Witam! Stwierdzono u mnie niedoczynnosc tarczycy (TSH - 8,76),
przebiega ona u mnie chyba dosc specyficznie. Wyczytalam, ze
objawem niedoczynnosci moze byc niski, zachrypniety glos. Ja mam
taki glos odkad pamietam (mam 18 lat), czy mozliwe ze tak dlugo
choruje na niedoczynnosc, nie majac zadnych innych objawów oprócz
wypadania wlosów i owego dosc mocno zachrypnietego glosu? A moze
mój glos nie nalezy w ogóle do objawów? Dodam jeszcze, ze
naprawde jest dosc charakaterystyczny, bardzo niski i bardzo
zachrypnietu. Dopiero dosc niedawno zaczelam odczuwac oslabienie
i taka ogólna dezintegracje. Jednak nie tyje, co jest przeciez
typowym objawem niedoczynnosci. Nie jestem wprawdzie osoba
szczupla, ale nigdy tez nie cierpialam na nadwage. Czy mozliwe
jest, ze pod wplywem leków hormonalnych zaczne przybierac na wadze?