Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 464


« poprzedni wątek następny wątek »

311. Data: 2009-09-04 11:15:13

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
news:h7njm9$3be$1@news.onet.pl...

> Żeś walnął jak lysy grzywką o beton.

Wam wrazenie ze slavi celnie okreslił ten układ.
Uklad jak uklad.
Czy to jakas niewygodna prawda ze trzeba temu az tak zaprzeczac?

Pozdr,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


312. Data: 2009-09-04 11:16:49

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Aicha wrote:
>>>> prawdziwa miłość zawsze gdzieś tam czeka przyczajona, żeby
>>>> znowu chociaż chwilę dla Ciebie przeżyć.
>>> Obyś miał rację ;)))
>> Moja racja niewiele pomoże, jeśli nie będzie własnego starania. :)

> Moje staranie niewiele pomoże, jeśli nie będzie chęci drugiej strony
> :)

Tak, ale...
Jeśli nie próbujesz się dowiedzieć, nie wiesz, czy ta chęć istnieje.
(Dowcip o zajączku, który miał ochotę pożyczyć od lisicy patelnię, żeby
sobie jajecznicę usmażyć... )
:D

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


313. Data: 2009-09-04 11:19:37

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"tren R" <t...@n...sieciowy> wrote in message
news:h7qsnu$djc$1@news.onet.pl...
> Duch pisze:
>
>> Sam wychodze z punktu ze wina lezy po srodku.
>
> a niby dlaczego ma leżeć po środku?

yyyy, mialem na mysli... przy badaniu jakiegos konflitku, musisz od czegos
zaczac.
Dobrym puntem wyjscia jest zaloznie ze wina lezy rowno po obu stronach.
A potem to weryfikowac.

Pozdr,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


314. Data: 2009-09-04 11:23:54

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie michal <6...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>> O umiejetnosci spokojnego reagowania na
>>> zaistniale sytuacje, vide telefon, ktorego nie
>>> bylo, i ten, w ktorym padly konkretne slowa
>>> ze strony BabyJagi.
>>> O umiejetnosci dostrzegania potrzeb drugiej
>>> osoby.
>
>> Na mój gust spokojne reagowanie gdy wewnątrz się gotuje nie jest
>> oznaką dojrzałości. Jak nigdy, w tym przypadku zgadzam się z ikselą,
>> iż kłocić się i wybuchać należy zawsze wtedy gdy jest po temu okazja
>> i ochota, a wyznacznikiem dojrzałości (związku w tym przypadku) jest
>> staranie się o siebie. Zresztą takie spokojne reakcje zawsze są dla
>> mnie podejrzane, a raczej ich motywacje. Może to być np. strach przed
>> utratą partnera - czyli mamy że ktoś tu dominuje i rózne takie tam.
>> Innymi słowy jeśli ktoś nie reaguje adekwatnie do swojego stanu
>> emocjonalnego - to musi mieć po temu jakiś powód i to wcale nie
>> błachy. I nawet tym nie błachym powodem może być chęć pokazania
>> samemu sobie iż jest się dojrzałym emocjonalnie - niezły sposób na
>> dowartościowanie się ... szczególnie na tle drugiej strony która się
>> nie powstrzymuje :))
>
> Podejście niezbyt praktyczne. Być osobą reaktywną, to dać innym
> manipulować sobą.

Za to być wybitnie niereaktywną, to nabyć przydomek "zimna sucz"

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


315. Data: 2009-09-04 11:25:17

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h7qj8e$9bd$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:h7p5kp$van$1@news.onet.pl...
>
>> No to jeszcze jest możliwość, że TŻ jest Sławkiem:-)
> Miom Sławkiem ?
> Nie, chyba nie ...
> Chociaż ... Nigdy nie wnikałem we wszystkie tajemnice i szczegóły
> kompromisów,
> na jakie musiał chodzić Sławek, żeby być ze mną ...
Czy nie będę zbyt niedyskretny, jak zapytam: co oznacza to zdanie: " Nigdy
nie wnikałem we wszystkie tajemnice i szczegóły
kompromisów, na jakie musiał chodzić Sławek, żeby być ze mną ... "?

zdumiony
Chiron, z serdecznymi pozdrowieniami, rzecz jasna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


316. Data: 2009-09-04 11:28:56

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:h7qt3r$aa2$1@news.dialog.net.pl...
> "tren R" <t...@n...sieciowy> wrote in message
> news:h7qsnu$djc$1@news.onet.pl...
>> Duch pisze:
>>
>>> Sam wychodze z punktu ze wina lezy po srodku.
>>
>> a niby dlaczego ma leżeć po środku?
>
> yyyy, mialem na mysli... przy badaniu jakiegos konflitku, musisz od czegos
> zaczac.
> Dobrym puntem wyjscia jest zaloznie ze wina lezy rowno po obu stronach.
> A potem to weryfikowac.
>

Zawsze prawdziwe IMO jest stwierdzenie, że wina jest po obu stronach, choć
nie koniecznie taka sama. Jednak- czasem, jak ma się tylko 10% winy, i
zabierze się ją- to może się okazać, że nia ma konfliktu

serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


317. Data: 2009-09-04 11:39:18

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: BabaJaga <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Wrz, 11:14, "Redart" <r...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w
wiadomościnews:7d8545ca-e131-4096-868c-e152e1de1513@
e11g2000yqo.googlegroups.com...
>
> >Kocham cię, nie możesz wyjechać! Mamo nie pozwól, żeby odszedł... Po
> >pięciu godzinach tego spektaklu wyszedł... O piątej rano rozpacz
> >mojego porzuconego po raz kolejny dziecka zaczęła się od nowa. Trochę
> >go uspokoiłam, zaprowadziłam do przedszkola- spotkanie z niewidzianymi
>
> Czy mogłabyś zacytować słowa, jakimi w tej sytuacji uspokajasz/uspokajałaś
> dziecko ? W jaki sposób tłumaczyłaś mu sytuację, pokazywałaś swoje emocje,
> jego
> emocje i perspektywę ? Zacytuj kilka jak najdosłowniejszych przykładów.

"Synku, wiem, że jest ci smutmo i myślisz,że byłoby lepiej, gdyby Pan
Piotr z nami został, ale na decyzje innych ludzi nie mamy wpływu. Nic
nie mogę zrobić, chociaż czuję się tak samo jak ty."
"Obydwoje teraz płaczemy i czujemy sie nieszczęśliwi, ale ja wciąż mam
ciebie, a ty mnie i to się nigdy nie zmieni, więc poradzimy sobie
razem."
"Takie rozstania czasem się zdarzają, w naszym życiu ludzie się
pojawiają i znikają, chociaż kiedy znikają to zawsze boli, ale my
jesteśmy razem. Wiesz, że bardzo cię kocham, tak jak ty mnie i ja
nigdy nie zniknę."
I podobne w tym duchu.
BabaJaga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


318. Data: 2009-09-04 11:40:45

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak wrote:
>>>> O umiejetnosci spokojnego reagowania na
>>>> zaistniale sytuacje, vide telefon, ktorego nie
>>>> bylo, i ten, w ktorym padly konkretne slowa
>>>> ze strony BabyJagi.
>>>> O umiejetnosci dostrzegania potrzeb drugiej
>>>> osoby.

>>> Na mój gust spokojne reagowanie gdy wewnątrz się gotuje nie jest
>>> oznaką dojrzałości. Jak nigdy, w tym przypadku zgadzam się z ikselą,
>>> iż kłocić się i wybuchać należy zawsze wtedy gdy jest po temu okazja
>>> i ochota, a wyznacznikiem dojrzałości (związku w tym przypadku) jest
>>> staranie się o siebie. Zresztą takie spokojne reakcje zawsze są dla
>>> mnie podejrzane, a raczej ich motywacje. Może to być np. strach
>>> przed utratą partnera - czyli mamy że ktoś tu dominuje i rózne
>>> takie tam. Innymi słowy jeśli ktoś nie reaguje adekwatnie do
>>> swojego stanu emocjonalnego - to musi mieć po temu jakiś powód i to
>>> wcale nie błachy. I nawet tym nie błachym powodem może być chęć
>>> pokazania samemu sobie iż jest się dojrzałym emocjonalnie - niezły
>>> sposób na dowartościowanie się ... szczególnie na tle drugiej
>>> strony która się nie powstrzymuje :))

>> Podejście niezbyt praktyczne. Być osobą reaktywną, to dać innym
>> manipulować sobą.

> Za to być wybitnie niereaktywną, to nabyć przydomek "zimna sucz"

No tak. Mea culpa - ale nie chciałem całego wykładu z Coveya robić.
Antonimem "reaktywności" jest w tym wypadku "proaktywność" - a nie brak
reakcji. :)
To wyjaśnienie składam na wszelki wypadek, głównie Przemkowi.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


319. Data: 2009-09-04 11:46:38

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: BabaJaga <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Wrz, 13:39, BabaJaga <b...@a...pl> wrote:
> On 4 Wrz, 11:14, "Redart" <r...@o...pl> wrote:
>
> > Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w
wiadomościnews:7d8545ca-e131-4096-868c-e152e1de1513@
e11g2000yqo.googlegroups.com...
>
> > >Kocham cię, nie możesz wyjechać! Mamo nie pozwól, żeby odszedł... Po
> > >pięciu godzinach tego spektaklu wyszedł... O piątej rano rozpacz
> > >mojego porzuconego po raz kolejny dziecka zaczęła się od nowa. Trochę
> > >go uspokoiłam, zaprowadziłam do przedszkola- spotkanie z niewidzianymi
>
> > Czy mogłabyś zacytować słowa, jakimi w tej sytuacji uspokajasz/uspokajałaś
> > dziecko ? W jaki sposób tłumaczyłaś mu sytuację, pokazywałaś swoje emocje,
> > jego
> > emocje i perspektywę ? Zacytuj kilka jak najdosłowniejszych przykładów.
>
> "Synku, wiem, że jest ci smutmo i myślisz,że byłoby lepiej, gdyby Pan
> Piotr z nami został, ale na decyzje innych ludzi nie mamy wpływu. Nic
> nie mogę zrobić, chociaż czuję się tak samo jak ty."
> "Obydwoje teraz płaczemy i czujemy sie nieszczęśliwi, ale ja wciąż mam
> ciebie, a ty mnie i to się nigdy nie zmieni, więc poradzimy sobie
> razem."
> "Takie rozstania czasem się zdarzają, w naszym życiu ludzie się
> pojawiają i znikają, chociaż kiedy znikają to zawsze boli, ale my
> jesteśmy razem. Wiesz, że bardzo cię kocham, tak jak ty mnie i ja
> nigdy nie zniknę."
> I podobne w tym duchu.
> BabaJaga

O matko zaczynam nałogowo się powtarzać. Chyba juz całkiem źle ze
mną:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


320. Data: 2009-09-04 11:49:56

Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Duch pisze:
> "tren R" <t...@n...sieciowy> wrote in message
> news:h7qsnu$djc$1@news.onet.pl...
>> Duch pisze:
>>
>>> Sam wychodze z punktu ze wina lezy po srodku.
>>
>> a niby dlaczego ma leżeć po środku?
>
> yyyy, mialem na mysli... przy badaniu jakiegos konflitku, musisz od
> czegos zaczac.
> Dobrym puntem wyjscia jest zaloznie ze wina lezy rowno po obu stronach.
> A potem to weryfikowac.

mi sie podoba takie powiedzenie:
"prawda (wina) nigdy nie leży po środku. ona leży tam, gdzie leży"

--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 31 . [ 32 ] . 33 ... 40 ... 47


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

RAZ NA LUDOWO
MAM !!!
Auschwitz -- czyli troszke wiekszy Katyn
Miłość z punktu widzenia Helen Fisher
Zapraszam do lasu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »