Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia A jednak smalczyk!

Grupy

Szukaj w grupach

 

A jednak smalczyk!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 251


« poprzedni wątek następny wątek »

221. Data: 2012-03-01 20:48:22

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

>> Jak baby karmiły i do dwóch lat, to nie było wpojonego (nomen omen) pędu
>> do cukru - no i cukier był za drogi na to, zeby nim dzieci faszerować
>> przy
>> byle okazji.
>
> Tiaaa....
> Moja babcia osładzała mi gorycz dzieciństwa trzema łyżeczkami na
> szklankę cienkiej herbatki. Babcia pokolenie wojenne. Czasy cukru
> kartkowego.
> I jeszcze pamiętam te cosobotnie kręcenie sernika, zagniatanie
> drożdżówek. No bo przecież w sklepach słodyczowo bida była z nędzą.
>
> Qra, inne miasta tesz niech sie fpisujom

Fpisujem siem.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


222. Data: 2012-03-01 20:49:26

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

czeremcha pisze:
> On 29 Lut, 21:23, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
>
>> A Ire to Irlandia?
>
> Tak. Skróciło mi się.
>
> Jak im opowiadałam o królowej Bonie, która wprowadziła do Polski
> warzywa w wielkim wyborze...
>
> Ich to chyba nawet władca karzący śmiercią za odmowę nie zmusiłby do
> nie wyrzucania sałaty i pomidora z gotowych kanapek...

No to w Polsce chyba nie najgorzej :)


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


223. Data: 2012-03-01 20:50:30

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

czeremcha pisze:
> On 29 Lut, 21:25, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
>
>> No właśnie zapomniałam o cukrzycy. Nawet u dzieci jest teraz diagnozowana :(
>
> Mój wnuczek ma. :-(
>
> Dieta nie miała z tym nic wspólnego.
>
> Stąd u mnie duża wiedza na temat cukrzycy...

Tylko ja pisałam o tej typu 2.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


224. Data: 2012-03-01 20:52:43

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bbjk pisze:
> W dniu 2012-03-01 10:22, czeremcha pisze:
>
>>> A bo to wina rodziców, ale nie tylko - całej naszej kultury, a i
>>> systemu -
>>> kiedyś cukier był na kartki, to teraz ludzie chcom dzieciarom dac "co
>>> najlepsze" :-/
>>
>> Jeszcze raz powiem - to nie ma nic wspólnego z cukrzycą tzw.
>> młodzieńczą, czyli typu I.
>
> "Prawd" ludowych nie zwalczysz, córeczka znajomych tez ma cukrzycę
> absolutnie nie "ze słodkiego", a ludność i tak wie swoje i poucza rodziców.

Ja pouczam swojego ojca, żeby nie pasł Maćka słodyczami, bo robi mu
krzywdę. Jak widzę przemycane pokątnie cukiereczki, to mnie szlag
trafia, bo to dziecko będzie ofiarą tej dziadkowej miłości.



--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


225. Data: 2012-03-01 20:55:24

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-03-01 21:45, Aicha pisze:
> W dniu 2012-03-01 09:12, medea pisze:
>> W dniu 2012-03-01 02:08, Aicha pisze:
>>>
>>> Ano. Nawet tak zachwalanym antynowotworowym brokułem można sobie
>>> zaszkodzić. Szczególnie jeśli się go je bez jodowanej soli :P
>>
>> W jaki sposób?
>
> Brokuły należą do kapustnych, a jedzenie ich w dużych ilościach może
> spowodować powstanie wola, tego z braku jodu.

Ciekawe co to znaczy "duże ilości". Tak pytam, bo moja córka uwielbia
brokuły. Choć ostatnio jakby trochę mniej.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


226. Data: 2012-03-01 21:18:01

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Aicha <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-03-01 21:55, medea pisze:

>>>> Ano. Nawet tak zachwalanym antynowotworowym brokułem można sobie
>>>> zaszkodzić. Szczególnie jeśli się go je bez jodowanej soli :P
>>>
>>> W jaki sposób?
>>
>> Brokuły należą do kapustnych, a jedzenie ich w dużych ilościach może
>> spowodować powstanie wola, tego z braku jodu.
>
> Ciekawe co to znaczy "duże ilości". Tak pytam, bo moja córka uwielbia
> brokuły. Choć ostatnio jakby trochę mniej.

Nie wiem, ile to jest dużo, ale gdzieś czytałam, że lepiej nie
przekraczać 2 filiżanek dziennie.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


227. Data: 2012-03-02 09:04:18

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2012-03-01 22:18, niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-03-01 21:55, medea pisze:
>
>>>>> Ano. Nawet tak zachwalanym antynowotworowym brokułem można sobie
>>>>> zaszkodzić. Szczególnie jeśli się go je bez jodowanej soli :P
>>>>
>>>> W jaki sposób?
>>>
>>> Brokuły należą do kapustnych, a jedzenie ich w dużych ilościach może
>>> spowodować powstanie wola, tego z braku jodu.
>>
>> Ciekawe co to znaczy "duże ilości". Tak pytam, bo moja córka uwielbia
>> brokuły. Choć ostatnio jakby trochę mniej.
>
> Nie wiem, ile to jest dużo, ale gdzieś czytałam, że lepiej nie
> przekraczać 2 filiżanek dziennie.

Ale muszą być w całości, czy mogą dobrze ugniecione?
Zawsze mi się podobało to przeliczanie w cup'ach.

Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


228. Data: 2012-03-02 09:21:53

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: czeremcha <1...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 2 Mar, 10:04, Qrczak <q...@g...pl> wrote:

> Zawsze mi się podobało to przeliczanie w cup'ach.

Oj tak,. "uwielbiam" amerykańskie przepisy... ;-)

Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


229. Data: 2012-03-02 09:33:02

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-03-01 22:18, Aicha pisze:
> W dniu 2012-03-01 21:55, medea pisze:
>
>>>>> Ano. Nawet tak zachwalanym antynowotworowym brokułem można sobie
>>>>> zaszkodzić. Szczególnie jeśli się go je bez jodowanej soli :P
>>>>
>>>> W jaki sposób?
>>>
>>> Brokuły należą do kapustnych, a jedzenie ich w dużych ilościach może
>>> spowodować powstanie wola, tego z braku jodu.
>>
>> Ciekawe co to znaczy "duże ilości". Tak pytam, bo moja córka uwielbia
>> brokuły. Choć ostatnio jakby trochę mniej.
>
> Nie wiem, ile to jest dużo, ale gdzieś czytałam, że lepiej nie
> przekraczać 2 filiżanek dziennie.

A, to mogę być spokojna. Obojętnie czy ugniecione, czy nie. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


230. Data: 2012-03-02 13:21:10

Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 01 Mar 2012 21:27:04 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-03-01 14:14, Ikselka pisze:
>
>>> Od czegoś jednak się zaczyna. I nie każdy od razu od ulepka.
>>
>> Zaczyna się od dosładzania twarożku, jabłuszka tartego albo soczku, od
>> podawania bananka...
>
> Moja ciotko-babka jada kanapki z banankiem. I mocno zasuszona jest, ani
> grama zbędnego tłuszczu.

Mówiłam o niemowlakach, nie o babciach.
--

XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Farsz
Jedzonko dla najmłodszych
Suszone grzyby - objętość
Ku rozwadze, porada Ikselki jakby co - bo to przeciez guru kuchni.
AD:Embird Tutorials

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »