Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 464


« poprzedni wątek następny wątek »

301. Data: 2009-09-04 10:42:50

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak wrote:
>>> Patrzę. Ale jak nastawiają tych delimiterów- niczym, za
>>> przeproszeniem- radarów na drogach- to trudno na któregoś nie
>>> wpaść:-)

>> I nie masz czasami wrażenia, że to wszystko nie jest przypadkiem?
>> Że te wszystkie delimitery gnane pędem ku śmierci próbują wejść ci
>> pod posta? Że świadomie wybierają sobie swojego krzywdziciela? ;-)

> Mam podobne wrażenie. A Chiron, przez ich samobójczą działalność, musi
> podążać zygzakiem.

I wtedy łatwo padnie łupem żmii.

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


302. Data: 2009-09-04 10:48:04

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:
>>>>>>>>>>>> I na pewno wieksze branie ma zgrabna laska,
>>>>>>>>>>>> to nic, ze o dwoch lewych rekach; niz mniej zgrabna,
>>>>>>>>>>>> to nic, że ciepla, madra i zaradna, tak zwana szara
>>>>>>>>>>>> myszka.
>>>>>>>>>>> Wykluczasz, że zgrabna laska też może być ciepła, mądra i
>>>>>>>>>>> zaradna? - ciekawe... A szara, zaradna, ciepła myszka tylko
>>>>>>>>>>> zadbać o siebie powinna - i spełni wszystkie warunki
>>>>>>>>>>> super-lady. Tylko jej sie przewaznie NIE CHCE.
>>>>>>>>>> Kiedy szara, ciepła myszka zaczyna spełniać warunki
>>>>>>>>>> super-lady, to mamy
>>>>>>>>>> takie efekty, jak Ikselka.
>>>>>>>>>>>>>>>>> Nie wiem, co masz na myśli
>>>>>>>> On też nie wie :-)
>>>>>>>>> - ale ja mam 2 w jednym- :-) serdecznie pozdrawiam
>>>>>>>> Zaczynam sama podejrzewać, że mój TŻ pisze tutaj ;-PPP
>>>>>>> Ja mam swoją Jolę:-)
>>>>>> No tak, Jolą to ja na pewno nie jestem - aż se sprawdzę w
>>>>>> dowodzie ;-)
>>>>> No to jeszcze jest możliwość, że TŻ jest Sławkiem:-)
>>>> TŻ nie jest Slawkiem - sprawdziłam :-D Czyli wynika z rachunku zbiorów,
>>>> że w Polsce istnieją niezależnie
>>>> od siebie DWA szczesliwe małżeństwa :-)
>>> Ok. Jutro się postaram sobie i tż-towi wytłumaczyć, że jesteśmy
>>> jednak nieszczęśliwi. Może mu ten banan z gęby zejdzie po takim
>>> dictum acerbum.
>> Ja swojej po prostu przyłożę, niech pamięta, że damskim bokserem
>> jestem i światło w lodówce trzeba gasić.
>> No i zupę przesoliła, to jej się należy. Szczęście to mogła mieć u
>> mamusi!

> Raczej jakoś bardziej pasujesz mi do faceta patrzącego z plakatu
> podbitym przez żonę okiem. Na plakacie napis: "Bo sąsiadka ma nowe
> futro":-)

Taki jestem zimą tylko. Ale też dlatego, że o tej porze roku pozostawiam jej
tylko tenisówki i sandały.
Wiesz, w naszym związku ciagle coś się dzieje.

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


303. Data: 2009-09-04 10:48:13

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:h7qk0t$boh$1@news.onet.pl...

> Jest takie pytanie 'do faceta': z matką jesteś dwadzieścia lat, z żoną
> przez
> sześćdziesiąt następnych. Kto jest więc najważniejszą kobietą w Twoim
> życiu

Wazna rzecz poruszyles. Tak, mama - wazna. ALE......
gdy dochodzi do konfliktu mama-zona (a zwykle dochodzi),
mozna przeciez starac sie pomoc w kompromisie.
np. gdy matka pierze ciuchy a zona nie chce, mozna powiedziec
zonie na osobnosci "nie przejmuj sie tym co robi mama,
ona lubi pomagać, trzeba to ignorowac. Nic sie w koncu nie stało".

Mozliwosci kompromistu jest sporo.

Ten facet jednak momentalnie odwalił zone, nawet po 8 miesiacach
sielanki!!!!
Niedobrze.
Moze jeszcze czuje strach przed kataklizmem ktory go spotkal 14 lat temu.

No chyba ze znajdzie sobie bardzo potulna zone, ale wtedy zal mi takiej.

> Niektórzy faceci zostają przy matce.

Tak, i maja prawo, tylko bida jest wtedy gdy partnerka "zagrazajac" matce,
zostaje nagle na lodzie.
Z ogromnym poczuciew winy. To nie fair. Wina lezy po stronie faceta jak
w tym przypadku. On musi to zrozumiec. Zrozumiec to na co sie zdecydował.

Pozdr,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


304. Data: 2009-09-04 10:53:00

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h7q9c7$3ou$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Patrzę. Ale jak nastawiają tych delimiterów- niczym, za przeproszeniem-
>> radarów na drogach- to trudno na któregoś nie wpaść:-)
>
> I nie masz czasami wrażenia, że to wszystko nie jest przypadkiem?
> Że te wszystkie delimitery gnane pędem ku śmierci próbują wejść ci pod
> posta? Że świadomie wybierają sobie swojego krzywdziciela? ;-)
>

hmm, coś w tym jest. Masz rację. Nienawidzę ich, delimitery w myślnik
szarpane:-)

serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


305. Data: 2009-09-04 11:00:23

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie - uwag kilkoro
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"bazyli4" <b...@o...pl> wrote in message
news:h7qdtu$dk9$1@atlantis.news.neostrada.pl...

e tam, szukasz dziury w calym. Jakbys chcial koniecznie zrzucic wine na
babejage,
kazde zdanie ukladasz na jej niekorzysc.
A wyglada na to ze problem lezy raczej po stronie faceta.

> Czyli popełniłaś dwa błędy już na samym początku... zaszczepiłaś w chłopie
> wiarę, że nie będzie mógł na Tobie polegać tylko ciągle będzie Cię musiał
> niańczyć oraz nie zrozumiałaś, co to jest zaufanie. Zaufanie, które się
> wykuwa w trakcie obserwacji nie ma -przynajmniej dla mnie - żadnej
> wartości. Zaufaniem można obdarzyć... zaufanie wynikające z przekonania
> nie jest wiele warte. Spóźniłaś się z zaufaniem po prostu...

Gadanie... zaufanie zdobywa sie wlasnie z czasem. Zwlaszcze jesli samemu
jest sie po przejsciach.

Pozdr,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


306. Data: 2009-09-04 11:05:32

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"BabaJaga" <b...@a...pl> wrote in message
news:8840d78a-4cae-4634-a59d-e9e5c26e1b9d@o41g2000yq
b.googlegroups.com...

"
Gdybym wypowiedziała to wtedy do niego
zamiast focha, który strzeliłam wsadziłabym dopiero kij w mrowisko!
Tyle wiedziałam już wtedy.
"

Tak jest. Relacje z matka to byl temat tabu, bo on wiedział ze to punkt
zapalny.
Pewnie tez bal sie tego.
Moze spodziewal sie ze zamilczysz sprawe.
A Ty chcialas inaczej. Mowilas otwarcie.
Piotr niestety, zamiast szukac kompromistu, dał Ci za kare po łapkach.

-----
Ciekawe ze sporo osob, tu na grupie chce Ciebie winą obarczyc.
Sam wychodze z punktu ze wina lezy po srodku.

Pozdr,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


307. Data: 2009-09-04 11:05:56

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski wrote:

>> O umiejetnosci spokojnego reagowania na
>> zaistniale sytuacje, vide telefon, ktorego nie
>> bylo, i ten, w ktorym padly konkretne slowa
>> ze strony BabyJagi.
>> O umiejetnosci dostrzegania potrzeb drugiej
>> osoby.

> Na mój gust spokojne reagowanie gdy wewnątrz się gotuje nie jest
> oznaką dojrzałości. Jak nigdy, w tym przypadku zgadzam się z ikselą,
> iż kłocić się i wybuchać należy zawsze wtedy gdy jest po temu okazja
> i ochota, a wyznacznikiem dojrzałości (związku w tym przypadku) jest
> staranie się o siebie. Zresztą takie spokojne reakcje zawsze są dla
> mnie podejrzane, a raczej ich motywacje. Może to być np. strach przed
> utratą partnera - czyli mamy że ktoś tu dominuje i rózne takie tam.
> Innymi słowy jeśli ktoś nie reaguje adekwatnie do swojego stanu
> emocjonalnego - to musi mieć po temu jakiś powód i to wcale nie
> błachy. I nawet tym nie błachym powodem może być chęć pokazania
> samemu sobie iż jest się dojrzałym emocjonalnie - niezły sposób na
> dowartościowanie się ... szczególnie na tle drugiej strony która się
> nie powstrzymuje :))

Podejście niezbyt praktyczne. Być osobą reaktywną, to dać innym manipulować
sobą.
Spokojna reakcja, wobec zaczepnych czy prowokujących zachowań, to efekt
przemyśleń między bodźcem a reakcją albo stosowania zasad. Tyle tylko, że
zasady mogą być złe i będą mijać się z ich przeznaczeniem, a przemyślenia
mogą być nienajmądrzejsze. Taka proaktywność jednak zawsze jest
korzystniejsza od bezpośredniego ulegania emocjom. I to dla wszystkich stron
najczęściej. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


308. Data: 2009-09-04 11:10:43

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R wrote:
> michal pisze:
>> tren R wrote:
>>> michal pisze:
>>>> tren R wrote:
>>>>>>>>>> *) czyżby tu:
>>>>>>>>>>> To mi rozpieprzyło wszystko, nie tylko emocjonalnie, także
>>>>>>>>>>> organizacyjnie i finansowo
>>>>>>>>>> tkwiła odpowiedź?
>>>>>>>>> ha!
>>>>>>>>> na horyzoncie bitwy o wyprane gacie powiewa chorągiewka
>>>>>>>>> zatknięta w sympatyczną kupkę pieniędzy.
>>>>>>>> No co? Miłosć do piniendzy to też miłość!
>>>>>>> i jakaś taka prawdziwsza zazwyczaj
>>>>>> A jakby jeszcze była odwzajemnioną... żyć nie umierać.
>>>>> pieniądze kochają pieniądze - to jest ideał.
>>>> To marzenie Midasów czy cieniasów? ;D
>>> to rynkowa prawda :)

>> A przez duże czy małe "p", bo u Ciebie się nie różnią? :)

> pieniądz rodzi pieniądz, obojętnie z jakiej litery.

Mógłbyś czytać ze zrozumieniem, zamiast prawdę na pieniądz zamieniać. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


309. Data: 2009-09-04 11:13:01

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Duch pisze:

> Sam wychodze z punktu ze wina lezy po srodku.

a niby dlaczego ma leżeć po środku?

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


310. Data: 2009-09-04 11:14:23

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:
> tren R wrote:
>> michal pisze:
>>> tren R wrote:
>>>> michal pisze:
>>>>> tren R wrote:
>>>>>>>>>>> *) czyżby tu:
>>>>>>>>>>>> To mi rozpieprzyło wszystko, nie tylko emocjonalnie, także
>>>>>>>>>>>> organizacyjnie i finansowo
>>>>>>>>>>> tkwiła odpowiedź?
>>>>>>>>>> ha!
>>>>>>>>>> na horyzoncie bitwy o wyprane gacie powiewa chorągiewka
>>>>>>>>>> zatknięta w sympatyczną kupkę pieniędzy.
>>>>>>>>> No co? Miłosć do piniendzy to też miłość!
>>>>>>>> i jakaś taka prawdziwsza zazwyczaj
>>>>>>> A jakby jeszcze była odwzajemnioną... żyć nie umierać.
>>>>>> pieniądze kochają pieniądze - to jest ideał.
>>>>> To marzenie Midasów czy cieniasów? ;D
>>>> to rynkowa prawda :)
>
>>> A przez duże czy małe "p", bo u Ciebie się nie różnią? :)
>
>> pieniądz rodzi pieniądz, obojętnie z jakiej litery.
>
> Mógłbyś czytać ze zrozumieniem, zamiast prawdę na pieniądz zamieniać. :)

umowa stoi: ja czytam ze zrozumieniem, ty nie piszesz głupot :)

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 30 . [ 31 ] . 32 ... 40 ... 47


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

RAZ NA LUDOWO
MAM !!!
Auschwitz -- czyli troszke wiekszy Katyn
Miłość z punktu widzenia Helen Fisher
Zapraszam do lasu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »