| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-08-06 14:26:09
Temat: Re: 6 sierpnia 2004Użytkownik KOMINEK napisał:
> Zrobcie jeden dobry uczynek i zlozcie mu zyczenia. Chocby jednym slowem,
> jednym zdaniem...
Phi !
Już dawno to zrobiłam :)
GABi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-08-06 16:04:38
Temat: Re: 6 sierpnia 2004KOMINEK <k...@o...org.pl> napisał(a):
> Sa na tym swiecie ludzie, ktorzy maja przejebane.
A mnie Jacek mowil, ze nikomu o sobie nie opowiada. Klamczuszek jeden...
Spelnie jedno z kominkowych zyczen: przyloze mu porzadnie z okazji urodzin.
Nie jak tatus, ktory przepil smoczka i mamusia, ktora nie wywalila tatusia z
domu na zbity pysk, aby rekompensowal sobie swoje zamilowania poza obszarem
obserwacji syna. Przyloze mu, jak Pyzol, po swojemu, jak ta idealna kobieta,
ktora wie kiedy i jak przylozyc.
Choc trudno ocenic, uwierzyc na ile opowiasta Kominka nie jest wyssana z
palca (???? oby tylko palca!) kolejna kominkowa podpucha pod adresem grupy,
ostre popapranstwo Jacka jest ewidentne i z pewnoscia uzasadnione jakimis
traumatycznymi przezyciami. Wyszczekany, inteligentny facet, piszacy
doskonala polszczyzna, musi miec powody aby az tak bardzo bac sie bliskosci
kontaktow, aby z gory je obrzucac sterta gnoju. To jest zachowanie w y u c
z o n e podczas dlugiego zyciowego procesu, w ktorym kolejni bliscy po kolei
zawiedli. Taki czlowiek boi sie bliskosci, bo dla niego oznacza ona
cierpienie kolejne niezawodnej rozlaki, kolejnego odrzucenia. Taki juz
znalazl sobie sposob: wg niego, zreszta, traktuje on swiat dokladnie tak samo
jak - sam sadzi - swiato traktuje jego. Taki czlowiek wiecznie bedzie
wystawial swiat na probe, takdlugo kopal, az wreszciedostanie kopa z
powrotem - bo "swiat jest taki" i juz.
"Jak dlugo wytrzymasz? Na pewno w koncu odwiniesz sie i trzasniesz. Nie
jestes lepszy ode mnie. Jestes taki sam zly, zly, zly. Wszyscy sa zli, trzeba
tylko umiec nacisnac im odpowiedni guzik".
Ktos powiedzial, ze byc dobrym czlowiekiem, bynajmniej nie oznacza byc s o
b a, ale byc takim jakim chcialoby sie byc. Z czasem, wchodzi to, niejako w
krew i tym dobrym czlowiekiem sie s t a j e.
Wracam do Jacka.
Ok, mial do szkoly pod gorke.
No i?
Niedawno w Winnipeg odbylo sie spotkanie afrykanskiej mlodziezy, tej, ktorej
udalo sie wyrwac z najrozmaitszych szwadronow smierci, do ktorych porwani
zostali przez kolejne bandy tego rozdartego konfliktami wewnetrznymi
kontynentu. Bici, gwalceni, od malego uczeni zabijania z zimna krwia i
znajdowania upodobania w zabijani. Kazdy z nich byl morderca, kazdy mial na
sumieniu dziesiatki zastrzelonych, zasiekanych maczetami, porozpruwanych
zywcem niewinnych ludzi, cywilna ludnosc bezbronnych afrykanskich wiosek.
Udalo im sie uciec od tego i teraz z trudem probuja rozumiec, zmienic i
akceptowac siebie. Nadal nikt ich nie chce - nie dostali szans na zycie gdzie
indziej. Sami szukaja dla siebie nowego miejsca w swoich rozdartych bieda,
demoralizacja i wojna ojczyznach. Ich dzisiejsi opiekunowie, to ludzie z
takimi samymi doswiadczeniami, ale juz starsi, na lepiej rozwinietym etapie
samoodnowienia.
Przykladow dzieci Holocaustu cytowac nie bede, ale sa ksiazki z ich
wspomnieniami. Szczegolnie polecam ci "Los Utracony" Kertesza i "Chleb
rzucony umarlym" Wojdowskiego.
Powiesz, ze to przesada. Ano nie. To co przytrafilo sie komus moglo
przytrafic sie i nam. Kilka lat w lewo lub prawo, kilka kilomentrow w bok...
Jestem corka Powstanca z Warszawy. Mojego ojca tez zniszczyl alkohol, tez
urzadzal w domu karczemne awantury, az go w koncu matka wypedzila. I bardzo
slusznie. Bo dana, przezyta trauma moze tlumaczyc dane zachowanie,ale nie u
s p r a w i e d l i w i a go. Bo czlwiek dorosly na zakichany obowiazek
wobec siebie i innych - rozwijac i i ulepszac. Zawsze i do konca. Bo sa inni,
ktorzy po takich samych przezyciach nie nie poddali. Bohaterowie? Nie,
zwykli, przecietni ludzie z takimi samymi problemami zyciowymi jak kazdy i z
taka sama traumatyczna dziura jak wielu.
Te problemy przyszly z zewnatrz, ale dzis one sa juz w tobie. Tego co bylo na
zewnatrz, kiedys, jako dziecko zmienic nie mogles, ale to co dzis nosisz -
juz mozesz. Nawet agresje mozna ukierunkowac tak, aby przynosila korzysci i
satysfakcje. Do tego "tylko" trzeba miec odpowiedni system wartosci - czym
jest zlo, czym dobro, a ten w sumie, wcale nietrudno jest nabyc. Jasne,
trudno jest tym, ktorych zycie nauczylo, z e dobro zawsze obraca sie
przeciwko nim, ze znika, ze nas odtraca. Powstaje instynktowny lek, ktory
nakazuje dobro niszczyc, aby zapobiec cierpieniom. Ale to zwodniczy lek.
Wcale przed cierpieniami nie chroni, daje tylko nader zludne uczucie
kontroli. To JA odrzucam, to JA wybieram, to JA tutaj rzadze.
Nonsens. Po prostu, ciagle idziesz pod gorke, choc juz dawno przeszla ona w
otwarta plaszczyzne. Ty, jednak starannie wyszukujesz na niej wysokich
kamieni i skaczesz od jednego do drugiego bolesnie raniac sobie stopy. Nie
wiesz, ze nie musisz, takiego chodzenia nauczyli cie od dziecka, nie d o z
na l e s jak inaczej idzie sie lagodna, wytuptana wiekami cywilizacji droga,
na ktorej tylko do czasu do czasu pojawia sie glaz i wiekszosc mozna
najzwyczajniej ominac.
To sa wlasnie te wszystkie pozniejsze niepowodzenia, tzw."pech". Bedziesz w
zyciu mial tylko to co umiesz dostrzec. Jezeli widzisz tylko fekalia, to tak -
utaczysz sie w gownie. Jezeli widzisz tylko podlosc swiata,ktory nie potrafi
nic , tylko krzywdzic - to, tak, bedziesz krzywdzony. Nawet jesli nikt palcem
nie kiwnie w twoja strone - tez bedziesz sie czul podle. Dlatego tak chetnie
obnaszasz sie ze swoja pogarda do innych, prawda? Bo wiesz,ze pogarda boli.
Dlaczego czujesz sie le p s z y kiedy okazujesz ludziom, ze sa co obojetni?
Bo sam bardzo, ale to bardzo nie chcial bys byc dla inych obojetny, wiec
wydaje ci sie,ze obojatnoscia ich ranisz. Dlatego nie potrafiles mnie, po
prostu wstawic do KF, ale koniecznie musiales mnie o tym prywatnie
powiadomoc - prawda?
A wiesz co mi to robi? Czlowieku, ja mam dwoch takich nawiedzonych w domu,
kazdy z innym garniturem swoich gorek do szkoly. Bo ka z d y ma swoja. Ja
tez mialam swoje, ale udalo mi sie dac sobie czadu ze skakaniem po
kamieniach. Ha! Wiem, ze sa i wiem, gdzie je odnalezc jakby co, jakby mi sie
baaaardzo nudzilo. Nieco wyzej wspomnialam kilka z licznych takich zyciowych
glazow.
Zycze ci wiec z okazji tych twoich ( 27?) urodzin, abys otworzyl sie nieco
na swiat, zaczal rozbijac te latami narosla skorupe e g o i z m u, ktory
cie niszczy i zniecheca do ciebie. Widzisz, idealne kobiety sa m.in dlatego
idealne, ze nie wiaza sie z egoistami. Bo taki to nigdy nie bedzie umial
zobaczyc ze sa idealne,bedzie je niszczyl tak samo, jak probuje niszczyc
siebie. Bedzie mozolnie rozbijal kazda nic, ktora zagrozi mu przywiazaniem.,
poczuciem bliskosci. Idealna kobieta nie poswieci zycia na rozgrzebywanie
twoich ran i chuchaniu na nie. Nie jest, przeciez, idiotka. Prawda?
To by bylo na tyle. Kominek przekaze ci pewnie ten post, a jesli nie
przekaze, to swiat tez sie nie zawali. Moze ktos inny odnajdzie w mojej
opowiesci troche siebie i cos mu ona pomoze poprzestawiac. To bylby
znakomity poczatek twojej odnowy, Jacku - smoczek, ktory trafil sie innemu
dziecku - moze bardziej potrzebujacemu....
Prezent ode mnie, zreszta, juz dostales. Wysmarowalam ci naprawde ostry
dopieprz, ktory wczoraj zniknal w czelusciach netu. Ja nie wiedzialam, ale
panbog wiedzial, ze dzis sa twoje urodziny i - przezornie usunal te drzazge.
Ominal cie kolejny pech.
Mnie tez - bo poczulabym sie naprawde parszywie gdyby to poszlo, a dzis
zobaczylabym wypracowanie Kominka.
Bez wzgledu na to, czy jest to kolejna kominkowa podpucha na grupe...
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-08-06 16:12:02
Temat: Re: 6 sierpnia 2004>... Bez wzgledu na to, czy jest to kolejna kominkowa
>podpucha na grupe...
Byc moze chodzi o to ze Kominkowi znudzilo sie juz,
mowiac jezykiem solenizanta: "lizanie dupy" Bluzgaczowi
na zmiane/wspolnie z Loganem, i chyba stad inicjatywa
aby "cos" z tym zrobic. ;))
Oczywiscie jak mozna bylo sie spodziewac pzl-a w zadnym
razie nie moglo zabraknac w gronie tych 'dobrych Samarytan'
nieobojetnych na 'prosby' o skromne wirtualne datki.
Brawo! ;)
Szkoda ze mnie na "cos" podobnego jakos nie stac. ;(
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-08-06 16:12:03
Temat: Re: 6 sierpnia 2004>... Bez wzgledu na to, czy jest to kolejna kominkowa
>podpucha na grupe...
Byc moze chodzi o to ze Kominkowi znudzilo sie juz,
mowiac jezykiem solenizanta: "lizanie dupy" Bluzgaczowi
na zmiane/wspolnie z Loganem, i chyba stad inicjatywa
aby "cos" z tym zrobic. ;))
Oczywiscie jak mozna bylo sie spodziewac pzl-a w zadnym
razie nie moglo zabraknac w gronie tych 'dobrych Samarytan'
nieobojetnych na 'prosby' o skromne wirtualne datki.
Brawo! ;)
Szkoda ze mnie na "cos" podobnego jakos nie stac. ;(
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-08-06 16:21:55
Temat: Re: 6 sierpnia 2004
> Napisz do Kasi (mopek), ona cie kocha i czeka na maila od ciebie.
to prawda Kominku, znasz mnie lepiej niz ja sama.
Daj mi jakis znak Bluzgaczu, dla ciebie jestem gotowa przejsc na diete i
stracic te 40kg nadwagi.
Twoja historia przedstawiona przed kominka tak mna poruszyla ze
zwymiotowalam sniadanie ze smutku. Widzisz jak na mnie dzialasz?
nie zwlekaj, napisz, nie pozalujesz.
czekam kochany
--
"Mercy, compassion, and forgiveness I lack, not rationality" - The Bride
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-08-06 16:21:57
Temat: Re: 6 sierpnia 2004Jeszcze jedno: mozesz mi nie wylazic z k-fa?
Dziekuje uprzejmie z gory.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-08-06 16:28:40
Temat: Re: 6 sierpnia 2004Kasia:
> ... zwymiotowalam sniadanie ze smutku.
> Widzisz jak na mnie dzialasz?
> nie zwlekaj, napisz, nie pozalujesz.
> czekam kochany
A ja to sie chyba poplacze ze wzruszenia... ;s
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-08-06 16:31:11
Temat: Re: 6 sierpnia 2004> Szkoda ze mnie na "cos" podobnego jakos nie stac. ;(
Cholera! Chyba musze sie w koncu nad soba zastanowic. ;s
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-08-06 17:07:15
Temat: Re: 6 sierpnia 2004> Cholera! Chyba musze sie w koncu nad soba zastanowic. ;s
No dobra, po chwili zastanowienia zmienilem zdanie...
Wiec Bluzgacz, zycze Ci abys nie mial dzieci, bo w przeciwnym
razie nie byloby to mile ani dla Ciebie, ani dla nich, ani dla ew. mamy.
;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-08-06 17:59:19
Temat: Re: 6 sierpnia 2004cbnet:
> Szkoda ze mnie na "cos" podobnego jakos nie stac. ;(
>
>Cholera! Chyba musze sie w koncu nad soba zastanowic. ;s
Cebenet?
Powpychałeś wszystkich z powrotem do kaefa, że sam ze sobą gadasz?
;-)
V-V
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |