Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 5 minut, które decydują o życiu.

Grupy

Szukaj w grupach

 

5 minut, które decydują o życiu.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-09-20 17:37:24

Temat: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Polecam filmik i artykuł:

"Ludzie niechętnie podchodzą do osób, które mogą potrzebować pomocy, z
dwóch powodów. Pierwszym i podstawowym jest rozproszenie odpowiedzialności,
które polega na tym, że im więcej osób obserwuje dane wydarzenie, a w tym
przypadku widzi osobę potrzebującą pomocy, tym mniejsza szansa, że ktoś
ostatecznie wyciągnie rękę do tej osoby. Dzieje się tak dlatego, że każdy
obserwator myśli, że ktoś inny zrobi to za niego. A jeśli nikt tego nie
robi, o wiele łatwiej mu pomyśleć później, że nie on był za to
odpowiedzialny. Drugi powód wynika z braku umiejętności udzielania
pierwszej pomocy i lęku przed tym, że poniesione koszty pomocy, czyli
nieprofesjonalny masaż serca, wymiociny i odór z ust poszkodowanego, będą
większe niż zyski. Dlatego o wiele łatwiej nie dostrzec kogoś i
zracjonalizować sobie to w ten sposób, że nie mamy czasu, albo powołać się
na rozproszenie odpowiedzialności i myśl, że ktoś inny i tak pomoże"

http://edukacja.gazeta.pl/edukacja/1,101865,8373304,
Kiedys_i_ty_mozesz_potrzebowac_pomocy.html

Kiedyś, w środku miasta, tuż przy krawężniku na trawniku, leżał starszy
zabiedzony mężczyzna, obok niego tobołki. Tylko jedna osoba zareagowała -
no ja, to jasne. Na dziesiątki przechodzących w tym ruchliwym miejscu tylko
ja. Zmierzone tętno, próba rozmowy - pan był tylko lekko wstawiony, prawie
już spał. Namówiłam go tylko, aby przeniósł się do cienia pod gęste drzewo
parę kroków dalej na trawniku. Na rozgrzanym betonie osiedlowegp chodnika
było jakieś 50 stopni C. Srodek lipca czy jakoś tak.

Na stromych schodach, w połowie ich biegu, w środku miasta, stał z laską
staruszek. Bał się zrobić kroku dalej, bo kręciło mu się w głowie - jak
potem się okazało. Tylko jedna osoba zareagowała - no ja, to jasne. Na
dziesiątki przechodzących tylko ja. Staruszek odwieziony do domu, choć bał
się wsiąść, ale go z MŚK przekonałam. Kiedy zobaczył, że podjeżdżamy pod
jego blok (na drugim końcu miasta - jeny, jak on tam trafił stamtąd pod ten
dworzec kolejowy!!!), odprężył się biedak, zaczął nas zapraszać, że żona
zrobi herbatę, poda ciasto, zeby koniecznie ich odwiedzić itp...

(...) Analogie.

Wiem, że różnię się od przeciętności i co gorsza co pewien czas każdy
mijający potrzebującego pomocy musi mi to udowadniać. Dużo tych dowodów od
tej przeciętnej reszty. Tylko o czym one zbiorowo świadczą? - patrz
artykuł.

Noszę zawsze!!! (nawet teraz mam) w torebce 2 pary jednorazowych
rękawiczek. Kupuję je w Makro do celów kuchennych, to i noszę w torebce do
innych. Nigdy ta druga para się nie przydała, bo nikt mi nigdy nie pomógł
pomagać. Ot, dziwaczka, co pomaga - a niech robi to sama.
:-(

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-09-20 17:46:27

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-09-20 19:37, Ikselka pisze:

> innych. Nigdy ta druga para się nie przydała, bo nikt mi nigdy nie pomógł
> pomagać. Ot, dziwaczka, co pomaga - a niech robi to sama.
> :-(

TŚK Ci nie pomógł przyprowadzić staruszka do samochodu?

BTW Jeśli w wyżej wymienionych sytuacjach musiał Ci ktoś pomóc (i to w
rękawiczkach!!!), to raczej sama pomocy potrzebujesz.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-09-20 19:36:30

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
> Polecam filmik i artykuł:
>

Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no weź.....

Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-09-20 19:50:06

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>> Polecam filmik i artykuł:
>>
>
> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no weź.....

Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków. Nie
zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?


> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>

Ja mam mało śmieszne.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-09-20 19:54:40

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>
>>
>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>> weź.....
>
> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków. Nie
> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?

Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4 liter w
sytuacjach wrażliwych, tak?
Ale to tak nie działa....
I przecież dobrze o tym wiesz.

>
>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>
>
> Ja mam mało śmieszne.
>

To opowiem Ci jedną ze swoich.
Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom różne
części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a antena".
Durna, śmieszna historyjka.

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-09-20 19:58:29

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:54:40 +0200, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>>
>>>
>>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>>> weź.....
>>
>> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków. Nie
>> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?
>
> Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
> Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4 liter w
> sytuacjach wrażliwych, tak?

No jasne!

> Ale to tak nie działa....
> I przecież dobrze o tym wiesz.
>

Dokładnie wiem, JAK działa i na kogo - i właśnie o TO chodzi :-P

>>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>>
>>
>> Ja mam mało śmieszne.
>>
>
> To opowiem Ci jedną ze swoich.
> Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom różne
> części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
> anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
> poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a antena".
> Durna, śmieszna historyjka.
>
> MK

:-D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-09-20 19:59:24

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:i78e64$13b$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>>
>>>
>>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>>> weź.....
>>
>> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków. Nie
>> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?
>
> Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
> Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4 liter
> w sytuacjach wrażliwych, tak?
> Ale to tak nie działa....
> I przecież dobrze o tym wiesz.
>
>>
>>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>>
>>
>> Ja mam mało śmieszne.
>>
>
> To opowiem Ci jedną ze swoich.
> Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom różne
> części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
> anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
> poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a antena".
> Durna, śmieszna historyjka.
>
> MK

Tak mi się skojarzyło z Cialdinim i jego "Wywieraniem wpływu na ludzi".
Większość ludzi stoi w takich sytuacjach i podlega automatyzmowi "ktoś się
tym zaraz zajmie".
Niektórzy (np. ja, czy ty).... szybciej działają niż myślą :-P i "wtrancają"
się ludziom strasznie :-)))))

Cialdini radzi (i to słuszna rada), że jeśli potrzebujesz pomocy
któregokolwiek z gapiów trzeba go wskazać paluchem i powiedzieć, że ma
pomóc. Ludzie chętnie pomogą, tylko trzeba ich jakby... obudzić z letargu.

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-09-20 20:05:45

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:59:24 +0200, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:i78e64$13b$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>>>
>>>>
>>>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>>>> weź.....
>>>
>>> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków. Nie
>>> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?
>>
>> Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
>> Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4 liter
>> w sytuacjach wrażliwych, tak?
>> Ale to tak nie działa....
>> I przecież dobrze o tym wiesz.
>>
>>>
>>>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>>>
>>>
>>> Ja mam mało śmieszne.
>>>
>>
>> To opowiem Ci jedną ze swoich.
>> Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom różne
>> części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
>> anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
>> poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a antena".
>> Durna, śmieszna historyjka.
>>
>> MK
>
> Tak mi się skojarzyło z Cialdinim i jego "Wywieraniem wpływu na ludzi".
> Większość ludzi stoi w takich sytuacjach i podlega automatyzmowi "ktoś się
> tym zaraz zajmie".
> Niektórzy (np. ja, czy ty).... szybciej działają niż myślą :-P i "wtrancają"
> się ludziom strasznie :-)))))
>
> Cialdini radzi (i to słuszna rada), że jeśli potrzebujesz pomocy
> któregokolwiek z gapiów trzeba go wskazać paluchem i powiedzieć, że ma
> pomóc. Ludzie chętnie pomogą, tylko trzeba ich jakby... obudzić z letargu.
>

Nie obudzić, ani nie z letargu - po prostu wyłuskać z tłumu i postawić
wobec imiennej odpowiedzialności za ew. zaniechanie pomocy. Po co ta
niepotrzebna tutaj poezja.

A kiedy Cię napadną na ciemnej klatce schodowej, to wrzeszcz "Pali się!" -
tylko to zmusi "nicniesłyszących" do wyskoczenia ze swoich mieszkań :-(((

Znam te zasady.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-09-20 20:07:26

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:r4wq3joc8wja.4a3lfun01csh$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:59:24 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:i78e64$13b$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>>>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>>>>> weź.....
>>>>
>>>> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków.
>>>> Nie
>>>> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?
>>>
>>> Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
>>> Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4
>>> liter
>>> w sytuacjach wrażliwych, tak?
>>> Ale to tak nie działa....
>>> I przecież dobrze o tym wiesz.
>>>
>>>>
>>>>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>>>>
>>>>
>>>> Ja mam mało śmieszne.
>>>>
>>>
>>> To opowiem Ci jedną ze swoich.
>>> Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom
>>> różne
>>> części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
>>> anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
>>> poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a
>>> antena".
>>> Durna, śmieszna historyjka.
>>>
>>> MK
>>
>> Tak mi się skojarzyło z Cialdinim i jego "Wywieraniem wpływu na ludzi".
>> Większość ludzi stoi w takich sytuacjach i podlega automatyzmowi "ktoś
>> się
>> tym zaraz zajmie".
>> Niektórzy (np. ja, czy ty).... szybciej działają niż myślą :-P i
>> "wtrancają"
>> się ludziom strasznie :-)))))
>>
>> Cialdini radzi (i to słuszna rada), że jeśli potrzebujesz pomocy
>> któregokolwiek z gapiów trzeba go wskazać paluchem i powiedzieć, że ma
>> pomóc. Ludzie chętnie pomogą, tylko trzeba ich jakby... obudzić z
>> letargu.
>>
>
> Nie obudzić, ani nie z letargu - po prostu wyłuskać z tłumu i postawić
> wobec imiennej odpowiedzialności za ew. zaniechanie pomocy. Po co ta
> niepotrzebna tutaj poezja.
>
> A kiedy Cię napadną na ciemnej klatce schodowej, to wrzeszcz "Pali się!" -
> tylko to zmusi "nicniesłyszących" do wyskoczenia ze swoich mieszkań :-(((
>
> Znam te zasady.
>

Oo, dobry pomysł....
MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-09-20 20:12:28

Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 20 Sep 2010 22:07:26 +0200, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:r4wq3joc8wja.4a3lfun01csh$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:59:24 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>>> news:i78e64$13b$1@news.onet.pl...
>>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>>>>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>>>>>> weź.....
>>>>>
>>>>> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków.
>>>>> Nie
>>>>> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?
>>>>
>>>> Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
>>>> Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4
>>>> liter
>>>> w sytuacjach wrażliwych, tak?
>>>> Ale to tak nie działa....
>>>> I przecież dobrze o tym wiesz.
>>>>
>>>>>
>>>>>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Ja mam mało śmieszne.
>>>>>
>>>>
>>>> To opowiem Ci jedną ze swoich.
>>>> Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom
>>>> różne
>>>> części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
>>>> anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
>>>> poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a
>>>> antena".
>>>> Durna, śmieszna historyjka.
>>>>
>>>> MK
>>>
>>> Tak mi się skojarzyło z Cialdinim i jego "Wywieraniem wpływu na ludzi".
>>> Większość ludzi stoi w takich sytuacjach i podlega automatyzmowi "ktoś
>>> się
>>> tym zaraz zajmie".
>>> Niektórzy (np. ja, czy ty).... szybciej działają niż myślą :-P i
>>> "wtrancają"
>>> się ludziom strasznie :-)))))
>>>
>>> Cialdini radzi (i to słuszna rada), że jeśli potrzebujesz pomocy
>>> któregokolwiek z gapiów trzeba go wskazać paluchem i powiedzieć, że ma
>>> pomóc. Ludzie chętnie pomogą, tylko trzeba ich jakby... obudzić z
>>> letargu.
>>>
>>
>> Nie obudzić, ani nie z letargu - po prostu wyłuskać z tłumu i postawić
>> wobec imiennej odpowiedzialności za ew. zaniechanie pomocy. Po co ta
>> niepotrzebna tutaj poezja.
>>
>> A kiedy Cię napadną na ciemnej klatce schodowej, to wrzeszcz "Pali się!" -
>> tylko to zmusi "nicniesłyszących" do wyskoczenia ze swoich mieszkań :-(((
>>
>> Znam te zasady.
>>
>
> Oo, dobry pomysł....
> MK

To? - jedna z podstawowych instrukcji z kursu samoobrony.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

I umówmy się, że to ostatni Awdiejew, którego wlepiam..
No po prostu padłem jak to przeczytałem;)
W temacie erotyzowania !
AISZY
XL

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »