| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-03-31 22:55:57
Temat: Re: Agorafobia"Asmira" <a...@p...onet.pl> writes:
> Mnie chodzilo o to, ze zajecia mezczyzn spolecznie sa oceniane na bardziej
> wartosciowe - bardziej sie ceni chirurga niz np. matke, ktora wychowywala
> dziecko na tyle dobrze, ze wyroslo na porzadnego (i harmonijnego)
To prawda. jakos tak jak czytam sobie rozne ksiazki (stare zwlaszcza)
to tez wydaje mi sie, ze kiedys szacunek dla matek wychowujacych
dzieci i dbajacych o dom jakos wiekszy byl.
teraz wszystko stanelo na glowie...
> czlowieka. Kiedy czasem opowiadam komus jak wyglada moj dzien, to nierzadko
> spotykam sie z politowaniem, bo coz moze byc (w ich mniemaniu) wznioslego w
> zmienianiu pieluch czy gotowaniu obiadu. Problemem jest to o tyle, ze moj
> ojciec liczyl na to, ze zrobie kariere naukowa (w dodatku raczej w "meskiej"
> dziedzinie), ale jak na razie wszystko stoi pod znakiem zapytania - tzn. nie
> mam zamiaru robic czegokolwiek kosztem dobrego samopoczucia dziecka :-)
No i dobrze. Dopoki uwazasz to za sluszne i czujesz sie szczesliwa
dbajac o dziecko nie daj nikomu z tego tytulu sie pograzac ;)
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-03-31 22:57:29
Temat: Re: AgorafobiaBM <b...@y...com> writes:
> Nie chcialbym sie za bardzo mieszac w tak istotne sprawy ale moze warto by bylo
> zwrocic uwaze meza na to jak ciezko jest ci zyc "bez niego". Oczywiscie nie w
> jawny sposob lecz tak aby sam to zauwazyl po pewnym czasie bo inaczej sie moze
> zorientowac, ze cos knujesz. Po jakim czasie ruszy go sumienie i wtedy...
hehe, na to ja juz wpadlam wiecej niz rok temu czasu.
jakby to bylo takie proste to nie pytalabym sie o rady.... sek w tym,
ze on mi przytakuje i mowi ze mam racje a potem i tak robi dalej
swoje.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-01 09:47:35
Temat: Agorafobia
Użytkownik BM <b...@y...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@y...com...
> Nie chcialbym sie za bardzo mieszac w tak istotne sprawy ale moze warto by
bylo
> zwrocic uwaze meza na to jak ciezko jest ci zyc "bez niego". Oczywiscie
nie w
> jawny sposob lecz tak aby sam to zauwazyl po pewnym czasie bo inaczej sie
moze
> zorientowac, ze cos knujesz. Po jakim czasie ruszy go sumienie i wtedy...
> Bartek
Jak - on jak kupuje mi sukienkę, to 5 rozmiarów większą :-))
Problem w tym, ze się cały czas właściwie żyje bez niego - o tym, że ma żonę
przypomina sobie jak go hormony przycisną ;-))
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-01 20:04:47
Temat: Re: AgorafobiaOn Fri, 31 Mar 2000, A s t e c SA wrote:
> E, tam - przecież to bzdura.
*plonk*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-01 22:42:40
Temat: Re: Agorafobia>> Arek napisał:
>> E, tam - przecież to bzdura.
> "Mariusz K. Grzeca" wrote:
> *plonk*
Bucha cha cha cha cha !!!!!!!
Zobaczymy jak długo wytrzymasz :))
Zdrówka
Arek
--
Pierwsza polska bajka animowana 3D !
http://www.elita.pl/swojaki/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-01 23:37:09
Temat: Re: AgorafobiaOn 30 Mar 2000 21:17:21 -0800, n...@p...ninka.net wrote:
>To i tak niezle, bo u nas komputerow obecnie jest ok. 13 i sa one
>podlaczone do siecie 24/7
Malenko ;)
Czy to wszystko stoi w Twoim domu, bo chyba nie w mieszkaniu?
>I dobrze, bo jakby mi ktos moja stacje robocza wylaczyl... ojej!
Jak moj syn swego czasu raczkowal, to bardzo lubil tatusiowi
przyciskac taki jeden guziczek na obudowie, a byl akurat na jego
wysokosci i mial swietna zabawe z tego :))
>Zwlaszcza, jak trzeba zrobic cos co wymaga meskiej sily (ja nie mam
>takiego udzwigu ze tak powiem jak mezczyzni) i sama temu nie podolam.
I jakos Ci sie nie dziwie. Ja czasami probuje byc samodzielna, ale
potem nie wychodzi mi to na dobre....
Pozdrawiam Lucek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-01 23:37:16
Temat: Re: AgorafobiaOn Fri, 31 Mar 2000 12:45:33 GMT, "Asmira" <a...@p...onet.pl>
wrote:
>Kiedy czasem opowiadam komus jak wyglada moj dzien, to nierzadko
>spotykam sie z politowaniem, bo coz moze byc (w ich mniemaniu) wznioslego w
>zmienianiu pieluch czy gotowaniu obiadu.
Nie wie tego tylko ten, co nie był matką, albo ojcem. Dla mnie te
wszstkie zajęcia koło małego dziecka były niesamowite :)
Pozdrawiam Lucek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-01 23:37:27
Temat: Re: AgorafobiaOn Fri, 31 Mar 2000 12:45:48 GMT, "Asmira" <a...@p...onet.pl>
wrote:
>Moj mezus rowniez pierwsze co robi po przyjsciu do domu to wlacza komputer.
>Poza tym wiem juz dlaczego nie lubil jezdzic do mojej mamy - tam nie bylo
>komputera podlaczonego do sieci, ale teraz siostrzyca sie podlaczyla, wiec
>maz juz nie protestuje przed wyjazdem. Oczywiscie domyslacie sie co robi jak
>juz obcaluje tesciowa.
Cale szczescie u naszej rodziny nie ma komputerow, wiec przynajmniej
na wyjazdach maz obecny jest rowniez duchem. Marzy mu sie kupno
laptopa, ale to jest na pewno jedyna rzecz, na ktora sie nigdy nie
zgodze, a on nie naciska. Przynajmniej na wyjazdach mozna faktycznie
odpoczac, wyjsc razem na spacer, bo u siebie to trudno go wyciagnac na
zewnatrz.
Pozdrawiam Lucek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-01 23:37:35
Temat: Re: AgorafobiaOn 31 Mar 2000 14:57:29 -0800, n...@p...ninka.net wrote:
>BM <b...@y...com> writes:
>
>> Nie chcialbym sie za bardzo mieszac w tak istotne sprawy ale moze warto by bylo
>> zwrocic uwaze meza na to jak ciezko jest ci zyc "bez niego". Oczywiscie nie w
>> jawny sposob lecz tak aby sam to zauwazyl po pewnym czasie bo inaczej sie moze
>> zorientowac, ze cos knujesz. Po jakim czasie ruszy go sumienie i wtedy...
>
>hehe, na to ja juz wpadlam wiecej niz rok temu czasu.
>jakby to bylo takie proste to nie pytalabym sie o rady.... sek w tym,
>ze on mi przytakuje i mowi ze mam racje a potem i tak robi dalej
>swoje.
We własnym malzenstwie tez probowalam tych sztuczek, ale jest
doladnie taki sam efekt, czyli zaden. Moj malzonek obiecuje, ze sie
postara mniej siedziec przy komputerze, a potem nie umie tego
dotrzymac. I czyz nie jest to choroba? Przeciez to jak z człowiekiem,
ktory sobie obiecuje, ze nie bedzie palil od jutra (zawsze aktualne) ,
a potem pali dalej przez lata.
Ja widze, że to dziala jak magnes, wlacza komputer zaraz jak
przekroczy prog domu i wcale nie musi przed nim cały czas siedziec,
ale sam szum chyba dziala na niego relaksujaco :))
Pozdrawiam Lucek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-02 05:56:00
Temat: Re: Agorafobia
Użytkownik Lucek <l...@f...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> Nie wie tego tylko ten, co nie był matką, albo ojcem. Dla mnie te
> wszstkie zajęcia koło małego dziecka były niesamowite :)
Rzeczywiscie sa to niepowtarzalne wrazenia.
Az szkoda ze toto z tego wieku wyrasta :-)
Pozdrawiam
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |