Data: 2000-01-24 17:36:54
Temat: Bürger i chlopak 32 lata (dlugie)
Od: "Piotr Miara" <P...@B...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Szanowni grupownicze.
Musimy i o czyms opowiedziec. Mojego szwagra spotkala rzecz straszna.
Dzisiejsze wyniki badania - angiografia - wykazaly jednoznacznie, ze w
lewej nodze naczynia krwionosne sa zarosniete. Od powyzej kolana do stopy.
Nie ma mozliwosci przeprowadznia operacji. Jedyna szansa na to zeby sie nie
posuwalo dalej jest branie lekow. A i tak kiedys pewnie noga moze zostac
ucieta. Noga zabolala go jakies 3 lata temu, ale bole zdarzaly sie czasami.
Poza tym w tym wieku nie dopuszcza sie mysli o czyms takim. Oo boli to i
przejdzie. Mozna by sobie powiedziec "gdyby to czlowiek wiedzial, to ..." Od
pazdziernika zeszlego roku zaczela go powaznie bole stopa, przestawal powoli
czuc palce. Poszedl do poradni chirurgicznej, a pani chirurg pomimo
wybadania braku tetna skierowala go do dermatologa, ktory to przepisal mu
masc przeciwgrzybicza. Niestety sprawa posuwala sie dalej, doszlo do
martwicy malego palca i czesciowo duzego. Po ponownej wizycie u innego
chirurga zostal skierowany do szpitala. Zaczelo sie od sadaminy w kroplowce,
pentilinu we wlewach i podskornie heparyny. Kolejnym etapem byly wlewy przez
20 dni z lekiem prostavasin sumie 60 ampulek. Po skonczonej kuracji lekarz
wypisal go do domu i stwierdzil stan ogolny dobry (o zgrozo). Bole
utrzymywaly sie dalej, stopa byla obrzeknieta (wrazenie po wzieciu
prostavasinu, ze noga stala sie troche cieplejsza), maly palec prawie zgnil,
kosc wyszla na wierzch. Trafil do poradni naczyniowej, z ktorej od razu
trafil na oddzial chirurgi naczyniowej. Po tygodniowym oczekiwaniu zostala
wykonana angiografia. Do tego wszystkiego nieznosny bol, nerwy, nieprzespane
noce, mysl o mozliwosci uciecia nogi, schudl 15 kg, rzucenie palenia (co sie
musi dziac z czlowiekiem jak taka nerwa tlucze a zdaje sobie sprawe, ze nie
moze zapalic) co jest oczywiste i jest podstawa dalszego lecznenia. Choroba
Bürgera bierze sie niewiadomo skad, a palenie przyczynia sie do jej
poglebienia. Ale kto by pomyslal, ze w takim wieku, majac rodzine i 3
dzieci, swoj dom, moze spotkac go cos takiego. Powiedzcie sami.
Czy wiecie cos moze o leczeniu tej choroby w takiej fazie zaawansowania?
Czy sa jakies leki, sposoby leczenia w kraju, a moze cos slyszeliscie o
jakis nowinkach z zagranicy? Moze znacie jakis wybitnych specjalistow w tej
dziedzinie? W ogole bedziemy wdzieczni za jakiekolwiek informacje.
Trzymajcie kciuki.
Pomyslicie pewnie, ze troche przydlugo, ale musielismy to z siebie
wyrzucic. Dzieki i na razie. Czekamy...
Piotrek i Kasia
|