Data: 2003-05-23 10:43:53
Temat: testy są do dupy!
Od: "tren R" <t...@2...antiszpamior.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
kohol napisawszy:
> Ktoś się naharował nad takim testem. Powiedzmy, że jakiś naukowiec (z
całą
> grupą asystentów) usiadł, opracował teorię, ułożył go, dał sędziom
> kompetentnym, zweryfikował, zrobił pilotaż, oprazował statystycznie
wyniki
> pilotaży, zweryfikował ponownie, powielił, zrobił na jakiejś
> reprezentatywnej, odpowiednio dużej grupie ludzi, opracował wyniki,
> napisał podręcznik
no własnie.
tyle roboty a generalnie testy są do dupy.
szatkują populację na poletka, każde opisane cyferką,
przypisane 'normki' - i co..? co z tego, kolezanki i koledzy? ;-)
nic. nic nie wiemy o takim człowieku, oprócz tego, że ma jakiś
tam poziom neurotyzmu czy ekstrawersji czy tam 'czegośtam' ;-)
czy pozwala nam to przewidywac postępowanie danego człowieka?
w życiu! możemy z pewnym prawdopodobieństwem, nakreślić
ogólny, horoskopowy obraz jego osobowości. a po jaką cholerę?
może w celach klinicznych to jeszcze rozumiem, ale juz w celach
rekrutacyjnych testy dają ciała po całości. jest jedno kontinuum, na
którym
oceniam ich przydatność - albo są łatwe do manipulacji i wtedy niewiele
'mówią'
albo 'niemanipulacyjne', ale wtedy 'mówią' bardzo ogólnie.
spostrzeżenia te opieram na testach: MAPP, INSIGHT, NEO-FFI, EPQ-R,
STAI, FCZ-KT, ACL (lista przymiotnikowa po polsku, aczkolwiek nie do
końca)
testy są do dupy x 3!
.
.
.
.
ps. poszło też do kohola na prv przez przypadeczek ;-))
--
masia i tosia w jednym spały domku
masia w szlafroszku a tosia w podomku
http://trener.blog.pl
|