| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-02-05 15:25:59
Temat: Re: znecanie psychiczne???
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:a3otg5$2db$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "fghfgh" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:3C5FF6B5.6E4D9951@poczta.onet.pl...
> >
> >
> > Kami wrote:
> >
> > >
> > > Eeeee... dlaczego? Przecież w związku, kiedy przebywa się ze
> sobą
> > > non-stop na pozór drobne i niewiele znaczące rzeczy urastają
> czasem do
> > > przeogromnych rozmiarów.
> >
> > Dokladnie. Ktos kiedys napisal: zycie sklada sie z drobiazgów.
> > A niestety to wlasnie drobiazgi potrafia najbardziej po trochu
> dzien po
> > dniu wyprowadzac z równowagi.
>
> Czy ja wiem, czy takie drobiazgi? Przecież to nie chodzi o te
> nieszczęsne przesunięte kubki, tylko o to, że ktoś, kto powinien
> być najbliższą osobą, systematycznie to robi i a) ma w nosie
> prośby, żeby przestał albo b) robi to ze złej woli. Nie wiem,
> jak Was, ale mnie by diabli wzięli.
>
> Pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> a...@w...pl
Może i tak ,, ale czy to jest powód do rozwodu,,,, jeśli tak to ktos się
chyba wogóle pomylił na czym życie polega
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-02-05 15:28:25
Temat: Re: znecanie psychiczne???
"Hanka Skwarczyńska" wrote:
>
> Czy ja wiem, czy takie drobiazgi? Przecież to nie chodzi o te
> nieszczęsne przesunięte kubki, tylko o to, że ktoś, kto powinien
> być najbliższą osobą, systematycznie to robi i a) ma w nosie
> prośby, żeby przestał albo b) robi to ze złej woli. Nie wiem,
> jak Was, ale mnie by diabli wzięli.
>
Jeszcze jest mozliwosc c) ma swoje przyzwyczajenia i jemu jest wygodniej
gdy te nieszczesne kubki stoja inaczej ustawione :)
Rzeczywiscie nie same kubki sa wazne tylko to, jak wiele przykrosci moze
sprawic taka drobna sprawa- to mialam na mysli piszac "drobiazgi"
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-02-05 15:29:44
Temat: Re: znecanie psychiczne???Użytkownik "fghfgh" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3C5FF6B5.6E4D9951@poczta.onet.pl...
>
>
> Kami wrote:
>
> >
> > Eeeee... dlaczego? Przecież w związku, kiedy przebywa się ze
sobą
> > non-stop na pozór drobne i niewiele znaczące rzeczy urastają
czasem do
> > przeogromnych rozmiarów.
>
> Dokladnie. Ktos kiedys napisal: zycie sklada sie z drobiazgów.
> A niestety to wlasnie drobiazgi potrafia najbardziej po trochu
dzien po
> dniu wyprowadzac z równowagi.
Czy ja wiem, czy takie drobiazgi? Przecież to nie chodzi o te
nieszczęsne przesunięte kubki, tylko o to, że ktoś, kto powinien
być najbliższą osobą, systematycznie to robi i a) ma w nosie
prośby, żeby przestał albo b) robi to ze złej woli. Nie wiem,
jak Was, ale mnie by diabli wzięli.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-02-05 15:32:43
Temat: Re: znecanie psychiczne???Użytkownik "Marek W." <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:3c5ff9b1@news.vogel.pl...
> [...]
> Może i tak ,, ale czy to jest powód do rozwodu,,,,
To może nie, ale ewidentny brak komunikacji, nad którą
najwyraźniej nikt nie ma zamiaru pracować - moim zdaniem jak
najbardziej.
> jeśli tak to ktos się
> chyba wogóle pomylił na czym życie polega
A to już inna bajka.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-02-05 16:10:36
Temat: Re: znecanie psychiczne???
> -----Original Message-----
> From: Hanka Skwarczyńska [mailto:a...@w...pl]
> Posted At: Tuesday, February 05, 2002 4:30 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: znecanie psychiczne???
> Subject: Re: znecanie psychiczne???
> Czy ja wiem, czy takie drobiazgi? Przecież to nie chodzi o te
> nieszczęsne przesunięte kubki, tylko o to, że ktoś, kto powinien
> być najbliższą osobą, systematycznie to robi i a) ma w nosie
> prośby, żeby przestał albo b) robi to ze złej woli. Nie wiem,
> jak Was, ale mnie by diabli wzięli.
Ale właśnie o to chodzi - jeśli związek jest dobry, jest w nim
komunikacja, są rozmowy - to da się przesuwającej kubki osobie
_spokojnie_ i _skutecznie_ wytłumaczyć, że to
drażniące/przykre/denerwujące... Taką mam przynajmniej nadzieję.
A jeśli druga strona robi to ze złej woli, to trzeba się chyba nad
radykalniejszymi rozwiązaniami zastanowić :-\
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-02-09 23:46:42
Temat: Re: znecanie psychiczne??? Takie drobiazgi - to cale zycie. U nas z tych "drobazgow" zrobila sie cala
wielka gora i jest juz raczej nie do pokonania. Wlasnie wczoraj moj maz mi
oznajmil, ze Mu sie juz nie chce starac o nic i jeszcze bardziej obnosi sie ze
swoimi zlosliwymi "drobiazgami", a jest ich cala masa. To juz chyba koniec, na
razie mam okropny metlik w glowie, nie ma myslalm, ze ja kiedys tego doswiadcze
Kasia u schylku malzenstwa
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-02-10 02:28:03
Temat: Re: znecanie psychiczne???Cześć !
Kasiu mimo wszystko chyba warto jeszcze sprobować .
Bardzo czarny obraz przyszłości wyszedł z Twego krótkiego postu.
Spróbować naprawić to jeszcze warto (tak myślę).
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-02-10 07:00:23
Temat: Re: znecanie psychiczne???> Cześć !
> Kasiu mimo wszystko chyba warto jeszcze sprobować .
> Bardzo czarny obraz przyszłości wyszedł z Twego krótkiego postu.
> Spróbować naprawić to jeszcze warto (tak myślę).
> Pozdrawiam
> Leszek
>
>
> Dziekuje za slowa otuchy! Naprawde milo, kiedy ktos chce podac ramie wtedy,
kiedy najbardziej tego potrzeba. Przeszlismy kolejna rozmowe i faktycznie
dajemy sobie jeszcze troche czasu, ale tak naprawde to nie wiem co mialoby sie
zmienic, skoro moj maz nie ma juz ochoty na naprawe czegokolwiek, sam czas
niczego nie zmieni, moze najwyzej pogorszyc sytuacje, no ale zobaczymy. Poki
co wybieramy sie do rodziecow na wakacje do Polski, nie bylismy tam prawie 5
lat, wiec niezla "niespodzianke" bysmy Im ze soba przywiezli, co? Oni czekaja
na wmusie, ktroa zobacza dopiero pierwszy raz, a tu, prosze bardzo - rozwod!
Pociesza mnie tylko fakt, ze ja zostane w Polsce dluzej, wiec moze rozlaka nas
troche zdystansuje do wszystkiego i kazde z osobna przyjrzy sie problemowi bez
zbednych emocji i na odleglosc. Ale jesli to nie zadziala, to zawioda juz
wszelkie metody, chwytam sie jednak tej "brzytwy", jak przyslowiowy tonacy, bo
chce miec pewnosc, ze przynajmniej zrobilam wszystko, co tylko bylo mozliwe,
zeby odbudowac, co zostale zburzone.
Pozdrowienia - wciaz smutna Kasia z polroczna Haneczka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-02-11 08:54:19
Temat: Re: znecanie psychiczne??? Wlasnie wczoraj moj maz mi
> oznajmil, ze Mu sie juz nie chce starac o nic i jeszcze bardziej obnosi
sie ze
> swoimi zlosliwymi "drobiazgami", a jest ich cala masa. To juz chyba
koniec, na
> razie mam okropny metlik w glowie, nie ma myslalm, ze ja kiedys tego
doswiadcze
>
> Kasia u schylku malzenstwa
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Kasia! Nie możesz tak tego przeżywać! Twój mąż być może przechodzi taki
okres; zniechęcenie, brak wiary, że kiedyś będzie lepiej, może jakiś
zawód..... Wydaje mi się, że to minie.... w końcu duża część ludzi
przechodzi w pewnych momentach zwątpienie w sens bycia razem.
Trzymaj się!
Wanda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-02-11 17:27:31
Temat: Re: znecanie psychiczne???Jeny, nawet nie macie pojecia, jak Wasze slowa otuchy dodaja mi sil! Serdeczne
dzieki!!!
Dzisiaj w ogole dostalam skrzydel i znow wierze, ze przebrniemy przez
najgorsze. Maz sie do mnie odzywal, ja sie do Niego usmiechalam, moze wydac
sie Wam to smieszne i male, ale dla mnie znaczy bardzo wiele i znow mam sie
czego trzymac. Trzymajcie kciuki, bo to wszystko bardzo watle jeszcze.
Pozdrowienia
Silniejsza juz nieco Kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |