« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-11-18 17:40:50
Temat: żarcieMam ostatnio fazę "zdrowego odżywiania" się. Przeczytałem kilka
artykułów np. o robieniu wędlin i stwierdziłem, że oszczędzanie
pieniędzy nie jest warte mojego zdrowia.
Wybrałem się więc parokrotnie do różnych sklepów z zamiarem wyczajenia,
wędlin z mięsa, a nie z wody, bez konserwantów itd.
Niestety spotkało mnie cholerne rozczarowanie. Ni cholery nie potrafię
znaleźć szynki/kiełbasy/salami/COKOLWIEK bez środków konserwujących,
barwników, poprawiaczy smaku lub innego gówna. Dodam, że szukałem na
górnych półkach z cenami nawet 50zl/kg.
Podobna sprawa np. z serami żółtymi (nawet te najdroższe mają często
jakieś barwniki).
No więc mam pytanie. Istnieje jakaś sieć sklepów ze zdrową żywnością?
Pisząc "zdrową" mam na myśli "naturalną", a nie odtłuszczoną czy
odcholesterowioną, bo otyłość lub zawał mi nie grozi. Ja prostu chce
jeść świnę/krowę a nie krochmal.
pozd,
jimmij
--
I come from the Land Of Imagination
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-11-18 19:01:58
Temat: Re: żarcie> No więc mam pytanie. Istnieje jakaś sieć sklepów ze zdrową żywnością?
> Pisząc "zdrową" mam na myśli "naturalną", a nie odtłuszczoną czy
> odcholesterowioną, bo otyłość lub zawał mi nie grozi. Ja prostu chce
> jeść świnę/krowę a nie krochmal.
>
sieci takowej nie znalazłem. Ale wydaje mi się że czasami bardziej można
zaufać "babci ze wsi" na rynku niż producentom żywności. Pamiętam jak
byłem dzieckiem a taki mocno stary to ja nie jestem (37) to mimo że był
kryzys to jak mamusia kupiła polędwiczki dla synusia to w całym
mieszkaniu pachniało. Że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł aby produkować
wędliny na podstawie norm obowiązujących w latach 70/80-tych. Wtedy to
smaczne było i zdrowsze napewno.
Ale póki co to trzeba sobie skompinować świniaczka na wiosce i domowym
sposobem go sobie przerobić, ale trzeba pamiętać o wizycie u weterynarza
celem zbadania miąska :-P
Tanio, smacznie i zdrowo a przy tym ekologicznie.
Postroofki
--
nick......: DaNsOuNd
name......: Daniel Rykowski
contact...: dansound (AT) adres (DOT) pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-11-18 19:53:45
Temat: Re: żarciejimmij napisał(a):
> No więc mam pytanie. Istnieje jakaś sieć sklepów ze zdrową żywnością?
Istnieje, obecnie chyba w kazdym hipermarkecie cos takiego jest.
Dodatkowo jesli jestes z Warszawy, to w Starej Papierni w Konstancinie
jest sklepik "slow food" z dobrymi wedlinami; polecam tez bazarek na
Polnej. W innych sklepach szukaj konkrenych produktow, np. z serii "z
beczki" (np. "szynka z beczki") albo "ze starej wedzarni" - to chyba
produkuje ta sama firma i są to prawdziwe wędliny i kiełbasy z mięsa,
bez poskręcanych żył, kłębów i 90% zawartości tłuszczu.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-11-18 20:23:29
Temat: Re: żarciejimmij <j...@j...jj> napisał(a) wnews:rhwmzk1g8gt.fsf@jj.jj:
> No więc mam pytanie. Istnieje jakaś sieć sklepów ze zdrową żywnością?
> Pisząc "zdrową" mam na myśli "naturalną", a nie odtłuszczoną czy
> odcholesterowioną, bo otyłość lub zawał mi nie grozi. Ja prostu chce
> jeść świnę/krowę a nie krochmal.
Pojezdzij po wsiach i odwiedz miejscowe masarnie.
--
Pozdr. Hektor
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-11-18 21:09:29
Temat: Re: żarcieFri, 18 Nov 2005 20:01:58 +0100, *DaNsOuNd*
<news:dll8go$1kp$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał(a):
>> No więc mam pytanie. Istnieje jakaś sieć sklepów ze zdrową żywnością?
>> Pisząc "zdrową" mam na myśli "naturalną", a nie odtłuszczoną czy
>> odcholesterowioną, bo otyłość lub zawał mi nie grozi. Ja prostu chce
>> jeść świnę/krowę a nie krochmal.
> sieci takowej nie znalazłem. Ale wydaje mi się że czasami bardziej można
> zaufać "babci ze wsi" na rynku niż producentom żywności. Pamiętam jak
> byłem dzieckiem a taki mocno stary to ja nie jestem (37) to mimo że był
> kryzys to jak mamusia kupiła polędwiczki dla synusia to w całym
> mieszkaniu pachniało. Że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł aby produkować
> wędliny na podstawie norm obowiązujących w latach 70/80-tych. Wtedy to
> smaczne było i zdrowsze napewno.
> Ale póki co to trzeba sobie skompinować świniaczka na wiosce i domowym
> sposobem go sobie przerobić, ale trzeba pamiętać o wizycie u weterynarza
> celem zbadania miąska :-P
> Tanio, smacznie i zdrowo a przy tym ekologicznie.
A ja ciekawa jestem gdzie teraz można kupić surową szynkę, taką do
ugotowania w domu? (Kiedyś moja mamusia to taką szyneczkę kupowała).
Nie mogę jeść tych wstrętnych wędlin, bo czymś "podjeżdżają" :-(
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-11-18 21:23:21
Temat: Re: żarciejimmij wrote:
> Mam ostatnio fazę "zdrowego odżywiania" się. Przeczytałem kilka
> artykułów np. o robieniu wędlin i stwierdziłem, że oszczędzanie
> pieniędzy nie jest warte mojego zdrowia.
>
> Wybrałem się więc parokrotnie do różnych sklepów z zamiarem wyczajenia,
> wędlin z mięsa, a nie z wody, bez konserwantów itd.
> Niestety spotkało mnie cholerne rozczarowanie.
Od kilkunastu lat wedliny ze sklepu jadam tylko z koniecznosci, a jestem
wylacznie miesozerny, niczym innym sie nie najem.Dlatego kupuje tylko mieso
surowe plus ryby.Najlepszym rozwiazaniem jest kupienie swiezej poltuszy w
niewielkiej ubojni i zamrozenie w kawalkach.Mam tez dostep do sprzetu do
robienia domowej kielbasy i czesto z niego korzystam.Nie trzeba jej wedzic
- pieczona, gotowana czy suszona, jest ok.Oczywiscie trzeba dodac troche
wolowinki.
--
Podstawa trojkata rownobocznego jest rowna sumie kwadratow jego ramion.
Ej, jestem madry!
Wreszcie oplacily sie lata jedzenia rybiego miesa!
Johnny B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-11-18 21:26:15
Temat: Re: żarcieKaja napisał(a):
> A ja ciekawa jestem gdzie teraz można kupić surową szynkę, taką do
> ugotowania w domu? (Kiedyś moja mamusia to taką szyneczkę kupowała).
> Nie mogę jeść tych wstrętnych wędlin, bo czymś "podjeżdżają" :-(
Wybierz się pod halę mirowską i pogadaj z tamtejszymi handlarzami (mówię
o bazarku przylegającym do hali).
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-11-18 22:19:38
Temat: Re: żarcieFri, 18 Nov 2005 22:26:15 +0100, *scream* <news:dllgsh$u8f$2@news.onet.pl>
napisał(a):
>> A ja ciekawa jestem gdzie teraz można kupić surową szynkę, taką do
>> ugotowania w domu? (Kiedyś moja mamusia to taką szyneczkę kupowała).
>> Nie mogę jeść tych wstrętnych wędlin, bo czymś "podjeżdżają" :-(
> Wybierz się pod halę mirowską i pogadaj z tamtejszymi handlarzami (mówię
> o bazarku przylegającym do hali).
Nie mam zaufania do bazarków :-( Chcę coś czystego, z zaufanego źrodła,
zbadanego przez Sanepid.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-11-18 22:21:54
Temat: Re: żarcieKaja napisał(a):
> Nie mam zaufania do bazarków :-( Chcę coś czystego, z zaufanego źrodła,
> zbadanego przez Sanepid.
Tam jest zaufane źródło a mięso jest zbadane. To nie tak, że ci ludzie
zabijają świnię w gospodarstwie i jadą na bazar sprzedać.
PS. Sanepid nie bada mięsa, robi to lekarz weterynarii z odpowiednimi
uprawnieniami :)
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-11-18 22:44:02
Temat: Re: żarcieFri, 18 Nov 2005 23:21:54 +0100, *scream* <news:dllk4s$87r$1@news.onet.pl>
napisał(a):
> Tam jest zaufane źródło a mięso jest zbadane. To nie tak, że ci ludzie
> zabijają świnię w gospodarstwie i jadą na bazar sprzedać.
Aha:-)...Mnie chodzi właściwie o taką szyneczkę w sznureczku, tylko, że
surową :-)
Ty też o takiej myślałeś?
Wczoraj oddałam tatara (którego sama przyrządziłam) sąsiadce i bardzo jej
smakował. Ja nie mogłam jeść, bo za dużo cytryny wcisnęłam, a bez cytryny
był przecież bardzo dobry. Dzisiaj dałam tej sąsiadce uduszony boczek i 3
piękne kotlety schabowe, a sama jadłam na obiad placki z jabłkami(na
drożdżach).
Schab i boczek kupiłam w innym sklepie (na Bernardyńskiej) niż zawsze kupuję
(Markpol na Stegnach), ładny, świeżutki, ale smaku zupełnie to nie miało i
normalnie mało już brakowało, żebym do "rygi" pojechała. Teraz się czuję jak
strasznie struta, cały czas mi niedobrze i to po małym kawałku schabu.
Natomiast sasiadka zadowolona, powiedziała, że pyszne, tatar też.
> PS. Sanepid nie bada mięsa, robi to lekarz weterynarii z odpowiednimi
> uprawnieniami :)
No tak :-) Zupełnie zapomniałam :-(
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |