Cześć,

Pierwszy raz na grupie, więc witam serdecznie.
We wtorek wieczorem zaczęło mnie boleć gardło, prawy migdał bardzo, lewy
mało, do tego doszedł ból stawów i temp. 38 stopni. Rano zaczął mnie boleć
węzeł chłonny.
W środe udałem się do lekarza. Jakby wziąć obraz kliniczny i czas wykluwania
anginy
to dosyć szybko.
Pani doktor stwierdziła anginę i przepisała Zinnat w dawce 500 mg 2 *
dziennie co
12 godzin przez 7 dni + leki przeciwzapalne i takie tam. Jeżeli chodzi o
Zinnat jest to silna dawka
tego leku. Godziny brania antybiotyku ustaliłem sobie na 18:30 i 6:30.
Chciałem jak najszybciej
rozpocząć kurację, a 6:30 przy chorobie to i tak dobra godzina :)
Dzisiaj mamy sobotę. Czyli trzecia doba brania antybiotyku, a poprawa jakaś
taka średnia.
Naloty nadal są, bo pojawiły się w czwartek albo w piątek, nie pamiętam
dokładnie. Temperatura
skacze od 36,7-8 rano do 37,5-38,0 wieczorem. Gardło strasznie boli, płuczę
szałwią i biorę
tabletki do ssania. Stawy i "kości" już nie bolą. To tyle o chorobie :)

Pytanie. Do kiedy mogą utrzymywać się tak silne objawy (nie chodzi mi o
temp.)?
Czy możliwe jest, że Zinnat działa średnio dobrze i trzeba zmienić lek?

Dlaczego pytam, bo wiem, że Zinnat podaje się w sytuacjach kiedy inne
lekarstwa zawiodą.
Ja go dostałem od razu i od razu silną dawkę.

Pozdrawiam.