| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-19 10:08:17
Temat: szydelko a lotJakis czas temu Krysia pisala tutaj, ze zabrali na lotnisku nozyczki do
robotek. Lece na swieta do meza do usa i wiem ze pozadnie kontroluja
ostatnio, chcialam wziasc szydelko i kordonek, ale nie wiem czy jest sens?
Moze szukac jakiegos plastikowego i ukryc go w bieliznie:)) Nie bedzie
dzwonil na bramce... Macie jakis pomysl, albo doswiadczenia w tym wzgledzie?
Bo pozostanie mi ksiazka...
Tusia - szydelkowa terrorystka
Krakow
PS
Jesli ktos ma jakies zakupy w usa to moge przywiesc..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-19 10:49:31
Temat: Re: szydelko a lotOn Tue, 19 Nov 2002 11:08:17 +0100, "Tusia" <_...@p...wp.pl>
wrote:
>Jakis czas temu Krysia pisala tutaj, ze zabrali na lotnisku nozyczki do
>robotek. Lece na swieta do meza do usa i wiem ze pozadnie kontroluja
>ostatnio, chcialam wziasc szydelko i kordonek, ale nie wiem czy jest sens?
>Moze szukac jakiegos plastikowego i ukryc go w bieliznie:)) Nie bedzie
>dzwonil na bramce... Macie jakis pomysl, albo doswiadczenia w tym wzgledzie?
>Bo pozostanie mi ksiazka...
>
>Tusia - szydelkowa terrorystka
>Krakow
>
>PS
>Jesli ktos ma jakies zakupy w usa to moge przywiesc..
>
dla draki jadac do Madrytu pod koniec pzadziernika, wsadzilam
metalowy pilniczek do paznokci do portmonetki. przeszlo w obie
strony. te ograniczenia dotycza bagazu recznego, wiec na droge
radze wziac ksiazke...albo szydelko zakamuflowac w cos
dlugiego...sama nie wiem, co. ale pomysl, moze do buta i udawac
ze to prawidlo, aTy zawsze jezdzisz z podreczna para butow na
zmiane, albo wluz do torebki (ale plastikowe szydelko) z butelka
jakiegos podrecznego picia, torba niech bedzie bardzo ciasno
siedziala na butelce, plyny zaslaniaja to, co maja za soba na tym
przeswietleniu, wyjmiesz torebke z butelka a oni beda sie gapic
na to , co jest w torbie POD torebka z butelka, a nie do srodka
az tak...tez sparwdzone ;)))
Trys
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 10:57:24
Temat: Re: szydelko a lotTusia wrote:
> Jakis czas temu Krysia pisala tutaj, ze zabrali na lotnisku nozyczki do
> robotek. Lece na swieta do meza do usa i wiem ze pozadnie kontroluja
> ostatnio, chcialam wziasc szydelko i kordonek, ale nie wiem czy jest sens?
> Moze szukac jakiegos plastikowego i ukryc go w bieliznie:)) Nie bedzie
> dzwonil na bramce... Macie jakis pomysl, albo doswiadczenia w tym wzgledzie?
> Bo pozostanie mi ksiazka...
>
> Tusia - szydelkowa terrorystka
> Krakow
>
> PS
> Jesli ktos ma jakies zakupy w usa to moge przywiesc..
>
>
Doswiadczenia w szmuglowaniu nie mam, ale kiedys sie nad tym
zastanwaialam i tak mi sie wydaje, ze juz w samolocie personel pokladowy
moze uznac szydelko, czy druty za przedmioty niebezpieczne i je odebrac.
Szczegolnie teraz. Ja bym na czas lotu radzila sie zajac np.
frywolitkami - te zadnych niebezpiecznych narzedzi nie wymagaja. No ale
moze plastikowe szydelko dopuszcza, w koncu sztucce na pokladzie tez
daja plastkiowe (jak lecialam do Stanow przed 11 wrzesnia dali nam
metalowe, gdy wracalam byly juz tylko plastikowe, akurat na ten szczegol
zwrocilam uwage).
Mirka
(Poznań)
GG 1830698, ICQ 147879346
--
Jestem dostępna, tylko to gadu takie niedostępne.
(C)narnijka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 10:59:23
Temat: Re: szydelko a lot
> dla draki jadac do Madrytu pod koniec pzadziernika, wsadzilam
> metalowy pilniczek do paznokci do portmonetki. przeszlo w obie
> strony. te ograniczenia dotycza bagazu recznego, wiec na droge
> radze wziac ksiazke...albo szydelko zakamuflowac w cos
> dlugiego...sama nie wiem, co. ale pomysl, moze do buta i udawac
> ze to prawidlo, aTy zawsze jezdzisz z podreczna para butow na
> zmiane, albo wluz do torebki (ale plastikowe szydelko) z butelka
> jakiegos podrecznego picia, torba niech bedzie bardzo ciasno
> siedziala na butelce, plyny zaslaniaja to, co maja za soba na tym
> przeswietleniu, wyjmiesz torebke z butelka a oni beda sie gapic
> na to , co jest w torbie POD torebka z butelka, a nie do srodka
> az tak...tez sparwdzone ;)))
Oj to juz wyzsza szkola przemytnicza :)) Chyba sie jednak zdecyduje na
ksiazke...
Ale bardzo dziekuje za rady. A picia swojego tez nie mozna wziasc na poklad,
trzeba wypic przed, albo zabieraja.
Tusia, juz grzeczna przemytniczka :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 11:00:05
Temat: Re: szydelko a lotTusia wrote:
> Ale bardzo dziekuje za rady. A picia swojego tez nie mozna wziasc na poklad,
> trzeba wypic przed, albo zabieraja.
>
> Tusia, juz grzeczna przemytniczka :)
Tak??? A ja chyba mialam ze soba picie, nikt mi bagazu podrecznego nie
sprawdzal (tzn. przeswietlali tylko).
Ale jak rozmawialam z kilkoma osobami to okazalo sie, ze ja chyba mialam
duze szczescie.
Mirka
(Poznań)
GG 1830698, ICQ 147879346
--
Jestem dostępna, tylko to gadu takie niedostępne.
(C)narnijka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 11:05:33
Temat: Re: szydelko a lotOn Tue, 19 Nov 2002 11:59:23 +0100, "Tusia" <_...@p...wp.pl>
wrote:
>
>> dla draki jadac do Madrytu pod koniec pzadziernika, wsadzilam
>> metalowy pilniczek do paznokci do portmonetki. przeszlo w obie
>> strony. te ograniczenia dotycza bagazu recznego, wiec na droge
>> radze wziac ksiazke...albo szydelko zakamuflowac w cos
>> dlugiego...sama nie wiem, co. ale pomysl, moze do buta i udawac
>> ze to prawidlo, aTy zawsze jezdzisz z podreczna para butow na
>> zmiane, albo wluz do torebki (ale plastikowe szydelko) z butelka
>> jakiegos podrecznego picia, torba niech bedzie bardzo ciasno
>> siedziala na butelce, plyny zaslaniaja to, co maja za soba na tym
>> przeswietleniu, wyjmiesz torebke z butelka a oni beda sie gapic
>> na to , co jest w torbie POD torebka z butelka, a nie do srodka
>> az tak...tez sparwdzone ;)))
>
>Oj to juz wyzsza szkola przemytnicza :)) Chyba sie jednak zdecyduje na
>ksiazke...
>Ale bardzo dziekuje za rady. A picia swojego tez nie mozna wziasc na poklad,
>trzeba wypic przed, albo zabieraja.
>
>Tusia, juz grzeczna przemytniczka :)
>
>
kochaniutka, przeze mnie przemawiaja 23 lata praktyki ;)))))
cos sobie pomyslalam - wluz jedno szydelko do portmonetki, jak
ja, drugie do bagazu, kordonek ze soba. skonfiskuja szydelko,
trudno, ale jak dojedziesz do meza, to mozesz robic ;))
Kr
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 11:07:26
Temat: Re: szydelko a lotOn Tue, 19 Nov 2002 11:57:24 +0100, Mirka Stobienia
<c...@y...com> wrote:
>Tusia wrote:
>> Jakis czas temu Krysia pisala tutaj, ze zabrali na lotnisku nozyczki do
>> robotek. Lece na swieta do meza do usa i wiem ze pozadnie kontroluja
>> ostatnio, chcialam wziasc szydelko i kordonek, ale nie wiem czy jest sens?
>> Moze szukac jakiegos plastikowego i ukryc go w bieliznie:)) Nie bedzie
>> dzwonil na bramce... Macie jakis pomysl, albo doswiadczenia w tym wzgledzie?
>> Bo pozostanie mi ksiazka...
>>
>> Tusia - szydelkowa terrorystka
>> Krakow
>>
>> PS
>> Jesli ktos ma jakies zakupy w usa to moge przywiesc..
>>
>>
>
>Doswiadczenia w szmuglowaniu nie mam, ale kiedys sie nad tym
>zastanwaialam i tak mi sie wydaje, ze juz w samolocie personel pokladowy
>moze uznac szydelko, czy druty za przedmioty niebezpieczne i je odebrac.
>Szczegolnie teraz. Ja bym na czas lotu radzila sie zajac np.
>frywolitkami - te zadnych niebezpiecznych narzedzi nie wymagaja. No ale
>moze plastikowe szydelko dopuszcza, w koncu sztucce na pokladzie tez
>daja plastkiowe (jak lecialam do Stanow przed 11 wrzesnia dali nam
>metalowe, gdy wracalam byly juz tylko plastikowe, akurat na ten szczegol
>zwrocilam uwage).
>
>
>Mirka
>(Pozna?)
>GG 1830698, ICQ 147879346
mojemu mezowi oderwali takie plaskie cos do czyszczenia za
pazurami, prtzyczepione do machiny do "obryzania paznokci" -
iwesz co to, male takie...zabierali tez klucze (jak Yale) ktore
mialy dlugosci wiecej niz cos 4 cm!! ile ma igla do frywolitek?
Kr, stara przemytniczka
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 11:09:39
Temat: Re: szydelko a lotKrysia Thompson wrote:
> kochaniutka, przeze mnie przemawiaja 23 lata praktyki ;)))))
> cos sobie pomyslalam - wluz jedno szydelko do portmonetki, jak
> ja, drugie do bagazu, kordonek ze soba. skonfiskuja szydelko,
> trudno, ale jak dojedziesz do meza, to mozesz robic ;))
>
> Kr
> K.T. - starannie opakowana
Aha, to jeszcze mi sie przypomnialo, ze te ograniczenia to sa tylko do
bagazu podrecznego zabieranego na poklad. W bagazu glownym, tym ktory im
oddawalam, mialam kosmetyczke, w ktorej byly malutkie nozyczki, pilnik i
cazki (cążki) do paznokci i nikt sie tego nie czepial. Jak chcesz
szydelkowac na miejscu w USA, to nie ma problemu, jedynie na pokladzie
nie za bardzo.
Mirka
(Poznań)
GG 1830698, ICQ 147879346
--
Jestem dostępna, tylko to gadu takie niedostępne.
(C)narnijka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 11:11:55
Temat: Re: szydelko a lotKrysia Thompson wrote:
> mojemu mezowi oderwali takie plaskie cos do czyszczenia za
> pazurami, prtzyczepione do machiny do "obryzania paznokci" -
> iwesz co to, male takie...zabierali tez klucze (jak Yale) ktore
> mialy dlugosci wiecej niz cos 4 cm!! ile ma igla do frywolitek?
>
> Kr, stara przemytniczka
> K.T. - starannie opakowana
Nie wiem, bo na oczy nie widzialam. Do czolenka przeciez sie nie
przyczepia, co?
Mirka
(Poznań)
GG 1830698, ICQ 147879346
--
Jestem dostępna, tylko to gadu takie niedostępne.
(C)narnijka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-19 11:26:50
Temat: Re: szydelko a lot
> kochaniutka, przeze mnie przemawiaja 23 lata praktyki ;)))))
> cos sobie pomyslalam - wluz jedno szydelko do portmonetki, jak
> ja, drugie do bagazu, kordonek ze soba. skonfiskuja szydelko,
> trudno, ale jak dojedziesz do meza, to mozesz robic ;))
Jak znajde male plastikowe to schowam do portmonetki i do kieszeni, moze sie
uda... tylko czy nie beda sie czepiac kordonka, w koncu moge nim kogos
udusic..:))) A do glownego bagazu biore caly zestaw krzyzykowy, wiec na
miejscu bede miala co robic.
Tusia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |