| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-09 02:38:23
Temat: zgoda na pobranie organówNie wim czy to tu się bardziej nadaje, czy na prawo?
Oglądałam ostatnio w TV taki program, gdzie poruszono problem zgody na
przeszczepienie organów, oczywiście po śmierci danej osoby.
Sytuacj awygląda następująo - osobnik X umiera, ale szpital utrzymuje go
przy życiu, po to, aby móc pobrać organy do przeczepu. X nie zastrzegał
w centralnym terestrze, że się nie zgadza. Przychodzą rodzice X-a i
mówią zdecydowane "nie". Przychodzi żona X-a - pani Y i mówi -
oczywiście pobrać.
Co w takiej sytuacji - czy zdanie rodziców X-a jest ważniejsze od zdania
pani Y? A jakby pan X miał dzieci, to ich zdanie gdzie należy umieścić?
Podopbnie zdanie rodzeństwa pana X? Jak to wygląda prawnie (może pani
Marta W. się wypowie?) a jak w rzeczywistości - komu nalezy przyznac
rację w takiej sprawie i dlaczego? Czy dokonuje się pobrania organów czy
nie? Czy do tego pobrania trzeba zgody całej rodziny? A może w ogóle
wystarczy, że nie zastrzegł (Pan X), żeby nie pobierać?
--
Pozdrówka
Tatiana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-02-10 18:42:30
Temat: Re: zgoda na pobranie organówZbir aktow prawnych dotyczacych problemow pobierania narzadow i ich
transplantacji mozna znalezc na stronach :
http://www.dawca.pl/prawo.html oraz niezly do nich komentarz
http://www.dawca.pl/prawo_sprzeciw.html, mozna je takze pobrac ze strony
POLTRANSPLANT-u http://www.poltransplant.org.pl/info.html.
Pozdrawiam
***********************
Wojtek Gocek
d...@p...com
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~
"Jeśli w praktyce medycznej za sprawą doświadczeń ustali się maksymalny
poziom bezpieczeństwa, to szybko znajdzie się pomysłowy idiota, który
zaproponuje metodę jego przekroczenia."
"Nic nie da się uchronić przed idiotyzmem, idioci są niezwykle pomysłowi"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~
Użytkownik "Xena d. Bazyl" <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:a45i3d$gds$2@news.tpi.pl...
> Nie wim czy to tu się bardziej nadaje, czy na prawo?
> Oglądałam ostatnio w TV taki program, gdzie poruszono problem zgody na
> przeszczepienie organów, oczywiście po śmierci danej osoby.
> Sytuacj awygląda następująo - osobnik X umiera, ale szpital utrzymuje go
> przy życiu, po to, aby móc pobrać organy do przeczepu. X nie zastrzegał
> w centralnym terestrze, że się nie zgadza. Przychodzą rodzice X-a i
> mówią zdecydowane "nie". Przychodzi żona X-a - pani Y i mówi -
> oczywiście pobrać.
> Co w takiej sytuacji - czy zdanie rodziców X-a jest ważniejsze od zdania
> pani Y? A jakby pan X miał dzieci, to ich zdanie gdzie należy umieścić?
> Podopbnie zdanie rodzeństwa pana X? Jak to wygląda prawnie (może pani
> Marta W. się wypowie?) a jak w rzeczywistości - komu nalezy przyznac
> rację w takiej sprawie i dlaczego? Czy dokonuje się pobrania organów czy
> nie? Czy do tego pobrania trzeba zgody całej rodziny? A może w ogóle
> wystarczy, że nie zastrzegł (Pan X), żeby nie pobierać?
> --
> Pozdrówka
> Tatiana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-02-11 15:35:05
Temat: Re: zgoda na pobranie organów
Użytkownik Xena d. Bazyl <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:a45i3d$gds$...@n...tpi.pl...
> Nie wim czy to tu się bardziej nadaje, czy na prawo?
> Oglądałam ostatnio w TV taki program, gdzie poruszono problem zgody na
> przeszczepienie organów, oczywiście po śmierci danej osoby.
> Sytuacj awygląda następująo - osobnik X umiera, ale szpital utrzymuje go
> przy życiu, po to, aby móc pobrać organy do przeczepu. X nie zastrzegał
> w centralnym terestrze, że się nie zgadza. Przychodzą rodzice X-a i
> mówią zdecydowane "nie". Przychodzi żona X-a - pani Y i mówi -
> oczywiście pobrać.
> Co w takiej sytuacji - czy zdanie rodziców X-a jest ważniejsze od zdania
> pani Y? A jakby pan X miał dzieci, to ich zdanie gdzie należy umieścić?
> Podopbnie zdanie rodzeństwa pana X? Jak to wygląda prawnie (może pani
> Marta W. się wypowie?) a jak w rzeczywistości - komu nalezy przyznac
> rację w takiej sprawie i dlaczego? Czy dokonuje się pobrania organów czy
> nie? Czy do tego pobrania trzeba zgody całej rodziny? A może w ogóle
> wystarczy, że nie zastrzegł (Pan X), żeby nie pobierać?
>
>
> --
> Pozdrówka
> Tatiana
>
Z tego co pamietam rodzina nawet najblizsza nie ma mozliwosci sprzeciwu.
Chociaz zwyczajowo jest pytana o zgodę.
PiotrMx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-02-11 20:32:49
Temat: Re: zgoda na pobranie organów
Użytkownik "PiotrMx" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a48o91$led$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Xena d. Bazyl <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl> w
wiadomości do
> grup dyskusyjnych napisał:a45i3d$gds$...@n...tpi.pl...
> > Nie wim czy to tu się bardziej nadaje, czy na prawo?
> > Oglądałam ostatnio w TV taki program, gdzie poruszono problem zgody
na
> > przeszczepienie organów, oczywiście po śmierci danej osoby.
> > Sytuacj awygląda następująo - osobnik X umiera, ale szpital
utrzymuje go
> > przy życiu, po to, aby móc pobrać organy do przeczepu. X nie
zastrzegał
> > w centralnym terestrze, że się nie zgadza. Przychodzą rodzice X-a i
> > mówią zdecydowane "nie". Przychodzi żona X-a - pani Y i mówi -
> > oczywiście pobrać.
> > Co w takiej sytuacji - czy zdanie rodziców X-a jest ważniejsze od
zdania
> > pani Y? A jakby pan X miał dzieci, to ich zdanie gdzie należy
umieścić?
> > Podopbnie zdanie rodzeństwa pana X? Jak to wygląda prawnie (może
pani
> > Marta W. się wypowie?) a jak w rzeczywistości - komu nalezy przyznac
> > rację w takiej sprawie i dlaczego? Czy dokonuje się pobrania organów
czy
> > nie? Czy do tego pobrania trzeba zgody całej rodziny? A może w ogóle
> > wystarczy, że nie zastrzegł (Pan X), żeby nie pobierać?
> >
> >
> > --
> > Pozdrówka
> > Tatiana
> >
> Z tego co pamietam rodzina nawet najblizsza nie ma mozliwosci
sprzeciwu.
> Chociaz zwyczajowo jest pytana o zgodę.
To po co pytana jest rodzina? I jeśli rodzina nie wyraża zgody a
"zainteresowany" nie zastrzegł, że nie chce oddać organów to są
pobierane? Czy sprzeciw rodziny może mieć wpływ na nie pobranie organów?
Nie pytam jak troll, tylko poważnie chciałabym wiedzieć jak to wygląda w
praktyce.
--
Pozdrówka
Tatiana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-02-12 08:40:05
Temat: Re: zgoda na pobranie organówUżytkownik "Xena d. Bazyl" <t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl> napisał
w wiadomości news:a49bac$5nn$1@news.tpi.pl...
>
> > Z tego co pamietam rodzina nawet najblizsza nie ma mozliwosci
> sprzeciwu.
> > Chociaz zwyczajowo jest pytana o zgodę.
>
> To po co pytana jest rodzina? I jeśli rodzina nie wyraża zgody a
> "zainteresowany" nie zastrzegł, że nie chce oddać organów to są
> pobierane? Czy sprzeciw rodziny może mieć wpływ na nie pobranie
organów?
> Nie pytam jak troll, tylko poważnie chciałabym wiedzieć jak to
wygląda w
> praktyce.
>
w praktyce się nie pyta, tylko sprawdza w rejestrze. Rodzina może
przyjść i powiedzieć, że przed śmiercią zmarły zastrzegł sobie (przy
świadkach) że nie życzy sobie... teoretycznie powinni udowodnić, w
praktyce - uznaje się że nie kłamią, jesli już przyjdą... Ale jeśli
rodzina mówi " My nie chcemy", to "sory ale to nie ma znaczenia czy
chcecie czy nie" Ważna jest wola pacjenta...
Pzdro
Massai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-02-12 22:13:40
Temat: Re: zgoda na pobranie organów
Użytkownik "Massai" <t...@b...ids.pl> napisał w wiadomości
news:a4aknf$6m7$1@fargo.cgs.pl...
> w praktyce się nie pyta, tylko sprawdza w rejestrze. Rodzina może
> przyjść i powiedzieć, że przed śmiercią zmarły zastrzegł sobie (przy
> świadkach) że nie życzy sobie... teoretycznie powinni udowodnić, w
> praktyce - uznaje się że nie kłamią, jesli już przyjdą... Ale jeśli
> rodzina mówi " My nie chcemy", to "sory ale to nie ma znaczenia czy
> chcecie czy nie" Ważna jest wola pacjenta...
> Pzdro
> Massai
Witam
Nieprawda , ze rodzina nie ma nic do powiedzenia. Teoretycznie rzeczywiscie
liczy sie tylko sprzeciw zmarlego wyrazony za zycia czy to na pismie czy
ustnie. Praktycznie wyglada to tak ze pytamy najblizsza rodzine czy nie
wyraza sprzeciwu - nie chodzi o zgode na pobranie narzadow ale o
"niesprzeciwienie sie". Jest to zwyczajowe ale zalecane przez Poltransplant
. Przy odpowiednim uswiadomieniu rzadko sie zdarza ( jeden na 10-20
przypadkow) , ze rodzina sie sprzeciwia. Warto zauwazyc , ze gdy w gre
wchodzi taka rozmowa to dzieje sie to po dlugotrwalej procedurze
stwierdzenia smierci mozgu . W wypadku sprzeciwu rodziny zwloki chorego
odlacza sie od respiratora.
Pozdrawiam
regen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-02-12 22:33:06
Temat: Re: zgoda na pobranie organów
regen wrote:
>
> Użytkownik "Massai" <t...@b...ids.pl> napisał w wiadomości
> news:a4aknf$6m7$1@fargo.cgs.pl...
> > w praktyce się nie pyta, tylko sprawdza w rejestrze. Rodzina może
> > przyjść i powiedzieć, że przed śmiercią zmarły zastrzegł sobie (przy
> > świadkach) że nie życzy sobie... teoretycznie powinni udowodnić, w
> > praktyce - uznaje się że nie kłamią, jesli już przyjdą... Ale jeśli
> > rodzina mówi " My nie chcemy", to "sory ale to nie ma znaczenia czy
> > chcecie czy nie" Ważna jest wola pacjenta...
> > Pzdro
> > Massai
>
> Witam
>
> Nieprawda , ze rodzina nie ma nic do powiedzenia. Teoretycznie rzeczywiscie
> liczy sie tylko sprzeciw zmarlego wyrazony za zycia czy to na pismie czy
> ustnie. Praktycznie wyglada to tak ze pytamy najblizsza rodzine czy nie
> wyraza sprzeciwu - nie chodzi o zgode na pobranie narzadow ale o
> "niesprzeciwienie sie". Jest to zwyczajowe ale zalecane przez Poltransplant
> . Przy odpowiednim uswiadomieniu rzadko sie zdarza ( jeden na 10-20
> przypadkow) , ze rodzina sie sprzeciwia. Warto zauwazyc , ze gdy w gre
> wchodzi taka rozmowa to dzieje sie to po dlugotrwalej procedurze
> stwierdzenia smierci mozgu . W wypadku sprzeciwu rodziny zwloki chorego
> odlacza sie od respiratora.
Czegos nie rozumiem.
To jak sie rodzina zg adza na pobranie narzadow to chory jest nadal
podlaczony do respiratora i
utrzymywany przy zyciu i w 10-50 przypadkach na milion, moze powrocic do
zycia.
A gdy rodzina powie ze nie zgadza sie, to juz sie pacjenta nie ratuje,
ale nazywa zwlokami i odlacza respirator i te statystyczne 10-50
przypadkow na milion
nie ma szans na powrot do zycia.
Czy tak to nalezy rozumiec ?
Czy istnieja leki, ktore po podaniu moga symulowac smierc mozgowa,
a po pewnym czasie praca mozgu powraca do stanu normalnego ?
Bo z powyzszego zrozumialem, ze respirator jest wykorzystywany jedynie
do umozliwiania pobierania
zwlok z oddychanego ciala.
Jest respirator to rozumiem, ze uzyto pavoulonu lub innego srodka
rozluzniajacego miesnie klatki
piersiowej i nawet w tych statystycznie nielicznych przypadkach, po
odlaczeniu respiratora i tak nastepuje
zgon. Czy tak ?
Jakie ilosci organow i jakich sa pobierane tygodniowo, miesiecznie,
rocznie ?
Jakie ilosci sa eksportowane i do jakich krajow ?
Jakie ilosci organow sa importowane , jakie i z jakich krajow i
jakie sa ceny transakcyjne w rozliceniach finansowych ?
Czytalem kiedys ze organy sa bezplatne, ale kosztuje procedura ich
pobrania, przygotowania, skladowania
itd., co oczywiscie nie oznacza ze cena organow jest zerowa, bo gdyby
nie one, to
czynnosci dodane nie tworzyly by wartosci dodanej.
Jakie sa szanse na powrot do procedury amerykanskiej, wymagajacej
pisemnej zgody na pobieranie narzadow
a nie zakladania domniemanej zgody na pobieranie narzadow ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-02-12 23:41:53
Temat: Re: zgoda na pobranie organów
Jacek napisał(a):
(........)
No i znowu Expierdz zmienił nicka. Jest poszukiwany listem gończym, czy co?
Pozdrawiam,
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-02-13 00:09:51
Temat: Re: zgoda na pobranie organów
Kaja wrote:
>
> Jacek napisał(a):
>
A czy ja kogos pytam czy mu z geby jedzie ?
Nastepnym razem bez spamu i na temat, merytorycznie prosze.
Bo do czytania spamu mam konto dev/null.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-02-13 07:26:51
Temat: Re: zgoda na pobranie organówOn Tue, 12 Feb 2002, Jacek wrote:
> Czegos nie rozumiem.
> To jak sie rodzina zg adza na pobranie narzadow to chory jest nadal
> podlaczony do respiratora i
> utrzymywany przy zyciu i w 10-50 przypadkach na milion, moze powrocic do
> zycia.
Rzeczywiscie nie rozumiesz. Nie chory jest utrzymywany przy zyciu
tylko jego narzady. Chory nie zyje, bo jego mozg nie zyje - zostala
stwierdzona juz jego smierc mozgu, ale podtrzymuje sie zycie narzadow
po to aby moc je pobrac do przeczepu. Jesli natomiast z jakis wzgledow
rezygnuje sie z pobierania tych narzadow to sie niezyjacego juz
czlowieka odlacza od maszyny i juz.
Brutalne ale taka prawda
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |