| « poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2005-11-21 21:50:07
Temat: Re: Alkohol, czy pic?pon, 21 lis 2005 o 19:59 GMT: medevacs wrote:
> LOL, to juz bedzie wygladac jak klotnia dzieci w przedszkolu, z ta jednak
> roznica, ze Ty faktycznie stajesz okoniem wobec wielu osob i nie dosyc, ze
> nie przyjmujesz nic do wiadomosc, to jeszcze piszesz bzdury jakich malo -
> wniosek: Ty jestes betonem. Powiedz mi geniuszu, a kto pije czysty C2H5OH???
> Zaden normalny czlowiek, tylko totalne spitusy, ktorym juz nie mozna pomoc.
Ja nie wiem, czy gdzie Ciebie i tego drugiego na s uczyli czytać, ale
zmieńcie to przedszkole, za dobrze na tym nie wyjdziecie w przyszłości.
Ja cały czas mówię o zawartości C2H5OH w piwach, winach. To chyba
2 letnie dziecko będzie wiedzieć, że jak alkohol jest w tych napojach to
pije się go razem z nimi. Boże, ja mam już Wam to rysować?!
> A my rozmawiamy tu o normalnych ludziach i normalnych dawkach alkoholu, wiec
> przestan pieprzyc glupoty! Twoje rozumowanie, ze alkohol jesy zly, bo czysty
> alkohol jest szkodliwy, jest rownie glupie jak mowienie, ze kawa jest zla,
> bo jakbys zaparzyl cale opakowanie kawy i je wypil to bys umarl. Picie zbyt
> czeste i za duzych ilosci kawy tez ma zle skutki uboczne jak picie zbyt
> czeste i za duzych ilosci alkoholu ale nie mozesz uzywac tak debilnego
> argumentu jak ten, ze czysty alkohol jest zly.
Dobra, inaczej spróbujemy. Tu mur-beton, więc spróbuję z boku.
Dlaczego ktoś, kto nigdy nie pił, lub pił mało, szybciej się struje, niż
Ci co piją więcej? Po tej samej dawce trunków, on ma po filmie, a oni
czują się ok?
--
{ OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
{ <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2005-11-21 22:00:40
Temat: Re: Alkohol, czy pic?Danego znacznika czasowego 11/19/2005 8:45 PM, kreatura pod kryptonimem
Mateusz Szczyrzyca uzewnętrzniła swe myśli:
> Czyli: poproszę o linka do badań, w których dowiedziono naukowo
> dobroczynny wpływ alkoholu na to i owo (na cokolwiek).
>
http://www.newscientist.com/article.ns?id=mg16822681
.400
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2005-11-21 22:00:57
Temat: Re: Alkohol, czy pic?Mateusz Szczyrzyca napisał(a):
> Ja cały czas mówię o zawartości C2H5OH w piwach, winach. To chyba
> 2 letnie dziecko będzie wiedzieć, że jak alkohol jest w tych napojach to
> pije się go razem z nimi. Boże, ja mam już Wam to rysować?!
To może przeczytaj jeszcze raz, o czym my tu piszemy i co próbujesz
udowodnić.
> Dlaczego ktoś, kto nigdy nie pił, lub pił mało, szybciej się struje, niż
> Ci co piją więcej? Po tej samej dawce trunków, on ma po filmie, a oni
> czują się ok?
Tolerancja. Na tych, co piją więcej alkohol dziala inaczej niż na tych,
co piją mniej. Tak samo jak np. z kawą - ktoś, kto jej nie pije, będzie
miał problemy z zaśnięciem, a ja moge wypić mocną kawę 5 minut przed
snem i normalnie zasnę, bo ogólnie piję jej dużo.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2005-11-21 22:03:29
Temat: Re: Alkohol, czy pic?pon, 21 lis 2005 o 20:11 GMT: medevacs wrote:
> Ty ale jestes przymulony totalnie, uciekles z jakiegos zamknietego zakladu
> dla ludzi o ekstremalnie niskim IQ? A nie pomyslales, ze wlasnie dzieki
> temu, ze bron jadrowa zaraz po drugiej wojnie swiatowej posiadaly dwa kraje
> o odmiennych, wrecz wrogich systemach politycznych bylo gwarantem tego, ze
> sie ze soba nie potlukli? Ruscy nie zaatakowali Amerykanow bo Ci mieli
> atomowki i bali sie, ze w odwecie dostana z atomowki. Z tego samego powodu
> amerykanie nie atakowali ruskich. Gdyby Japonia miala bron atomowa, wtedy
> amerykanie nie zaatakowaliby ich bronia jadrowa.
Zapomniałeś o tym, że wojna atomowa była o włos, jak ZSRR porozmieszczał
swoje instalacje na Kubie.
Cywilizowani ludzie się takimi rzeczami nie straszą od tego zacznijmy. To raz.
Dwa - moc bomby termojądrowej wystarcza, aby paroma głowicami sprzątnąć
pokaźny teren w Rosji, włączając w to Moskwę, likwidując w ten sposób
dużą część Armii i miliony ludzi. I kto stawi opór? Zasada jest prosta -
ten kto pierwszy użyje tej broni jest zwycięzcą, o ile nie uderzy nimi w
jakieś małozaludnione tereny na Syberii.
Trzy - zdajesz Ty sobie sprawę co będzie, gdyby jacyś fundamentaliści
islamscy dostali atomówkę do ręki? Też się będą bać odwetu atomowego, jak się
sami wysadzają? Zgłupiałeś do reszty? To nie jest żaden straszak, to jest
niebezpieczeństwo.
> A Ty twierdzisz, ze produkuja, skad to wiesz? Pewnie nie zauwazyles, ze w
> cywilizowanym swiecie jest cos takiego jak domniemanie niewinnosci. Jak nie
> masz dowodow to po prostu sie zamknij i nie wypisuj glupot.
O chłopie, gdzie Ty żyjesz. Obudź się, proszę.
PS FUT poster, bo to NTG już.
--
{ OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
{ <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2005-11-21 22:11:45
Temat: Re: Alkohol, czy pic?pon, 21 lis 2005 o 20:31 GMT: Kaja wrote:
> Czyli mialeś już jakieś tam przejścia :-(
> Tak to już jest, że jak alkoholikowi nie wolno wypić ani jednej kropli, to i
> innym żałuje, przygaduje.
Ja nigdy nie piłem alkoholu. Znowu źle wnioskujesz. Byłoby czystą hipokryzją
gdybym pisał to wszystko, sam będąc ,,po''. Mądrym trzeba być przed szkodą,
nie po.
> Jeden taki to nawet na nurkowania z grupą nie
> jeździł, bo tam chłopaki pili sobie piwko, no i on ich wyzywał od pijaków.
> Mówił, że nienawidzi piwa i w ogóle żadnego alkoholu. Potem wydało się, że
> on ma wszczepiony esperal. Ładnie z jego strony, że wreszcie o siebie
> zadbał, trochę późno co prawda, ale nie powinien niszczyć swoją osobą
> innych. Tak w sumie to każdy odpowiada za siebie, za swoje zdrowie i za
> swoje czyny.
To ja nie wiem jakie rządzą motywy, tymi, których znam. Oficjalnie - chcą
innych ostrzec o skutkach.
>> Czy ja do nich coś mam? Czy ich tu piętnuje? Niech robią co chcą i ile chcą,
>> tylko niech nie piszą bzdur, że alkohol pomaga, bo mogą wprowadzić kogoś, kto
>> ma jakieś wątpliwości, jak autor wątku, w błąd. Potem niewykluczone, że owy
>> wprowadzony w błąd kiedyś się zapomni i siądzie za kierownice i kogoś
>> przejedzie, a potem powie ,,Nie wiedziałem, że jeszcze jestem nietrzeźwy''.
>
> O tym wie każdy człowiek, nie musiał się dowiedzieć tego akurat od Ciebie.
Przykład dwóch z tej grupy pokazuje, że nie wie, nie chce wiedzieć, albo nie
umie czytać.
> Sama też nienawidzę pijaków i nie mam nad takimi litości.
> Jednak dla mnie jest nieistotne, czy ktoś coś wypił i ile wypił, aby
> zachowywał się jak człowiek, żeby nie cuchnęło od takiej osoby, nie chwiał
> się i rozmawiał jak człowiek, czyli nie bełkotał i nie robił z siebie świni.
Wiesz, jakby picie alkoholu wiązało się tylko z przykrymi konsekwencjami dla
samego pijącego to ja bym się nie odzywał. Niestety to właśnie wielbiciele
alkoholi mają w mediach rozgłos jak siądą za kółkiem. To właśnie tacy
tworzą później patologiczne rodziny. Przykładów wymieniać setki. Jestem
egoistą, bo po części odradzam innym picie ze względu na siebie. Sam jeżdze
często na rowerze po drogach więc jestem na takich idiotów narażony.
--
{ OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
{ <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2005-11-21 22:17:26
Temat: Re: Alkohol, czy pic?pon, 21 lis 2005 o 20:59 GMT: ape wrote:
> racja. posiadanie prawa jazdy zwykle do czegos zobowiazuje.
> pelnoletni bikers nie musi niestety nic posiadac. stad pewnie taka obawa
> o promile za kierownica :-(
> nie wypowiem sie o nawalonych jak helikopter bikersach wracajacych z
> gospody posrodku nocy srodkiem szosy. oczywiscie bez zadnego
> oswietlenia.
> ilu takich zmusilo mnie do ostrego hamowania - to moje.
Obciąż jego rodzinę kosztami wymiany klocków hamulcowych. Pijany rowerzysta
może co najwyżej zabić się sam, albo jakiegoś małego ptaka, co mu z drogi
nie odleciał na czas. Pijany kierowca zwykle zabije innych, nie siebie,
jak pokazuje życie.
Oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwiam pijanych na rowerach. Ba,
powiem więcej - powinien ich ktoś mocno potrącić autem jeśli się o to
proszą, może by im się w garach przejaśniło jak będą mieli wszystko połamane.
Z batmanami tak samo - rozjeżdzać.
--
{ OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
{ <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2005-11-21 22:19:10
Temat: Re: Alkohol, czy pic?pon, 21 lis 2005 o 21:07 GMT: medevacs wrote:
> Wlasnie, ze nie prawda, bo, co z reszta juz ktos pisal w tej dyskusji, gdyby
> alkohol byl az tak szkodliwy to ludzie padaliby jak muchy na marskosc
> watroby, szczegolnie w Polsce gdzie spozycie alkoholu jest dosc spore, nie
> wspominajac o Rosji, a jakos nie slyszalem o epidemii chorob watroby na
> wschod od Odry.
A co, prowadzisz statystyki? Bo ja znam paru takich (co siedzą w piachu
z powodu marskości) i drugie tyle co z wątrobami ma już problemy (jeszcze
nie te najgorsze, ale ma).
--
{ OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
{ <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2005-11-21 22:21:09
Temat: Re: Alkohol, czy pic?Danego znacznika czasowego 11/19/2005 1:34 AM, kreatura pod kryptonimem
Michal Orzeszek uzewnętrzniła swe myśli:
> Witam, o to jest pytanie. Mam 18 lat i dla zasady jeszcze nigdy nie
> pilem alkoholu - piwa, wódy, czy tam czegokolwiek. W zwiazku z tym mam
> pytanie. Czy moge tak dalej kontunulowac (bo chcociaz na razie tak
> chce), czy jednak mowiac po prostu, bedzie mi to przeszkadzalo w zyciu i
> juz lepiej sie teraz nie opierac tylko jak pija inni to tez razem z nimi?
Czy chcesz robić wszystko jak inni? Jak inni się rzucą z mostu to też się
rzucisz? Nie podejmuj działania poprzez tylko i wyłącznie pryzmat działania
tzw. "kumpli". Jeśli nie wiesz co to, to sobie spróbuj, ale uważaj by nie
wkupić się do grupy która ostro łoi i zapija spiryt wódą ;) Jak widać na
przestrzeni historii i teraźniejszości alkohol jest dla ludzi, ale też i dla
ludzi którzy choć trochę mają na karku by nie emocjonować się kolejnymi
własnymi rekordami w ilości promili we krwi gdyż jak każdy wie może to
doprowadzić do alkoholizmu. I tak picie alkoholu w znikomych ilościach
(naprawdę znikomych) może jednak dawać korzystne efekty, tak jednak picie
imprezowe o którym najprawdopodobniej mówisz jest dalekie od tego. Na
chłopski rozum, nawet biorąc szkodliwe działanie c2h5oh, w małych ilościach
może on niszczyć komórki, ale te które i tak są w złym stanie, analogicznie
jak drapieżnicy w naturze wybijają chore i niezdrowe zwierzęta przyczyniając
się do wzrostu zdrowotnego potencjału genetycznego stada. Tylko podkreślam
iż tu mowa o naprawdę małych dawkach i raczej niewielkiej ilości, już nie
mówiąc o bardziej dobroczynnym działaniu czerwonego wina w porównaniu do
takiej np. wódki. Ze swojego doświadczenia, czyli należy to brać raczej z
pewnym dystansem (bo na każdego dany środek może działać inaczej) wiem iż
np. dzień po jakiejś imprezie mam nieco lepszy refleks (efekty w grach
online fpp), lecz jednakże częstsze libacje mają skutek zgoła odwrotny,
czyli powtarza się zasada iż z umiarem. Inne takie śmieszne przykłady,
kumpel który bierze udział w maratonach, mówił iż co jakiś czas go bierze i
musi sobie coś strzelić by organizm poczuł się lepiej, lecz znów mówił o
interwale nie częstszym niż cirka 2 miesiące (zależnie od przetrenowania) i
też w małych ilościach (bo tak poza tym można by powiedzieć iż jest
abstynentem, czyli nie uznaje popijawki na imprezie), inny z kolei w wieku
22 lat ma kamienie nerkowe, i owszem napewno jest to w pewnym sensie podłoże
genetyczne, jednakże kto wie gdyby sobie wypił od czasu do czasu piwo, nie
pojawiłyby się później (to z kolei zupełny abstynent). Co do efektu na
mięśnie to wystarczy że się spytasz byle jakiego kulturysty, który zawsze
Tobie powie iż alkoholu się należy wystrzegać bo traci się masę z jego
powodu. Może się nieco rozpisałem, głównie z powodów rozbudowanego wątku a
nie twego pytania, więc reasumując wiedz że w umiarze napewno nie zaszkodzi,
przynajmniej w dużym stopniu ponieważ ludzie piją od wieków, jednakże jeśli
alkohol ma być miarą dobrej zabawy poprzez na siłę zasymilowanie się z grupą
to odpuść sobie taką zabawę bo do niczego nie prowadzi, a i zabawa później
nie taka przednia. Zastanów się lepiej czy wolisz być aktorem czy sobą, czy
wolisz by ktoś sterował twym życiem, czy byś sam wiedział i świadomie
podejmował decyzję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2005-11-21 22:24:12
Temat: Re: Alkohol, czy pic?pon, 21 lis 2005 o 23:00 GMT: xaliemorph wrote:
> http://www.newscientist.com/article.ns?id=mg16822681
.400
Tam pisze jak byk o winie i sake, słowem: nic nowego.
--
{ OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
{ <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2005-11-21 22:27:06
Temat: Re: Alkohol, czy pic?pon, 21 lis 2005 o 23:21 GMT: xaliemorph wrote:
> [...]
Z Tobą się zgodzę od razu, wreszcie ktoś normalny, co normalnie rzecz
napisał, nie fałszując faktów.
--
{ OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
{ <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |