« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2007-02-22 22:38:17
Temat: Re: szukam serduszek
Użytkownik Vicky <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:erkf0f$p44$...@a...news.tpi.pl...
> > > A co ci w tym "zaczęciu chcenia" przeszkadza? ;)
> >
> > Brak checi :)
>
> >Myślisz że chęci się same sobą napędzają? ;)
> >Eeee...poprostu czujesz [fundujesz sobie] jakąś presję i tyle... ;P
>
> Myślę że wszystko ma swoje miejsce na różnych etapach życia.
To masz na myśli chęci prawdziwie wielkiego kalibru...takie które zmieniają
jeden etap życia w drugi...a ja o takich na codzień :)
> >Zawsze myślałem ze chęci się wolą kręcą...
> a>le już dość dawno wyszło mi że chęci biorą się...
>
> >...z wygłodzenia woli...
>
> Nie wiem jak można wygłodzić wolę :))))
Nie decydując się -nie zgadzając- na uleganie jakiejś presji? ;)
> >Jak sobie odpuszczę "powinienem" i "muszę"
> >to i chęci się jakoś natychmiast pojawiają... ;D
>
> W końcu jesteś marsjaninem :)
Pierwsze słyszę [a może nie pierwsze?] ;P
Aż tak jestem odjechany? :'(
> >Czy ja cię do czegoś "zmuszam"? ;P
>
> Zmuszasz?
No własnie nie wiem -może czujesz jakąś presję z mojej strony albo cuś? ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2007-02-23 06:46:17
Temat: Re: szukam serduszek>Ależ To Magda była -razem z tobą- ową "sytuacją" :)
Piewszy raz w życiu byłam sytuacją.
:-]
> To Ty zupełnie nieszkodliwy jesteś :>
Ale jakże szkodliwe to !wydaje się! tym którzy wciąż się maskują
-mnie [i mi podobnych] uważają za namolnego i groźnego dla nich - ich
de-maskatora... :P
No to sobie pochlebiłeś :)))
A tak swoją drogą - ja nie rozumiem takich postaw. Dlaczego ludzie nie
potrafią podejść normalnie, bez emocji "zabójczych" do takich rzeczy. Jes
grupa dyskusyjna, piszą na nią ludzie - chcący dyskutować na różne tematy -
skąd bierze się taka wewnętrzna chęć oceniania innych?? Rozumiem że można
nie zgadzać się ze słowami przedpiścy, ale oceniać jego jako osobę i wytykać
mu na podstawie tego co pisze o sobie jego wady to żenujące, szczególnie nie
mając pojęcia o tej osobie. Jawi się to jak typowe zachowanie
"nieudaczników" którzy nie potrafią odreagować w rzeczywistości swoich
niepowodzeń. Nie chodzi mi teraz o osoby z którymi faktycznie nie da się
inaczej pisać (czyli kupozjadaczy jacy bywali na grupie).
>Tyle że Kipling pisał o życiu...a że niektórzy uważają to za bajki? Zapewne
>zwolennicy wersji że życie to >dżungla w której się trza wzajemnie
>zagryzać. "Księga Dżungli" -coś ci to mówi?! ;P
>Poczytaj poczytaj...właśnie takie książki pomagają spojrzeć na życie
>inaczej! ;)
>Spróbuj choć -proszę...dla samej siebie. :)
Każdy znajduje życie tam gdzie chce.
Książka to teoria z domieszka subiektyizmu pisarza.
To kogo uważasz za autorytet to Twoja sprawa .. dla mnie życie nie leży w
książkach tylko "na ulicy" :)
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2007-02-23 06:52:35
Temat: Re: szukam serduszek
>> Myślę że wszystko ma swoje miejsce na różnych etapach życia.
>
> To masz na myśli chęci prawdziwie wielkiego kalibru...takie które
> zmieniają
> jeden etap życia w drugi...a ja o takich na codzień :)
Nie - mam na myśli wszystkie :)
>> Nie wiem jak można wygłodzić wolę :))))
>
> Nie decydując się -nie zgadzając- na uleganie jakiejś presji? ;)
Presji?
Presja jest formą przymuszania.
Jak dla mnie robienie czegoś z przymusu to zaprzeczanie samej sobie.
> Pierwsze słyszę [a może nie pierwsze?] ;P
> Aż tak jestem odjechany? :'(
No widzisz teraz Ty nie wiesz o co chodzi - o to że faceci saz Marsa :]
> No własnie nie wiem -może czujesz jakąś presję z mojej strony albo cuś? ;)
Ale nie masz wyrzutów sumienia? :))
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2007-02-23 06:55:30
Temat: Re: szukam serduszek
>Czyta z wypiekami w serduchu...? :)
>Albo mąż jej wyłaczył komputer... :(
A może zniknęła wraz z popielcem?
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2007-02-25 03:47:10
Temat: Re: szukam serduszek
Użytkownik Vicky <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:erm2vu$dc1$...@a...icm.edu.pl...
>
> >> Myślę że wszystko ma swoje miejsce na różnych etapach życia.
> >
> > To masz na myśli chęci prawdziwie wielkiego kalibru...takie które
> > zmieniają
> > jeden etap życia w drugi...a ja o takich na codzień :)
>
> Nie - mam na myśli wszystkie :)
To po co wspominałaś o jakichś "etapach zycia" kiedy tu o zwykłą chętkę na
bułkę z masłem idzie? Już zresztą nie wiem na co nie-miałaś ochoty ;)
> >> Nie wiem jak można wygłodzić wolę :))))
> > Nie decydując się -nie zgadzając- na uleganie jakiejś presji? ;)
> Presji?
> Presja jest formą przymuszania.
> Jak dla mnie robienie czegoś z przymusu to zaprzeczanie samej sobie.
Na przymus też się podobno zgadzamy... ;)
> > Pierwsze słyszę [a może nie pierwsze?] ;P
> > Aż tak jestem odjechany? :'(
> No widzisz teraz Ty nie wiesz o co chodzi - o to że faceci saz Marsa :]
Już się pogubiłem...o co szło. Ale Mars i ja?
No jak ostatecznie trzeba to polecę spowrotem... ;)
> > No własnie nie wiem -może czujesz jakąś presję z mojej strony albo cuś?
;)
>
> Ale nie masz wyrzutów sumienia? :))
Będziesz się martwić jak złapię po tobie jakieś wyrzuty na sumieniu?
OOooooTaak! Mam Wielkie Wyrzuty po tobie!!
OOOOgrooomne... ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2007-02-25 03:57:41
Temat: Re: szukam serduszek
Użytkownik Vicky <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:erm2k5$ce0$...@a...icm.edu.pl...
> >Ależ To Magda była -razem z tobą- ową "sytuacją" :)
>
> Piewszy raz w życiu byłam sytuacją.
> :-]
>
> > To Ty zupełnie nieszkodliwy jesteś :>
>
> Ale jakże szkodliwe to !wydaje się! tym którzy wciąż się maskują
> -mnie [i mi podobnych] uważają za namolnego i groźnego dla nich - ich
> de-maskatora... :P
>
> No to sobie pochlebiłeś :)))
A co mi tam...i tak kto umie to się nie przejmie
-tylko uśmichnie półgębkiem i tyle...
;)
> A tak swoją drogą - ja nie rozumiem takich postaw. Dlaczego ludzie nie
> potrafią podejść normalnie, bez emocji "zabójczych" do takich rzeczy. Jes
> grupa dyskusyjna, piszą na nią ludzie - chcący dyskutować na różne
tematy -
> skąd bierze się taka wewnętrzna chęć oceniania innych?? Rozumiem że można
> nie zgadzać się ze słowami przedpiścy, ale oceniać jego jako osobę i
wytykać
> mu na podstawie tego co pisze o sobie jego wady to żenujące, szczególnie
nie
> mając pojęcia o tej osobie. Jawi się to jak typowe zachowanie
> "nieudaczników" którzy nie potrafią odreagować w rzeczywistości swoich
> niepowodzeń. Nie chodzi mi teraz o osoby z którymi faktycznie nie da się
> inaczej pisać (czyli kupozjadaczy jacy bywali na grupie).
Wielu pisze bo nie ma co zrobić z tym co w sobie nosi...i robią to tak jak
potrafią tutaj.
Jeśli wejdą w interakcję z drugim -to spięcia osobowości i "problemów" są
czymś normalnym.
Ale tu również działa dobrze zorganizowana "grupa pod wezwaniem" -coś mi się
widzi że userzy dla takich to zwykłe króliki doświadczalne...ale czasem i
jakiś królik może stanąć połykaczowi ognia ością w gardle... ;)
> >Tyle że Kipling pisał o życiu...a że niektórzy uważają to za bajki?
Zapewne
> >zwolennicy wersji że życie to >dżungla w której się trza wzajemnie
> >zagryzać. "Księga Dżungli" -coś ci to mówi?! ;P
> >Poczytaj poczytaj...właśnie takie książki pomagają spojrzeć na życie
> >inaczej! ;)
> >Spróbuj choć -proszę...dla samej siebie. :)
>
> Każdy znajduje życie tam gdzie chce.
> Książka to teoria z domieszka subiektyizmu pisarza.
> To kogo uważasz za autorytet to Twoja sprawa .. dla mnie życie nie leży w
> książkach tylko "na ulicy" :)
Życie leży na ulicy...fajne...tylko nieco takie...rynsztokowe...! ;)
Życie wg mnie jest wszędzie...i w książkach i w oczach dziecka i na
ulicy...tak samo jak wszędzie jest subiektywizm odbiorcy i nadawcy...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2007-02-25 03:58:21
Temat: Re: szukam serduszek
Użytkownik Vicky <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:erm36k$8lf$...@a...news.tpi.pl...
>
> >Czyta z wypiekami w serduchu...? :)
> >Albo mąż jej wyłaczył komputer... :(
>
> A może zniknęła wraz z popielcem?
>
Ponooć kupa roboty...ale się jak widać odezwała...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |