« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-29 08:15:38
Temat: [szycie] czy coś robię źle czy mam pecha?Chodzi mi mianowicie o nici do szycia maszynowego. Uzywam takich polskiej firmy
(chwilowo nie chcę wymieniać nazwy) i mam wrażenie, że są po prostu nierówno
uprzędzione i od czasu do czasu "rozłażą się" przy uszku igły....Ale
równocześnie zauważyłam, że dzieje się tak częściej przy przyszywaniu aplikacji
gęstym zygzakiem. Więc może to moja wina a nie nici? Czy to możliwe, że np. za
bardzo"pomagam" ząbkom przesuwać materiał z ocieplaczem? Albo za bardzo "kręcę"
na łukach np. kwiatków? Naprężenie nici jest ok, maszyna to Łucznik 846 (chyba)
po generalnym remoncie. Oświećcie mnie.
Urszula
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-11-29 08:36:43
Temat: Re: [szycie] czy coś robię źle czy mam pecha?Może to być wina nici choć niekoniecznie, teraz nici maszynowe są dosyć
dobre.Może to być wina igły, sprawdż czy nie jest podgięta, prawdopodobnie
igła trze o wlot pod stopką.
Małgorzata
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-29 08:50:54
Temat: Re: [szycie] czy coś robię źle czy mam pecha?
No prosze, tez Ula i tez szyje :))). A z Wawy moze? :)
Z nicmi chyba Ci nie pomoge, tylko sie przyznam, ze ja zarzucilam
uzywanie polskich nici od czasu jak sie szarpnelam na Gutermanna -
poleconego zreszta na tej grupie. Na razie kupilam szpulke 500m, ale
nastepnym razem z tych bardziej popularnych kolorow kupie 1000m, bo
wtedy cena za standardowe 100m wychodzi nawet porownywalna do "zwyklych
nici" .
A tak mi przyszlo do glowy - czy jestes pewna, ze zakladasz szpulke w
dobra strone? Bo moze byc tak, ze nic Ci sie rozwija w trakcie
przechodzenia przez te wszystkie elementy maszyny az do igly.
Pozdrawiam,
--
Uka P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-29 09:06:22
Temat: Re: [szycie] czy coś robię źle czy mam pecha?>
> Hmmmmmmmmmm........Nad tym nie myslałam. A szyję, bo jestem w 38 tygodniu, od
miesięcy na zwolnieniu ( z wyjatkiem sporadycznego pojawiania się w pracy)i
dostaję kota z nudów i bogatej wyobraźni.Ostatnio zapałałam wielką miłością do
aplikacji.I raczej myślę o tym, czy miścieg równo wychodzi niż o potencjalnych
wadach rozwojowych mojego brzusznego dziecka i komplikacjach
okołoporodowych...Tak więc patchworki działają na mnie terapeutycznie, hihi.
Jak mąż zrobi zdjęcia, to nie omieszkam się pochwalić moimi, na razie mocno
niedoskonałymi, dziełami.
Pozdrawiam
Urszula z Lublina
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-29 15:34:32
Temat: Re: [szycie] czy coś robię źle czy mam pecha?. Oświećcie mnie.
> Urszula
Ja zdecydowanie zwalilabym wine na nici.
pozdrawiam - eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |