« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-13 11:40:24
Temat: suszone drozdze i pizzaWitam,
wczoraj z lenistwa zrobilam (po raz pierwszy) ciasto na pizze z
suszonymi drozdzami. Wg instrukcji na opakowaniu nie trzeba robic
rozczynu, tylko wymieszac je z maka. No i klops, znaczy pizza, znaczy
masz babo niewyrosniety placek. Zadnej reakcji ze strony drozdzy.
Cos zrobilam nie tak? Drozdze byly produkcji bardzo duzej i znanej firmy
z tytulem naukowym (czy jak napisze jakiej, to bedzie antyreklama?)
th.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-01-13 11:45:02
Temat: Re: suszone drozdze i pizza
Użytkownik "Theli" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:41E65E28.C995998C@wp.pl...
. No i klops, znaczy pizza, znaczy
> masz babo niewyrosniety placek.
Zawsze używam drozdzy Oetkera i zawsze wychodzi. Byc moze nie zostawiłaś
ciasta do wyrośnięcia, być może dałaś za gorącą wodę. A może zle obliczyłaś
proporcje - paczka drozdzy na pół kilo mąki.
Najlepiej opisz co i jak robiłas.
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-13 11:56:19
Temat: Re: suszone drozdze i pizza
cherokee wrote:
> Zawsze używam drozdzy Oetkera i zawsze wychodzi. Byc moze nie zostawiłaś
> ciasta do wyrośnięcia, być może dałaś za gorącą wodę. A może zle obliczyłaś
> proporcje - paczka drozdzy na pół kilo mąki.
>
> Najlepiej opisz co i jak robiłas.
>
Paczuszke drozdzy wymieszalam z maka (trudno mi powiedziec ile, bo na oko,
mniej wiecej szklanka), sola, dodalam wody (temp pokojowa), oliwy i zagniotlam.
Troche polezalo (nie zauwazylam, zeby roslo), rozwalkowalam, oblozylam czym
trzeba i wlozylam do piekarnika.
Mysle, ze moze ta partia drozdzy byla jakas trefna. Wlasnie sobie przypomnialam
- kupilam je przed swietami i z jednej paczuszki moja mama zrobila ciasto do
strucli makowej (nie raz tak robila), ktora tez w ogole nie wyrosla.
th.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-13 12:10:08
Temat: Re: suszone drozdze i pizzaTheli napisał(a):
>
> cherokee wrote:
>
>
>>Zawsze używam drozdzy Oetkera i zawsze wychodzi. Byc moze nie zostawiłaś
>>ciasta do wyrośnięcia, być może dałaś za gorącą wodę. A może zle obliczyłaś
>>proporcje - paczka drozdzy na pół kilo mąki.
>>
>>Najlepiej opisz co i jak robiłas.
>>
>
>
> Paczuszke drozdzy wymieszalam z maka (trudno mi powiedziec ile, bo na oko,
> mniej wiecej szklanka), sola, dodalam wody (temp pokojowa), oliwy i zagniotlam.
> Troche polezalo (nie zauwazylam, zeby roslo), rozwalkowalam, oblozylam czym
> trzeba i wlozylam do piekarnika.
> Mysle, ze moze ta partia drozdzy byla jakas trefna. Wlasnie sobie przypomnialam
> - kupilam je przed swietami i z jednej paczuszki moja mama zrobila ciasto do
> strucli makowej (nie raz tak robila), ktora tez w ogole nie wyrosla.
>
> th.
>
hm....tak sie zastanawiam....i nie mam pojecia czemu nie wyroslo...ja
mam super przepis na ciasto drozdzowe wlasnie ze suszonych drozdzy i tez
uzywam oetkera ..ciasto wychodzi fenomenalnie :) moze woda za zimna byla
??? powinna byc ciepla , ale nie goraco...hmm...ale moze faktycznie cos
nie tak bylo z tymi drozdzami...
tuch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-13 12:18:05
Temat: Re: suszone drozdze i pizza
Tucherka wrote:
> moze woda za zimna byla
> ??? powinna byc ciepla , ale nie goraco..
Mozliwe, choc zawsze uzywam takiej w temperaturze pokojowej i ze swiezych drozdzy
ladnie rosnie.
W kazdym razie, dobrze, ze generalnie robilam jak trzeba i bede probowac dalej.
th.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |