| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2006-03-01 02:18:43
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?On 2006-02-22 02:37:44 +0100, "quasi-biolog"
<q...@W...gazeta.pl> said:
> No wiec w takim razie co z tego? Coz, jedyna plynaca stad konkluzja to
> przyznac sie do sokratejskiego (chyba) sformulowania: "wiem, ze nic nie wiem".
> IMHO, nalezaloby do tego dodac pewne zastrzezenie: jednak "cos" sie wie.
z tym ze nie do konca ;)
> Widze tu jedynie 2 mozliwosci:
a swiat nie jest czarno / bialy i miedzy agnostycyzmem a wiara jest
wiele roznych postaw, jakie mozna wobec swiata przyjac.
--
Grek
Dane kontaktowe na google.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2006-03-01 02:20:44
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?On 2006-02-22 19:17:53 +0100, "Justyna N" <c...@p...pl> said:
> jeżeli jestem swoim własnym snem to skąd mam wiedzieć czy to czego się
> dowiaduję czy odczuwam też nie jest tylko snem?
> Nie zaprzeczam rzeczywistości tylko czy to co przeżywam jest
> rzeczywistością czy tylko snem?
czy gdybys wiedziala - zmieniloby to cos?
nie - sama wiedza o tym ze to sen nie dostarczy Ci informacji na temat
sposobu obudzenia sie.
> I czy w takim wypadku istnieje rzeczywistość alternatywna(ta poza
> snem)? I jak ona wygląda?
a to Cie boli. pstryk i mamy inne zycie. zegnaj nudo, witaj nieznane...
czyz nie?
--
Grek
Dane kontaktowe na google.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2006-03-01 02:24:54
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?On 2006-02-22 10:19:53 +0100, "Pakosław Odmienny"
<b...@W...gazeta.pl> said:
> Nie moźesz być swoim własnym snem, ponieważ jeśli JA byłbym Twoim własnym
> snem, to znaczy, że byłbym stworzony przez Ciebie. Nie wydaje mi się to
> prawdopodobne ;) Jeśli już, to sen nie należy do Ciebie, ani do mnie, ani do
> nikogo, kogo w nim poznajesz. Jesli jesteśmy wszyscy snem, to czyimś, nie
> naszym własnym.
moze i Ty nie jestes swoim wlasnym ale nic nie stoi na przeszkodzie,
zebys byl moim ;)
a ja swoim snem byc nie moge, bo jak bym byl swoim snem to jednoczesnie
ktos musialby snic wiec sen nie bylby moj. albo inaczej - bylby moj,
ale ja nie bylbym nim.
--
Grek
Dane kontaktowe na google.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2006-03-01 02:27:23
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?On 2006-02-22 15:05:41 +0100, "Pakosław Odmienny"
<b...@W...gazeta.pl> said:
> Żartujesz, przyjacielu. Gdyby tak było, jak piszesz, to każdy odbierałby mnie
> inaczej, dla każdego inaczej bym wyglądał i w efekcie - jak słusznie w końcu
> konkludujesz - nie istniałbym "absolutnie". Ale jednak istnieję, tzn. jestem
> dla wszystkich identyczny i rozpoznawalny, mam swoje cechy charakterystyczne i
> nikt w "śnie" nie może mi przypisać innych.
moze dlatego ze wszyscy sa stworzeni przez jedna osobe i widza to samo?? ;)
> Jednak "coś" nadaje nam takie a nie inne cechy fizyczne i jest to kształt
> niezależny od wyobrażeń umysłu i "chciejstwa", czyli biorący się z zewnątrz.
no - ktos CIe stworzyl i stworzyl wszystkich innych i Ci inni widza Cie
takiego jakim Cie ten ktos stworzyl, bo ich tez stworzyl. a
jednoczesnie ten ktos stworzyl Cie na swoj obraz i podobienstwo, zeby
bylo ciekawiej.
ergo - jestem bogiem wlasnego swiata, wszechmogacym, tylko jeszcze o
tym nie wiem ;)
--
Grek
Dane kontaktowe na google.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2006-03-01 02:30:57
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?On 2006-02-22 17:08:06 +0100, Systemy Dostępowe
<w...@s...dostepowe.pl> said:
> ROTFL
czy moglbys nie pisac w html na grupe?
--
Grek
Dane kontaktowe na google.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2006-03-01 02:31:32
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?On 2006-02-22 18:41:22 +0100, "Justyna N" <c...@p...pl> said:
> Jakoś nie mogę przyjąć Wyższej Siły rządzącej moim życiem. Ja jako mój
> własny sen-tak, ale ja jako sen, czy rozgrywka jakiejś istoty nigdy w
> życiu. (Nawet jeżeli jest ono tylko snem).
> Z pewnych względów nie wierze w Boga
Bog nie musi byc wszechmogacy by istniec ;)
--
Grek
Dane kontaktowe na google.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2006-03-01 17:42:25
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "grek" <n...@n...ma> napisał w wiadomości
news:du3124$6tl$11@news.onet.pl...
> On 2006-02-22 18:41:22 +0100, "Justyna N" <c...@p...pl> said:
>
>> Jakoś nie mogę przyjąć Wyższej Siły rządzącej moim życiem. Ja jako mój
>> własny sen-tak, ale ja jako sen, czy rozgrywka jakiejś istoty nigdy w
>> życiu. (Nawet jeżeli jest ono tylko snem).
>> Z pewnych względów nie wierze w Boga
>
> Bog nie musi byc wszechmogacy by istniec ;)
>
Może źle sformuowałam. Chodzi mi o to, że nie wierzę w Boga jako takiego
jakim jest przedstawiany w różnych religiach. Jako Stwórcę nie mogę Go
wykluczyć. Ale nie mam jeszcze Jego obrazu w moim życiu (tzn. czy ma jakiś
wpływ, czy jest tylko siłą, która rozpoczeła życie itd).
Nigdy nie zaprzeczałam Jego istnienia (gdyby tak było nie używałabym dużych
liter).
--
c...@p...pl
"Umrzeć to nie sztuka, natomiast sztuką
jest żyć.
Prawdziwym arcydziełem-żyć i nie zejść
na psy."
Liroy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2006-03-01 17:44:57
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "grek" <n...@n...ma> napisał w wiadomości
news:du300s$6tl$5@news.onet.pl...
> On 2006-02-21 23:15:01 +0100, "Justyna N" <c...@p...pl> said:
>
>> Co jeżeli to tylko sen? Jeżeli nigdy się nie obudziłam? Jeżeli cały ten
>> bałagan to tylko majaki mojego umysłu? Jeżeli Wy też nie jesteście
>> prawdziwi?
>
> zycie jest snem, a uzmyslowienie tego jest jedna z lepszych rzeczy, jakie
> moze zrozumiec czlowiek ;)
>
A myślałam, że jak teatr, w którym człowiek gra swoją premierę i schodzi ze
sceny zanim zdąrzy zrozumieć o czym jest sztuka i jaką miał rolę.
--
c...@p...pl
"Umrzeć to nie sztuka, natomiast sztuką
jest żyć.
Prawdziwym arcydziełem-żyć i nie zejść
na psy."
Liroy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2006-03-01 17:49:28
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Użytkownik "grek" <n...@n...ma> napisał w wiadomości
news:du30ds$6tl$7@news.onet.pl...
> On 2006-02-22 19:17:53 +0100, "Justyna N" <c...@p...pl> said:
>
>> jeżeli jestem swoim własnym snem to skąd mam wiedzieć czy to czego się
>> dowiaduję czy odczuwam też nie jest tylko snem?
>> Nie zaprzeczam rzeczywistości tylko czy to co przeżywam jest
>> rzeczywistością czy tylko snem?
>
> czy gdybys wiedziala - zmieniloby to cos?
> nie - sama wiedza o tym ze to sen nie dostarczy Ci informacji na temat
> sposobu obudzenia sie.
>
Nie, pewnie nic by nie zmieniło, ale kiedy mamy świadomość, że to co
przeżywamy jest tylko snem mamy możliwość wpływania na świat i wydarzenia,
które kreuje nasz mózg. Wiemy, że śnimy i chcemy się obudzić jeśli sen nam
się nie podoba.
>> I czy w takim wypadku istnieje rzeczywistość alternatywna(ta poza snem)?
>> I jak ona wygląda?
>
> a to Cie boli. pstryk i mamy inne zycie. zegnaj nudo, witaj nieznane...
> czyz nie?
Nie. Raczej odwrotnie. Chciałabym żeby moje życie stało się w końcu mniej
zagmatwane, nudne, spokojne i uporządkowane. Narazie stawiam domki z
kart-jeden podmuch i wszystko się wali.
--
c...@p...pl
"Umrzeć to nie sztuka, natomiast sztuką
jest żyć.
Prawdziwym arcydziełem-żyć i nie zejść
na psy."
Liroy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2006-03-01 19:40:49
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?On 2006-03-01 18:42:25 +0100, "Justyna N" <c...@p...pl> said:
> Może źle sformuowałam. Chodzi mi o to, że nie wierzę w Boga jako
> takiego jakim jest przedstawiany w różnych religiach. Jako Stwórcę nie
> mogę Go wykluczyć. Ale nie mam jeszcze Jego obrazu w moim życiu (tzn.
> czy ma jakiś wpływ, czy jest tylko siłą, która rozpoczeła życie itd).
> Nigdy nie zaprzeczałam Jego istnienia (gdyby tak było nie używałabym
> dużych liter).
ale on jest genialnie przedstawiany w roznych religiach. powiem wiecej
- we wszystkich praktycznie tak samo. trzeba tylko sie wczytac w tresc
;)
--
Grek
Dane kontaktowe na google.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |