Strona główna Grupy pl.sci.medycyna 23.II.2007 Dzień Walki z Depresją - cd

Grupy

Szukaj w grupach

 

23.II.2007 Dzień Walki z Depresją - cd

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-02-23 13:37:40

Temat: 23.II.2007 Dzień Walki z Depresją - cd
Od: "Magdalena" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
Depresja i Lęk.

Wszystkich odwiedzających tę grupę zachęcam do zapoznania się z podaną
poniżej stroną. Jest tam wiele informacji na temat różnych form
depresji, lęków, ataków paniki, zaburzeń nerwicowych, fobii etc.

Adres strony :http://www.depresja.org

Pomimo, iż teoretycznie większość z nas wie, czym jest depresja bądź
lęk, to tak naprawdę w praktyce jest nieco inaczej. Utarło się
powiedzenie, że depresja to chandra, lęk to strach, i że nad
wszystkimi tymi dolegliwościami czy emocjami człowiek jest w stanie
sam świetnie zapanować. Prawda jest niestety całkiem odmienna ...
Pora, by każdy zdał sobie sprawę z tego, że DEPRESJA I LĘK TO POWAŻNE
CHOROBY, tak samo jak np.miażdżyca naczyń czy artretyzm. Chory cierpi
ogromnie, często po tysiąckroć bardziej niż człowiek chory fizycznie.
I nie jest w stanie sam sobie pomóc.
Nie wstydźmy się mówić o depresji i lęku, nie wstydźmy się prosić o
pomoc.
Depresja to choroba ULECZALNA :)
Zwróćmy również uwagę na naszych bliskich - może ktoś z nich
potrzebuje pomocy? Chory na depresję często sam nie poprosi o pomoc,
często nie powie o swoich dolegliwościach ... My możemy mu w tym
pomóc ... Możemy wręcz uratować mu życie ...

I jeszcze jedno - nigdy nie mówmy choremu na depresję "weź się w
garść", ponieważ działa to jak przysłowiowy "gwóźdź do trumny". To
niczym wymaganie od człowieka ze świeżo złamaną nogą, by zatańczył.

Pozdrawiam,
Magda

Oto kolejny fragment z podanej powyżej strony (gdyby komuś nie chciało
się na nią zajrzeć :)

JOANNA

"Przez wiele lat męczyłam się ze swoją depresją. Miałam bardzo
poważne
wahania nastroju, trudno było mi się skoncentrować, czułam się coraz
bardziej niesprawna, bezradna. Bardzo cierpiałam z powodu swojej
niewydolności, zdarzało mi w drodze do pracy marzyć o tym, żeby
potracił mnie samochód, żebym nie musiała do tej pracy docierać.
Towarzyszył temu koszmarny lęk. Bałam się wszystkiego. Na przykład,
że
będzie wojna, że coś się stanie mojemu dziecku, mojej matce. Z jednej
strony często chciałam umrzeć, rano się nie obudzić, a z drugiej
bałam
się, że mogę zachorować na raka.

To wszystko się nawarstwiało, stawało nie do wytrzymania. Nigdy nie
doszło do tego, żebym planowała samobójstwo, ale z dużą ulgą myślałam
o tym, że mogłabym ze sobą skończyć, przestać się męczyć, przestać
się
bać.

Dlaczego zwlekałam z pójściem do psychiatry? Na początku nie miałam
świadomości choroby. Przez pewien czas miałam awersję do leczenia
farmakologicznego, bo kiedy przy okazji wizyty w przychodni
poskarżyłam się na obniżony nastrój, dostałam jakiś koszmarny lek
psychotropowy, najprawdopodobniej starej generacji, po którym
strasznie się czułam. Miałam też opór przed psychoterapią. Obawiałam
się, że ktoś będzie grzebał w moim mózgu, w moim życiu.

Kiedy w końcu znalazłam się pod opieka specjalisty, odkryłam życie na
nowo, nieomal z dnia na dzień. Miałam szczęście trafić na sensownego
lekarza, który na dodatek szybko "wstrzelił się w lek", a także
namówił mnie na psychoterapię. Na wszystko bardzo dobrze i bardzo
szybko zareagowałam. Już po pierwszej dawce farmaceutyków czułam
olbrzymią poprawę. To była ogromna ulga - odkrycie, że znów mogę
normalnie funkcjonować. A już nie pamiętałam, że można wstawać z
uśmiechem, nie bać się.

Bardzo wiele dała mi psychoterapia. Uświadomiła mi, co spowodowało
chorobę, pomogła dotrzeć do przyczyny. Psychoterapia to otwieranie
kolejnych drzwi, kiedy się już zacznie, działa jak domino. Nauczyłam
się, że jeżeli przypomni nam się coś złego, co trzymamy gdzieś
głęboko
ukryte we wnętrzu, to nie należy przed tym uciekać, tylko przemyśleć
sprawę z nowej perspektywy, przerobić ją. Zaopiekować się sobą z
tamtego okresu i pomóc sobie przejść do miejsca, w którym jesteśmy
dziś. To jest umiejętność, która służy mi do dziś, bo otwarcie się na
własne problemy bardzo ułatwia życie.

Dziś nie miewam już tak silnych spadków nastroju, ale zawsze jestem
czujna.
Potrafię złapać moment, kiedy dzieje się ze mną coś niedobrego Po
pierwsze robię się wtedy gderliwa, wściekam się, jestem niecierpliwa,
wszystko mnie irytuje. A potem zaczyna się gdzieś czaić taki
smuteczek. Natychmiast robię pranie albo idę na parokilometrowy
spacer! Wysiłek fizyczny jest dla mnie wtedy błogosławieństwem.
Oczywiście zawsze mam leki, na wszelki wypadek. Mam też świadomość,
że
kobietom w różnych okresach cyklu hormonalnego spada nastrój, więc
nie
wpadam w panikę. Wiem też, że zawsze mogę pójść do lekarza i
zastanowić się, czy warto znów wejść z jakąś formą leczenia.

Osoby, który przeszły depresją, mają taką czujność i zawsze będą się
pilnować. Ktoś, kto przez wiele lat chorował, wyzdrowiał i wie, jak
pięknie jest żyć bez depresji, nigdy nie dopuści, żeby coś takiego
znów go spotkało."

Joanna

fragment artykułu w miesięczniku LOOK 2/2004
pt. DEPRESJA - SMUTEK ULECZALNY, autorstwa Magdaleny Bauman
--

DEPRESJA

"Depresja jest najczęstszą chorobą psychiczną. Dotyczy to zarówno
populacji ogólnej jak i osób zgłaszających się do psychiatry lub
lekarzy ogólnych. Roczna chorobowość w populacji osób dorosłych
wynosi
6-12%, wśród osób w wieku podeszłym jest wyższa i sięga 15%.
Najbardziej obciążoną grupą są pacjenci szpitali i pensjonariusze
domów opieki społecznej - 25-50% z nich doznaje depresyjnych zaburzeń
nastroju. Niewątpliwie problem ten wyraźnie narasta w ciągu ostatnich
kilkunastu lat. Po 50 r.ż depresja stanowi jedną z głównych przyczyn
hospitalizacji kobiet i mężczyzn. Z danych przedstawionych przez
Światową Organizację Zdrowia wynika, że w chwili obecnej depresja
stanowi czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie. Kobiety
chorują 2-3 razy częściej niż mężczyźni.

Stwierdzane obecnie większe wskaźniki rozpowszechnienia depresji w
porównaniu z danymi sprzed lat to wynik poszerzenia kryteriów
diagnostycznych, większej wykrywalności stanów depresyjnych ale
również rzeczywistego wzrostu zachorowań. Ten ostatni jest
spowodowany
między innymi wydłużeniem średniego okresu życia populacji, większego
rozpowszechnienia środowiskowych czynników patogennych (przemiany
ustrojowe, migracje ludności, brak poczucia bezpieczeństwa,
osamotnienie) oraz wzrostem ilości związków chemicznych mających
działanie depresjogenne (w tym niektórych leków).

Narastające rozpowszechnienie chorób afektywnych i w efekcie
szkodliwe
następstwa tego faktu sprawiają, że wzrasta zainteresowanie tymi
chorobami zarówno w kontekście medycznym jak i społecznym.

Podstawowym problemem jest śmiertelność związana z depresyjnymi
zaburzeniami nastroju. Statystyki dowodzą, że przyczyną zgonu u około
25% pacjentów z depresją jest samobójstwo. Zatem, wśród lekarzy,
umiejętność oceny ryzyka samobójstwa winna być tak oczywista jak
umiejętność reanimacji. Ta wiedza bowiem często decyduje o losach
chorego na depresję.

Kolejnym problem są atypowe, poronne formy depresji maskowane wieloma
objawami somatycznymi czy psychopatologicznymi. Nieprawidłowo
zdiagnozowane depresje maskowane prowadzą do poważnych następstw
zdrowotnych, również jatrogennych, między innymi do uzależnienia od
alkoholu i leków przeciwbólowych i uspokajająco-nasennych. Narażają
chorego na szereg zbędnych, często kosztownych badań dodatkowych.

Ogromne znaczenie ma wpływ choroby na funkcjonowanie rodzinne,
zawodowe i społeczne. Depresja w znacznym stopniu ogranicza wydolność
jednostki w życiu codziennym. Doprowadza do kryzysów małżeńskich,
zaburza kontakty z innymi osobami, sprawia, że zmniejsza się
wydajność
zawodowa, pojawia się absencja w pracy, bezrobocie. Osoby z depresją
częściej korzystają z zasiłków chorobowych, rent, osiągają niższy
status materialny i społeczny. Zaburzenia funkcjonowania chorego
stają
się silnym źródłem stresu dla rodziny i bliskich. Czasem bliscy mogą
oskarżać się o przyczynienie się do powstania choroby. Często nie są
w
stanie przezwyciężyć trudności związanych z mniejszym zaangażowaniem
chorego w wykonywanie obowiązków domowych, wychowywanie dzieci,
utrzymywanie rodziny. Depresja występująca u kobiet po porodzie może
mieć ujemny wpływ na rozwój intelektualny dziecka. Dzieci matek
depresyjnych mają trudności w nawiązywaniu kontaktów
interpersonalnych
w wieku dorosłym. Depresja jest jedną z głównych przyczyn zaginięć.
Zdarza się (na szczęście bardzo rzadko), że depresja może doprowadzić
do zabójstwa - w depresjach z urojeniami pacjenci mogą próbować
uwolnić ukochaną osobę od świata, widzianego jako skrajnie okrutny i
zły.

W końcu depresja ma szereg powiązań z chorobami somatycznymi. Może
być
konsekwencją wielu z nich: chorób układu krążenia, przewodu
pokarmowego, wydzielania wewnętrznego, chorób infekcyjnych,
nowotworów. Może również pogarszać ich przebieg, sprawiać duże
trudności diagnostyczne, maskować ich przebieg poprzez typowe skargi
somatyczne chorych depresyjnych. Nie należy również lekceważyć
niekorzystnego wpływu farmakoterapii, zwłaszcza jeśli chodzi o leki
trójcykliczne, mające szereg objawów niepożądanych i interakcji.

Depresja jawi się zatem jako problem interdyscyplinarny, w którego
rozwiązaniu oprócz lekarzy psychiatrów powinni brać udział lekarze
innych specjalności, a także przedstawiciele dyscyplin
pozamedycznych.

Szczególna rola przypada lekarzom pierwszego kontaktu, jako że
większość pacjentów pojawia się najpierw u nich. Statystycznie rzecz
ujmując, trafiają oni nawet częściej niż pacjenci z nadciśnieniem
tętniczym. Stanowią 10-20% pacjentów zgłaszających się do różnych
instytucji podstawowej opieki zdrowotnej. Jedynie u 25% z nich
zaburzenia depresyjne są rozpoznawane. Jeszcze mniejszy odsetek
uzyskuje skuteczną pomoc. Z kolei 50-60% chorych z depresją nie
korzysta w ogóle z pomocy opieki zdrowotnej."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-02-23 13:41:17

Temat: Re: 23.II.2007 Dzień Walki z Depresją - cd
Od: "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam> szukaj wiadomości tego autora


SPAMMER "Magdalena" <e...@i...pl>, autor
news:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.googlegroup
s.com
oraz
news:1172237860.345190.117650@s48g2000cws.googlegrou
ps.com...



dostaje mój serdeczny PLONK.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)
Wysokie OB krwi
Goraczka 39,5 :/
Jonizator a może coś innego?
boli ząb

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd

zobacz wszyskie »