no wiec dokladnie to jest tak, ze od pewnego czasu ( 6 miesiecy)
zauwazyle, moze nie tyle co zauwazylem co odczylem takie hmmm... dziwne
swedzienie w kostach u stop... na poczatku za bardzo nie zwracalem na
to uwagi, ale przez ostatnie kilka dni to "swędznie" przerodzilo sie w
'delikatny' bol... gdzies wycztalem, ze to cos "od serca"...
rownoczesnie z tym "swedzeniem" pojawil mi sie na glowie grrr...
lipuez, ktorego nie moge "zwalczyc"... ... ze tak sie spytam...
powinienem sie "bać"?
Przeraszam, jesli pytanie jst niezbyt precyzyjne, niezbyt dokladne...
ale t moj pierwszy post na ta grupe i delikatnie rzezc ujmujac jestem,
ze tak powiem zaitrygowany tymze "zjawiskiem" u siebie wystepujacym...
pozdrawiam i milej nocy/dnia zycze

--
--
pozdrawiam
Salem