« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-21 11:31:32
Temat: Odp: Ania Lipek robi Furrorę ! (jak postępować z dorastajacymi dziecmi?): 1. Co sprawilo, ze prawie cala spolecznosc grupy zjednoczyla sie przeciwko
: Ani.
Na początku to poprostu było zainteresowanie . Pojawił się ktoś kto wzbudził
sporo emocji na raz , potem denerwował , smieszył aż w końcu zaczął męczyć .
Tylko dlaczego nadal nas interesuje , dlaczego pomimo jakiejś niechęci do
tej osoby .
I to mnie kurcze zastanawia ale już nawet nie w stosunku do niej a ogólnie,
dlaczego często interesują nas osoby kltóre wprowadzaja jakies zamieszanie ,
których w sumie nawet nie lubimy . Głównie chodzi o to zamieszanie ale
dlaczego . Przecież reakcje anki sa do przewidzenia ale jednak chce sie
sprawdzić , przeczytac ...
: 2. Z drugiej strony jej dyskusje traktuje jako ciakwe studium psychiki
: dorastajacej dziewczyny. I zastanawiam sie, jak moznaby radzic sobie z
takim
: dzieckiem jako rodzic.
Przede wszystkim nie mówic mu jakie jest gówniarowate , bo takie teksty
wyzwalają agresję i jeszcze większy bunt w momęcie kiedy człowiek chce stać
się dorosły .W przypadku Anki nie ma tez chyba za bardzo sensu mówienie jej
że coś robi nie tak , bo nie uwierzy dopuki się nie przekona .
Każdy dojrzewa w inny sposób a wszystko zalezy od hormonów . Anulka akurat
przechodzi ten okres bardzo brutalnie i wszystko w niej kipi a żeby to
uspokoić wystarczy jej poczucie akceptacji i świadomość że komuś na niej
zależy .
Jeżeli chcesz zapobiec takiemu stanu rzeczy u swoich dzieci musisz miec z
nimi bardzo dobry kontakt i dbac o to by czuły że sa kochane . To naprawdę
wiele zmienia . Przynajmniej taka jest moja opinia.
Kinga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-07-21 11:45:28
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (jak postępować z dorastajacymi dziecmi?)> 1. Co sprawilo, ze prawie cala spolecznosc grupy zjednoczyla sie przeciwko
> Ani. Jakby jej innosc stala sie celem zmasowanych atakow, takim skupieniem
> uwagi. Ani udalo sie niezle skupic nasza uwage, ale co nas do tego
sklonilo.
> Przeciez do niedawna wszelkie spamy ignorowala wiekszosc piszacych. A moze
> jej posty stanowia mila odskocznie od powszednosci "mądrych rad i uwag"
> udzielanym na tej grupie?
Ja jestem po prostu interesujaca dziewczyna. Nie w sposob nie zwrocic na
mnie uwagi :-).
> 2. Z drugiej strony jej dyskusje traktuje jako ciakwe studium psychiki
> dorastajacej dziewczyny. I zastanawiam sie, jak moznaby radzic sobie z
takim
> dzieckiem jako rodzic. Niewykluczone, iz kiedys moje dzieci beda ze mnie
> robily obiekt ataku i szlifowania swojego buntu. Jaką powinienem przyjac
> postawe? Zwazywszy iz takie zachowanie meczy doroslych, a jednoczesnie to
> oni sa odpowiedzialni za rozwoj dziecka, trudno wybrnac z patowej
sytuacji.
> No a taka chec przespania sie z tym "jedynym ukochanym chłopakiem" , który
> "jedynie mnie rozumie" moze skończyć sie dosyc tragicznie dla rodzicow 15
> letniej gowniary. I badż tu mądry - z chęcia wysłucham opinie osób,
mających
> już jako takie doświadczenie z własnymi dziecmi
>
>
> Piotr. M.
Jak sobie radzic z takimi dziecmi? To proste, ignorowac je, niech robia co
sobie chca. Krzywda im sie raczej zadna nie stanie... Ja osobiscie wychodze
kiedy chce, wracam kiedy chce (czesto po polnocy) i nikogo to nie obchodzi,
a jak wracam to wszyscy komara tna :-). Juz od wieku 2 lat robilam co
chcialam, bo rodzice uznali mnie juz za odpowiedzialna ha, ha :-). Trzeba
sie przyzwyczaic na to, ze takie dziecko przeklina na starych i sie nie
obrazac z tego powodu. Ja juz sie uspokoilam, jestem tak naprawde
powazniejsza niz daje tutaj wrazenie, wiec zdaje sobie ze wszystkiego
sprawe. Takie zachowanie wcale nie meczy doroslych, sami nie sa tacy znowusz
lepsi. Nie powinni sie wtracac, tak wszystkim przejmowac i to wszystko. Nie
wolno byc nadopiekunczym, bo wtedy sa przez swoje pociechy znienawidzeni,
mam wiele takich kolegow, ktorzy wlasnie tak to odczuwaja. Mnie osobiscie
wnerwia jak sie o wszystko staruchy wypytuja, wiec w takich sytuacjach wcale
z nimi nie rozmawiam. Ja jestem szczesliwa, bo mam do wszystkiego prawo.
Kiedys napisales, ze rodzice za mnie decyduja, a to jest blad. Oni mnie
traktuja jak dorosla i tak tez sie czuje, wiec tak zazwyczaj to jestem
bardzo powazna. A moje humorki to nic innego jak zmiennosc, ktora dotyczy
kazda kobiete. Ja juz mam taki wrodzony charakter ;-).
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 12:02:17
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (jak postępować z dorastajacymi dziecmi?)
layman napisał(a) w wiadomości: ...
>Na początku to poprostu było zainteresowanie [...] Przecież reakcje anki sa
do przewidzenia ale jednak chce sie
>sprawdzić , przeczytac ...
>: 2. Z drugiej strony jej dyskusje traktuje jako ciakwe studium psychiki
>: dorastajacej dziewczyny.[...]
...zakladajac, ze to pisze dorastajaca dziewczyna ;-), w kazdym razie Kingo,
IMHO tym postem odstawilas kawal dobrej roboty :-)
Pozdrawiam
Moncia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 12:08:46
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (uwaga dlugie)
Użytkownik Valérie <v...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...vogel.pl...
>
> Użytkownik Piotrek. M. <p...@p...com.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:xQTd5.28297$p...@n...tpnet.pl...
> > Witajcie.
> >
>
> >Z dużym zainteresowaniem sledze wypowiedzi Ani Lipek.
> > Bawie sie niezle. Jednakze przy okazji nasuwaja mi sie pewne refleksje.
>
> ja rowniez, szczegolnie ciekwai mnie ta gradacja uczuc
> od potulnej dzieweczki do ... zmory
> czasem mam wrazenie ze ktos nam robi niezly kawal
a propos, mam nadzieje, ze wybaczycie, ale nasuwa mi sie skojarzenie z
pewnym utworkiem, ktory pozwole sobie zademonstrowac..... Przeczytajcie
caly, naprawde warto...
Mieszkam w miasteczku, które zwą Millhaven
Jest ono małe i podłe i zimne
Lecz jeśli zjawisz się tu gdy opada słońce
To zobaczysz jak wszystko zmienia się w złoto
Właśnie o takiej porze zwykle wybierałam się na przechadzki
Śpiewając: La la la la, la la la li
Wszystkie dzieci boże muszą kiedyś umrzeć
Nazywam się Loretta, lecz wolę jak mówią Lottie
Niedługo skończę piętnaście lat
A jeśli myślisz, że widziałeś parę oczu bardziej zielonych
To na pewno nie widziałeś ich w tej okolicy
Mam lniane włosy, które zawsze rozczesuję
La la la la, la la la li
Mama często mi mówiła, że wszyscy muszą umrzeć
Musieliście słyszeć o klątwie Millhaven
Gdy w Boże Narodzenie chłopczyk Billa Blake'a nie wrócił do domu
Znaleźli go w następnym tygodniu w Strumieniu Jednej Mili
Z roztrzaskaną głową i kieszeniami pełnymi kamieni
Tylko wyobraźcie sobie ten płacz i lament
La la la la, la la la li
Nawet mały Billy Blake musiał umrzeć
Potem profesor O'Rye z tutejszej szkoły średniej
Znalazł swojego teriera-championa przybitego do drzwi
Następnego dnia ten stary głupiec przyniósł Biko do szkoły
I wszyscy musieliśmy, patrzeć, jak go grzebał
Mowa pogrzebowa na cześć Biko wycisnęła mnóstwo łez
La la la la, la la la li
Nawet małe stworzenia boże muszą kiedyś umrzeć
W naszym małym miasteczku zapanowało wielkie wzburzenie
Wiele osób mówiło rzeczy, które nie miały wielkiego sensu
A potem jak wiecie, głowę majstra Joego
Znaleziono w fontannie rezydencji Mayorów
Nieczysta gra naprawdę może poruszyć małe miasteczko
La la la la, la la la li
Wszystkie boże dzieci, wszystkie muszą umrzeć
Potem fortuna okrutnie się obróciła - stara pani Colgate
Została zasztyletowana, lecz robota była spartaczona
Ostatnią rzeczą, jaką powiedziała,
zanim gliny stwierdziły, że jest martwa
Było: "Morderczynią jest Loretta,
co mieszka po drugiej stronie ulicy!"
Dwudziestu gliniarzy bez ostrzeżenia wpadło do mojego domu
La la la la, la la la li
Młodzi i starzy, wszyscy muszą umrzeć
Tak, to byłam ja - Lottie - klątwa Millhaven
Przerażenie poraziło to miasto
Moje oczy nie są zielone, ani włosy lniane
Jeśli jest inaczej
A pod całą tą pianą mam małą śliczną buźkę
La la la la, la la la li
Wcześniej czy później wszyscy musimy umrzeć
Gdy byłam małym szkrabem, już mówili, że jestem podła
Że gdyby "zło" było butem, to doskonale by na mnie pasowało
I że jestem małą złośliwą damą, lecz tak ostatnio się stałam
Do cholery z tym ! Jestem potworem ! Chętnie to przyznam !
I tak minie to rozwściecza, że krew mi się gotuje
La la la la, la la la li
Mama zawsze mi mówiła, że wszyscy musimy umrzeć
Tak, to ja utopiłam dziecko Blake'ów, zasztyletowałam panią Colgate
I załatwiłam majstra jego własną piłą tarczową w szopie
Lecz nie ukrzyżowałam małego Biko, to zrobili dwaj psychole ze szkoły
Śmierdzący Bohun i jego kumpel o dyniowatej głowie
Wyśpiewam wszystko, teraz gdy już zaczęłam
La la la la, la la la li
Wszystkie boże dzieci muszą umrzeć
Byli jeszcze inni, nasi bracia i siostry
Myśleliście, że to wpadki i poszły w zapomnienie
Przypominacie sobie dzieci,
pod którymi załamał się lód na jeziorze Tahoo ?
Wszyscy myśleli, że ostrzegawcze znaki poszły razem z nimi na dno
Ale one są pod moim domem, gdzie mam taki mały składzik
La la la la, la la la li
Nawet dwadzieścioro małych dzieci musiało umrzeć
A pożar w '91, który wypalił slumsy Bella Vista
To była największa rozróba, jaką znał ten kraj
Zrujnowane firmy ubezpieczeniowe, właściciele kamienic ścigani procesami
A wszystko przez maleńką dziewuszkę z bańką benzyny
Płomienie naprawdę ryczały, gdy zaczął wiać wiatr
La la la la, la la la li
Bogaci i biedni, wszyscy muszą umrzeć
Tak, przyznałam się do wszystkiego i wytoczyli mi proces
Śmiałam się, gdy starą furgonetką
Zabierali mnie do zakładu
Nie jest to dom, lecz lepsze to niż pieprzone więzienie
W końcu można zadomowić się w tym starym miejscu
La la la la, la la la li
Wszystkie boże dzieci muszą kiedyś umrzeć
A teraz ci psychiatrzy z nie kończącymi się testami Rorschacha
Wciąż im mówię, że mnie nie dorwą
Pytają mnie, czy żałuję i odpowiadam:
"Oczywiście! Ile więcej mogłabym dokonać, gdyby mi pozwolili!"
Więc jest dalej Rorschach i prozac i wszystko jest wspaniale
Śpiewam La la la la, la la la li
Wszystkie boże dzieci muszą kiedyś umrzeć
La la la la, la la la li
Jestem szczęśliwa jak skowronek i wszystko jest świetnie
Śpiewam La la la la, la la la li
Tak, wszystko jest ekstra i wszystko jest w porządku
Śpiewam La la la la, la la la li
Wszystkie dzieci boże muszą kiedyś umrzeć
--
Anna
-
"Nadchodza dni, gdy kazde widzenie
stanie sie rzeczywistoscia".
Ez. 12,23
m...@h...com ; UIN# 38981612
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 12:18:55
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (jak postępować z dorastajacymi dziecmi?) Dotąd się nie odzywalam. Ale teraz juz nie moge wytrzymac.
Ania Lipek bedzie mi sie chyba snila po nocach. Koszmar.
Nie odpowiadajmy na jej glupie komentarze. Spokoj i opanowanie w takich
sytuacjach jest najlepsza bronia.
Wspolczuje grupowiczom z innych dyskusyjnych, bo jesli my jej nie
odpowiadamy....ani ona nam.....to strach myslec co bedzie dalej.
Elwira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 12:24:14
Temat: Odp: Ania Lipek robi Furrorę ! (uwaga dlugie)Nie można takich rzeczy pisać tej małej, bo jeszcze jest skłonna uwierzyć,
że jest nadzwyczajna i to o niej jest ten wiersz. A na dowód zabije jakiegoś
psa i każe się nazywać Loretta.
A tak w ogóle, myślę, że ona blefuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 12:36:57
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (jak postępować z dorastajacymi dziecmi?)Ania Lipek wrote:
> Kurcze, w zyciu bylam tylko na trzech grupach, pierw o seksie, potem o
> religii, a teraz o psychologii i wszyscy juz wiedza gdzie ja bylam i co
> pisalam. O ja biedna, chyba bede musiala zmienic ksywe :-(.
> Pozdrawiam
> Ania
Hehe jak się zrobi searcha na www.remarq.com to znajduje Cię na grupie o
fascynującej nazwie alt.pl.dupa ;-) I tam to wysyłasz same bluzgi.
Ale ja Cię lubię, Aniu ... :-)
--
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 12:41:46
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (jak postępować z dorastajacymi dziecmi?)
Ania Lipek wrote:
mnie tylko zastanawia jedna rzecz... czy szanujesz swoich rodzicow?
ewa
--
mailto:p...@s...com.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 14:11:27
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (jak postępować z dorastajacymi dziecmi?)
Użytkownik "akl" <a...@z...mimuw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:397843E9.457768B@zodiac.mimuw.edu.pl...
> Ania Lipek wrote:
>
> > Kurcze, w zyciu bylam tylko na trzech grupach, pierw o seksie, potem o
> > religii, a teraz o psychologii i wszyscy juz wiedza gdzie ja bylam i co
> > pisalam. O ja biedna, chyba bede musiala zmienic ksywe :-(.
> > Pozdrawiam
> > Ania
>
> Hehe jak się zrobi searcha na www.remarq.com to znajduje Cię na grupie o
> fascynującej nazwie alt.pl.dupa ;-) I tam to wysyłasz same bluzgi.
> Ale ja Cię lubię, Aniu ... :-)
>
> --
>
> Adam
No dobra bylam na pieciu grupach ;-). O grupie o dupie to zapomialam
(zaledwie pare dni tam bylam i malo pisalam), bo bylam tam wyjatkowo krotko
i odeszlam bez zegnania sie. Nawet mnie tam zbytnio nie znali. Poza tym te
bluzgi, to byly celowo, zachowywalam sie zupelnie tak samo jak inni i tylko
staralam sie przystosowac. Bylam jeszcze kiedys, kiedys na grupie o mailu.
Ale wyslalam tam tylko jeden post, bo potrzebowalam virusy. Ha, ha i
oplacalo sie. Zemscilam sie na takim frajerze wysylajac mu viruski, bo mnie
wkurzyl. Tak poza tym, to wszystko.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-21 15:09:29
Temat: Re: Ania Lipek robi Furrorę ! (uwaga dlugie)> Nie można takich rzeczy pisać tej małej, bo jeszcze jest skłonna uwierzyć,
> że jest nadzwyczajna i to o niej jest ten wiersz. A na dowód zabije
jakiegoś
> psa i każe się nazywać Loretta.
> A tak w ogóle, myślę, że ona blefuje.
>
>
Wiersz wcale nie jest o mnie. Po pierwsze mam inny sposob zabijania, po
drugie mnie by nikt nie dorwal, a po trzecie jesli by mnie juz zwineli to
udawalabym, ze jestem normalna. Nie bede siebie kazala nazywac Loretta,
poniewaz wprost przepadam za swoim imieniem i nie wiem jak moglabym siebie
do kogos innego porownywac. A poza tym wszystko co pisze jest pod wplywem
naglych impulsow, zabic moze i bym nie zabila, ale jesli chodzi o
blefowanie, to mnie sie to nie tyczy.
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |