Strona główna Grupy pl.sci.psychologia this is the new shit this is the new shit

Grupy

Szukaj w grupach

 

this is the new shit

Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "nawrocki" <p...@n...art.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: this is the new shit
Date: Mon, 25 Aug 2003 19:28:54 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 124
Sender: w...@o...pl@pb228.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <bidguu$frj$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pb228.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1061832478 16243 213.76.115.228 (25 Aug 2003 17:27:58 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Aug 2003 17:27:58 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:221934
Ukryj nagłówki

'Nigdy nie miałem skromnej opinii;
jeśli masz opinię, dlaczego miałbyś
być w związku z tym skromny?'
/Joan Baer



- Jakiż to czas nie było Cię na grupie?
- Kilkadziesiąt godzin jak przypuszczam; czasu to nie wiele, a i nie mało
rzec można.
- Po cóż to wróciłeś, skoro zmienić Cię tam na lepszego chcą?
- A, bo choć jestem zły, to i dobrego czegoś trzeba cię nauczyć, bo to kto
wie, co się w życiu przyda?

...Takie oto dialogi prowadzę ze samym sobą; można by powiedzieć, że ze sobą
walczę, ale jest to błędne podejrzenie, bo przecież jest jasne to, że z
takiej walki tylko ja mogę wyjść zwycięsko, więc co to za walka, skoro nie
mogę jej przegrać? Jeśli więc nie jest to walka, to co to jest?
- Gówno! Wiesz co to jest gówno? - zapytał by jeden z moich znajomych, i
chyba mógłbym to wykorzystać, gdyby nie fakt, że analogię gówna wykorzystał
już jeden z grupowiczów, porównując tą śmierdzącą substancję do moich
postów:

silvio_manuel:
> (...) Stolec może o jego właścicielu wiele
> powiedzieć i to właśnie MERYTORYCZNIE
> obywateli N-typu cudzić ze snu jest warto (...).

W związku z tym, że znowu nadszarpnięto moje dobre imię, muszę się bronić,
albo przynajmniej robić dobrą minę do złej gry: tak, mój stolec może o mnie
wiele powiedzieć, ale tylko na temat mojej kondycji zdrowotnej, i składu
mojego dzisiejszego obiadu. O mnie jako 'ja' nie mówi nic. Między innymi
dlatego porównanie moich postów do kału uważam za chybione, a tym samym
uważam, że silvio_manuel źle wykorzystawszy obraz gówna, zaprzepaścił
wykorzystanie przeze mnie kału do tworzenia mojego wizerunku (ale nie
oczywiście bezpośrednio za pomocą kału, tylko za pomocą analogi do kału
tego, co chciałem do niego 'zanalogować')...

silvio_manuel:
> (...) Obywateli N-typu cudzić ze snu jest warto.
> Albo po prostu kupy omijać z daleka (...).

Oj tak, lepiej byłoby dla mnie, gdyby tacy jak silvio_manuel omijali mnie z
daleka. Mówi on o cudzeniu mnie ze snu tak, jakby myślał, że ja nic o tym
nie wiem, że śnię; no więc oświadczam mu: to nie sen. Oczywiście może on
(silvio_manuel) powiedzieć, że tak mocno jestem pogrążony w moim śnie, że
nawet nie jestem tego świadom, że śnię... no więc jeśli tak powie, to ja
odpowiem, że wiedziałem, że tak powie.

Wczoraj też widziałem na kanale muzycznym reportaż o Britney Spears;
doszedłem do tego, że mam z nią jedną wspólną cechę - obydwoje wystawiamy
swoje życie prywatne na pokaz. Ona jednak czyni to ze względów
marketingowych, a ja... do tego jeszcze nie doszedłem, dlaczego to robię;
wydaje mi się, że po prostu lubię mówić innym to co myślę, i dlatego mówię
(albo jak w tym przypadku: pisze) właśnie to co myślę. Nie znaczy to jednak,
że komuś moje zdanie narzucam; ja się nim tylko dzielę...

All z Gormenghas:
> (...) zapylił / zapłodnił / zasiał (...)

Żniwa są co roku i ciężka jest przy nich praca. Oczywiście nie było by
żadnych żniw, gdyby nie fakt, że ktoś coś kiedyś posiał. Co, lub kto posiał
mnie nie wiem; przypuszczalnie mój tata zapłodnił moją mamę, a ta mnie
poczęła, i tak wzniosłem się ponad ziemię, dożywszy dnia dzisiejszego. To
jednak nie wyjaśnia tego, kim jestem; wyjaśnię: jestem kłosem zboża, który
to kłos najlepiej ze wszystkiego zna się na samym sobie (pomimo, że nie wie
nawet kto go posiał)... i dlatego jak coś mówi, to przeważnie mówi właśnie o
sobie (to na odparcie zarzutów o egocentryzm).

Dziennik (fragmenty z wczoraj):
'Myślę, więc jestem; jestem, więc widzę; widzę, więc patrzę; patrzę, więc
szukam; szukam, więc nie wiem; nie wiem, więc powinienem wiedzieć;
powinienem wiedzieć, więc myślę; myślę, więc jestem; jestem... no ale czego
to właściwie dowodzi; że człowiek jest istotą omylną? Dzisiaj jest pierwsza
tego lata jesienna niedziela; wiatr, zachmurzone niebo, wiszący w powietrzu
deszcz - takie warunki zawsze skłaniają mnie do refleksji nad refleksją.
Dzisiejszy dzień jest typowym dniem po takiej sobocie jak wczoraj; w piątek
matka oświadczyła mi, że w sobotę będzie na obiad grill - każdego dnia, gdy
na obiad mamy grill'a, mnie boli głowa. W sobotę jednak owego grill'a nie
było, bo padał deszcz, ale głowa mnie i tak bolała, do tego stopnia, że
szczypałem się po nogach, żeby przenieść ciężar bólu ze skroni na nogę.
Dzisiaj więc jestem zupełnie wykończony, i język mi się plącze.'

Jeśli ktokolwiek z was nazwie powyższy fragment tekstu gównem, będzie miał
rację, że jest to jedno wielkie gówno, które trzeba spycharką zgarnąć, żeby
zrobiło się tu jaśniej. Ale powiem wam coś w sekrecie: przy odpowiednim
poświęceniu, można tak zagospodarować gówno, że (jak już to ktoś słusznie
zauważył) wyrośnie na nim zielona trawka.
Ludzie pokroju Tycztoma myślą, że mogą coś zmienić, że mają wpływ na
otaczający ich świat; jedyny wpływ na świat jaki mają, to wybór papieru
toaletowego... reszta jest czystym zbiegiem okoliczności, z których można
wyciągnąć wnioski, i poznać to, co już się zdarzyło, a nie to, co się dzieje
aktualnie.
Nadal nie wierzę w to, że Tycztom z przychylnych mi powodów chciał mi
cokolwiek zasugerować, odnośnie mnie samego. Nawet jeśli naprawdę chciał mi
pomóc, to powinien się liczyć z tym, że ja takiej pomocy nie umiałbym
przyjąć, głównie z powodu dumy... Tak, jestem cholernie dumnym człowiekiem,
choć potrafię przyznać się do błędów. Moja duma wyraża się w mojej
samodzielności; zawsze sam wszystko robię, sam walczę z wszystkimi, i unikam
wszelkich sojuszy.
Ponadto chciałem dodać, że Tycztom źle mnie ocenił, i źle ocenił sytuację, w
której wyskoczył ze swoją akcją wyrywania chwastów na grupie; idea pozbycia
się Łukasza Indywidualisty była być może słuszna, ale źle zaplanowana, i
ostatecznie źle wprowadzona w życie. Między innymi dlatego, że nie takiej
'pomocy' oczekiwałem, i dlatego, że ta akcja doprowadziła do odwrotnego
efektu: wcześniej pisałem o sobie w bardziej luźny sposób, a teraz pisząc o
sobie, piszę w sposób emocjonalny myśląc 'Tycztom coś we mnie widzi; nie
zawiodę go'.... ale się teraz wygłupiłem.... dobra; kończę... może jeszcze
tu zajrzę.

pozdrawiam serdecznie
Łukasz



--
Korn - Got the Life (god teach me, god hate me)
follow the LEADER (1998) / los angeles, CA.
--
[Chemical Brothers - Star Guitar (you should fell what i fell)
chemical four / come with us (2002)]
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
25.08 Albert
25.08 nawrocki
25.08 Jacek B.
25.08 EvaTM
25.08 Albert
25.08 nawrocki
26.08 Jacek B.
26.08 nawrocki
27.08 oscar
27.08 oscar
27.08 nawrocki
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6