Mam 24 lat i .... chore migdalki od poczatku maja do dnia dzisiejszego.
Zaczelo sie to goraczka (38.5 st. C), silnym bolem gardla, bolem glowy.
Poszedlem do rodzinnego - przepisal BACTRIM FORTE i do tego witamine C,
wapno, flegamine, sebidin do ssania. Goraczka przeszla po 4 dniach, ale
calkowitego zdrowia nie odzyskalem. Bylem slaby, szybko sie meczylem, az po
jakims czasie zaczelo sie odzywac gardlo --> kaszel, lekki bol przy
przelykaniu. Tydzien temu (7. czerwiec) poszedlem do specjalisty laryngologa
prywatnie (wizyta kosztowala 100 zl). 70-letni starzec obejrzal uszy, nos i
na koncu gardlo. Stwierdzil zaropiale i powiekszone migdalki, nie przepisal
mi antybiotyku, bo stwierdzil, ze to bron obusieczna i ze oslabia organizm.
Zalecil LUIVAC (preparat immunostymulujacy stosowany w nawracajacych
zakazeniach drog oddechowych, kosztuje ok 70-80 zl), ECOMER (3 tabletki na
dzien) i mikroelementy wlasnej produkcji. :) Luivac (28 tabletek) nazwal
szczepionka, ktora nakazal brac: jedna tabletka na dzien na czczo.
Szczepionka miala dzialac po dluzszym czasie (cale opakowanie to 28 dni). Po
tygodniu brania tego nie ma minimalnej poprawy, raczej przeciwnie gardlo
boli tylko mocniej. Wobec tego podkusilo mnie zajsc do innego rodzinnego w
moim miescie rodzinnym (11 czerwiec). Facet wysluchal mnie - opowiedzialem
mu wszystko bez tego, ze bylem u laryngologa - oraz zajrzal do gardla.
Przepisal antybiotyk OSPAMOX (czy cos takiego) na 6 dni. I teraz mam
dylemat. W miedzyczasie spotkalem znajoma studentke piatego roku medycyny,
ktora tez wysluchala mojej historyjki. Radzila brac antybiotyk, a jesli to i
inne rzeczy nie poradza, to nalezy wyciac migdaly, bo bakterie tam pewnie
zadomowily sie na dobre. Paciorkowce sa przykre i takie ich siedlisko moze
rzutowac na stawy. Migdalki z bakteriami stracily swa przydatnosc
uodporniajaca.
Co mi radzicie? Zjadlem prawie 1/4 szczepionki, antybiotyku jeszcze nie
wykupilem. Poradzcie.
Andrzej