| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-11 13:04:22
Temat: Re: zle Może zacznij od "skontaktowania się z sobą" - to niezły sposób jak człowiek
sie zapętli.
W takiej sytuacji nie da sie nic poradzić. Sama sobie poradzisz najlepiej.
Przeanalizuj to tak, jakbyś miala poradzic koleżance w podobnej sytuacji.
Zyskasz dystans.
Pozdrowienia
Koni
Użytkownik "anka" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d5smal$5d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> zle napisalam poprzedni post. zona nie jest przeszkoda ani dziecko to ja
> nia
> jestem prawda? czy to ja jestem temu winna>? przeciez to on wpieprzyl sie
> do
> mojego zycia a teraz nie chce mnie z tego wypuscic!!! oszukuje sama siebie
>
> przeciez go kocham, co zrobic zeby wydostac sie z tego zamknietego
> kregu?
>
> --
> Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
> Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-05-11 13:42:20
Temat: Re: zle
Użytkownik "Koni" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d5svv1$h57$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Może zacznij od "skontaktowania się z sobą" - to niezły sposób jak
człowiek
> sie zapętli.
> W takiej sytuacji nie da sie nic poradzić. Sama sobie poradzisz najlepiej.
> Przeanalizuj to tak, jakbyś miala poradzic koleżance w podobnej sytuacji.
> Zyskasz dystans.
>
> Pozdrowienia
> Koni
>
> Co za pieprzenie ...dwadziescia paere molionów facetów w tym kraju a ona
zakochuje sie w tym w ktorym nie powinna. Jest egoistką!,nie obchodza ją
jego DZIECI i zona!to ze komus rozwala zycie jest dla niej nie istotne
,liczy sie tylko ona !!,te posty to rodzaj usprawiedliwienia się.I tak jak
wiekszosc kobiet przestanie go kochac po paru latach wspólnego
obcowania.Wzieła się pewnie za żonatego bo wśród rówiesników nie było na
nią chętnych...bleeeeeee.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 13:49:52
Temat: Re: zle
Użytkownik "MałGosia" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d5sulr$6a0$2@nemesis.news.tpi.pl...
> ehh... przypomniales mi o moim dziadku, ktory ozenil sie po raz drugi w
> wieku 90 lat :)
> (nie byl biskupem ani murzynem)
> Czy to byl blad? W sumie tak, bo zarazil sie od nowych wnukow polpascem
> (one mialy ospe) i zmarl 2 lata po slubie.
To ja jednak wyjaśnię co miałem na myśli :)
Tresura "przystosowująca" osobnika do "życia w społeczeństwie", polega na
wpojeniu mu poczucia winy z powodu ulegania swoim jak najbardziej naturalnym
instynktom poza zakresem w którym normy na to pozwalają. Nasza Ania ma
poczucie winy z powodu ulegnięcia swojemu pociągu do płci przeciwnej, wbrew
społecznej normie, "nie ruszaj czyjegoś męża". Alienacja ze strony
społeczeństwa jest kijem, a wiesz co jest marchewką ? Marchewką jest - Każdy
człowiek ma prawo do błedów, przyznaj się do błędu a zostanie ci wybaczone -
i wtedy twoje poczucie winy zniknie. Jednostka która pozwoli wytresować się
w ten sposób bandzie przygłupów, nie wie jednak, że za swój brak poczucia
winy uzyskany w ten sposób będzie musiała słono zapłacić - gdyż ta marchewka
powoduje wiele skutków ubocznych ... ale o tym się nie mówi, bo w końcu po
co człowiekowi żyć w zgodzie ze sobą - to antyspołeczne.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 13:54:33
Temat: Re: zlezeeeed napisał(a):
> Co za pieprzenie ...dwadziescia paere molionów facetów w tym kraju a ona
> zakochuje sie w tym w ktorym nie powinna. Jest egoistką!,nie obchodza ją
> jego DZIECI i zona!to ze komus rozwala zycie jest dla niej nie istotne
> ,liczy sie tylko ona !!,te posty to rodzaj usprawiedliwienia się.I tak jak
> wiekszosc kobiet przestanie go kochac po paru latach wspólnego
> obcowania.Wzieła się pewnie za żonatego bo wśród rówiesników nie było na
> nią chętnych...bleeeeeee.
Pieprzenie, pieprzeniem, ale nie możesz całej winy zwalać na nią.
Przecież napisała, że wpieprzył się w jej życie, co w moim mniemaniu
oznacza, że on wystąpił z inicjatywą. Mogę się mylić. Ja osobiście nigdy
nie usprawiedliwię żonatego faceta z dzieckiem, który pozwala sobie na
skok w bok w przypadku innym niż faktyczny rozpad jego związku. Może i
jest egoistką, ale gwarantuję, że jeśli znalazłbyś się w podobnej
sytuacji zarzekałbyś się, że jest inaczej.
Nie to żebym jej bronił, bo uważam że oboje są winni, ale też jestem w
stanie wstawić się w jej sytuację. Błąd popełnia się czasem
nieświadomie. Ale potem świadomie trzeba go naprawić. I w tej kwestii
prosi o pomoc.
pzd
Stranger
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 13:58:22
Temat: Re: zle
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d5t2m2$3td$1@inews.gazeta.pl...
> To ja jednak wyjaśnię co miałem na myśli :)
> Tresura "przystosowująca" osobnika do "życia w społeczeństwie", polega na
> wpojeniu mu poczucia winy z powodu ulegania swoim jak najbardziej
> naturalnym instynktom poza zakresem w którym normy na to pozwalają. Nasza
> Ania ma poczucie winy z powodu ulegnięcia swojemu pociągu do płci
> przeciwnej, wbrew społecznej normie, "nie ruszaj czyjegoś męża". Alienacja
> ze strony społeczeństwa jest kijem, a wiesz co jest marchewką ? Marchewką
> jest - Każdy człowiek ma prawo do błedów, przyznaj się do błędu a zostanie
> ci wybaczone - i wtedy twoje poczucie winy zniknie. Jednostka która
> pozwoli wytresować się w ten sposób bandzie przygłupów, nie wie jednak, że
> za swój brak poczucia winy uzyskany w ten sposób będzie musiała słono
> zapłacić - gdyż ta marchewka powoduje wiele skutków ubocznych ... ale o
> tym się nie mówi, bo w końcu po co człowiekowi żyć w zgodzie ze sobą - to
> antyspołeczne.
tyle, że za życie poza społeczeństwem- płaci się też pewną, bardzo słoną
cenę.
Podawaj obie ceny;)
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 14:08:54
Temat: Re: zleUżytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d5t38e$cl2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> tyle, że za życie poza społeczeństwem- płaci się też pewną, bardzo słoną
> cenę.
> Podawaj obie ceny;)
Z przyjemnością :)
Wykluczenie ze społeczeństwa jest tylko iluzoryczne w tym przypadku. Za
cudzołówstwo, póki co nie idzie się siedzieć, ani głowy nie ścinają (nie
wiem jak to u arabów wyglada), rejestr cudzołożników i cudzołożnic też
raczej prowadzony nie jest. A najbliższa rodzina, że się ze zniesmaczeniem
odwróci ? A to samodzielność się kłania. Więc ten kijaszek nie jest taki
straszny, jakby się mogło wydawać - a poczucie winy jest jakn ajbardziej
realne. W jaki sposób wyobrażasz sobie w praktyce, takie wykluczenie
społeczne ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 14:19:50
Temat: Re: zle
"anka" <r...@w...pl> wrote in message
news:d5snu8$bod$1@nemesis.news.tpi.pl...
chcialabym skonczyc. raz probowalamm nie skonczylo sie on
> mowi ze mnie kocha i nie da mi odejsc.
Zagroz mu, ze powiesz zonie,.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 14:21:01
Temat: Re: zle
"anka" <r...@w...pl> wrote in message
news:d5ss2e$e28$1@nemesis.news.tpi.pl...
> ,wiedzialam ale czy to co jest zakazane nie przyciaga?
A co jeszcze, co zakazane, cie przyciaga?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 14:44:48
Temat: Re: zle
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d5t3pj$a4h$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:d5t38e$cl2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> tyle, że za życie poza społeczeństwem- płaci się też pewną, bardzo słoną
>> cenę.
>> Podawaj obie ceny;)
>
> Z przyjemnością :)
> Wykluczenie ze społeczeństwa jest tylko iluzoryczne w tym przypadku. Za
> cudzołówstwo, póki co nie idzie się siedzieć, ani głowy nie ścinają (nie
> wiem jak to u arabów wyglada), rejestr cudzołożników i cudzołożnic też
> raczej prowadzony nie jest. A najbliższa rodzina, że się ze zniesmaczeniem
> odwróci ? A to samodzielność się kłania. Więc ten kijaszek nie jest taki
> straszny, jakby się mogło wydawać - a poczucie winy jest jakn ajbardziej
> realne. W jaki sposób wyobrażasz sobie w praktyce, takie wykluczenie
> społeczne ?
własnie. Ten kijaszek zależy dla kogo nie jest straszny. Np. dla kogoś kto
nie ma wiekszych zwiazków z rodzinka i ładnie z nią wychodzi na zdjeciach -
faktycznie, straszny nie jest. Np. dla kogoś kto z KK ma niespecjalnie do
czynienia, także. Dla kogoś, kto się wychował w rodzinie w której te wiezi
są bardzo silne, to już może być wiekszy kijaszek, dla kogoś bierze aktywny
udział w życiu KK - jeszcze wiekszy. Czy to jest kwestia samodzielności?
Poza tym niektórzy ciezko znoszą świadomość, że kogoś skrzywdzili.
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-11 15:03:01
Temat: Re: zle
Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d5t61d$3mn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> własnie. Ten kijaszek zależy dla kogo nie jest straszny. Np. dla kogoś kto
> nie ma wiekszych zwiazków z rodzinka i ładnie z nią wychodzi na
> zdjeciach - faktycznie, straszny nie jest. Np. dla kogoś kto z KK ma
> niespecjalnie do czynienia, także. Dla kogoś, kto się wychował w rodzinie
> w której te wiezi są bardzo silne, to już może być wiekszy kijaszek, dla
> kogoś bierze aktywny udział w życiu KK - jeszcze wiekszy. Czy to jest
> kwestia samodzielności?
No czekaj. Jesli ktoś jest w stanie sobie uzmysłowić kija i marchewkę
związaną z własnym poczuciem winy, to chyba jak najbardziej jest w stanie
sobie uzmysłowić, że dokładnie w takiej samej realcji jest ze swoją rodziną
i KK ? Wtedy problem jako problem znika, a pozostają jedynie materialne
konsekwencje - i w tym sensie jest to kwestia samodzielności.
Dla jasności ... mój poprzedni post nie tyczył się mojego stosunku do
cudzołóstwa - tylko uświadomienia sobie jakie to mechanizmy psychiczne są z
tym związane. Ze świadomości co się tak naprawdę dzieje, można próbować
wyciągać wnioski na temat - czy rzeczywiście tego chcę, czy to mi potrzebne,
a nie z jakiegoś tam durnego "ludzka rzecz - każdy może pobłądzić".
> Poza tym niektórzy ciezko znoszą świadomość, że kogoś skrzywdzili.
Poczucie winy może mieć rózne źródła. Ale mechanizm psychiczny jest wciąż
ten sam :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |