Mam pytanie w zwiazku z odklejeniem siatkowki. Otoz od lat wielu wisi nade
mna taka grozba, zawsze bylam zwolniona z WF, mialam zakaz noszenia
ciezarow, porod przez cc itp. Mam te siatkowke jakos slabo wybarwiona
(cokolwiek by to mialo oznaczac) i jest ryzyko, ze przy wysilku sie odklei:(
Okulistka, ktora badala mnie w ciazy (i dala bezapelacyjne skierowanie na
cc) powiedziala mi, ze jak zaczne widziec blyski (takie jak przy lampie
blyskowej), to mam sie zglosic i cos tam laserem mi nareperuja. Chyba chodzi
o wzmocnienie (przyklejenie?) tej siatkowki. Blyskow jeszcze nie widze,
aczkolwiek ostatnio w ogole gorzej jakos widze, szczegolnie jednym okiem,
ale tak to juz nieraz bywalo i potem byla poprawa (nosze soczewki -6,
okulary troche wiecej).
Natomiast mam dziwny objaw: kiedy sie schylam, to mam wrazenie "nacisku" na
oczy i mroczki mi zaczynaja latac. Zastanawiam sie nad wizyta u okulisty,
tamta lekarka, ktora w ciazy mnie badala, powiedziala, zebym sie zglosila po
porodzie, bo on tez jakos (nawet cc) wplywa na oczy, ale jakos zeszlo sie,
nie mialam czasu przy noworodku i nie poszlam. Teraz juz nie ma okulisty w
naszej przychodni, no ale jesli trzeba pojde gdzie indziej. Tylko nie wiem
wlasciwie, czy mam sie czym niepokoic?
Mam tylko ten problem, ze pomimo zakazu noszenia ciezarow wciaz musze sporo
dzwigac. Niestety, dziecko wazy kolo 11 kg, wozek swoje pare kilo, nic tego
nie zmieni. Czasem az mi sie robi czarno przed oczami, jak to wszystko
wciagam po schodach. No i troche sie boje, ze mi sie ta nieszczesna
siatkowka odklei...:(
Tu moje pytanie: czy to mozna zoperowac, w razie co? A moze profilaktycznie
poddac sie temu zabiegowi laserem, zeby zapobiec odklejeniu? Czy to dlugo
trwa, kosztuje itp?
Wolalabym jednak wzroku nie stracic:(
Pozdrawiam
Iza