| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2005-12-01 12:14:10
Temat: Re: Angielski w 1 klasieOn Thu, 01 Dec 2005 10:35:05 +0100, Harun al Rashid <a...@o...pl>
wrote:
> Po grzyba tracić długie minuty na pisanie 8-9 literowych słów? Niech
> opanują pisanie na polskim, od tego mają ten przedmiot. Za to maluchy
> posiadają bezcenne umiejętności, które zanikną za kilka lat: świetną
> pamięć mechaniczną, bezbłędne naśladownictwo, słuch, chęć do nauki i
> 'wygłupów' (spróbuj nakłonić chmurnego nastolatka do udawania krowy,
> powodzenia życzę ;))
ROTFLOL :)))
Po prostu mnie to zabiło :))))
Best,
Borek
--
http://www.chembuddy.com
http://www.chembuddy.com/?left=EBAS&right=equation-b
alancing-stoichiometry
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=basic_acid
_titration_equilibria
http://www.chembuddy.com/?left=CASC&right=concentrat
ion_and_solution_calculator
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2005-12-01 14:40:47
Temat: Re: Angielski w 1 klasie"Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote in message
news:438ec4c5$1@news.home.net.pl...
>> tak samo jak w jezyku polskim :)
>>
> Z tą drobną różnicą, że siedmiolatek liczyć do 20 potrafi, a po angielsku
> jeszcze nie.
no przeciez w poscie stoi jak wol, ze dzieci wczesniej ucza sie
slowek ktore pozniej zapisuja. wiec o co chodzi?
>
>>> NIE dajesz na teście takich typów zadań, które dziecko wcześniej nie
>>> wykonywało samodzielnie, np. w postaci pracy domowej.
>>
>> jednym slowem dziecko powinno sie w domu nieco pouczyc.
>>
> Samo ma sobie wymyślać zadnia? Pierwszoklasista? :))))))) Bredzisz
> niewiasto.
jak to wymyslac zadania? czy ja tak napisalam? nie, cwiczyc to co
pani zadala. w koncu poznaja nowe slowka w klasie. :>
>>
>> trudno to imo zrobic w klasie gdzie kazde dziecko ma inny poziom,
>> nie tylko w pierwszej klasie. mamy listopad, wiele dzieci zapewne
>> ma to juz opanowane. wygalda na to, ze trzeba ciagnac w dol.....
>
> Nie tragizujmy. Jakie "w dół"?
a nie. dlaczego moja corka mogla pisac po angielsku w pierwszej
klasie? Ty piszesz o bledach metodologicznych, Borek o tym, ze
slabi uczniowie beda mieli przekichane na cale zycie.
> Język służy do komunikacji, jest narzędziem. Pierwszoklasiści nie siedzą
> na czatach, grupach dyskusyjnych i nie piszą listów, za to namiętnie
> mówią, krzyczą, gadają i pytlują. Więc należy się skoncentrować na ich
> poziomie komunikacji, na mowie.
i w koncu Pani to robi. nie uczy ich _tylko_ pisac.
> Po grzyba tracić długie minuty na pisanie 8-9 literowych słów? Niech
> opanują pisanie na polskim, od tego mają ten przedmiot. Za to maluchy
> posiadają bezcenne umiejętności, które zanikną za kilka lat: świetną
> pamięć mechaniczną, bezbłędne naśladownictwo, słuch, chęć do nauki i
> 'wygłupów' (spróbuj nakłonić chmurnego nastolatka do udawania krowy,
> powodzenia życzę ;))
i to tez pani robi "słuchają scenki z kasety,
poznają nowe słówka, do domu mają zadawane kolorowanki"
> Żadnej szkody nie będzie, jak sobie popiszą dopiero w klasie drugiej,
> wzrokowcami dopiero się staną, teraz to w większości kinestetycy - zajęcia
> z ruchem, drama, scenki i dialogi są podstawą utrwalania słownictwa, nie
> pismo.
mysle, ze zalezy to od ilosci zadawanych slowek. tu jest chyba "pies
pogrzebany". nie widzialam zadnych, zadnych problemow u mojego
7 latki, kiedy wlasnie uczyla sie angielskiego jak te dzieci.
moze jakims ewenementem byla ;:)))))
>> nie da sie nasladowac dokladnie, bo dzieci 7 letnie nie beda
>> roczniakami juz nigdy. z opisu wynika, iz pani nie zaczyna na
>> pisaniu, a na nim konczy. czyli wszystko po kolei. kiedu uwazasz, dziecko
>> 7 letnie powinno zaczac pisac wyrazy angielskie w klasie dajmy na to 20
>> osobowej, gdzie kazde pisze na innym poziomie?
>
> Nigdy.
> Od razu.
> Od półrocza.
> Jak będzie 8latkiem. :))))
> Odpowiedź prawidłowa: kiedy_dzieci_będą_gotowe. Może dopiero w klasie
> drugiej, albo trzeciej.
wiedzialam, ze moja corka jest wybitnie zdolna :)))))
(slowem ciagnie sie w dol)
>
>> jak sama piszesz
>> praca domowa sie klania. moze i rzeczywiscie nauczycielka ciagnie
>> do gory czyli stawia na te zdolniejsze dzieci. szkoda, ze trzeba wiec
>> trzymac srednia, a te zdolniejsze dzieci musza sie nudzic, bo Jasiu
>> wciaz wychodzi za linie.....
>
> Nudzą się, bo nie piszą? :))))))))))
nie.
> Jest multum ciekawych rzeczy do zrobienia, pisanie może poczekać. Brak
> pisania nie generuje nudy.
a pisanie nudy nie spoteguje.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2005-12-01 14:42:58
Temat: Re: Angielski w 1 klasie"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
news:jareks-921171.12113601122005@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>> A gdyby się uczyły, to musiałyby pisać? Nie sądzę.
>> I tutaj w Polsce też się tego nie stosuje.
>> Podejrzewam, że pani od angielskiego (z tego wątku) jest po prostu
>> wyjątkiem.
>>
> Nie jest. Wyjątkiem jest stopień trudności z drugiego testu.
> Kamil ma pisanie i na angielskim, i na niemieckim - zresztą to jest w
> podręcznikach. Początkowo też do tego podchodziłem lekko najeżony, ale
> zobaczyłem, że to niczemu nie przeszkadza. Pokazuję mu prawidłową
> pisownię i każę poprawiać to, co napisał źle - ale nie zmuszam do
> wkuwania zapisów iluś tam wyrazów. To mu samo wejdzie, kiedy zacznie
> czytać. Tak jak już wchodzi w polskim.
\widac masz wybitne dziecko. (jak moje, he, he)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2005-12-01 16:40:32
Temat: Re: Angielski w 1 klasieOn Thu, 01 Dec 2005 15:40:47 +0100, Iwon(k)a <i...@p...onet.pl>
wrote:
> a nie. dlaczego moja corka mogla pisac po angielsku w pierwszej
> klasie? Ty piszesz o bledach metodologicznych, Borek o tym, ze
> slabi uczniowie beda mieli przekichane na cale zycie.
Wbrew pozorom piszemy o tym samym - ten katar będzie miał swoje
źródło w złej metodologii.
Pozdrawiam,
Marcin Borkowski
--
http://www.bpp.com.pl - programy do terapii pedagogicznej
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.bpp.com.pl/?left=dyslektyk-2&right=dyslek
tyk-2
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2005-12-01 16:46:09
Temat: Re: Angielski w 1 klasie"Borek" <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote in message
news:op.s035xubr26l578@borek...
> Wbrew pozorom piszemy o tym samym - ten katar będzie miał swoje
> źródło w złej metodologii.
tan katar to moze byc spowdowany nawet przeciagiem ;)
widac moje genialne dziecko bylo odporne.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2005-12-02 10:16:08
Temat: Re: Angielski w 1 klasieIn article <dmn25h$ima$1@news.onet.pl>,
"Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> wrote:
> "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
> news:jareks-921171.12113601122005@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>
> >> A gdyby się uczyły, to musiałyby pisać? Nie sądzę.
> >> I tutaj w Polsce też się tego nie stosuje.
> >> Podejrzewam, że pani od angielskiego (z tego wątku) jest po prostu
> >> wyjątkiem.
> >>
> > Nie jest. Wyjątkiem jest stopień trudności z drugiego testu.
> > Kamil ma pisanie i na angielskim, i na niemieckim - zresztą to jest w
> > podręcznikach. Początkowo też do tego podchodziłem lekko najeżony, ale
> > zobaczyłem, że to niczemu nie przeszkadza. Pokazuję mu prawidłową
> > pisownię i każę poprawiać to, co napisał źle - ale nie zmuszam do
> > wkuwania zapisów iluś tam wyrazów. To mu samo wejdzie, kiedy zacznie
> > czytać. Tak jak już wchodzi w polskim.
>
> \widac masz wybitne dziecko. (jak moje, he, he)
>
Zwyczajne mam. I całe szczęście.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2005-12-02 10:25:12
Temat: Re: Angielski w 1 klasieIn article <op.s035xubr26l578@borek>,
Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote:
> On Thu, 01 Dec 2005 15:40:47 +0100, Iwon(k)a <i...@p...onet.pl>
> wrote:
>
> > a nie. dlaczego moja corka mogla pisac po angielsku w pierwszej
> > klasie? Ty piszesz o bledach metodologicznych, Borek o tym, ze
> > slabi uczniowie beda mieli przekichane na cale zycie.
>
> Wbrew pozorom piszemy o tym samym - ten katar będzie miał swoje
> źródło w złej metodologii.
>
Tak, Panie Doktorze. Piję, bo w pierwszej klasie pani od angielskiego
robiła błędy metodologiczne.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2005-12-02 17:18:04
Temat: Re: Angielski w 1 klasieOn Fri, 02 Dec 2005 11:25:12 +0100, Jarek Spirydowicz
<j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote:
>> > a nie. dlaczego moja corka mogla pisac po angielsku w pierwszej
>> > klasie? Ty piszesz o bledach metodologicznych, Borek o tym, ze
>> > slabi uczniowie beda mieli przekichane na cale zycie.
>>
>> Wbrew pozorom piszemy o tym samym - ten katar będzie miał swoje
>> źródło w złej metodologii.
>>
> Tak, Panie Doktorze. Piję, bo w pierwszej klasie pani od angielskiego
> robiła błędy metodologiczne.
Żebyś się nie zdziwił!
Opowiem z własnego doświadczenia. Preszkadzałem jak cholera, bo się
nudziłem na lekcjach - umiałem czytać i pisać zanim poszedłem do
szkoły. Nauczycielka, co mi powiedzieli rodzice po latach, była po
prostu głupia i nie dawała sobie rady. Kiedyś nazwała mnie - przy
całej klasie - Dzidzią. Łeb miałem może lepszy od innych, ale byłem
kurdupel, więc łatwy cel. Cała klasa zaczęła mnie tak przezywać,
a ja zacząłem przed nimi uciekać ze szkoły. W podstawówce pewnie
zebrałoby się pół roku wagarów. Szczęśliwie zamiast iść w Polskę,
siedziałem w domu i czytałem książki, bo diabli wiedzą, co by się
stało.
Z mojego punktu widzenia żarcik Ci nie wyszedł.
Best,
Borek
--
http://www.chembuddy.com
http://www.chembuddy.com/?left=EBAS&right=equation-b
alancing-stoichiometry
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=basic_acid
_titration_equilibria
http://www.chembuddy.com/?left=CASC&right=concentrat
ion_and_solution_calculator
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2005-12-02 18:12:43
Temat: Re: Angielski w 1 klasie"Borek" <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote in message
news:op.s052cei326l578@borek...
> Żebyś się nie zdziwił!
>
> Opowiem z własnego doświadczenia.
(...)
czy jest to przyklad na blad typu "za wczesne pisanie na angielskim"?
bo wydaje mi sie, takie zachowanie nie ma za duzo wspolnego
z medotologia nauczania przedmiotu.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2005-12-05 11:54:04
Temat: Re: Angielski w 1 klasieIn article <op.s052cei326l578@borek>,
Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote:
> On Fri, 02 Dec 2005 11:25:12 +0100, Jarek Spirydowicz
> <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote:
>
> >> > a nie. dlaczego moja corka mogla pisac po angielsku w pierwszej
> >> > klasie? Ty piszesz o bledach metodologicznych, Borek o tym, ze
> >> > slabi uczniowie beda mieli przekichane na cale zycie.
> >>
> >> Wbrew pozorom piszemy o tym samym - ten katar będzie miał swoje
> >> źródło w złej metodologii.
> >>
> > Tak, Panie Doktorze. Piję, bo w pierwszej klasie pani od angielskiego
> > robiła błędy metodologiczne.
>
> Żebyś się nie zdziwił!
>
Nie zdziwiłem się.
> Opowiem z własnego doświadczenia. Preszkadzałem jak cholera, bo się
> nudziłem na lekcjach - umiałem czytać i pisać zanim poszedłem do
> szkoły. Nauczycielka, co mi powiedzieli rodzice po latach, była po
> prostu głupia i nie dawała sobie rady.
>
Taaak. A gdzie oni byli _wtedy_?
> Kiedyś nazwała mnie - przy
> całej klasie - Dzidzią.
>
Co jest niesamowitym błędem metodologicznym w nauczaniu angielskiego...
> Łeb miałem może lepszy od innych, ale byłem
> kurdupel, więc łatwy cel. Cała klasa zaczęła mnie tak przezywać,
> a ja zacząłem przed nimi uciekać ze szkoły. W podstawówce pewnie
> zebrałoby się pół roku wagarów. Szczęśliwie zamiast iść w Polskę,
> siedziałem w domu i czytałem książki, bo diabli wiedzą, co by się
> stało.
>
> Z mojego punktu widzenia żarcik Ci nie wyszedł.
>
To nie był żarcik, tylko sprowadzenie do absurdu. Uważasz, że bez słowa
"Dzidzia" wszystko byłoby inaczej?
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |