Strona główna Grupy pl.sci.psychologia z żoną południowe dialogi

Grupy

Szukaj w grupach

 

z żoną południowe dialogi

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 101


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-11-05 11:56:22

Temat: z żoną południowe dialogi
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

dialog znikąd

MŻ: masz prawo nie cierpieć mojej matki
JA: ale o czym ty w ogóle mówisz?
MŻ: no wiem, że jej nie cierpisz, nie mam o to pretensji
JA: ale przecież tak nie jest
MŻ: no tak, ale masz takie prawo
JA: ale o co ci chodzi?
MŻ: no wiem, że nie lubisz tam jeździć
JA: istotnie, ale o co chodzi?
MŻ: no że masz prawo jej nie cierpieć

dialog przy kawie

JA: chcesz kawę?
MŻ: tak, poproszę
JA: rozpuszczalną czy z ekspresu?
MŻ: wszystko mi jedno
JA: może jakąś wolisz?
MŻ: nie, wszystko jedno
JA: [robię kawę. sobie z ekspresu, jej rozpuszczalną. podaje jej filiżankę]
MŻ: [z wyrzutem] rozpuszczalna?


--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-11-05 12:00:01

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:

> MŻ: masz prawo nie cierpieć mojej matki

Powinno być:
JA: Dzięki. Postaram się jednak coś z tym zrobić.

> JA: [robię kawę. sobie z ekspresu, jej rozpuszczalną. podaje jej filiżankę]

A dlaczego nie dwie takie same? W tym tkwi szkopuł. Niezrozumiałe jak
dla mnie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-11-05 12:01:13

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
> dialog znikąd
>
> MŻ: masz prawo nie cierpieć mojej matki
> JA: ale o czym ty w ogóle mówisz?
> MŻ: no wiem, że jej nie cierpisz, nie mam o to pretensji
> JA: ale przecież tak nie jest
> MŻ: no tak, ale masz takie prawo
> JA: ale o co ci chodzi?
> MŻ: no wiem, że nie lubisz tam jeździć
> JA: istotnie, ale o co chodzi?
> MŻ: no że masz prawo jej nie cierpieć
>
> dialog przy kawie
>
> JA: chcesz kawę?
> MŻ: tak, poproszę
> JA: rozpuszczalną czy z ekspresu?
> MŻ: wszystko mi jedno
> JA: może jakąś wolisz?
> MŻ: nie, wszystko jedno
> JA: [robię kawę. sobie z ekspresu, jej rozpuszczalną. podaje jej
> filiżankę] MŻ: [z wyrzutem] rozpuszczalna?

ONA: Kochanie?
ON: Słucham cię skarbie?
ONA: Gdybym nagle zachorowała i leżała w szpitalu, nie zostawiłbyś mnie?
ON: Oczywiście, że nie. Co też ci przychodzi do głowy?
ONA: Ale gdybym była poważnie chora. Na przykład gdybym miała jakiś wypadek
i straciła dwa palce. Nie zostawiłbyś mnie nawet wtedy?
ON: Dwa palce? Oczywiście, że nie. Co za głupie pytanie.
ONA: No a co by się stało jakbym straciła dwa palce, obie nogi i ręce? Czy
wtedy też byś mnie nie zostawił?
[chwila namysłu]
ON: Noo, uh, niech się zastanowię. To znaczy, uh, nie chciałbym być w takiej
sytuacji, uh...
ONA: Wiedziałam - ty mnie nigdy nie kochałeś. Tylko czekasz na okazję żeby
mnie zostawić!

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-11-05 12:03:17

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> MŻ: masz prawo nie cierpieć mojej matki
>
> Powinno być:
> JA: Dzięki. Postaram się jednak coś z tym zrobić.

powinno być:
JA: wiem, że jesteś na mnie zła, ale postaraj się coś z tym zrobić do
kurwy nędzy

>> JA: [robię kawę. sobie z ekspresu, jej rozpuszczalną. podaje jej
>> filiżankę]
>
> A dlaczego nie dwie takie same? W tym tkwi szkopuł. Niezrozumiałe jak
> dla mnie.

bo mamy ekspres na jedną dziurę. zrobienie drugiej kawy wymaga wymiany
fusów starych, nasypania kawy. a tak - zrobiłem dwie jednocześnie. przy
czym mż pije zazwyczaj kawę rozpuszczalną.

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-11-05 12:05:34

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
>>> MŻ: masz prawo nie cierpieć mojej matki
>>
>> Powinno być:
>> JA: Dzięki. Postaram się jednak coś z tym zrobić.
>
> powinno być:
> JA: wiem, że jesteś na mnie zła, ale postaraj się coś z tym zrobić do
> kurwy nędzy
>
>>> JA: [robię kawę. sobie z ekspresu, jej rozpuszczalną. podaje jej
>>> filiżankę]
>>
>> A dlaczego nie dwie takie same? W tym tkwi szkopuł. Niezrozumiałe jak dla
>> mnie.
>
> bo mamy ekspres na jedną dziurę. zrobienie drugiej kawy wymaga wymiany
> fusów starych, nasypania kawy. a tak - zrobiłem dwie jednocześnie. przy
> czym mż pije zazwyczaj kawę rozpuszczalną.

Inteligentny człowiek by sobie poradził.

Qra, zazwyczaj kawę robię sobie sama

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-11-05 12:08:17

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
> W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>>
>> dialog znikąd
>>
>> MŻ: masz prawo nie cierpieć mojej matki
>> JA: ale o czym ty w ogóle mówisz?
>> MŻ: no wiem, że jej nie cierpisz, nie mam o to pretensji
>> JA: ale przecież tak nie jest
>> MŻ: no tak, ale masz takie prawo
>> JA: ale o co ci chodzi?
>> MŻ: no wiem, że nie lubisz tam jeździć
>> JA: istotnie, ale o co chodzi?
>> MŻ: no że masz prawo jej nie cierpieć
>>
>> dialog przy kawie
>>
>> JA: chcesz kawę?
>> MŻ: tak, poproszę
>> JA: rozpuszczalną czy z ekspresu?
>> MŻ: wszystko mi jedno
>> JA: może jakąś wolisz?
>> MŻ: nie, wszystko jedno
>> JA: [robię kawę. sobie z ekspresu, jej rozpuszczalną. podaje jej
>> filiżankę] MŻ: [z wyrzutem] rozpuszczalna?
>
> ONA: Kochanie?
> ON: Słucham cię skarbie?
> ONA: Gdybym nagle zachorowała i leżała w szpitalu, nie zostawiłbyś mnie?
> ON: Oczywiście, że nie. Co też ci przychodzi do głowy?
> ONA: Ale gdybym była poważnie chora. Na przykład gdybym miała jakiś
> wypadek i straciła dwa palce. Nie zostawiłbyś mnie nawet wtedy?
> ON: Dwa palce? Oczywiście, że nie. Co za głupie pytanie.
> ONA: No a co by się stało jakbym straciła dwa palce, obie nogi i ręce?
> Czy wtedy też byś mnie nie zostawił?
> [chwila namysłu]
> ON: Noo, uh, niech się zastanowię. To znaczy, uh, nie chciałbym być w
> takiej sytuacji, uh...
> ONA: Wiedziałam - ty mnie nigdy nie kochałeś. Tylko czekasz na okazję
> żeby mnie zostawić!

ONA: Przyjeżdża mój ojciec, a Ty mu proponujesz wspólne oglądanie Kubicy.
ON: I coś w tym złego?
ONA: Powinieneś zadbać o to, żeby to raczej dziecko miało kontakt z
dziadkiem, w końcu rzadko nas odwiedza.
ON: No wiesz! Każda inna żona by się w tej sytuacji cieszyła, że jej mąż
ma taki dobry kontakt z teściem!

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-11-05 12:11:00

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


> bo mamy ekspres na jedną dziurę.

Tym lepiej. Robi się najpierw kawę z ekspresu i przed wykonaniem
kolejnego ruchu obserwuje się reakcję partnerki. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-11-05 12:15:16

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: "Red art" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hcueu7$6ld$3@news.onet.pl...

> bo mamy ekspres na jedną dziurę. zrobienie drugiej kawy wymaga wymiany
> fusów starych, nasypania kawy. a tak - zrobiłem dwie jednocześnie. przy
> czym mż pije zazwyczaj kawę rozpuszczalną.

Trza było rozrzedzić jedną z ekspresu na dwie i potem się
'kumplować w żałobie', rżnąć głupa w stylu:
- i jak ? za słaba, nie ? kurna, moja, jak dla mnie za słaba, ale
myślałem, że wyjdzie lepsza. Ale jak sięmocno zaleje wrzątkiem, to
w gorącej aż tak nie czuć słabizny ... No nic, na drugi raz zrobie
inaczej ...

Albo dosypać łyżkę rozpuszczalnej do ekspresowej i dopiero
rozlewać z pytaniem: zgadnij: ekspres, czy rozpuszczalna ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-11-05 12:15:50

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: jilett <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 5 Lis, 12:56, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
dialog znikąd

I.M: masz prawo nie cierpieć mojej mamusi
G.M: czekaj...czekaj wolniej bo nie usłyszałem?
I.M: no mówię.. wiem, że jej nie cierpisz, nie mam o to pretensji, ja
twojej też
G.M: a...o to ci chodzi
I.M: no tak, ale masz takie prawo...pewnie
G.M: no niby tak...nigdy sie nad tym nie zastanawiałem
I.M : no wiem, że nie lubisz tam jeździć
G.M: noooo?
I.M: boszzz czemu my mieszkamy z twoimi rodzicami...też bym nie
jeździła

dialog przy kawie

G.M: chcesz kawę?
I.M: tak, poproszę
G.M: rozpuszczalną czy z fusiastą?
I.M: no qrde ile razy można pytać o to samo!
G.M: ok. ok chciałem się tylko upewnić
I.M: taaa 2394 raz z kolei
G.M: [robi kawę. sobie fusiastą, dla mnie rozpuszczalną. podaje mi
filiżankę...proszę kociu]
I.M: [z wyrzutem] jeju czemu taka siekiera ...chcesz mnie zabić?
_____________
jilett na kanwie ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-11-05 12:23:40

Temat: Re: z żoną południowe dialogi
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:
> medea pisze:
>> tren R pisze:
>>
>>> MŻ: masz prawo nie cierpieć mojej matki
>>
>> Powinno być:
>> JA: Dzięki. Postaram się jednak coś z tym zrobić.
>
> powinno być:
> JA: wiem, że jesteś na mnie zła, ale postaraj się coś z tym zrobić do
> kurwy nędzy

Aha, ja zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie przyznałeś jej racji.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Antygoizm
kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością
666
ATAK BIOLOGICZNY
o

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »