Witam,

sprawa nieprzyjemna.. mialem sobie lekkie przeziebieni - katar,
infekcja wirusowa... przez katar zrobilo mi sie lekkie zapalenie zatok,
tzn nie jakis zwykly katar tylko taka zielona ropa. w zeszly piatek
poszedlem do rodzinnego zeby mi cos zapisal bo wiadomo, ze moglo sie
pogorszyc. Dostalem Ospamox, kupilem go jednak dopero w niedziele
wieczorem. Wirusy przeszly juz w czasie weekendu i tylko zatoki nie
dawaly mi spokoju (ta rzadka ropa). Bralem sobie Ospamox zgodnie z
zaleceniem - 3 x dziennie ale w srode dostalem goraczki ktora mialem do
dzis rana (~37,5 C). Poszedlem do rodzinnego ktory powiedzial mi ze to
norma przy infekcji. Jednak od czwartku mam biegunke i bolesne parcia
na dolna czesc brzucha. Wyczytalem w ulotce, ze to moze byc skutek
dzialania Ospamoxu i ze trzeba wowczas to odstawic i "rozpoczac
leczenie wankomycyna" . i od wczoraj wieczora nie lykam tego badziewia
ale mimo to tyle ze do rodzinnego nie mialem czasu isc bo mam
zajecia... prosze doradzcie: isc do jakiegos lekarza ogolnego z tym czy
przeczekac? mozna jakos to wyplenic samodzielnie? pomocy! skreca mnie z
bolu i nie moge sie na niczym skupic bo co chwile muszla wzywa... co
robic?

pozdrawiam i przepraszam jesli to NTG ale nie mam innej mozliwosci
komunikacji z sluzba zdrowia o tej godzinie( poza szpitalem )...