Wzieliśmy kota ze schroniska, pani w schronisku oczywiście powiedziała, że
kicia jest zdrowa-
zresztą tak wyglądała. Poszliśmy do weterynarza a tu okazało się, że ma
świerzb, leczymy go ale są obawy czy to nie przejdzie na nas. Mimo, że jest
u nas krótko to nie wyobrażam sobie oddania go z powrotem do schroniska.