Strona główna Grupy pl.rec.ogrody A róze...

Grupy

Szukaj w grupach

 

A róze...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-11-13 11:05:19

Temat: A róze...
Od: "ewa" <m...@l...com> szukaj wiadomości tego autora

to już okopaliście???
Bo coś nadal w miarę ciepło jest i nie wiem - okopywać czy jeszcze nie???

--
ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-11-13 15:11:58

Temat: Re: A róze...
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 13 Nov 2006 12:05:19 +0100, ewa napisał(a):

> to już okopaliście???
> Bo coś nadal w miarę ciepło jest i nie wiem - okopywać czy jeszcze nie???

Czekać.

Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-11-13 15:41:56

Temat: Re: A róze...
Od: "Miłka" <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ewa"

> to już okopaliście???
> Bo coś nadal w miarę ciepło jest i nie wiem - okopywać czy jeszcze nie???

Jeszcze ... ale możesz pozbierać zainfekowane grzybem liście i skrócić
co wyższe pędy. Ja nie obcięłam i się wyłamały od korzenia nie zostawiając
oczek :-(

Serdecznie Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-11-13 19:32:24

Temat: Re: A róze...
Od: "ewa" <m...@l...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra"

> > to już okopaliście???
> > Bo coś nadal w miarę ciepło jest i nie wiem - okopywać czy jeszcze
nie???
>
> Czekać.

długo???
Bo nie chcialabym mieć kłopotów z wbiciem łopaty w glebę ;)

--
ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-11-13 19:45:18

Temat: Re: A róze...
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 13 Nov 2006 20:32:24 +0100, ewa napisał(a):

> Użytkownik "Marta Góra"
>
>>> to już okopaliście???
>>> Bo coś nadal w miarę ciepło jest i nie wiem - okopywać czy jeszcze
> nie???
>>
>> Czekać.
>
> długo???
> Bo nie chcialabym mieć kłopotów z wbiciem łopaty w glebę ;)

Tzn chcesz wykopywać? czy okopczykować?
I czekać aż temperatury spadną w okolicę -5 stopni C.

Pozdrawiam,
Marta


--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-11-13 19:54:59

Temat: Re: A róze...
Od: "Miłka" <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ewa"

> Bo nie chcialabym mieć kłopotów z wbiciem łopaty w glebę ;)

Najlepiej zebraną ziemię na okopczykowywanie (ja do tego celu przesiewam
kompostową) trzymać w workach po ziemniakach gdzieś w
piwnicy_garażu_narzędziowni to nie zamarznie. W odpowiedniej chwili wór na
taczki przerzuci mąż a Ty luzacko łopatą podzielisz między krzaczki ;-)

Serdecznie Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-11-13 20:28:25

Temat: Re: A róze...
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "ewa" <m...@l...com> napisał w wiadomości
news:ejahhl$s3n$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Marta Góra"
>
> > > to już okopaliście???
> > > Bo coś nadal w miarę ciepło jest i nie wiem - okopywać czy jeszcze
> nie???
> >
> > Czekać.
>
> długo???
> Bo nie chcialabym mieć kłopotów z wbiciem łopaty w glebę ;)

A skąd się w ogóle bierze przekonanie o "okopywaniu" róż? To nie ziemniaki
przecież. Wykopiesz ziemię z okolic korzeni, żeby nią obsypać część
nadziemną - to bez sensu. Znacznie rozsądniejsza jest propozycja Miłki, ja
też obsypuję róże dobrze już przerobionym kompostem przynoszonym z
kompostownika.

Pozdrawiam, Basia.

--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-11-13 21:04:48

Temat: Re: A róze...
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 13 Nov 2006 21:28:25 +0100, Basia Kulesz napisał(a):


> A skąd się w ogóle bierze przekonanie o "okopywaniu" róż? To nie ziemniaki
> przecież. Wykopiesz ziemię z okolic korzeni, żeby nią obsypać część
> nadziemną - to bez sensu. Znacznie rozsądniejsza jest propozycja Miłki, ja
> też obsypuję róże dobrze już przerobionym kompostem przynoszonym z
> kompostownika.


Można pozbierać też ziemię z kretowisk:)

Pozdrawiam,
Marta



--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-11-13 21:08:34

Temat: Re: A róze...
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:19nguod51b2mn.1rs1cox3ihb82.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 13 Nov 2006 21:28:25 +0100, Basia Kulesz napisał(a):
>
>
> > A skąd się w ogóle bierze przekonanie o "okopywaniu" róż? To nie
ziemniaki
> > przecież. Wykopiesz ziemię z okolic korzeni, żeby nią obsypać część
> > nadziemną - to bez sensu. Znacznie rozsądniejsza jest propozycja Miłki,
ja
> > też obsypuję róże dobrze już przerobionym kompostem przynoszonym z
> > kompostownika.

> Można pozbierać też ziemię z kretowisk:)

No jeśli ma się krety, to pewnie można:D

Pozdrawiam, Basia.

--
http://tabaza.sapijaszko.net/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-11-14 02:11:40

Temat: Re: A róze...
Od: "ewa" <m...@l...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Miłka" <

>
> Najlepiej zebraną ziemię na okopczykowywanie (ja do tego celu
przesiewam
> kompostową) trzymać w workach po ziemniakach gdzieś w
> piwnicy_garażu_narzędziowni to nie zamarznie. W odpowiedniej chwili wór na
> taczki przerzuci mąż a Ty luzacko łopatą podzielisz między krzaczki ;-)

Miłko Droga...
ja mam tych róz z 50 i tak pi razy oko na każdą wiadro ziemi idzie. Kopię
więc rów wzdłuż rabaty (w odległości bezpiecznej) i z niego ziemię
pobieram. Jedynie róze rosnace koło domu zasypuję specjanie co roku nabywaną
korą.
Na taką ilość krzaków to raczej nie pisałabym się przewozenia ziemi taczką.
I to 50 krzaków to tak lekka ręką napisałam - chyba jest więcej ;)

--
ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

witam
czy mozna w ogole cos robic...
asparagus umbellatus
mieszanka traw Sahara
łazi....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »