Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zal dupe sciska....

Grupy

Szukaj w grupach

 

zal dupe sciska....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-28 17:18:36

Temat: Re: zal dupe sciska....
Od: "Łukasz Kalbarczyk" <l...@p...net> szukaj wiadomości tego autora

skowronski <r...@h...com> pisze:
> moglem jej ani dotknac, ani pocalowac.... W poprzednie noce
> zawsze bylo cos co sprawialo ze tego nie chciala, pod pretekstem
> zmeczenia, nastroju czy jakichs innych dziwnych rzeczy dawala mi o
> tym do zrozumienia. Wrocilem sobie do domku, odespalem co mialem

Psychologiem nie jestem, ale skądś tego dzieciaka wzięła.
Ma teraz jakiś uraz "bliskości"??? To chyba nie jest dziwne :\\

--
ŁK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-06-28 23:26:36

Temat: Re: zal dupe sciska....[dlugie i nudne]
Od: KOMINEK <k...@o...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

"skowronski" <r...@h...com> wrote in
news:cbn3lq$i94$1@atlantis.news.tpi.pl:

[Zgodnie z zapowiedzia - posta tego dedykuje Pyzolowi, mojej wielkiej,
niespelnionej, nieskonsumowanej i nieodwzajemnionej milosci]


O kurwa, jaki dlugi i nudny post napisales!
Nudze sie jednak i mam ambicje napisac ci jeszcze dluzsza i jeszcze
nudniejsza odpowiedz. Tak to jest jak mi sie nawet konia walic nie chce.

Nie ma co ukrywac - masz przejebane.
Wspolczuje ci z calego serca, itd...
No ale, ale...
Nie da sie ukryc, zes dal z lekka dupy.
Trafiles na glupia kobiete, na obiekt, ktory z czysto socjotechnicznego
punktu widzenia jest najprostszy w obsludze. Sciemnienie takiej laski to
jak ogladanie telenoweli - prosto, latwo, szybko i zawsze z happy endem.
Niestety u ciebie telenowela zamienila sie w banalna historie o
niewykorzystanych mozliwosciach.

A z nia trzeba bylo "jechac" po chamsku, na chlodno i dozowaniem
komplementow, ktore prawilbys jej w najmniej oczekiwanych sytuacjach.
Obowiazkowo grac niedostepnego.
Choc i tak twoim najwiekszym i dla mnie niepojetym(!) bledem bylo to, ze
bedac u niej kilka dni, nie sprawiles, ze laska wyzalila ci sie ze
wszystkich swoich problemow i najwiekszych tajemnic. Przy takim obiekcie
jak ona, nie powinno bylo ci to zajac wiecej, jak kilka godzin spedzonych
razem w nocy.
Ok. 4 - 5 nad ranem, zaplakana, sama by sie do ciebie przytulila, choc na
pocalunek musialbys czekac jeszcze co najmniej jeden dzien.
A po dwoch, trzech dniach szla by do ciebie nawet z pytaniem o pozwolenie
zrobienia siusiu.
A tu dupa, tys w niej nic po sobie nie zostawil - ani nasienia, ani wody w
mozgu.
Nie wiem, nie rozumiem - jak mogles to spierdolic;)

Pewnie zapytasz, dlaczego wg mnie jest glupia?
A tak po prostu.
Dala dupy jakiemus frajerowi bedac malolata. Juz to swiadczy dobitnie o
glupocie. Z tego tak latwo sie nie wyrasta. Jeszcze cos wspomniales o
zielsku. Ja pierdole, jak widze narkotyki+matka+dziecko to mnie kurwica
strzela. Co za pojebana pizda z niej.
No niewazne, lecim dalej.

Nie ma najmniejszej watpliwosci, ze miala na ciebie ochote do czasu, kiedy
do niej przyjechales. Laska nie zaprosilaby do siebie faceta, ktory nie
jest w jej typie. Mozliwe, ze ten przyjazd zbiegl jej sie z jakims
nieprzewidzianym wydarzeniem, ktore miala swiezo w pamieci. Cos tam
pisales, ze miala kaca moralnego po nocy poprzedzajacej twoj przyjazd.
Pierwsze skojarzenie, jakie sie nasuwa to po prostu komus dala dupy. No tak
bywa, na zdrowie. Jesli tak wlasnie bylo, to nie masz co sie dziwic, ze nie
miala ochoty na dupczenie z toba, wiedzac, ze ma w sobie jeszcze sperme po
poprzednim gosciu.

Najciekawszy w twojej historii jest fakt, ze nie chciala sie w ogole do
ciebie przytulac. Nie sciemniaj, ze sie nie narzucales. To oczywiste, ze
byles strona dominujaca i dawales jej sygnaly, ze przydalaby sie jakas
bliskosc z jej strony. Mysle, ze wlasnie tutaj popelniles blad w sztuce.
Trzeba bylo byc totalnie ozieblym i w ogole nie starac sie do niej dobrac.
Bardzo mozliwe, ze ona ma uraz do facetow, ktorzy chca j0m wykorzystac i
zakodowala sobie, ze do zblizenia moze dojsc dopiero wtedy, kiedy "lepiej"
pozna potencjalnego partnera. Co, oczywiscie, jest zalozeniem, ktore - jak
wspomnialem wyzej - mogles spokojnie obalic juz po pierwszej nocy.

A moze diabel tkwi w szczegolach? Moze zjebales sytuacje mowiac chocby
slowko, ze nie pasuje ci jej dzieciak? Ze nie jestes gotowy na to i takie
tam bzdury? Uwierz mi, to by wystarczylo, aby ona zaczela odliczac godziny
do twojego wyjazdu. Moze smierdzisz, moze chrapiesz albo obryzasz
paznokcie u nog? Moze poznala cie blizej i okazalo sie, ze nie zarabiasz
zbyt dobrze?

Postaw sie na jej miejscu. Jest samotna, glupia matka, ktora zyje w
patologicznej rodzinie. Nie ma nic dziwnego w tym, ze jej, jako kobiety i
matki najwiekszym marzeniem jest spierdolic stamtad jak najdalej. Swiadoma
swojej urody, ktora maskuje braki intelektu - pozwala sobie na szukanie
odpowiedniego partnera wiedzac, ze predzej czy pozniej i tak trafi na kogos
fajnego. Czyli bogatego, przystojnego, z samochodem i chata. Tak to jest,
ze atrakcyjna dupa i tak znajdzie sobie faceta, a madrosc tej twojej polega
na tym, ze wcale jej sie nie spieszy.
Mozna zakladac takze inne mozliwosci. Wszystkich nie chce mi sie wymieniac,
dlatego skupie sie na dwoch, z ktorych ta druga wydaje mi sie wcale
prawdopodobna.
Moze miala okres?
Niektore laski maja jakies opory by o tym mowic i stad wynikla taka, a nie
inna sytuacja miedzy wami.
To pierwsza mozliwosc, a druga: a moze jest prostytutka?
Nic nie napisales o jej zrodlach dochodow. Rodzina meneli chyba nie jest w
stanie zapewnic godnego utrzymania jej i jej dziecka. Nie zdziwilbym sie,
gdyby sobie dorabiala dajac od czasu do czasu dupy. To by wyjasnialo brak
potrzeby seksu z toba, nawet brak przytulania, ktore zastapilaby swiadomosc
posiadania obok siebie bezinteresownego faceta, ktory nie bedzie w niej
widzial suki, tylko kobiete.
I w tym aspekcie zapewne spelniles jej oczekiwania.

No dobra, zostawmy to, co bylo i zastanowmy sie nad tym, co bedzie.
Na moje, to nie nic z tego nie bedzie.
Jesli mozliwosc, ze jej stan jest przejsciowy, ze trzeba do niej "trafic".
O tym bedzie w dalszej czesci mego posta. Moze zjebales, jak wspomnialem
wyzej, mowiac cos o jej dziecku, a moze ona chciala przyjechac do ciebie
juz teraz i widzac, ze nie ma takiej mozliwosci - postanowila cie olac i
poszukac innego uosia? Moze ma jakies niedokonczone sprawy, ktore
zdominowaly jej emocje? Moze szkoda jej kasy na sms? Moze ma jakies trudne
dni i musisz to przeczekac?
Jesli chodziloby tylko o to - to widzialbym szanse dla was.

Ale ja wole pesymistyczne zalozenia, bo te zazwyczaj sa blizsze prawdy.

Sam doskonale zdajesz sobie sprawe, ze nie ma czegos takiego jak nie
odpisac na esemesa osobie, z ktora wiaze sie jakies nadzieje. Laska
klasycznie cie olewa. Radze sie troszke przestawic z intepretowania jej
slow, jako wyrazow szczerosci, na interpretowanie jej, jako kobiety
nieszczerej. Tak bedzie lepiej dla ciebie. Wtedy zrozumiesz, ze jej prosba
o to, bys zostal dluzej mogla byc podyktowana poczuciem przyzwoitosci, a
jej prosba o niekonczenie znajomosci byla efektem braku odwagi na
powiedzenie ci: pierdol sie, zlamasie.

Cos mi sie wydaje, ze ona moze juz kogos miec. Mozliwe, ze poznala kogos
mniej wiecej w tym samym czasie, w ktorym ty przyjechales do niej. No ale
to tylko takie gdybanie. I wybrala tego drugiego.

Pytasz, czy przyznac sie jej do swoich uczuc. Czy powiedziec jej, ze
tesknisz za nia, za jej glosem i tym podobnymi bzdurami.
Odpowiedz na to jest oczywista: NIE.
Jakos nie wydaje mi sie, aby ona - wychowana w patologicznej rodzinie, w
ktorej musiala nauczyc sie samodzielnosci, miala ochote na zwiazek z
facetem, ktory jest "pod" nia. Ona ma dosc wlasnych problemow i jakis
zaplakany rozemocjonowany facet jest jej potrzebny jak dupie czyrak.
Z takimi trzeba twardo. Ona potrzebuje faceta z reka, z ktorej bedzie mogla
jesc, ktora poglaszcze i ktora klepnie mocno w dupe, jesli zajdzie taka
potrzeba.

Co mozesz zrobic teraz, zeby probowac zarowno ratowac sytuacje, jak i wyjsc
z twarza, jesli nie ma juz sensu ratowania?
Rozegraj to taktycznie, ten jeden raz.

Gdybym to ja byl w takiej sytuacji, to zadzwonilbym i powiedzial:

[zaczynasz spokojnym, troche powolnym tonem]
"Czesc, to ja. Sluchaj...znudzila mi sie znajomosc z toba. Nie szanujesz
mnie, a ja w dupie mam twoje fochy, w dupie mam taka znajomosc, ktorej ty
nie poswiecasz nawet paru sekund na napisanie jebanego esemesa.
[teraz zaczynasz mowic szybko, tonem "maczo-cwaniaka"]
Ale ok, rozumiem twoje zachowanie, jednakze absolutnie nie tego akceptuje.
To tyle, jesli chodzi o nasza znajomosc, ale nie wyrzucaj mojego numeru.
Pamietaj, ze zawsze mozesz do mnie zadzwonic, a ja zawsze znajde dla ciebie
czas, bo zawsze bede czul do ciebie sentyment i
[ teraz mocny akcent "pretensjonalny"!]
Mimo Braku Szczerosci Z Twojej Strony
[i konczysz spokojnie, przyciszonym, meskim glosem]
- tak zwyczajnie nie przestalem cie lubic.[pauza] O twoje wzgledy zabiegac
juz nie bede.[pauza] Nigdy... Do uslyszenia kiedys tam..."

Idealnie by bylo, gdybys napisal jej to w mailu, albo nagral sie na
sekretarke. Nawet popros, aby wylaczyla telefon, bo chcesz jej sie nagrac.
Nie mow jej tego podczas rozmowy. Ona cie zmiekczy, a ty jestes za miekki,
zeby nie sie dac zmiekczyc.
Po takim mini-monologu niemalze na pewno dostaniesz jakiegos sms, na
ktorego nie odpowiesz. Moze nawet zadzwoni, ale nie odbierzesz telefonu.
Przy odrobinie szczescia i taktyce "na odrzucenie" sprawisz, ze laska
zapala do ciebie naglym, wielkim uczuciem:)
Istotne jest, aby dac jej do zrozumienia, ze to ona ma cie w dupie, to ona
jest nieszczera(!), ale mimo wszystko - wspanialomyslnie zostawiasz jej
furtke. Ty dobry, ona zla.
Powinna sie wkurwic, ze tak to odebrales i miales czelnosc w ten sposob j0m
potraktowac. I o to chodzi.
Odezwij sie do niej dopiero wtedy, kiedy zauwazysz, ze ona rzeczywiscie
zaczyna zabiegac o ciebie, kiedy nie bedzie jej zalezalo tylko na
wytlumaczeniu siebie, dzieki czemu wyczyscilaby sobie sumienie i odeszla w
sina dal.

A tak na marginesie - to nie jest kobieta dla ciebie. Wyjdz na ulice,
zobaczysz 'las z tysiacem roz', posrod ktorych ona jest zwyklym kwiatem,
ktory pachnie falszywoscia.

Tak na koniec - jakos twoja sytuacja skojarzyla i sie z piosenka Czerwonych
Gitar, ktora wlasnie leci w radio. Ladna ta piosenka.
"Droga, ktora ide, biegnie sladem ludzkich spraw
szukam swego czasu, jasnych slow i prostych prawd...".

Tego ci wlasnie brakuje w tej chujowej sytuacji. Postaraj sie wszystko
upraszczac, wyjasniac schematami, mitologizuj rzeczywistosc!

Zdobedziesz wtedy umiejetnosc dawania prostych odpowiedzi na trudne pytania
i zobaczysz, ze swiat jest czarno bialy. Mozna kogos chciec, albo nie
chciec. Rozne odcienie szarosci wystepuja sporadycznie.
I za slowami Niemena, ktory leci w tej chwili, pozwol, "niech wspomnienie
(o niej) dalej trwa", ale nie przeszkadza ci w szukaniu kobiety, ktora
spojrzeniem bedzie cie rozbierac, ktorej slowa beda niosly prawde i ktorej
nogi rozloza sie przed toba najpozniej na drugiej randce.
;)




--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534

Najdluzej kochamy tych, ktorzy nas porzucaja.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-29 16:14:40

Temat: Re: zal dupe sciska....[dlugie i nudne]
Od: "skowronski" <r...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

> O kurwa, jaki dlugi i nudny post napisales!

no wiem, nudzilo mi sie...

> Nie ma co ukrywac - masz przejebane.

taaa, no co Ty?

> Najciekawszy w twojej historii jest fakt, ze nie chciala sie w ogole do
> ciebie przytulac. Nie sciemniaj, ze sie nie narzucales. To oczywiste, ze
> byles strona dominujaca i dawales jej sygnaly, ze przydalaby sie jakas
> bliskosc z jej strony.

no tak, ale po kilku podejsciach ktore nie spotkaly sie ze zbyt goracym
przyjeciem postanowilem sie przynajmniej dobrze spalic zeby czas nie byl do
konca stracony... Bez kitu, pozniej juz mi sie nie chcialo, nawet nie
probowalem sie o nia ocierac. Na koniec przed wyjazdem na jej dziamgolenie
zebym zostal jeszcze jedna nocke, powiedzialem ze nie mam zamiaru spedzic
jeszcze jednej nocy sam na materacu. Mysle ze trzeba bylo zostac, ale tego
sie juz nigdy nie dowiem.


> Mysle, ze wlasnie tutaj popelniles blad w sztuce.
> Trzeba bylo byc totalnie ozieblym i w ogole nie starac sie do niej dobrac.
> Bardzo mozliwe, ze ona ma uraz do facetow, ktorzy chca j0m wykorzystac i
> zakodowala sobie, ze do zblizenia moze dojsc dopiero wtedy, kiedy "lepiej"
> pozna potencjalnego partnera.

to pewnie dlatego dala dupy jakiemus frajerowi noc przed moim przyjazdem...


> To pierwsza mozliwosc, a druga: a moze jest prostytutka?
> Nic nie napisales o jej zrodlach dochodow. Rodzina meneli chyba nie jest w
> stanie zapewnic godnego utrzymania jej i jej dziecka. Nie zdziwilbym sie,
> gdyby sobie dorabiala dajac od czasu do czasu dupy. To by wyjasnialo brak
> potrzeby seksu z toba, nawet brak przytulania, ktore zastapilaby
swiadomosc
> posiadania obok siebie bezinteresownego faceta, ktory nie bedzie w niej
> widzial suki, tylko kobiete.
> I w tym aspekcie zapewne spelniles jej oczekiwania.

Ty ej, kminek, wiesz co? ....myslalem o tym i cos tak mi sie qrwa
wydaje ze to wcale nie jest zupelnie nieprawdopodobne, jej kolezanka kiedys
cos przebaknela o jakims "sponsorze" po czym malo nie zostala zabita
wzrokiem. qrwa ale ze mnie glupek.


> No dobra, zostawmy to, co bylo i zastanowmy sie nad tym, co bedzie.
> Na moje, to nie nic z tego nie bedzie.

no i dobra... mam to w dupie, jade na wakacje


> Pytasz, czy przyznac sie jej do swoich uczuc. Czy powiedziec jej, ze
> tesknisz za nia, za jej glosem i tym podobnymi bzdurami.
> Odpowiedz na to jest oczywista: NIE.

eeee... ona taka glupia to nie jest, tyle to juz wie napewno, ale nigdy
wiecej tego nie uslyszy, ani nie przeczyta...

dzieki za ta nudnawa i przydluga odpowiedz



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-29 20:13:15

Temat: Re: zal dupe sciska....[dlugie i nudne]
Od: KOMINEK <k...@o...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

"skowronski" <r...@h...com> wrote in
news:cbs4vn$2fm$1@nemesis.news.tpi.pl:

> powiedzialem ze nie mam zamiaru spedzic jeszcze jednej nocy sam na
> materacu. Mysle ze trzeba bylo zostac, ale tego sie juz nigdy nie
> dowiem.

Dlaczego zostac? IMO postapiles slusznie i byles szczery.
Tez bym nie mial na to ochoty lezec obok dupy, ktora nawet lodzika nie
chcialaby mi zrobic.

>> To pierwsza mozliwosc, a druga: a moze jest prostytutka?
>> Nic nie napisales o jej zrodlach dochodow. Rodzina meneli chyba nie
>> jest w stanie zapewnic godnego utrzymania jej i jej dziecka. Nie
>> zdziwilbym sie, gdyby sobie dorabiala dajac od czasu do czasu dupy.
>> To by wyjasnialo brak potrzeby seksu z toba, nawet brak przytulania,
>> ktore zastapilaby
> swiadomosc
>> posiadania obok siebie bezinteresownego faceta, ktory nie bedzie w
>> niej widzial suki, tylko kobiete.
>> I w tym aspekcie zapewne spelniles jej oczekiwania.
>
> Ty ej, kminek, wiesz co? ....myslalem o tym i cos tak mi sie
> qrwa wydaje ze to wcale nie jest zupelnie nieprawdopodobne, jej
> kolezanka kiedys cos przebaknela o jakims "sponsorze" po czym malo nie
> zostala zabita wzrokiem. qrwa ale ze mnie glupek.

Zabita wzrokiem??Nie bylo zadnej odpowiedzi, glupiej riposty?
Jesli bylo _dokladnie_ jak napisales, to jestem na 90% pewien, ze trafilem
z tym jej dawaniem dupy i _rozumieniem_ kobiet.

> no i dobra... mam to w dupie, jade na wakacje

Chorwacja?
Uuu, no to sobie poruchasz:)

> dzieki za ta nudnawa i przydluga odpowiedz

Nie ma sprawy. Ja czasami tak musze, zeby szybciej zasnac.


--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534

Kominek jest gosciem nietypowym, ale idzie sie z nim dogadac. [gajowy m.]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zalosny kawalek gowna.
Re: siła przyzwyczajenia
czy to bezpieczne? skuteczne?
Zainteresowania Satanizmem!!!
sprzedam ksiazke

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »