Witam

Jakis czas temu (około trzech miesiecy) dalem sie skusić na zarzycie
amfetaminy. Nigdy wcześniej nie próbowalem tego proszku a wziąłem taką ilość
jaką biorą ludzie dla których to nie był pierwszy raz.
Skończyło się to dla mnie nieszcześliwie bowiem wylądowałem następnego dnia
po zarzyciu na taksykologii. Objawy miałem tak jak w książkach piszą a wiec,
kołatanie serca itd.
Oczywiście była to dla mnie bolesna lekcja, i wyleczyłem się z wszelkiego
rodzaju eksperymentów tego typu na sobie. Boję sie jednak że skutki mojej
głupoty odczuwam do dziś.
Czy amfetamina może spowodować trwałe lub nawet nieodwracalne zmiany w
organiźmie nawet jeśli zarzyje się jej ten jeden jedyny raz. Czasem miewam
potężne kołatania serca, zaobserwowałem że dzieje się to po spożyciu kawy,
której kiedyś piłem niemałe ilości bez żadnych konsekwencji.Miewam także
duszności. Robiłem sobie badania, ale EKG nic nie wykazuje. Na pewno wiem że
kawy pić nie mogę, ale doszukuję sie przyczyny, co i jakie zmiany wywołały u
mnie takie reakcje? Czy powinienem się jakoś leczyć czy to ustąpi samo?
Dodam że jestem alergikiem, wiec jest ewentualność ze moja przygoda z
"białym proszkiem" nie ma nic wspólnego z moimi dzisiejszymi
dolegliwościami, ale podejrzenie moje bierze sie stąd że dolegliwości
zaczęły się niedlugo po spożyciu amfetaminy. Ten czas był też początkiem
pylenia roślin na których pyłki poniekąd jestem uczulony. A wiec pytanie: co
mi jest i dlaczego??

Z góry dziękuję za wszelką pomoc

Gabor