| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2001-10-18 07:39:33
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?> albo cala noc operowali lub przyjmowali porody - ale skoro zostalo
> zlozone doniesienie do prokuratury to zostanie to obiektywnie sprawdzone
Raczej niemozliwe. Szpital o ktorym mowa znajduje sie w malym miescie a sam
oddzial nie cieszy sie dobra opinia. Pacjentki uciekaja do innych miast.
Zaraz pewnie pojawi sie pytanie: "Jezeli inne uciekaja to dlaczego Ty tego
nie zrobilas?" Odpowiadam: lekarz do ktorego chodzilam pracuje w tym
szpitalu i myslalam, ze bede bezpieczna. A poza tym kto by przypuszczal, ze
z goraczki moga wyjsc takie historie...?
Operacje sa zwykle planowane i jest kilka w tygodniu a porody? Tez
niewiele...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2001-10-18 09:30:18
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?On Thu, 18 Oct 2001, Siuto wrote:
> Raczej niemozliwe. Szpital o ktorym mowa znajduje sie w malym miescie a sam
> oddzial nie cieszy sie dobra opinia. Pacjentki uciekaja do innych miast.
> Zaraz pewnie pojawi sie pytanie: "Jezeli inne uciekaja to dlaczego Ty tego
> nie zrobilas?" Odpowiadam: lekarz do ktorego chodzilam pracuje w tym
> szpitalu i myslalam, ze bede bezpieczna. A poza tym kto by przypuszczal, ze
> z goraczki moga wyjsc takie historie...?
> Operacje sa zwykle planowane i jest kilka w tygodniu a porody? Tez
> niewiele...
przykra sytuacja poniewaz bylo zagrozone Pani zycie i w mlodym
wieku stracila pani macice czyli mozliwosc rodzenie. Mysle, ze
nie powinna Pani zakladac "a priori" falszywej solidarnosci lekarzy
tylko mimo wszystko postarala sie przekazac rzetelne informacje
rzecznikowi odpowiedzialnosci zawodowej danej izby lekarskiej
do ktorego i tak trafi dokumentacja od prokuratora jak sadze.
Takie sprawy sa bardzo trudne do rozpatrzenia i trzeba bardzo
starannie jest przeanalizowac. Falszywa i nieuczciwa solidarnosc
lekarzy jest szkodliwa takze dla lekarzy, poniewaz uderza w innych
lekarzy, co w zyciu mnie osobiscie spotkalo, wiec moge o tym
pisac. Bywa niestety takze bardzo czesto, ze lekarze sa nieslusznie
oskarzani i falszywie albo oskarza sie nie tego, ktory zawinil
dlatego nie ma innej drogi jak rzetelna i dokladna analiza kazdego
takiego przypadku
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2001-10-18 18:01:24
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?>Bywa niestety takze bardzo czesto, ze lekarze sa nieslusznie
> oskarzani i falszywie albo oskarza sie nie tego, ktory zawinil
> dlatego nie ma innej drogi jak rzetelna i dokladna analiza kazdego
> takiego przypadku
Nie chce nikogo falszywie oskarzac, nie chce tez na sile kogokolwiek
skrzywdzic, ale czy ktokolwiek z Was nie chcialby wyjasnic tak niejasnej
sytuacji, w przypadku gdy czuje sie pokrzywdzona? Nie wiem czy przez los ,
czy przez lekarzy? Czy to przez czyjes zaniedbanie o malo co nie stracilam
zycia? i teraz zdrowia? Mam odczucie , ze ktos tu zawinil... i nie jest to
tylko moje odczucie... Po moim powrocie na oddzial zachowanie personelu
medycznego radykalnie sie zmienilo...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2001-10-20 19:21:03
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?
"Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> wrote in message
news:Pine.GSO.4.31.0110180804070.15131-100000@dorota
.am.torun.pl...
> On Wed, 17 Oct 2001, Siuto wrote:
>
> > Dzisiaj zlozylam donmiesienie do prokuratury.. Klamka
zapadla....zobaczymy
> > jak to sie potoczy i czy da sie glowa przebic mur solidarmosci zawodowej
> > lekarzy...
>
> no to juz nie ma o czym pisac. Byc moze prokuratura przekaze cala
> sprawe do rzecznika odpowiedzialnosci zawodowej przy adekwatnej
> izbie lekarskiej i sprawa bedzie rozpatrywana przez sad lekarski.
> Zwykle tak sie dzieje w tego typu sprawach.
Rola prokuratury n i e jest przekazywanie spraw do ROZ. ROZ jest
odpowiednikiem prokuratora w sprawach przed sadami lekarskimi. Prokurator
wystepuje natomiast przed sadami powszechnymi.
Jesli sprawa zostala zgloszona w prokuraturze, to powinna trafic do wydzialu
karnego wlasciwego sadu rejonowego. Dodatkowo oczywiscie mozna ja tez
zglosic rzecznikowi odp. zawodowej.
Wtedy bedzie szansa, ze lekarze dodatkowo poniosa tez odpowiedzialnosc
dyscyplinarna.
Istnieje tez trzeci rodzaj odpowiedzialnosci- odpowiedzialnosc cywilna. To z
nia wiaze sie kwestia ew. odszkodowania. Oczywiscie kwestia ta moze byc tez,
niejako grzecznosciowo, rozpoznawana przed sadem karnym. Pokrzywdzony musi
jednak zglosic sadowi przed rozpoczeciem przewodu sadowego, ze zamierza
dodatkowo wystapic jako powod cywilny. Wowczas mamy do czynienia z
powodztwem adhezyjnym.
Pozdrawiam,
Marta Wieszczycka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2001-10-20 19:24:51
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?
"Siuto" <s...@o...pl> wrote in message news:3bce8812@news.vogel.pl...
> > albo cala noc operowali lub przyjmowali porody - ale skoro zostalo
> > zlozone doniesienie do prokuratury to zostanie to obiektywnie sprawdzone
>
> Raczej niemozliwe. Szpital o ktorym mowa znajduje sie w malym miescie a
sam
> oddzial nie cieszy sie dobra opinia. Pacjentki uciekaja do innych miast.
> Zaraz pewnie pojawi sie pytanie: "Jezeli inne uciekaja to dlaczego Ty tego
> nie zrobilas?"
Ale prokurator nie moze zadac takiego pytania, bo fakt ze szpital ma zla
opinie nie zwalnia lekarzy z odpowiedzialnosci i nie przerzuca jej na
pacjentke.
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2001-10-22 06:51:36
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?On Sat, 20 Oct 2001, Marta Wieszczycka wrote:
> Rola prokuratury n i e jest przekazywanie spraw do ROZ. ROZ jest
> odpowiednikiem prokuratora w sprawach przed sadami lekarskimi. Prokurator
> wystepuje natomiast przed sadami powszechnymi.
> Jesli sprawa zostala zgloszona w prokuraturze, to powinna trafic do wydzialu
> karnego wlasciwego sadu rejonowego. Dodatkowo oczywiscie mozna ja tez
> zglosic rzecznikowi odp. zawodowej.
Mysle, ze prokurator moze podjac postepowanie przed sadem karnym (ale w
tym
przypadku to ja troche w to watpie), umorzyc calkowicie (nie podjac
postepowania) albo przekazac postepowanie do ROZ czyli do orzecznictwa
zawodowego. I przypuszczam, ze w tej sprawie tak moze byc to zrobione,
poniewaz nie da sie tutaj a priori, od razu wykazac, ze przyczyna
pogorszenia stanu pacjentki bylo razace zaniedbanie (nieprzyjecie
do szpitala, niezbadanie przez lekarze, upicie sie lekarza
i niemoznosc pelnienia przez niego funkcji). Sprawa idzie
o kompetencje lekarza to czy zarzadzil nie nalezace do badan
rutynowych badanie USG, czy podal antybiotyk. Zakladam,
ze dokumentacja byla, OK, lekarz byl trzezwy, zbadal pacjentke,
dal antybiotyk, prowadzil obserwacje. Zreszta byc moze bylo
tutaj kilku lekarzy (dwa dni dyzuru miedy
sobota-niedziela-poniedzialkiem). Trzeba wiec przyjac taka mozliwosc,
ze prokurator po zbadaniu dokumentacji i zasiegnieciu wstepnej opinii
bieglych przekaze sprawe do orzecznictwa zawodowego. Dalsze
postepowanie w szpitalu nie budzi watpliwosci, wiec nie bedzie
przedmiotem postepowania prokuratora.
Trzeba rozpatrzyc caly przypadek, sprawdzic jaki procent
takich powiklan zdarza sie normalnie na swiecie, czy
w danych warunkach nie wykonanie USG bylo znacznym niedopelnieniem
obowiazku czy nie (moze ordynator-tyran zakazal uzywania USG
pod jego nieobecnosc swoim lekarzom asystentom - a co myslicie,
ze nie ma takich sytuacji?), jakie mozliwosci diagnostyczne
i terapeutyczne mial w tym przypadku faktycznie dany lekarz,
czy mogl przekazac do osrodka wyzszego (a moze jednak nie
mogl bo w osrodku wyzszym o przyjeciach decyduje tylko
ordynator lub jego zastepca). Musi zostac przeprowadzona
pelna analiza wlasnie po stronie zawodowej i najlepsza
osoba do tego celu jest rzecznik. Mozliwe, ze pewne
"zwyczaje" w tamtym szpitalu trzeba zmienic, mozliwe,
ze zawinil jedynie jeden lekarz a mozliwe ze nikt
nie zawinil, poniewaz nagle rozwinal sie wstrzas septyczny
i moze tak czy inaczej rozwinalby sie. Tego nikt z nas nie wie.
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2001-10-22 16:24:43
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?Siuto wrote:
> >Bywa niestety takze bardzo czesto, ze lekarze sa nieslusznie
> > oskarzani i falszywie albo oskarza sie nie tego, ktory zawinil
> > dlatego nie ma innej drogi jak rzetelna i dokladna analiza kazdego
> > takiego przypadku
>
> Nie chce nikogo falszywie oskarzac, nie chce tez na sile kogokolwiek
> skrzywdzic, ale czy ktokolwiek z Was nie chcialby wyjasnic tak niejasnej
> sytuacji, w przypadku gdy czuje sie pokrzywdzona? Nie wiem czy przez los ,
> czy przez lekarzy?
I bardzo dobrze postąpiłaś: jest możliwe (ale nie jest pewne), że doszło do
zaniedbania albo błędu lekarskiego. Ty nie masz kwalifikacji, żeby to
rozstrzygnąć, my mamy za mało danych. Zgłosiłaś sprawę, będzie rozpatrzona.
Dobrze byłoby, gdyby została rozpatrzona solidnie i uczciwie, na to chyba
wszyscy liczymy.
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2001-10-23 08:14:23
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?> > Nie chce nikogo falszywie oskarzac, nie chce tez na sile kogokolwiek
> > skrzywdzic, ale czy ktokolwiek z Was nie chcialby wyjasnic tak niejasnej
> > sytuacji, w przypadku gdy czuje sie pokrzywdzona? Nie wiem czy przez los
,
> > czy przez lekarzy?
>
> I bardzo dobrze postąpiłaś: jest możliwe (ale nie jest pewne), że doszło
do
> zaniedbania albo błędu lekarskiego. Ty nie masz kwalifikacji, żeby to
> rozstrzygnąć, my mamy za mało danych. Zgłosiłaś sprawę, będzie
rozpatrzona.
> Dobrze byłoby, gdyby została rozpatrzona solidnie i uczciwie, na to chyba
> wszyscy liczymy.
>
Ta uczciwość czasami jest względna. Nawet nie oskarżając lekarzy o
solidarność i tuszowanie błędów można zauważyć, że w Polsce stosunkowo
rzadko słyszy się o wypłacie odszkodowania, co w USA następuje częściej a
wydaje się, że opiekę mają na wyższym poziomie. Dziwię się, że nie ma
praktycznie przypadków, gdzie odpowiedzialnym jest ktoś kto nie zapewnił
środków na przeprowadzenie zabiegu na odpowiednim poziomie. Poza tym wydaje
się, że przedmiotem oskarżenia może być sama procedura. Jeśli nie robi się
np. w jakimś przypadku USG bo taka jest procedura, a potem w wyniku tej
procedury doprowadza się kogoś do takiego stanu jak Siuto, może warto
zastanowić się nad winą tego, który procedurę ustalał. Nie jestem lekarzem,
ale przypadek Siuto był raczej uleczalny, bez większego uszczerbku na
zdrowiu. Pacjentka nie zbagatelizowała sygnałów i przyszła do lekarza... od
tej pory winną wydaje się być medycyna (nie koniecznie lekarze).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2001-10-23 11:44:37
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?On Tue, 23 Oct 2001, Maras wrote:
> procedury doprowadza się kogoś do takiego stanu jak Siuto, może warto
> zastanowić się nad winą tego, który procedurę ustalał. Nie jestem lekarzem,
nie do konca wiadomo. Trzeba byloby wiedziec kiedy nastapilo obumarcie
plodu, czy i kiedy bylo zakazenie wewnatrzmaciczne i na jakim tle.
Trzeba wiecej wiedziec ... .
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2001-10-23 11:49:37
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?On Tue, 23 Oct 2001, Maras wrote:
> praktycznie przypadków, gdzie odpowiedzialnym jest ktoś kto nie zapewnił
> środków na przeprowadzenie zabiegu na odpowiednim poziomie.
Chodzi Ci o Anne-Marie Knysok? Przyznam, ze mi sie to tak skojarzylo.
Otoz tutaj lekarz jest dwa razy w dupe kopany. Otoz jesli odmowi danej
procedury nawet wtedy, gdy z uwagi na brakiem dysponowania odpowiedniego
sprzetu to mu sie zarzuci, ze nie udzielil pomocy. Jak zrobi bronchoskopie
starym zalewajacym optyka wydzielina bronchoskopem i znieksztalcajacym
swiatlo i nie zauwazy malego guza to mu zarzuca, ze przeoczyl a majac
takie doswiadczenie powinien to widziec. W moim wojewodztwie jest niby
piec osrodkow majacych bronchoskopy ale wszystkie maja ich za malo.
Nie odesle pacjenta do innego bo tam bedzie czekal dluzej
How To?
trzeba zrobic tym, co sie ma a potem jak czegos nie zobacze zostac
oskarzonym ze jestem niekompetentny - taki los?
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |