Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"

Grupy

Szukaj w grupach

 

Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-11-24 03:09:36

Temat: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Post opublikowany przez J. Turyńskiego 30 października 1999 r.



Arthur Deikman

Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne

*** Wstęp ***
Doświadczenie mistyczne jest zjawiskiem psychologicznym z reguły
pomijanym przez
współczesnych naukowców. Sytuacja ta jest zrozumiała. Naukowcy
prowadzili długo-
trwałą walkę, aby się wyzwolić spod kontroli religii, doświadczenia
mistyczne zaś
są zwykle opisywane w żargonie religijnym. Nic więc dziwnego, że to, co
mistycz-
ne, powinno się traktować z podejrzliwością i klasyfikować jako część
zorganizo-
wanej religii. W dodatku treść i forma niektórych rodzajów doświadczeń
mistycz-
nych wskazują jasno na psychopatologię. Skąd też naukowcy mogą ulec
pokusie od-
rzucenia wszelkich tego rodzaju doniesień jako przykładów swoistej
histerii czy
szaleństwa. Wreszcie, co najważniejsze, badanie doświadczenia
mistycznego wymaga
od badacza współuczestnictwa, tak by mógł się oderwać od sposobu
myślenia, do
jakiego nawykł, na czas dostatecznie długi, żeby wczuć się w odmienną
modalność
świadomości dominującą w tego rodzaju zjawiskach. Taka obserwacja nie
mieści się
w eksperymentalnym modelu współczesnej nauki. Szczególnie psychologowie
starali
się wzorować na osiemnastowiecznych fizykach, którzy wierzyli, że mogą
osiągnąć
?obiektywność? w obserwowaniu świata. Najwyższy czas skończyć z tego
rodzaju
podejściem. Uważna lektura klasycznej literatury mistycznej, jak również
raportów
ze stanów wywoływanych przez środki psychodeliczne prowadzi do wniosku,
że w
szerokim obszarze zjawisk mistycznych mieszczą się procesy,
przebiegające według
określonych praw, poddane modalności świadomości równie dojrzałej i na
swój spo-
sób praktycznej jak ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni. W niniejszym
artykule
podam dowody i racje na poparcie tego twierdzenia.

*** Zjawiska mistyczne ***
Podstawową cechą doświadczenia mistycznego jest intuicyjne
spostrzeżenie, że
jesteśmy częścią wszechświata, który stanowi jednolitą całość. Jak
zauważył Wil-
liam James i inni, doświadczeniu takiemu towarzyszą zwykle uczucia czci
i podzi-
wu; jest ono wysoce cenione i uważa się, iż wiąże się ono z bardziej
bezpośrednim
postrzeganiem rzeczywistości niż to, które zwykle bywa dostępne. Takie
intuicyjne
doświadczenie określamy mianem mistycznego, albowiem panuje przekonanie,
iż język
nie jest go w stanie oddać.
Relacje na temat doświadczeń mistycznych obejmują rozległy obszar
przeżyć, od
chwili radości i intensyfikacji doznań zmysłowych, nie odbiegających
zbytnio od
normalnej świadomości, do stanów, które, jak się uważa, wykraczają poza
wszelkie
wyobrażenia, myśli i doświadczenia percepcyjne, do jakich przywykliśmy.
Dla celów
opisu można podzielić to doświadczenie na: 1) doznaniowe ? bez treningu,
? 2)
doznaniowe ? z treningiem oraz 3) transcendentne - z treningiem.
Określenie ?do-
znaniowe ? bez treningu? odnosi się do doświadczeń występujących u osób,
które
nie praktykują regularnie modlitwy, medytacji czy innych ćwiczeń
duchowych. Oczy-
wiście, każdy może mieć doznaniowe doświadczenie mistyczne.(1) W takich
stanach
uwydatniają się intensywne zjawiska afektywne, percepcyjne i poznawcze,
które
stanowią przedłużenie dobrze znanych procesów psychologicznych. Często
czynnikami
wyzwalającymi te zjawiska są przyroda, narkotyki, muzyka i seks. William
James,
by zilustrować tego rodzaju doświadczenie, zacytował relację Trevora:
?Z godzinę szedłem drogą ku C., a potem zawróciłem. Wracając,
niespodziewanie,
bez żadnego przygotowania, poczułem, że jestem w niebie: był to stan
wewnętrzny
pokoju, radości i jakiejś pewności niewypowiedzianie silnej,
towarzyszyło temu
wrażenie kąpania się w ciepłym, jarzącym świetle, które jakby z zewnątrz
przeni-
kało do wnętrza. Wydawało mi się, jakbym przerastał własne ciało, choć
wszystko
wokół mnie było jeszcze jaśniejsze i bliższe, niby dzięki oświetleniu, w
którego
ognisku znajdowałem się. Głębokie to wrażenie słabnąc ? trwało póty,
póki nie
doszedłem do domu, i pozostało jaszcze przez czas jakiś, ustępując
dopiero stop-
niowo.?(2)
W tej samej książce James dał przykład kogoś poddanego znieczuleniu
chloroformem.
Przykład ten przypomina bardziej współczesne opisy osób zażywających
LSD-25 i
środki pokrewne:
?Zdawało mi się, że jestem bliski śmierci; nagle dusza moja poczuła się
w obecno-
ści Boga, rozmawiającego ze mną i odnoszącego się do mnie tak, jak
odnosić się
może ktoś silny i niezawodnie rzeczywisty. Czułem, że płynie on nade
mną, jakby
światłem. Niepodobna opisać uniesienia, którego doznałem. Później
zacząłem budzić
się powoli spod wpływu narkotyku i dawne poczucie mego stosunku do
świata jęło
powracać, a nowe poczucie stosunku do Boga blednąć.?(3)
Bucke, który był lekarzem, doznał klasycznego doświadczenia, które
pojawiło się
bez żadnych szczególnych bodźców, wyłaniając się ze stanu wyciszenia:
?Nagle, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia, poczuł, że spowija go obłok
barwy płomie-
nia. Na moment pojawiła się myśl o ogniu, nagłym pożarze w wielkim
mieście, lecz
po chwili stwierdził, że to światło jest w nim. Bezpośrednio potem
doznał rado-
snego uniesienia, ogromnej radości, której towarzyszyła czy też po
której nastą-
piła iluminacja ? intelektualna, umykająca wszelkiemu opisowi.?(4)
Kategoria ?doznaniowe ? z treningiem? obejmuje te same zjawiska
występujące u
osób wierzących, które świadomie poszukiwały ?łaski? i ?oświecenia?
poprzez długą
praktykę medytacyjną i dyscyplinę religijną. Na poziomie
fenomenologicznym nie
sposób rozróżnić stanów doznaniowych bez treningu i doznaniowych ? z
treningiem,
lecz relacje mistyków, mających za sobą trening, są zwykle sformułowane
w języku
systemu religijnego, w którym zostali poddani treningowi. Jak można
podejrzewać,
doświadczenie mistyczne pojawiające się w wyniku treningu, pobudzane i
ukierunko-
wane przez sformalizowaną strukturę społeczną i ideologię, ma bardziej
znaczący
efekt psychologiczny. Istnieją jednak opisy doświadczeń spontanicznego
nawrócenia
się, warte uwagi ze względu na ich wpływ na życie człowieka. Typową
cechą wszel-
kich doświadczeń mistycznych jest to, że mniej lub bardziej blakną
pozostawiając
tylko wspomnienie czy tęsknotę za samym przeżyciem. Doświadczenia
transdoznaniowe
czy doświadczenia ?oświecenia? wywierają podobno bardziej trwałe skutki,
lecz
nawet w tych przypadkach trening kontynuuje się przez dłuższy czas, aż
do chwili,
kiedy doświadczenie ?przeniknie? życie codzienne człowieka.
Wydaje się, iż doświadczenia mistyczne tworzą pewien cykl rozwojowy,
kiedy poja-
wiają się jako część określonej dyscypliny duchowej. Tacy mistycy jak
św. Jan od
Krzyża i św. Teresa z Avili, tacy komentatorzy jak Poulain oraz
literatura mi-
styczna Wschodu na ogół dzielą zjawiska i etapy, które przechodzi
mistyk, na
wstępne doświadczenie o dużej intensywności emocjonalnej i
wyobrażeniowej (dozna-
niowe) i stanowiące ostateczny cel doświadczenia wyższego rodzaju, które
wykracza
poza uczucia i wyobraźnię. To drugie doświadczenie, które prawie zawsze
pojawia
się w wyniku długiego treningu, mieści się w kategorii doświadczeń
?transcendent-
ne ? z treningiem?. Poulain tak opisuje ten stan:
?Duch bywa przeniesiony ponad wszystkie władze w jakąś niezmierną
samotność, o
której nikt śmiertelny należycie mówić nie może. Jest to tajemnicza
ciemność, w
której kryje się nieskończone dobro. Człowiek jest dopuszczony i
zaabsorbowany
czymś jednym niezłożonym, Bożym, nieogarnionym, tak że niemal sam zlewa
się z Nim
w jedno (...) W tej jedności zaciera się odczucie wielości. Kiedy potem
ludzie
powracają do samych siebie, odnajdują wyraźne poznanie rzeczy,
jaśniejsze i do-
skonalsze, niż je mają inni (...) Ten stan nazywa się niewymowną
ciemnością (...)
Ta ciemność jest światłem, do którego żaden umysł stworzony nie może
dostać się
naturalną siłą.?(5)
Ten sam stan ?Sutra Serca? oddaje następująco:
?Poza uczuciem, myślą, wrażeniem, rozumieniem, poza okiem, uchem, nosem,
języ-
kiem, ciałem, umysłem. Poza formą, dźwiękiem, zapachem, smakiem lub
myślą.?(6)

*** Rozumienie zjawisk mistycznych ***
Klasyczne teksty mistyczne z nader odmiennych kultur i epok zalecają te
same
podstawo-we techniki psychologiczne w celu uzyskania tej samej
podstawowej prze-
miany świadomości. Brak miejsca nie pozwala na podanie tylu przykładów,
by można
było przekazać to przekonanie z mocą, na jaką zasługuje, lecz
przykładowo można
podać, że zalecenia Waltera Hiltona, czternastowiecznego kanonika
rzymskokatolic-
kiego, przypominają rady Patandżalego, jogina z szóstego wieku.
Tę obszerną literaturę można streścić następująco: Jeśli ktoś pragnie
osiągnąć
wyjątkowy stan, który wykracza poza zwykłe, dostępne na co dzień uczucia
i spo-
strzeżenia, stan, w którym można doświadczyć Boga czy własnej pierwotnej
istoty,
powinien praktykować: 1) jakiś rodzaj medytacji kontemplacyjnej oraz 2)
wyrzecze-
nie.
Traktując te instrukcje jako psychologiczną procedurę badawczą, zbadałem
medyta-
cję kontemplacyjną w warunkach laboratoryjnych.(7)

*** Medytacja kontemplacyjna ***
Kontemplacja jest nieanalitycznym postrzeganiem przedmiotu czy idei ?
nieanali-
tycznym, ponieważ rezygnujemy z dyskursywnego myślenia oraz z
naturalnych prób
psychologicznego uchwycenia danego obiektu czy manipulowania nim.
Stosowna będzie
tu postawa ?pozbawionej oczekiwań uwagi?. Zwykła myśl uważana jest za
przeszkodę;
zaburza ona bezpośredni kontakt, który poprzez samą percepcję dostarcza
zasadni-
czej wiedzy.
Grupie zdrowych psychicznie osób badanych, nie zaznajomionych uprzednio
z medyta-
cją, polecono kontemplować zwykłą błękitną wazę zgodnie z następującą
instrukcją,
którą przygotowałem opierając się na jodze Patandżalego:
?Celem sesji jest nauka koncentracji. Twoim zadaniem jest
skoncentrowanie się na
błękitnej wazie. Nie chodzi tu o analizowanie różnych części wazy czy
mnożenie
myśli o wazie, lecz raczej o próbę ujrzenia wazy tak, jak istnieje sama
w sobie,
bez związku z innymi przedmiotami. Wyłącz wszelkie inne myśli, uczucia,
dźwięki
czy doznania cielesne. Nie pozwól, by cię rozpraszały, nie dopuszczaj
ich do
siebie, abyś mógł skupić całą uwagę, całą świadomość na samej wazie.
Niech spo-
strzeżenie wazy wypełni twój umysł.?
W pierwszej serii eksperymentów każdy badany wykonywał ćwiczenie przez
trzydzie-
ści minut w trakcie dziesięciu sesji rozłożonych w ciągu miesiąca.
Bezpośrednio
po każdej sesji przeprowadzałem wywiad z każdą osobą badaną, a następnie
analizo-
wałem drukowany zapis nagranych na taśmę wywiadów. Postrzeganie wazy
przez osoby
badane ulegało następującym zmianom: 1) obraz wazy nabierał żywości i
ulegał
wzbogaceniu (tj. opisywany był jako ?rozświetlony?, ?bardziej żywy?); 2)
waza
sprawiała wrażenie, iż zaczyna żyć własnym życiem, ulega ożywieniu; 3) u
osób
badanych zmniejszało się poczucie oddzielenia od wazy, co za-znaczyło
się szcze-
gólnie u badanych, którzy najdłużej uczestniczyli w eksperymencie (tj.
?Wie pan,
naprawdę poczułem, jak gdyby błękit i ja, a może waza i ja zlewały się w
jedno.
Wszystko tak jakoś się zlewało.?); 4) przenikanie się modalności
percepcyjnych
(tj. ?kiedy waza zmienia kształt, odczuwam to w swoim ciele? oraz
?poczułem, jak
światło kołysze się w przód i w tył?).
Jak wskazałem we wcześniejszym artykule(8), dane te trudno wyjaśnić
posługując
się typowymi w takim przypadku pojęciami jak projekcja lub autohipnoza,
deprywa-
cja sensoryczna, bezpośrednia sugestia czy też wpływ oczekiwań badacza
na sytu-
ację eksperymentalną. Po-stawiłem hipotezę, że zmiany te powstawały w
wyniku
?deautomatyzacji?, zawieszenia normalnych sposobów postrzegania i
myślenia spowo-
dowanego specyficznym sposobem posługiwania się uwagą. W szczególności
można było
stwierdzić deautomatyzację struktur psychicznych, które organizują,
selekcjonują
i interpretują bodźce percepcyjne.
Deautomatyzacja jest pojęciem zaczerpniętym z dokonanego przez Hartmanna
omówie-
nia automatyzacji zachowania motorycznego:
?W dobrze utrwalonych czynnościach [aparat motoryczny] funkcjonuje
automatycznie
? integracja układów somatycznych zaangażowanych w działanie jest
automatyczna,
podobnie jak integracja uczestniczących w nim aktów psychicznych. Wraz
ze wzra-
stającym opanowaniem danego działania pośrednie etapy znikają ze
świadomości
(...) automatyzacja występuje nie tylko w zachowaniu motorycznym, lecz
także w
myśleniu i percepcji. Automatyzacja, w oczywisty sposób, przynosi
korzyści ekono-
miczne, dzięki oszczędzaniu kateksji świadomości jako takiej skierowanej
na samą
uwagę.
(...) Także i tutaj, podobnie jak w większości procesów adaptacyjnych,
mamy celo-
we zabezpieczenie dla przeciętnego przewidywalnego zakresu zadań"(9)
Pojęcie to rozwinęli Gill i Brennan:
?Deautomatyzacja jest zawieszeniem skierowanych ku otoczeniu
automatyzmów apara-
tów ? obejmujących zarówno struktury środków, jak i celów ?
ukierunkowanych na
otoczenie. Deautomatyzacja stanowi poniekąd wstrząs, po którym może
nastąpić
zwiększenie lub zmniejszenie poziomu organizacji (...) Jeśli aparat ma
ulec deau-
tomatyzacji, konieczna jest manipulacja uwagą skierowaną na jego
funkcjonowa-
nie.?(10)
Technika medytacji koncepcyjnej stanowi właśnie tego rodzaju manipulację
uwagą,
konieczną do wywołania deautomatyzacji.
Spostrzegany przedmiot obdarza się intensywną uwagą, przy wyraźnym
zakazie kiero-
wania uwagi na abstrakcyjną kategoryzację i myślenie. Uwaga zostaje
przeniesiona
na percepcję. Ponieważ dzięki automatyzacji zazwyczaj uzyskujemy
przeniesienie
uwagi z postrzeganego przedmiotu na abstrakcyjną aktywność myślową, w
medytacji
siła zyskuje przeciwny kierunek. Procesy poznawcze ulegają zahamowaniu
na rzecz
procesów percepcyjnych, ponieważ aktywność intelektualna ustępuje
miejsca recep-
tywnej percepcyjności. Automatyzacja jest hierarchicznie zorganizowanym
procesem
rozwojowym, można się więc spodziewać, że de-automatyzacja dokona zwrotu
ku do-
świadczeniu percepcyjnemu i poznawczemu, obejmując modalność z punktu
widzenia
rozwojowego, poprzedzającą bardziej analityczną, abstrakcyjną i
intelektualną
modalność typową dla myślenia współczesnego dorosłego człowieka. Zwrot
ten byłby
skierowany ku procesowi niższemu w hierarchii i nie pociągałby za sobą
całkowite-
go wyjaśnienia danej funkcji.
Heinz Werner badał percepcyjne i poznawcze funkcjonowanie dzieci i
członków pry-
mitywnych kultur. Omawiając te badania, jak i szersze implikacje zawarte
w tych
badaniach nad rozwojem percepcyjnym, Werner stwierdził:
?Wyobrażenie (...) stopniowo zmieniło swój funkcjonalny charakter.
Zostało zasad-
niczo pod-dane wymogom myślenia abstrakcyjnego. Kiedy funkcja
wyobrażenia zmienia
się i staje się ono narzędziem myśli refleksyjnej, zmienia się także
jego struk-
tura. Tylko dzięki takiej strukturalnej zmianie wyobrażenie może służyć
jako
narzędzie wyrazu w abstrakcyjnej aktywności umysłowej. Dlatego z
konieczności
musi na tym stracić zmysłowość, bogactwo szczegółu, barwa i żywość
obrazu.?(11)
W dalszym ciągu opisuje on wyobraźnię i myślenie kultur prymitywnych i
dzieci
jako: 1) względnie bardziej żywe i zmysłowe, 2) synkretyczne, 3)
fizjonomiczne i
ożywione, 4) mniej zróżnicowane pod względem rozróżnienia między ,,ja? i
obiektem
oraz między obiektami, jak również 5) odznaczające się brakiem
zróżnicowania i
zlewaniem się modalności zmysłowych. Zjawiska, które relacjonowali
badani z moje-
go eksperymentu, spełniały całkowicie kryteria Wernera, chociaż stopień
odchyle-
nia od normalnej świadomości różnił się u poszczególnych badanych.
Zachodzące u
nich zmiany percepcyjne i poznawcze przebiegały konsekwentnie w
kierunku, jak
określiłby to Werner, bardziej ?prymitywnej? organizacji.
Nie bez powodu umieściłem w cudzysłowie takie terminy jak ?prymitywna? i
?regre-
sywna?. We wcześniejszym artykule omawiałem kwestię, z jaką ?regresją?
możemy
mieć do czynienia, i przypomniałem często cytowany fragment z Wordswortha:
Niegdyś gaj, łąka, strumień, ziemia cała,
Każdy tu widok pospolity,
Tak dziwnie pałał,
Jakby światłością z niebios był spowity,
W której i cichy czar jest snu, i chwała.
Oda o przeczuciach nieśmiertelności
(przeł. Zygmunt Kubiak)
Jednak może on brać za dzieciństwo to, co jest w rzeczywistości jego
rekonstruk-
cją powstałą na podstawie wzajemnych oddziaływań zdolności
skojarzeniowych doro-
słego z pamięcią bardziej bezpośredniego kontekstu zmysłowego dziecka.
?Chwała?
jest prawdopodobnie wytworem dorosłego. Zamiast mówić o powrocie do
dzieciństwa,
dokładniejsze będzie stwierdzenie, że zawieszenie automatycznych
struktur percep-
cyjnych i poznawczych powoduje przyrost intensywności i bogactwa
zmysłowego, co
odbywa się kosztem abstrakcyjnej kategoryzacji i różnicowania. Kierunek
tego
procesu można z punktu widzenia rozwojowego określić jako regresywny,
lecz samo
to doświadczenie nie mieści się w repertuarze przeżyć psychicznych
żadnego dziec-
ka. Jest to deautomatyzacja przebiegająca w umyśle dorosłego, a
doświadczenie to
wzbogaca się o wspomnienia z okresu dorosłości i funkcjonuje w ramach
innej mo-
dalności świadomości.(12)
W artykule tym stawiam tezę, że zaniedbania w badaniu doświadczeń
mistycznych
płyną nie tylko z ich powiązań ze zorganizowaną religią, lecz wiążą się
z zasto-
sowaniem przez nas takich krzywdzących terminów jak ?regresywny?,
?niedojrzały? i
?dziecinny? do obszaru funkcjonowania, który może mieć dla nas wielkie
znaczenie.

*** Wyrzeczenie ***
Ubóstwo, czystość, odosobnienie i milczenie to tradycyjne techniki, z
których
korzystają ludzie kroczący drogą mistyczną. Pomimo swojego dramatyzmu,
owe tech-
niki przysłaniają fakt, że wyrzeczenie, do którego się dąży, jest czymś
nieporów-
nanie głębszym od samej modyfikacji własnego postępowania. Na przykład,
Walter
Hilton zaleca wyrzeczenie się myśli:
?Jeśli przeto pragniecie odkryć swoją duszę, wycofajcie swoje myśli z
rzeczy
zewnętrznych i materialnych, zapominając w miarę możności o własnym
ciele i pię-
ciu zmysłach. (...) św. Jan nawołuje do porzucenia pamięci:
?Dusza musi się ogołocić i pozbyć wszystkich form i przejawów wiedzy,
musi dążyć
do porzucenia zakorzenionej w wyobraźni tęsknoty za nimi, aby nie
pozostał w niej
ani jeden ślad wiedzy, ani zgoła nic, gdyż dusza musi pozostać naga i
czysta, jak
gdyby wszelkie takie formy nigdy jej nie nawiedziły, musi trwać w
całkowitym
odosobnieniu i zawieszeniu. A nie dostąpi tego, póki nie zniweczy
wszelkich prze-
jawów pamięci, skoro ma się połączyć z Bogiem?".(13)
Jeszcze bardziej subtelne i trudne do zrozumienia jest twierdzenie
współczesnego
mistrza zenu, że ?[wyrzeczenie] ... nie jest porzuceniem spraw tego
świata, lecz
zaakceptowaniem faktu ich zniknięcia.?(14)
W okresie pierwszych eksperymentów z medytacją byłem skłonny pojmować
wyrzeczenie
jako sposób na intensyfikację procesu deautomatyzacji realizowany
poprzez pozba-
wienie wzorców percepcyjnych i poznawczych ich naturalnej pożywki
stymulacyjnej,
co wprawiałoby je w stan spoczynku i dysfunkcji. Wydawało mi się także,
iż wy-
rzeczenie zwiększy motywację, ponieważ mistyk, porzucając świat,
rezygnuje z
wszelkich oczekiwań na jakikolwiek inny pokarm poza nadzieją osiągnięcia
celu,
czyli dostąpienia oświecenia. Na tym etapie badań przyjąłem rolę
obserwatora
uczestniczącego w treningu medytacyjnym, który odbywał się pod
auspicjami Ośrodka
Zenu w San Francisco. Doświadczenie medytacyjne, w połączeniu z wizytami
w klasz-
torze zenu, wywiadami z mistrzem zenu i studiami nad literaturą
buddyjską, wpły-
nęło na zmianę mojego poglądu na wyrzeczenie.
Przede wszystkim można pojmować wyrzeczenie jako odnoszące się do zmiany
postawy.
Jest to przejście od działania do przyzwo1enia, od prób uchwycenia
świata do prób
przyzwolenia światu na ukazanie się nam. Jest to postawa medytacyjna
zastosowana
w codziennym życiu. Zazwyczaj klasyfikujemy wyrzeczenie jako akt cnoty,
przypisu-
jąc mu różne cechy będące owocem moralnego życia czy świętości. Stawiam
jednak
hipotezę, że podstawowa postawa czy cel organizmu ludzkiego ma
decydujący wpływ
na jego stan świadomości. Z tego punktu widzenia wyrzeczenie jest
kwestią prak-
tyczną, nie zaś moralną ? twój stan świadomości jest zbieżny z twoimi
intencjami,
wyrzeczenie natomiast zmienia te intencje.

*** Dwie modalności ***
Wyobraźmy sobie człowieka jako organizm złożony ze składników
posiadających jed-
nocześnie wymiar biologiczny i psychologiczny. Składniki te cechują dwie
modalno-
ści organizacyjne: ?modalność działania? i ?modalność receptywna?.
Modalność
działania jest stanem, którego organizacja umożliwia manipulowanie
otoczeniem. W
realizacji tego celu uczestniczy przede wszystkim układ mięśni
prążkowanych jako
dominujący czynnik fizjologiczny. Napięcie mięśni ulega zwiększeniu, EEG
zaś
zazwyczaj wskazuje fale beta. Z punktu widzenia psychologicznego możemy
stwier-
dzić koncentrację uwagi, aktywizację spostrzegania na obrzeżach pola
spostrzeże-
niowego, obowiązywanie logiki ześrodkowanej na przedmiotach i dominację
cech
formalnych nad zmysłowymi, przy czym kształty i znaczenia są preferowane
w sto-
sunku do barw i faktury.
Atrybuty te rozwijają się łącznie. Na przykład, jak wykazał Piaget,
myślenie
rozwija się łącznie z manipulacją i spostrzeganiem przedmiotów, myślenie
zorien-
towane na przedmioty wiąże się z aktywnością mięśniową, szczególnie zaś
z aktyw-
nością mięśni oka.(15) Myślenie może więc być ?pełne wysiłku? ? co
stanowi od-
zwierciedlenie zaangażowania naszego układu mięśniowego. Na podobnej
zasadzie
możemy zrozumieć precyzyjną charakterystykę modalności działania
przyjmując, iż
zapewnia wszystko, co jest niezbędne do zagwarantowania powodzenia w
oddziaływa-
niu na świat. Na przykład do zdobycia pożywienia niezbędne jest wyraźne
poczucie
różnicy między ?ja? a przedmiotem. Podobnie wiele procesów
psychologicznych i
fizjologicznych rozwija się we wzajemnej koordynacji, tworząc
wielowymiarową
jedność przystosowaną do wymogów zadania, tj. manipulowania otoczeniem.
W przeciwieństwie do modalności działania, modalność receptywna jest
stanem,
którego celem jest odbieranie otoczenia, nie zaś manipulacja nim.
Zazwyczaj domi-
nującym czynnikiem jest układ zmysłowo-spostrzeżeniowy, a nie układ
mięśniowy.
Napięcie mięśni ulega obniżeniu w porównaniu z napięciem stwierdzonym w
modalno-
ści działania, EEG zaś ma tendencję do wskazywania niższych
częstotliwości, ta-
kich jak alfa i theta. Jeśli chodzi o charakterystykę psychologiczną,
stwierdza-
my, że uwaga jest rozproszona, spostrzeganie na obrzeżach pola
spostrzeżeniowego
zanika, wyraźnie zaznacza się myślenie paralogiczne, jakości zmysłowe
dominują
nad formalnymi. Funkcje te są koordynowane, by zmaksymalizować pobór
bodźców z
otoczenia. W trakcie rozwoju modalność receptywna zostaje stopniowo
zdominowana
lub wchłonięta przez naturalny i wzmacniany kulturowo nacisk na
aktywność dąże-
niową i służącą jej modalność działania. Modalność receptywna coraz
bardziej
nabiera charakteru interludium między wydłużającymi się okresami
organizacji pod-
porządkowanej modalności działania. Jedną z konsekwencji naszych
uprzedzeń jest
to, że traktujemy modalność działania jako normę dla wieku dorosłego,
niezbyt zaś
znane stany receptywne uważamy za patologiczne.
Dominujący charakter modalności działania będzie oczywisty, jeśli zdamy
sobie
sprawę, iż język jest podstawowym jej składnikiem. Posługujemy się
językiem do
analizowania, różnicowania i dzielenia świata na cząstki czy przedmioty,
które
możemy następnie uchwycić ? w sensie bądź to psychologicznym, bądź
fizycznym ? by
na nie oddziaływać. Bogactwo i subtelność języka w każdej dziedzinie
naszego
życia wskazują na stopień, w jakim korzystamy na danym obszarze z
modalności
działania. Na przykład, większość z nas dla określenia śniegu dysponuje
tylko
jednym słowem; jeśli jesteśmy narciarzami, liczba ta rośnie do kilku
określeń.
Eskimos dysponuje wieloma słowami, za pomocą których różnicuje rozmaite
warunki
śniegowe, jakie musi brać pod uwagę, żeby przetrwać. W niektórych
przypadkach
kwestia polega nie na tym, ile różnic nauczyliśmy się wykrywać, lecz na
tym, do
jakiej modalności świadomości należy określone doświadczenie. Przeciętna
osoba
dla oznaczenia miłości posiada tylko jedno słowo. A przecież
najprawdopodobniej
każdy z nas przeżył wiele odcieni tego stanu. Nie stworzyliśmy bogatego
słownic-
twa miłości, ponieważ jest ona doświadczana w ramach modalności
receptywnej; co
więcej, jej pojawienie się wymaga modalności receptywnej. Podobnie
doświadczenie
koloru (w przeciwieństwie do posługiwania się kolorem jako znakiem)
wymaga modal-
ności receptywnej, kolory zaś nie mają zbyt wielu nazw, jeśli wziąć pod
uwagę
szeroką gamę odcieni, na jakie jesteśmy wrażliwi. Odnosi się to również
do mala-
rza, który wykorzystuje, manipu1uje i wykonuje barwne obiekty,
dysponując zatem
bogatszym słownikiem kolorów niż większość ludzi.
Dla zilustrowania tych modalności posłużmy się skrajnymi przykładami.
Wyobraźmy
sobie taksówkarza, który przedziera się przez zatłoczone ulice, aby
dowieźć pasa-
żera na lotnisko i otrzymać duży napiwek. Jest świadomie zaangażowany w
manewro-
wanie między różnymi obiektami swojego świata i koncentruje się na
przyszłym
celu, starając się kontrolować zdarzenia najlepiej, jak potrafi. Nie
zwraca uwagi
na kolor samochodów, błękit nieba czy wartość estetyczną ulic i
budynków, lecz
dostrzega tylko to, czy jezdnia jest otwarta cny zamknięta dla ruchu, i
zauważa
tylko kolor świateł sygnalizacyjnych. Widzi kształty i rozumie znaczenie
różnych
obiektów, które w pędzie wpadają w jego zawężone pole uwagi, podczas gdy
w tym
samym czasie poświęca część uwagi na przypomnienie sobie ewentualnych
innych tras
i robi w pamięci przegląd najlepszych przejazdów. Jego napięcie
mięśniowe jest
wysokie, a jego EEG wykazałoby najprawdopodobniej zdesynchronizowany,
wysokona-
pięciowy zapis.
Z drugiej strony, wyobraźmy sobie mnicha, który siedzi w ogrodzie,
pogrążony w
medytacji kontemplacyjnej. W tym momencie jego organizm jest
ukierunkowany na
chłonięcie otoczenia, która to funkcja realizuje się w obrębie
modalności recep-
tywnej. Jeśli zaangażował się głęboko w tę modalność, jego stan
świadomości może
wykazywać znaczny spadek zdolności różnicowania między nim samym a
otoczeniem, do
tego stopnia, iż może dojść do zlania się z otoczeniem czy niewerbalnego
(niewy-
słowionego) poczucia jedności albo do obu naraz. W jego świadomości
dominuje
doświadczenie sensoryczne, mięśnie ulegają rozluźnieniu, a EEG wykazuje
dominację
fal alfa i theta. W przeciwieństwie do taksówkarza nie troszczy się o
przyszłość
? pozwala, by zdarzyło się to, co ma się zdarzyć, a przy tym rezygnuje
prawie
całkowicie z mowy i myślenia.
To, co nam się przydarza przez większość życia, jest prawdopodobnie
mieszaniną
dwóch modalności, a przynajmniej fluktuacją pomiędzy nimi. Dla
większości z nas
we fluktuacji tej zdecydowanie dominuje modalność działania. Jednak
modalność nie
jest wyznaczona przez obecność czy nieobecność aktywności fizycznej.
Decydujący
okazuje się ukryty cel' czy postawa. Na przykład, mnich pracujący w
ogrodzie czy
kochankowie podczas stosunku płciowego są idealnym przykładem
ukierunkowania na
modalność receptywną. Stosunek mnicha do ogrodu i wzajemny stosunek
dwojga ko-
chanków, zachodzące w ramach modalności receptywnej, Buber opisał jako
relację
?Ja-Ty?, będącą przeciwieństwem relacji ?Ja-to?, charakterystycznej dla
modalno-
ści działania.(16) Jednakże jeśli mnich w ogrodzie myśli o tym, kiedy
osiągnie
oświecenie, lub jeśli kochankowie zajmują się własnym funkcjonowaniem
czy traktu-
ją siebie nawzajem jako obiekty fantazji, dochodzi do całkiem innego
doświadcze-
nia ? mówiąc językiem potocznym, można to sprowadzić do różnicy między
?kochaniem
się? a ?pieprzeniem się?. Powyżej podałem przykłady dominacji różnych
modalności.
Oświecony mnich pracujący w ogrodzie być może ma za sobą trening, który
pozwala
mu funkcjonować w ramach modalności działania tylko w stopniu niezbędnym
do wyko-
nania pracy, jednocześnie pozostawiając modalności receptywnej
dominujące miejsce
w jego świadomym doświadczeniu.
Nie przeciwstawiamy więc, jak się to zwykle czyni, działania bierności,
nie mówi-
my też o procesie pierwotnym i wtórnym z teorii psychoanalitycznej. Jak
stwier-
dziłem we wcześniejszym omówieniu: ?Istnieje pewne podobieństwo między
aspektami
modalności receptywnej i stylem poznawczym wiążącym się z procesem
pierwotnym.
Model bimodalny skłania się ku podejściu funkcjonalnemu
przeciwstawiającemu czer-
panie z otoczenia ? oddziaływaniu na otoczenie. Modalność receptywna nie
jest
?regresywnym? ignorowaniem świata czy swoistym azylem, chociaż można
posłużyć się
nią i w tym celu, lecz jest odmienną strategią angażującą świat w
dążenie do
innego celu.?(17)

*** Wyrzeczenie a trening monastyczny ***
Mając w pamięci powyższe rozważania, możemy uważać wyrzeczenie za
strategię,
której celem jest ustanowienie modalności receptywnej jako orientacji
dominującej
i wzmocnienie jej efektów. W większości szkół, religijnych wypracowano
system
psychospołeczny, z którego korzysta się w klasztorze czy w aszramie,
obejmujący
praktykowanie określonych technik, życie we wspólnocie i ideologiczne
nastawienie
na wywołanie zmiany. Pouczające będzie przyjrzenie się jednemu
przykładowi takie-
go systemu; możemy posłużyć się przykładem życia w klasztorze zenu
należącym do
sekty Soto. Podstawowe zasady jego funkcjonowania są podobne jak w
innych szko-
łach religijnych.
W klasztorze zenu uczy się adeptów (mnichów) wypracowania w sobie stanu
akcepta-
cji i ?nierozróżniania?. Cel ten osiąga się poprzez medytację, życie we
wspólno-
cie, prowadzenie życia przepojonego ascezą i odwoływanie się do leżącej
u podłoża
tych praktyk filozofii, jaką jest w tym przypadku buddyzm. Zaleca się
różne ro-
dzaje medytacji, lecz najczęstsza forma nosi nazwę shikan-tadza, czyli
?samo
siedzenie?. Osoba praktykująca shikan-tadza nie po-winna oddawać się
żadnej innej
czynności poza samym siedzeniem; próby doskonalszego medytowania niż
poprzedniego
dnia czy próby osiągnięcia oświecenia znamionują niewłaściwe
nastawienie. Przede
wszystkim zaleca się akceptację, a nie robienie czegokolwiek. W trakcie
medytacji
nie powinno się nawet walczyć z niepożądanymi myślami i fantazjami,
należy je
traktować jako dystrakcje, które trzeba cierpliwie znosić, dopóki same
nie znik-
ną. Mnichowi mówi się, iż jeśli siedzi prawidłowo, już jest oświecony ?
samo
siedzenie, czyste bycie samo w sobie jest oświeceniem.
Samo siedzenie i niezajmowanie się niczym nastręcza przeciętnemu
człowiekowi
poważnych trudności. Po takiej próbie człowiek zaczyna sobie
uświadamiać, że
przeszedł wyjątkowo rygorystyczny trening w podtrzymywaniu swej
aktywności, w
rozwiązywaniu problemów, wykonywaniu przedmiotów, patrzeniu w
przyszłość, dążeniu
do celu. Siedzącą medytację można traktować jako eksperyment
umożliwiający adep-
towi poznanie stanu, w którym nie reaguje na sygnały wysyłane przez ból,
lęk,
?nudę? czy pragnienie.
Jednym z efektów takiej medytacji jest podsunięcie adeptowi
autentycznego do-
świadczenia, w którym normalne poczucie czasu linearnego zostało
zastąpione po-
czuciem bezczasowości. Rodzi się poczucie, iż na krótki moment czas
zanika, a
wraz z nim lęk. Podobnie poczucie własnego ?ja? (stanowiące podstawowy
wymiar
modalności działania) staje się mniej wyraźne, a w niektórych
przypadkach może
całkowicie zaniknąć.
Filozoficzne wskazania, przekazywane w trakcie nauk, a także ? pośrednio
? po-
przez recytowanie tekstów religijnych, składają się na teorię, że świat
znajduje
się w stanie nieustannej przemiany, a jego tworzywem jest pierwotna
nicość, która
wciela się w nieskończoną różnorodność form, chociaż istota tej nicości
jest
niepoznawalna. W szczególności samo pojęcie śmierci traktowane jest jako
złudze-
nie. W ten sposób znika lęk przed śmiercią, owa najwyższa siła, która
kieruje nas
ku przyszłości.
Panujący w klasztorze system społeczny podważa także zasady modalności
działania,
poprzez bardziej skąpe stosowanie nagród materialnych. Nikt nie gromadzi
zysków,
jeden dzień niewiele różni się od poprzedniego. Jadłospis się nie
zmienia, ist-
nieje niewiele nagród związanych z pozycją we wspólnocie, a zatem nie ma
właści-
wie nic konkretnego, czego można by ?wyczekiwać?.
System monastyczny przeciwstawia się próbom uchwycenia czegoś,
przywiązania,
dążenia, antycypacji i posiadania. Psychologiczne znaczenie tego
nastawienia jest
oczywiste. Jeśli przyjrzymy się treści naszych myśli, stwierdzimy, że
większość
energii przeznaczamy na przedłużenie czy przywrócenie określonej
przyjemności z
przeszłości, co często odbywa się kosztem smakowania aktualnie dostępnej
przyjem-
ności. Funkcjonując w ramach modalności działania i spoglądając w
przyszłość
tracimy to, czym akurat dysponujemy. Na przykład, człowiek odbywający
przyjemną
przechadzkę w piękny, wiosenny dzień może czuć się nieszczęśliwy,
ponieważ prze-
widuje zbliżający się koniec wakacji. Sprawa ma się całkiem inaczej z
mnichem czy
joginem, których uczy się akceptować, przyzwalać na istniejący stan
rzeczy i nie
troszczyć się o dążenie do przyjemności i unikanie bólu. O ile uda mu
się dokonać
takiej reorientacji, tworzy warunki sprzyjające pojawieniu się
modalności świado-
mości ? określanej w literaturze mistycznej mianem bezczasowej,
niedualistycznej,
bezsłownej i w pełni satysfakcjonującej. Twierdzę, iż mamy tu do
czynienia ze
stanem istnienia organizmu, który określiłem mianem modalności
receptywnej. Jest
to stan dla człowieka naturalny, rzadko jednak w pełni wykorzystujemy
tkwiące w
nim możliwości.

*** Modalność receptywna w życiu codziennym ***
Chociaż powyższe rozważania mogą sugerować, że modalność receptywna
cechuje wy-
łącznie mnichów, w rzeczywistości niemal wszyscy posługujemy się nią
przy wykony-
waniu funkcji, które nie mają nic wspólnego z ezoterycznymi sprawami.
Wystarczy
posłużyć się bardzo przyziemnym przykładem ? próba przypomnienia sobie
zapomnia-
nego imienia drogą bezpośredniego, świadomego wysiłku może nie dać
rezultatu. W
takiej sytuacji zwykle mówimy: ?Za chwilę sobie przypomnę? i najczęściej
się to
sprawdza. Zaprzestajemy prób przypominania sobie na siłę i pozwalamy
sobie przy-
jąć nastawienie receptywne. Dopiero wówczas imię pojawia się w
świadomości. Zmia-
na postawy, będąca zmianą strategii, pozwoliła zastosować ukrytą
funkcję. Przej-
ście na modalność receptywną uwalnia funkcjonowanie zdolności, które nie
funkcjo-
nują w modalności działania.
Aby dodatkowo zilustrować tę zasadę, rozważmy bardziej znaczący przykład
wykorzy-
stania modalności receptywnej ? rozwiązywanie problemów przy
zastosowaniu intu-
icji twórczej. Zazwyczaj istnieje wstępny etap zmagań. Po pewnym czasie,
kiedy
jesteśmy całkowicie pochłonięci przez mniej ważną czynność albo kiedy
budzimy się
ze snu, pojawia się nagle odpowiedź. Często przybiera ona postać
symboliczną czy
przestrzenną i trzeba ją opracować, zanim nada się jej spójność i uczyni
gotową
do zastosowania. W kategoriach modelu modalnego proces ten rozpoczyna
się od
zastosowania modalności działania podczas etapu wstępnego lub
przygotowawczego.
Kiedy postępy ulegają zahamowaniu, następuje przejście do modalności
receptywnej.
W ramach tej modalności może zadziałać nasza zdolność do twórczej
syntezy i do-
chodzi do intuicyjnej skokowej zmiany ukierunkowanej na nową
konfigurację. Wów-
czas, aby zintegrować nowe sformułowania z uprzednią wiedzą i przekazać
ją innym,
powracamy do modalności działania.
Dla większości ludzi modalność receptywna okazuje się najważniejsza przy
stosunku
płciowym. Zdolność do intensywnego i satysfakcjonującego doświadczenia
seksualne-
go wiąże się ze zdolnością jednostki do zrezygnowania z kontroli i
pozwolenia
partnerowi na-przekraczanie kolejnych granic fizycznych i
psychologicznych oraz z
umiejętnością niewykraczania poza teraźniejszość. Co więcej, orgazm u
osób, które
potrafią ?poddać się? doświadczeniu, wiąże się z podwyższeniem
intensywności
doznań, dekoncentracją uwagi i zanikaniem granic ?ja? (podobnym do
przeżyć w
trakcie medytacji); w niektórych przypadkach dochodzi do głębokich
doświadczeń,
które można z powodzeniem określić mianem mistycznych. Przeciwnie, osoby
niezdol-
ne do porzucenia nawykowej modalności aktywnego dążenia i kontroli
cierpią na
zubożenie doświadczenia seksualnego; przyjemne doznania, uwolnienie
napięcia i
poczucie bliskości występują w stopniu minimalnym lub są w ogóle nieobecne.

*** Wiedza ***
Mistycy twierdzą, iż dostępny im jest bezpośredni, intuicyjny ogląd
rzeczywisto-
ści; twierdzenie to otwiera możliwość, którą rozwaga każe traktować
poważnie.
Badania z zakresu psychologii spostrzegania i psychologii rozwojowej
wskazują na
to, że gamę docierających do nas bodźców poddajemy procesowi istotnej
selekcji.
Ze względu na efektywność możemy zwracać uwagę tylko na pewną grupę
bodźców,
ignorując pozostałe, i ten proces selekcji poddajemy automatyzacji w
takim stop-
niu, że nie jesteśmy zdolni do odtworzenia percepcyjnych czy poznawczych
alterna-
tyw. Z tego powodu szkoły mistyczne posługują się szeregiem rozmaitych
sposobów,
by doprowadzić do deautomatyzacji, dzięki której percepcja zyskuje na
nowości i
świeżości. Być może wówczas, gdy deautomatyzacja ta wiąże się ze
zwiększoną zdol-
nością do funkcjonowania w ramach modalności receptywnej (będącą
rezultatem prak-
tyk ?duchowych?), może dojść do zjawiska ?przebudzenia? świadomości
naszej praw-
dziwej natury.
Opisy doświadczeń ?iluminacji? wskazują na to, że podobnie jak w
przypadku intu-
icji twórczej mają one nagły, mimowolny charakter i ?odpowiedź? ukazuje
się w
nich w jednym błysku. Pojawiają się one po długim okresie zmagań, a
często wyzwa-
la je przypadkowy bodziec ? ten sam wzorzec zaobserwowano w przypadku
intuicji
twórczej. Ponadto, w relacjach z ?iluminacji? często podkreśla się, że
zanim nowa
wiedza została w pełni ?przyswojona?, niezbędna była dodatkowa praca.
Moglibyśmy
stwierdzić, iż musiała ona zostać zintegrowana poprzez posłużenie się
modalnością
działania. Tak więc mistyczna ?iluminacja? czy ?przebudzenie? może być
rezultatem
radykalnego zastosowania podstawowego procesu twórczego, który
zdążyliśmy już
poznać.
To, czy doświadczenia mistyczne dostarczają wiedzy o świecie, jest
interesującym
pytaniem, lecz posiadamy zbyt mało danych, by na nie odpowiedzieć.
Pomimo to
LeShan zauważył zaskakującą zbieżność między kosmologią mistyków a
kosmologiami
licznych fizyków współczesnych, którzy także zmagają się z pytaniami
dotyczącymi
podstawowej natury wszechświata.(18)

*** Modalności komplementarne ***
Chociaż nasze świadome doświadczenie może wydawać się mieszaniną
składników róż-
nych modalności, w pewnym istotnym sensie modalności wydają się
komplementarne.
Termin ?komplementarność? został wprowadzony przez Nielsa Bohra dla
wytłumaczenia
faktu, że dwa odmienne układy warunków obserwacyjnych mogą prowadzić do
sprzecz-
nych pojęciowo wniosków.(19) Na przykład w jednym cyklu eksperymentów
światło
zachowywało się tak, jak gdyby było złożone z maleńkich cząsteczek,
podczas gdy w
innych eksperymentach światło zachowywało się, jak gdyby było ciągłą
falą. Bohr
uznał, że nie istnieje wewnętrzna sprzeczność pomiędzy tymi dwoma
wynikami, po-
nieważ są one funkcjami odmiennych warunków obserwacyjnych i nie można
zaprojek-
tować żadnego eksperymentu, który w tych samych warunkach wykazałby
istnienie obu
aspektów. ?Oświecenie? przyrównywano do otwartej dłoni. Kiedy próbujemy
ją uchwy-
cić, zaciskamy własną otwartą dłoń w pięść. Sama próba osiągnięcia
(modalność
działania) tego stanu niweczy go; ponieważ jest on funkcją modalności
receptyw-
nej. W bardziej współczesnym języku można stwierdzić, że jeśli zmieniamy
program
naszego organizmu z poboru na działanie, cechy naszego funkcjonowania
natychmiast
ulegają zmianie.

*** Podsumowanie ***
Naszą normalną modalność możemy określić jako modalność działania,
przystosowaną
do manipulacji otoczeniem i ostrego zarysowania wyraźnej świadomości
czasu prze-
szłego i przyszłego. Jej podstawowym punktem odniesienia jest
doświadczenie od-
rębnej, jednostkowej jaźni. W przeciwieństwie do niej, dysponujemy
zdolnością do
innej organizacji zwanej modalnością receptywną ? ukierunkowanej na
teraźniej-
szość, w której jednostkowa jaźń jako dominująca orientacja zanika, a
świat do-
świadczany jest jako bardziej jednolity i satysfakcjonujący. Podczas gdy
modalno-
ścią działania posługujemy się przy rozwiązywaniu problemów i
oddziaływaniu na
otoczenie, modalnością receptywną posługujemy się przy przyjmowaniu,
przy zaspo-
kajaniu głodu i poszukiwaniu satysfakcji.
Która modalność jest lepsza czy wyższa? Jeśli myślimy w takich
kategoriach, nic
nie pojęliśmy. Nic nie zyskujemy poprzez ograniczenie naszego
funkcjonowania do
jednej czy drugiej modalności. Musimy posiadać zdolność do
funkcjonowania w ra-
mach obu modalności, zależnie od potrzeb. Istnieje klasyczna opowieść,
która
ilustruje praktyczną realizację tej alternatywy. Pewien człowiek obsunął
się w
przepaść i lecąc w dół zdołał uchwycić się maleńkiego drzewka.
Spojrzawszy w górę
stwierdził, że nie ma sposobu wspięcia się w górę, spojrzawszy zaś w dół
ujrzał
oczekujące nań w dole rumowisko skalne. Zauważył, że korzenie drzewka
słabną, a z
jednej strony skały już puściły. Nic nie mogło go ocalić. W tej samej
chwili
spostrzegł wyrastający ze szczeliny skalnej krzaczek dzikich poziomek.
Jedną ręką
trzymając się drzewka, drugą zerwał poziomkę i włożył ją do ust. Jakże
była słod-
ka!
Cóż stoi na przeszkodzie, by lepiej wykorzystać tę alternatywę, tę
niezwykłą
furtkę do satysfakcji, twórczości, do życia w teraźniejszości? Wydaje mi
się, że
pierwszą barierę tworzą nasze uprzedzenia kulturowe, wedle których stany
mistycz-
ne są czymś nierealnym, patologicznym, ?szalonym? czy ?regresywnym?;
uprzedzenia
te każą uznać całą tę dziedzinę jako ?subiektywną?, a w związku z tym
?nienauko-
wą?. Padamy ofiarą indoktrynacji, gdyż wpojono nam, abyśmy nie
wykorzystywali
tych obszarów ani nie przyglądali się im z bliska. Korzystając z naszej
niewie-
dzy, pod osłoną sztandaru metody naukowej ograniczono nasze myślenie.
Nadszedł
już czas, byśmy uczynili modalność receptywną i doświadczenie, które z
sobą nie-
sie, uprawnioną alternatywą dla nauki i dla nas samych. Dokonawszy tego
będziemy
mogli dostrzec wyraźniej psychodynamiczne bariery, które ograniczają tę
alterna-
tywę ? mechanizmy obronne chroniące nas przed porzuceniem świadomej
kontroli,
mechanizmy obronne broniące nam dostępu do tego, co nieznane i
nieoczekiwane,
mechanizmy obronne broniące nas przed zatarciem i utratą granic
określających
?ja?. Będziemy wówczas w stanie odróżnić te przypadki, w których
rzeczywiście
obecne są elementy patologii i regresji, lecz nie powstrzyma nas to od
dostrzeże-
nia i badania tych zjawisk, które są z gruntu dojrzałe, przydatne w
życiu i po-
siadają dla nas praktyczną wartość.
Na obecnym etapie dziejów nasze przetrwanie biologiczne może zależeć od
naszej
zdolności do funkcjonowania w ramach modalności receptywnej, dzięki
której mogli-
byśmy doświadczyć tego, co leży u podstaw wartości humanitarnych.
Teoretycznie
możemy uznać, że bezinteresowne działania są potrzebne do regulacji
przyrostu
naturalnego, do rozwiązania problemów skażenia środowiska naturalnego i
zasobów
naturalnych oraz wykluczenia możliwości zagłady atomowej. Jednak cnoty,
jakich tu
potrzeba, pozostają abstrakcjami, jeśli nie będą ugruntowane w osobistej
świado-
mości ich wagi, przydatności i znaczenia. Modalność działania, którą
przesiąknię-
ta jest nasza cywilizacja, nie premiuje bezinteresowności; modalność
receptywna,
która jest domeną mistyków, wychodzi jej naprzeciw. Z tego punktu
widzenia, mi-
styków należy uznać za strażników możliwości, która zawsze do nas
należała, i
którą czas teraz odzyskać. Możemy pogodzić tę dziedzinę z naszą
współczesną wie-
dzą, wtedy stanie się mniej egzotyczna i obca. Postępując w ten sposób,
będziemy
mogli zbadać i odzyskać funkcjonalną zdolność, która może przyczynić się
do prze-
trwania naszego gatunku, jak i do pogłębienia naszej wiedzy.

przełożył Piotr Kołyszko

Literatura
1 M. Laski: Ecstasy: A Study of Some Secular and Religious Experiences,
London
1961.
2 L William James: Doświadczenia religijne. Przeł. Jan Hempel, Warszawa
1958,
s.360.
3 Ibidem, s. 354.
4 Richard M. Bucke: Cosmic Consciousness, New York 1961, s. 8.
5 Augustyn Poulain: Łaski modlitwy, przeł. Jan Rostworowski, Poznań 1967,
ss.260-261.
6 Daniel Lomax (tłumacz): Heart of Perfect Wisdom Sutra, ?Omen?, 1/2,
1971,
ss.25-26.
7 Arthur J. Deikman: Experimental Meditation, ?Journal of Nervous
Mental Dise-
ases?, 136, 1963, ss. 329-343.
8 Arthur J. Deikman: Implications of Experimentally Induced
Contemplative Medi-
tation, ?Journal of Nervous..., 142, 1966, ss. 101-116.
9 Heinz Hartmann: Ego Psychology and the Problem of Adaptation, New
York 1958,
ss. 88-91.
10 Merton M. Gill i Margaret Brenman: Hypnosis and Related States:
Psychoanalytic
Studies in Regression, New York 1959, s. 178.
11 Heinz Werner: Comparative Psychology of Mental Development, New York
1957,
s.152.
12 Arthur J. Deikman: De-Automatization and the Mystic Experience,
?Psychiatry?
29/4, 1966, s. 331.
13 Walter Hilton: The Scale of Perfection, London 1953, ss. 14-15.
14 Shunryu Suzuki, Wykład wygłoszony w Górskim Ośrodku Zen, lipiec 1968,
?Wind
Bell?, 7, 1968, s. 28.
15 J. Piaget: The Construction of Realny in the Child, New York 1954.
16 M. Buber: I and Thou, New York 1958.
17 Arthur J. Deikman: Bimodal Consciousness, ?Archives of General
Psychiatry?,
45, 1971, s. 483.
18 Lawrence LeShan: Physicists and Mystics: Similarities in World Views,
?Journal
of Transpersonal Psychology?, 1/2, 1969, ss. 1-20.
19 Niels Bohr: Essays, 1958-1962, on Atomic Physics und Human Knowledge,
New York
1963. (Symposium on Consciousness - Philip R. Lee, Robert E.
Ornstein, David
Galin, Arthur Deikman, Charles T. Tart, Penguin Books Ltd,
Harmondsworth,
Middlesex, England 1976)

--
"Truth or happiness. Never both."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-11-24 07:55:27

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"adamoxx1" <a...@p...onet.pl>
news:hefiqc$qt8$1@news.onet.pl...

> Post opublikowany przez J. Turyńskiego 30 października 1999 r.
>
>
> Arthur Deikman
>
> Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne
>
> *** Wstęp ***
> Doświadczenie mistyczne jest zjawiskiem psychologicznym z reguły
> pomijanym przez współczesnych naukowców. Sytuacja ta jest
> zrozumiała. Naukowcy prowadzili długo- trwałą walkę, aby się wyzwolić
> spod kontroli religii, doświadczenia mistyczne zaś są zwykle
> opisywane w żargonie religijnym. Nic więc dziwnego, że to, co
> mistycz- ne, powinno się traktować z podejrzliwością i klasyfikować
> jako część zorganizo- wanej religii. W dodatku treść i forma niektórych
> rodzajów doświadczeń mistycz- nych wskazują jasno na
> psychopatologię. Skąd też naukowcy mogą ulec pokusie od-
> rzucenia wszelkich tego rodzaju doniesień jako przykładów swoistej
> histerii czy szaleństwa. Wreszcie, co najważniejsze, badanie
> doświadczenia mistycznego wymaga od badacza współuczestnictwa,
> tak by mógł się oderwać od sposobu myślenia, do jakiego nawykł, na
> czas dostatecznie długi, żeby wczuć się w odmienną modalność
> świadomości dominującą w tego rodzaju zjawiskach. Taka obserwacja
> nie mieści się w eksperymentalnym modelu współczesnej nauki.
> Szczególnie psychologowie starali się wzorować na
> osiemnastowiecznych fizykach, którzy wierzyli, że mogą osiągnąć
> ?obiektywność? w obserwowaniu świata. Najwyższy czas skończyć
> z tego rodzaju podejściem. Uważna lektura klasycznej literatury
> mistycznej, jak również raportów ze stanów wywoływanych przez środki
> psychodeliczne prowadzi do wniosku, że w szerokim obszarze zjawisk
> mistycznych mieszczą się procesy, przebiegające według określonych
> praw, poddane modalności świadomości równie dojrzałej i na
> swój spo- sób praktycznej jak ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
> W niniejszym artykule podam dowody i racje na poparcie tego
> twierdzenia.
>
> *** Zjawiska mistyczne ***
> Podstawową cechą doświadczenia mistycznego jest intuicyjne
> spostrzeżenie, że jesteśmy częścią wszechświata, który stanowi
> jednolitą całość. [...]
>
> *** Rozumienie zjawisk mistycznych ***
> [...]
> 1) jakiś rodzaj medytacji kontemplacyjnej oraz
> 2) wyrzeczenie.
>
> *** Medytacja kontemplacyjna ***
> Kontemplacja jest nieanalitycznym postrzeganiem przedmiotu czy idei ?
> nieanali- tycznym, ponieważ rezygnujemy z dyskursywnego myślenia
> oraz z naturalnych prób psychologicznego uchwycenia danego obiektu
> czy manipulowania nim. [...]
>
> *** Wyrzeczenie ***
> Ubóstwo, czystość, odosobnienie i milczenie to tradycyjne techniki, z
> których korzystają ludzie kroczący drogą mistyczną. [...]
> Na przykład, Walter Hilton zaleca wyrzeczenie się myśli:
> ?Jeśli przeto pragniecie odkryć swoją duszę, wycofajcie swoje myśli z
> rzeczy zewnętrznych i materialnych, zapominając w miarę możności
> o własnym ciele i pię- ciu zmysłach. (...) św. Jan nawołuje do porzucenia
> pamięci:
> ?Dusza musi się ogołocić i pozbyć wszystkich form i przejawów wiedzy,
> musi dążyć do porzucenia zakorzenionej w wyobraźni tęsknoty za nimi,
> aby nie pozostał w niej ani jeden ślad wiedzy, ani zgoła nic, gdyż dusza
> musi pozostać naga i czysta, jak gdyby wszelkie takie formy nigdy jej
> nie nawiedziły, musi trwać w całkowitym odosobnieniu i zawieszeniu.
>
> *** Dwie modalności ***
> Wyobraźmy sobie człowieka jako organizm złożony ze składników
> posiadających jed- nocześnie wymiar biologiczny i psychologiczny.
> Składniki te cechują dwie modalno- ści organizacyjne:
> ?modalność działania? i ?modalność receptywna?.
> Modalność działania jest stanem, którego organizacja umożliwia
> manipulowanie otoczeniem. W realizacji tego celu uczestniczy przede
> wszystkim układ mięśni prążkowanych jako dominujący czynnik
> fizjologiczny. [...]
>
> *** Wyrzeczenie a trening monastyczny ***
> *** Modalność receptywna w życiu codziennym ***
> *** Wiedza ***
> *** Modalności komplementarne ***
> *** Podsumowanie ***
> Naszą normalną modalność możemy określić jako modalność działania,
> przystosowaną do manipulacji otoczeniem i ostrego zarysowania
> wyraźnej świadomości czasu prze- szłego i przyszłego.
> Jej podstawowym punktem odniesienia jest doświadczenie od-
> rębnej, jednostkowej jaźni. W przeciwieństwie do niej, dysponujemy
> zdolnością do innej organizacji zwanej modalnością receptywną ?
> ukierunkowanej na teraźniej- szość, w której jednostkowa jaźń jako
> dominująca orientacja zanika, a świat do- świadczany jest jako bardziej
> jednolity i satysfakcjonujący. Podczas gdy modalno- ścią działania
> posługujemy się przy rozwiązywaniu problemów i oddziaływaniu na
> otoczenie, modalnością receptywną posługujemy się przy przyjmowaniu,
> przy zaspo- kajaniu głodu i poszukiwaniu satysfakcji.
>
> Która modalność jest lepsza czy wyższa?
> Jeśli myślimy w takich kategoriach, nic nie pojęliśmy.
> Nic nie zyskujemy poprzez ograniczenie naszego funkcjonowania do
> jednej czy drugiej modalności. Musimy posiadać zdolność do
> funkcjonowania w ra- mach obu modalności, zależnie od potrzeb.
> Istnieje klasyczna opowieść, która ilustruje praktyczną realizację tej
> alternatywy. Pewien człowiek obsunął się w przepaść i lecąc w dół
> zdołał uchwycić się maleńkiego drzewka. Spojrzawszy w górę
> stwierdził, że nie ma sposobu wspięcia się w górę, spojrzawszy zaś
> w dół ujrzał oczekujące nań w dole rumowisko skalne. Zauważył, że
> korzenie drzewka słabną, a z jednej strony skały już puściły. Nic nie
> mogło go ocalić. W tej samej chwili spostrzegł wyrastający ze szczeliny
> skalnej krzaczek dzikich poziomek.
> Jedną ręką trzymając się drzewka, drugą zerwał poziomkę i włożył ją
> do ust. Jakże była słod- ka!
> Cóż stoi na przeszkodzie, by lepiej wykorzystać tę alternatywę, tę
> niezwykłą furtkę do satysfakcji, twórczości, do życia w teraźniejszości?
> Wydaje mi się, że pierwszą barierę tworzą nasze uprzedzenia kulturowe,
> wedle których stany mistycz- ne są czymś nierealnym, patologicznym,
> ?szalonym? czy ?regresywnym?; uprzedzenia te każą uznać całą tę
> dziedzinę jako ?subiektywną?, a w związku z tym ?nienauko- wą?.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Padamy ofiarą indoktrynacji, gdyż wpojono nam, abyśmy nie
> wykorzystywali tych obszarów ani nie przyglądali się im z bliska.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Korzystając z naszej niewie- dzy, pod osłoną sztandaru metody naukowej
> ograniczono nasze myślenie.
> Nadszedł już czas, byśmy uczynili modalność receptywną i doświadczenie,
> które z sobą nie- sie, uprawnioną alternatywą dla nauki i dla nas samych.
> Dokonawszy tego będziemy mogli dostrzec wyraźniej psychodynamiczne
> bariery, które ograniczają tę alterna- tywę ? mechanizmy obronne
> chroniące nas przed porzuceniem świadomej kontroli, mechanizmy
> obronne broniące nam dostępu do tego, co nieznane i nieoczekiwane,
> mechanizmy obronne broniące nas przed zatarciem i utratą granic
> określających ?ja?. Będziemy wówczas w stanie odróżnić te przypadki,
> w których rzeczywiście obecne są elementy patologii i regresji, lecz nie
> powstrzyma nas to od dostrzeże- nia i badania tych zjawisk, które są z
> gruntu dojrzałe, przydatne w życiu i po- siadają dla nas praktyczną
> wartość.
> Na obecnym etapie dziejów nasze przetrwanie biologiczne może zależeć
> od naszej zdolności do funkcjonowania w ramach modalności receptywnej,
> dzięki której mogli- byśmy doświadczyć tego, co leży u podstaw wartości
> humanitarnych.
> Teoretycznie możemy uznać, że bezinteresowne działania są potrzebne
> do regulacji przyrostu naturalnego, do rozwiązania problemów skażenia
> środowiska naturalnego i zasobów naturalnych oraz wykluczenia możliwości
> zagłady atomowej. Jednak cnoty, jakich tu potrzeba, pozostają
> abstrakcjami,
> jeśli nie będą ugruntowane w osobistej świado- mości ich wagi,
> przydatności i znaczenia. Modalność działania, którą przesiąknię- ta
> jest nasza cywilizacja, nie premiuje bezinteresowności; modalność
> receptywna, która jest domeną mistyków, wychodzi jej naprzeciw.
> Z tego punktu widzenia, mi- styków należy uznać za strażników możliwości,
> która zawsze do nas należała, i którą czas teraz odzyskać. Możemy
> pogodzić tę dziedzinę z naszą współczesną wie- dzą, wtedy stanie się mniej
> egzotyczna i obca. Postępując w ten sposób, będziemy mogli zbadać
> i odzyskać funkcjonalną zdolność, która może przyczynić się
> do prze- trwania naszego gatunku, jak i do pogłębienia naszej wiedzy.
>
> przełożył Piotr Kołyszko
>
> Literatura [...]
> --
> "Truth or happiness. Never both."
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056


| *** Dwie modalności ***
| Wyobraźmy sobie człowieka jako organizm złożony ze składników
| posiadających jednocześnie wymiar biologiczny i psychologiczny.

wymiar biologiczny <= JEST, to wymiar obiektów
wymiar psychologiczny <= ISTNIEJE, to wymiar informacji

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
| Padamy ofiarą indoktrynacji, gdyż wpojono nam, abyśmy nie
| wykorzystywali tych obszarów ani nie przyglądali się im z bliska.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pranie mózgów.
Edukacja i propaganda formuje kaleki umysłowe, którym nie wolno
myśleć i nie wolno wyciągać wniosków.
To alefia urojeniowa - blokada dostępu do świata JEST.
maUpa ma umieć odtwarzać informację - nic ponadto.

Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~ psf,psp
miłośnik mądrości

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-11-24 08:16:58

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Robakks" <R...@g...pl> wrote in message
news:heg3hc$mvi$1@inews.gazeta.pl...

> maUpa ma umieć odtwarzać informację - nic ponadto.

I ma cenzus.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-11-24 09:03:40

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Prawusek" <p...@i...pl>
news:heg5d7$b0c$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:heg3hc$mvi$1@inews.gazeta.pl...
>> "adamoxx1" <a...@p...onet.pl>
>> news:hefiqc$qt8$1@news.onet.pl...

>>> Post opublikowany przez J. Turyńskiego 30 października 1999 r.
>>> [...]
>>> przełożył Piotr Kołyszko
>>>
>>> Literatura [...]
>>> --
>>> "Truth or happiness. Never both."

>> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056


>> | *** Dwie modalności ***
>> | Wyobraźmy sobie człowieka jako organizm złożony ze składników
>> | posiadających jednocześnie wymiar biologiczny i psychologiczny.
>>
>> wymiar biologiczny <= JEST, to wymiar obiektów
>> wymiar psychologiczny <= ISTNIEJE, to wymiar informacji
>>
>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>> | Padamy ofiarą indoktrynacji, gdyż wpojono nam, abyśmy nie
>> | wykorzystywali tych obszarów ani nie przyglądali się im z bliska.
>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>>
>> Pranie mózgów.
>> Edukacja i propaganda formuje kaleki umysłowe, którym nie wolno
>> myśleć i nie wolno wyciągać wniosków.
>> To alefia urojeniowa - blokada dostępu do świata JEST.
>> maUpa ma umieć odtwarzać informację - nic ponadto.
>>
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~ psf,psp
>> miłośnik mądrości


> > maUpa ma umieć odtwarzać informację - nic ponadto.
>
> I ma cenzus.


"Chora małpa" ma chorobę,
"ubrany szympans" ma ubranie,
{pamięci JeTa i CB-neta} :-)
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
--
"Ala ma pipkę"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-11-24 09:55:08

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Sender" <m...@k...pl>
news:heg8q7$c5t$1@inews.gazeta.pl...
> Robakks pisze:

>> "Chora małpa" ma chorobę,
>> "ubrany szympans" ma ubranie,
>> {pamięci JeTa i CB-neta} :-)
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸

> Tołdi, ty durniu, jesteś naprawdę podłym idiotą
> i zaśmiecasz tylko usenet.
> Mówiłem ci już, spierdalaj stąd debilu po zawodówie.
> MS
>
> P.S. mam nadzieję tchórzu zasrany, że masz mnie w KF, jak oznajmiłeś,
> chyba, że nawet na to jesteś za głupi.


Dla tych osób, które nie wiedzą. Wpis powyższy to dobry przykład
prania mózgów o którym była mowa. Zaprogramowana na szarpanie się
za jaja maUpa poprzez personalne insynuacje i wycięcie uzasadnień
przekierowuje "rozmowę" na personalny jazgot krzywych (łac. curve)
rozemocjonowanych zwierząt : judzenie, wkurwianie i pogarda.
W tym momencie nie wiadomo już o czym był wątek
- meritum wycięte, dyskusji BRAK.
Pozostała personalna pyskówka oszołomskiej nowomowy
drang,drang,drang

http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056


| *** Dwie modalności ***
| Wyobraźmy sobie człowieka jako organizm złożony ze składników
| posiadających jednocześnie wymiar biologiczny i psychologiczny.

wymiar biologiczny <= JEST, to wymiar obiektów
wymiar psychologiczny <= ISTNIEJE, to wymiar informacji

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
| Padamy ofiarą indoktrynacji, gdyż wpojono nam, abyśmy nie
| wykorzystywali tych obszarów ani nie przyglądali się im z bliska.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pranie mózgów.
Edukacja i propaganda formuje kaleki umysłowe, którym nie wolno
myśleć i nie wolno wyciągać wniosków.
To alefia urojeniowa - blokada dostępu do świata JEST.
maUpa ma umieć odtwarzać informację - nic ponadto.

Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~ psf,psp
miłośnik mądrości

>> --
>> "Ala ma pipkę"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-11-24 11:05:57

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hefiqc$qt8$1@news.onet.pl...
> Post opublikowany przez J. Turyńskiego 30 października 1999 r.

<wyciąłęm artykuł>
Dla kogoś, kto nie wie, co to medytacja, nigdy nie miał z nią do czynienia w
praktyce- tekst pewno będzie niezrozumiały. Często w dyskusji używam
określenia "wyłączenie myślenia"- właśnie na stan, jaki jest opisywany w tym
artykule. Z własnej praktyki- w większości wywołuje to tylko drwiny.
Chciałbym dodać do tego artykułu jedną uwagę: autor opisuje medytację w
początkowej, "płytkiej" fazie. Zajmuje się tym, czym może zajmować
naukowiec: robi doświadczenia na grupie statystycznej, zbiera materiały. Nie
rozróżnia zdaje się medytacji od medytacji głębokiej, a nawet oświecenia od
stanu medytacji. W sumie dosyć "płytki" artykuł- raczej chyba mający za
zadanie w ogóle zwrócenie uwagi na odmienne stany świadomości poza ciągłym
zamęczaniem umysłu myśleniem:-)
--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-11-24 12:19:46

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna ?wiadomo?? i do?wiadczenie mistyczne"
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Robakks wrote:
> "Sender" <m...@k...pl>
> news:heg8q7$c5t$1@inews.gazeta.pl...
> > Robakks pisze:
>
> >> "Chora ma�pa" ma chorob�,
> >> "ubrany szympans" ma ubranie,
> >> {pami�ci JeTa i CB-neta} :-)
> >> Robakks
> >> *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
>
> > To�di, ty durniu, jeste� naprawd� pod�ym idiot�
> > i za�miecasz tylko usenet.
> > M�wi�em ci ju�, spierdalaj st�d debilu po zawod�wie.
> > MS
> >
> > P.S. mam nadziej� tch�rzu zasrany, �e masz mnie w KF, jak oznajmi�e�,
> > chyba, �e nawet na to jeste� za g�upi.
>
>
> Dla tych os�b, kt�re nie wiedz�. Wpis powy�szy to dobry przyk�ad
> prania m�zg�w o kt�rym by�a mowa. Zaprogramowana na szarpanie si�
> za jaja maUpa poprzez personalne insynuacje i wyci�cie uzasadnie�
> przekierowuje "rozmow�" na personalny jazgot krzywych (�ac. curve)
> rozemocjonowanych zwierz�t : judzenie, wkurwianie i pogarda.
> W tym momencie nie wiadomo ju� o czym by� w�tek
> - meritum wyci�te, dyskusji BRAK.
> Pozosta�a personalna pysk�wka oszo�omskiej nowomowy
> drang,drang,drang
>
> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056
>
>
> | *** Dwie modalno�ci ***
> | Wyobra�my sobie cz�owieka jako organizm z�o�ony ze sk�adnik�w
> | posiadaj�cych jednocze�nie wymiar biologiczny i psychologiczny.
>
> wymiar biologiczny <= JEST, to wymiar obiekt�w
> wymiar psychologiczny <= ISTNIEJE, to wymiar informacji
>
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> | Padamy ofiar� indoktrynacji, gdy� wpojono nam, aby�my nie
> | wykorzystywali tych obszar�w ani nie przygl�dali si� im z bliska.
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>
> Pranie m�zg�w.
> Edukacja i propaganda formuje kaleki umys�owe, kt�rym nie wolno
> my�le� i nie wolno wyci�ga� wniosk�w.
> To alefia urojeniowa - blokada dost�pu do �wiata JEST.
> maUpa ma umieďż˝ odtwarzaďż˝ informacjďż˝ - nic ponadto.
>
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>ďż˝<~ psf,psp
> mi�o�nik m�dro�ci
>
> >> --
> >> "Ala ma pipkďż˝"

Właśnie debilu ten artykuł podważa naukowe , obiektywne istnienie
świata, czyli głąbię zatrąca o posmodernizm, bo to on uderzył w naukę,
Czyli kretynie oni tam krytykują twoje Bełkoty. Oni tam mówią o takich
jak ty oderwańcach. Nawet czytać ze zrozumieniem nie jesteś w stanie?
Ja pierdole ale się kompromitujesz.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-11-24 12:56:18

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Robakks" <R...@g...pl>
news:hegahp$i4b$1@inews.gazeta.pl...
> "Sender" <m...@k...pl>
> news:heg8q7$c5t$1@inews.gazeta.pl...
>> Robakks pisze:

>>> "Chora małpa" ma chorobę,
>>> "ubrany szympans" ma ubranie,
>>> {pamięci JeTa i CB-neta} :-)
>>> Robakks
>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸

>> Tołdi, ty durniu, jesteś naprawdę podłym idiotą
>> i zaśmiecasz tylko usenet.
>> Mówiłem ci już, spierdalaj stąd debilu po zawodówie.
>> MS
>>
>> P.S. mam nadzieję tchórzu zasrany, że masz mnie w KF, jak oznajmiłeś,
>> chyba, że nawet na to jesteś za głupi.


> Dla tych osób, które nie wiedzą. Wpis powyższy to dobry przykład
> prania mózgów o którym była mowa. Zaprogramowana na szarpanie się
> za jaja maUpa poprzez personalne insynuacje i wycięcie uzasadnień
> przekierowuje "rozmowę" na personalny jazgot krzywych (łac. curve)
> rozemocjonowanych zwierząt : judzenie, wkurwianie i pogarda.
> W tym momencie nie wiadomo już o czym był wątek
> - meritum wycięte, dyskusji BRAK.
> Pozostała personalna pyskówka oszołomskiej nowomowy
> drang,drang,drang
>
> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056
>
>
> | *** Dwie modalności ***
> | Wyobraźmy sobie człowieka jako organizm złożony ze składników
> | posiadających jednocześnie wymiar biologiczny i psychologiczny.
>
> wymiar biologiczny <= JEST, to wymiar obiektów
> wymiar psychologiczny <= ISTNIEJE, to wymiar informacji
>
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> | Padamy ofiarą indoktrynacji, gdyż wpojono nam, abyśmy nie
> | wykorzystywali tych obszarów ani nie przyglądali się im z bliska.
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>
> Pranie mózgów.
> Edukacja i propaganda formuje kaleki umysłowe, którym nie wolno
> myśleć i nie wolno wyciągać wniosków.
> To alefia urojeniowa - blokada dostępu do świata JEST.
> maUpa ma umieć odtwarzać informację - nic ponadto.
>
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~ psf,psp
> miłośnik mądrości
>
>>> --
>>> "Ala ma pipkę"

Jeśli ktoś zna jakiegoś idiotę/idiotkę, które po przeczytaniu posta
pana Jerzego Turyńskiego orzeknie pieniaczo, że tekst ten to
niby "naukowe podważanie obiektywnego istnienia świata",
więc jeśli ktoś spotka się z taką idiotyczną opinią to niech wie,
że tak właśnie działa alefia - orzekanie bez uzasadnienia prawdziwości,
a więc pieniacza paranoidalna samozaprzeczająca nowomowa obłąkańca.
Ostatnie stadium degeneracji ewolucyjnej chorej na urojenia maUpy. :-)
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-11-24 13:14:06

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna ?wiadomo?? i do?wiadczenie mistyczne"
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Robakks wrote:
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hegahp$i4b$1@inews.gazeta.pl...
> > "Sender" <m...@k...pl>
> > news:heg8q7$c5t$1@inews.gazeta.pl...
> >> Robakks pisze:
>
> >>> "Chora ma�pa" ma chorob�,
> >>> "ubrany szympans" ma ubranie,
> >>> {pami�ci JeTa i CB-neta} :-)
> >>> Robakks
> >>> *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
>
> >> To�di, ty durniu, jeste� naprawd� pod�ym idiot�
> >> i za�miecasz tylko usenet.
> >> M�wi�em ci ju�, spierdalaj st�d debilu po zawod�wie.
> >> MS
> >>
> >> P.S. mam nadziej� tch�rzu zasrany, �e masz mnie w KF, jak oznajmi�e�,
> >> chyba, �e nawet na to jeste� za g�upi.
>
>
> > Dla tych os�b, kt�re nie wiedz�. Wpis powy�szy to dobry przyk�ad
> > prania m�zg�w o kt�rym by�a mowa. Zaprogramowana na szarpanie si�
> > za jaja maUpa poprzez personalne insynuacje i wyci�cie uzasadnie�
> > przekierowuje "rozmow�" na personalny jazgot krzywych (�ac. curve)
> > rozemocjonowanych zwierz�t : judzenie, wkurwianie i pogarda.
> > W tym momencie nie wiadomo ju� o czym by� w�tek
> > - meritum wyci�te, dyskusji BRAK.
> > Pozosta�a personalna pysk�wka oszo�omskiej nowomowy
> > drang,drang,drang
> >
> > http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056
> >
> >
> > | *** Dwie modalno�ci ***
> > | Wyobra�my sobie cz�owieka jako organizm z�o�ony ze sk�adnik�w
> > | posiadaj�cych jednocze�nie wymiar biologiczny i psychologiczny.
> >
> > wymiar biologiczny <= JEST, to wymiar obiekt�w
> > wymiar psychologiczny <= ISTNIEJE, to wymiar informacji
> >
> > ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> > | Padamy ofiar� indoktrynacji, gdy� wpojono nam, aby�my nie
> > | wykorzystywali tych obszar�w ani nie przygl�dali si� im z bliska.
> > ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> >
> > Pranie m�zg�w.
> > Edukacja i propaganda formuje kaleki umys�owe, kt�rym nie wolno
> > my�le� i nie wolno wyci�ga� wniosk�w.
> > To alefia urojeniowa - blokada dost�pu do �wiata JEST.
> > maUpa ma umieďż˝ odtwarzaďż˝ informacjďż˝ - nic ponadto.
> >
> > Edward Robak* z Nowej Huty
> > ~>ďż˝<~ psf,psp
> > mi�o�nik m�dro�ci
> >
> >>> --
> >>> "Ala ma pipkďż˝"
>
> Je�li kto� zna jakiego� idiot�/idiotk�, kt�re po przeczytaniu posta
> pana Jerzego Tury�skiego orzeknie pieniaczo, �e tekst ten to
> niby "naukowe podwa�anie obiektywnego istnienia �wiata",
> wi�c je�li kto� spotka si� z tak� idiotyczn� opini� to niech wie,
> �e tak w�a�nie dzia�a alefia - orzekanie bez uzasadnienia prawdziwo�ci,
> a wi�c pieniacza paranoidalna samozaprzeczaj�ca nowomowa ob��ka�ca.
> Ostatnie stadium degeneracji ewolucyjnej chorej na urojenia maUpy. :-)
> Robakks
> *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��


Tekst z artykułu, co kurwo jest napisane, ty pojebie
jebany================ Taka obserwacja nie
mieści się
w eksperymentalnym modelu współczesnej nauki. Szczególnie
psychologowie
starali
się wzorować na osiemnastowiecznych fizykach, którzy wierzyli, że
mogą
osiągnąć
?obiektywność? w obserwowaniu świata. Najwyższy czas skończyć z tego
rodzaju
podejściem. Uważna lektura klasycznej literatury mistycznej, jak
również
raportów
ze stanów wywoływanych przez środki psychodeliczne prowadzi do
wniosku,...................












› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-11-24 13:27:00

Temat: Re: Arthur Deikman "Bimodalna świadomość i doświadczenie mistyczne"
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Robakks" <R...@g...pl>
news:hegl5i$rsp$1@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hegahp$i4b$1@inews.gazeta.pl...
>> "Sender" <m...@k...pl>
>> news:heg8q7$c5t$1@inews.gazeta.pl...
>>> Robakks pisze:

>>>> "Chora małpa" ma chorobę,
>>>> "ubrany szympans" ma ubranie,
>>>> {pamięci JeTa i CB-neta} :-)
>>>> Robakks
>>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
>>> Tołdi, ty durniu, jesteś naprawdę podłym idiotą
>>> i zaśmiecasz tylko usenet.
>>> Mówiłem ci już, spierdalaj stąd debilu po zawodówie.
>>> MS
>>>
>>> P.S. mam nadzieję tchórzu zasrany, że masz mnie w KF, jak oznajmiłeś,
>>> chyba, że nawet na to jesteś za głupi.
>
>
>> Dla tych osób, które nie wiedzą. Wpis powyższy to dobry przykład
>> prania mózgów o którym była mowa. Zaprogramowana na szarpanie się
>> za jaja maUpa poprzez personalne insynuacje i wycięcie uzasadnień
>> przekierowuje "rozmowę" na personalny jazgot krzywych (łac. curve)
>> rozemocjonowanych zwierząt : judzenie, wkurwianie i pogarda.
>> W tym momencie nie wiadomo już o czym był wątek
>> - meritum wycięte, dyskusji BRAK.
>> Pozostała personalna pyskówka oszołomskiej nowomowy
>> drang,drang,drang
>>
>> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056
>>
>>
>> | *** Dwie modalności ***
>> | Wyobraźmy sobie człowieka jako organizm złożony ze składników
>> | posiadających jednocześnie wymiar biologiczny i psychologiczny.
>>
>> wymiar biologiczny <= JEST, to wymiar obiektów
>> wymiar psychologiczny <= ISTNIEJE, to wymiar informacji
>>
>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>> | Padamy ofiarą indoktrynacji, gdyż wpojono nam, abyśmy nie
>> | wykorzystywali tych obszarów ani nie przyglądali się im z bliska.
>> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
>>
>> Pranie mózgów.
>> Edukacja i propaganda formuje kaleki umysłowe, którym nie wolno
>> myśleć i nie wolno wyciągać wniosków.
>> To alefia urojeniowa - blokada dostępu do świata JEST.
>> maUpa ma umieć odtwarzać informację - nic ponadto.
>>
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~ psf,psp
>> miłośnik mądrości
>>
>>>> --
>>>> "Ala ma pipkę"

> Jeśli ktoś zna jakiegoś idiotę/idiotkę, które po przeczytaniu posta
> pana Jerzego Turyńskiego orzeknie pieniaczo, że tekst ten to
> niby "naukowe podważanie obiektywnego istnienia świata",
> więc jeśli ktoś spotka się z taką idiotyczną opinią to niech wie,
> że tak właśnie działa alefia - orzekanie bez uzasadnienia prawdziwości,
> a więc pieniacza paranoidalna samozaprzeczająca nowomowa obłąkańca.
> Ostatnie stadium degeneracji ewolucyjnej chorej na urojenia maUpy. :-)
> Robakks
> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸

Oczywiście obłąkaniec powoła się na artykuł naukowy
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87266056
i pieniaczo orzeknie, że "ten artykuł podważa naukowe,
obiektywne istnienie świata" bo "posmodernizm uderzył w naukę".
To nie postmodernizm uderzył w naukę i nie postmodernizm
podważa naukowe, obiektywne istnienie świata
ale chorzy na urojenia alefici - ignoranci i pieniacze,
chore z urojenia oszolomstwo żądne władzy i ksobne
w swych zwierzęcych chuciach i niskich pobudkach.
Edward Robak* z Nowej Huty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kampania
Re: Spierdalaj :-)
Re: **Jak wyjaśnić idiotce, że jej TŻ-cio jest durny i nam zwisa
Kim jest BLACHARA?
WIARA W MOC...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »