| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-03-12 16:12:33
Temat: Re: BiG BrotherUżytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> napisał:
> > Bo nie kazdy pasuje do waszych schematow myslowych i nie wszystko
> > co Wam wydaje sie atrakcyjne jest takie dla kazdego.
> >
> > Acha, to akurat nie do Ciebie Nina,
>
> (..) Dlaczego więc to nie do Niny?
Bo wiem, ze ona rozumie to co napisalam. Wiec wyjasnialam dla tych, ktorzy
ewentualnie nie rozumieli.
> > tak tylko dopisuje sie pod Twoim postem, bo wole nie rozpoczynac
> > dyskusji z tymi, co mogliby nam wmawiac co czujemy ;)
>
> Przecież to właśnie Nina "wmawia Ci" co czujesz! :)
To Twoje zdanie. I nie wmawiaj mi co mam czuc czytajac posty Niny ;)
> I dlaczego "wolisz nie rozpoczynać dyskusji" - przecież jesli uważasz,
> że masz rację, masz prawo jej bronić i powinnaś to robić.
Oczywiscie, ze nie. Moja racja jest _dla _mnie_, przedstawiam ja dla
zapoznania z takim punktem widzenia, co nie oznacza, ze musze sie wyklocac
z tymi, co mysla inaczej. Po latach doswiadczen w "internetowych
dyskusjach" nauczylam sie, ze nie zawsze dyskusja jest owocna, nie zawsze
warto sie jej poswiecac, nie zawsze jest szansa na minimalne zrozumienie
etc. Sama dyskusja dla hmm.. treningu, nabierania wprawy w argumentacji itd
juz przestala mnie bawic. Moja racje mam, chetnie ja przedstawiam, ale nie
widze sensu w wyklocaniu sie z myslacymi inaczej czy z tymi ktorzy nie
potrafia zrozumiec tego co przekazuje. Rozni sa ludzie i rozny ich poziom.
Nie czuje potrzeby rozmowy z kazdym. Jestem sobie w swoim swiecie, czasem
sie z niego wychylam, czasem sie nim dziele, ale nie czuje potrzeby
przekonywania na sile, ze to moj swiat jest jedynym rzeczywistym ;)
Zgaduje tez, ze Ty jestes "mlodym uczestnikiem grup dyskusyjnych" - nie
chodzi mi o wiek, ale o "staz". Bo jeszcze masz wiare w moc swoich slow,
niezaleznie od tego kto je czyta :) Czy sie myle?
> (..)prowokowaniu takich własnie sytuacji podbramkowych, rodzących
napięcia
> i stresy, a więc nie wiem czy moje porównanie do "muszek owocowych"
> jest przesadzone lekko czy może wcale...
Widzisz to tak jak chcesz/potrafisz. Wiec niech ci ludzie beda w Twoim
swiecie muszkami z drewnianymi mieczykami podpisujacymi cyfografy na
rzymskich arenach :)
Nawiaze jeszcze do kolejnego postu:
> (..) I mimo istnienia w niej klauzuli o możliwości rezygnacji "w każdej
chwili" jest pewne, że ta rezygnacja nie jest łatwa. Jest praktycznie
równoznaczna z zerwaniem umowy a więc utratą wszelkich liczących się
korzyści materialnych (...)
To sa tylko Twoje domysly, a przedstawiasz je tak, jakbys sam przeczytal
regulamin. Tego nie lubie :)
>Dlaczego program jest tak emocjonujący dla sporej części widzów? Dlatego,
że wszyscy spodziewają się (...)
A tutaj podobnie - wypowiadasz sie za wszystkich ogladajacych, stwierdzasz
czego sie spodziewaja, dlaczego ogladaja itd. I to tez Twoje domysly, ale
piszesz w taki sposob jakby nie byly domyslami, ale "prawda objawiona" ;)
> > Pozdrowka
> > Melisa
>
> Kogo teraz pozdrawiasz? Wszystkich, z którymi nie chcesz rozmawiać,
> czy tylko Ninkę ;))
A widzisz tylko te dwie mozliwosci? :)
Melisa
ps. dobrym przykladem nt temat celowosci dyskusji jest post pana, ktory
"nie zna sie na medycynie ani biologii, nie zna budowy mozgu", ale chce
dyskutowac o mozliwosci zbudowania sztucznego mozgu. No coz, wiara godna
podziwu :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-03-12 18:24:14
Temat: Re: BiG Brotherin article 3...@p...onet.pl, Łukasz Falszewski at
l...@p...onet.pl wrote on 12-03-01 4:07:
> Joanna wrote:
>
>> "Zycie to JEST teatr, mowisz, ciagle opowiadasz,
>> maski coraz inne, coraz mylne sie naklada.
>> Zycie to jest teatr, zycie to jest gra."
>
> "Zycie to NIE teatr - ja ci na to odpowiadam,
> zycie to nie tylko kolorowa maskarada,
> zycie jest piekniejsze i straszniejsze jeszcze jest,
> wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama smierc."
>
> A autorem tej piosenki jest IIRC Edward Stachura.
>
> Pozdrowienia, LAFF
> ps. Jestem nowy, WITAM WSZYSTKICH.
>
Witam Cie Lukaszu
i nie odpowiadam:)
Zostane przy swoim cytacie
I przepraszam, ze nie zaznaczylam
autora cytowanych slow.
Stachura robil tu za vox populi:)
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-12 19:47:39
Temat: Re: BiG Brother"... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> writes:
> > (...) twoje
> > rozumowanie idzie najwyrazniej w kierunku "uchronmy ich przed nimi
> > samymi bo nie wiedza co czynia".
>
> Nic bardziej błędnego. Ludzie którzy tam się dobrowolnie zaangażowali
> nie interesują mnie wcale.
To znaczy ze w ogole nie interesuje cie nikt kto w tym programie
wystepuje. Bo oni podpisali okreslone umowy i zgodzili sie na
okreslone rzeczy w ramach tej umowy zanik przystapili do udzialu w
programie.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-12 20:18:11
Temat: Re: BiG Brother
> > Użytkownik "Joanna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:B6CF46A7.50E2%rewaj@poczta.onet.pl...
> > > Jeszcze pare opinii i chyba zaczne ogladac - a byla taka piosenka - "zycie to
> > nie teatr...";).
> > Eva
>
> "Zycie to JEST teatr, mowisz, ciagle opowiadasz,
> maski coraz inne, coraz mylne sie naklada.
> Zycie to jest teatr, zycie to jest gra."
>
Ogladalam dzis przez 3 minuty:)).
Chyba nie jestem podgladaczem...
Moze jeszcze sie przekonam ?
To jest Przykre.
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-13 10:47:47
Temat: Re: BiG Brother
Melisa napisała w news:98j4uc$c1o$4@news.tpi.pl... kilka rozsądnych rzeczy...
Tak czy inaczej widzę swój błąd, nie wiem tylko w którym miejscu tej konwersacji
się zaczął...;), bo dlaczego powstał - jest dla mnie jasne. Nigdy nie przestanie mnie
irytować p*l Ninki i cała tego otoczka - i stąd cały kłopot, niestety.
Nie cierpię manipulacji, szczególnie dlatego, że jest jej na każdym kroku coraz
więcej.
Manipulacja urosła do rangi sposobu na życie, a z tym nie jestem w stanie sie
pogodzić.
I pewnie dlatego przegram...
Odpowiem Meliso na jedno.
> Zgaduje tez, ze Ty jestes "mlodym uczestnikiem grup dyskusyjnych" - nie
> chodzi mi o wiek, ale o "staz". Bo jeszcze masz wiare w moc swoich slow,
> niezaleznie od tego kto je czyta :) Czy sie myle?
Nie jestem młodym uczestnikiem grupy dyskusyjnej pl.sci.psychologia i powiem Ci,
że "moc słów", jak to określasz - jest czasem miałka a czasem druzgocąca.
Zaprzeczając temu przeczysz idei grupy dyskusyjnej, gdzie przecież ścierają się
poglądy i postawy. Mają one siłę oddziaływania zalezną od bardzo wielu rzeczy,
gdyż są tutaj jedynym nośnikiem informacji. Gdyby było inaczej, nie przybywałyby
tutaj coraz liczniej, przyciagnięte aktualnie wzrastajacym poziomem rozmów, ciekawe
osoby. Gdyby było inaczej, pół roku temu grupa nie byłaby bagnem pełnym
przeklinającej
smarkaterii bawiącej się setnie w "maskarady".
Zaprzeczając temu dajesz świadectwo własnego nieistotnego stażu na grupie, gdyż
o jakości stażu nie decyduje fakt napisania kilku listów raz na pół roku, ale raczej
uważne śledzenie jej życia wewnętrznego. Tylko wówczas można dostrzec całą masę
prawidłowości - reguł uwarunkowanych psychologicznie a uzewnętrzniających się
w postawach manifestowanych słowmi uczestników.
Co nie znaczy, że tak właśnie "trzeba";)!
Jaka jest "moc moich słów", jest sprawą drugorzędną. Dla jednych jest zerowa,
dla innych inspirująca. Dla większości irytująca - chociaż zupełnie inaczej niż p*l
Ninki. I każdy ma prawo do takich czy innych, własnych ocen, choc niekoniecznie
musi je uzewnętrzniać.
Wracając jeszcze na chwilę do BB... Napisałaś:
> Widzisz to tak jak chcesz/potrafisz. Wiec niech ci ludzie beda w Twoim
> swiecie muszkami z drewnianymi mieczykami podpisujacymi cyfografy na
> rzymskich arenach :)
Czy nie odczuwasz pewnego niepokoju na skutek moich odległych paraleli?:)
Czy nie sprawiły one iż spojrzałaś na całą sprawę BB w odrobinę inny sposób?
Taki jest mój cel. Wolno mi? Chyba wolno. Robię to na własne ryzyko ;)).
Człowiek jest podobno zwierzęciem stadnym, a w stadzie nie ma możliwości
ucieczki od interakcji jednych osobników z innymi. Jeśli dowiedziesz, że żyjesz
i rozwijasz się wyłącznie na skutek oddziaływań wewnętrznych między własnymi
półkulami mózgowymi, w izolacji od otoczenia - poddam się i przyznam Ci rację.
Powiem "słowa nie mają żadnego wpływu na Melisę".
W przeciwnym wypadku - sama widzisz, czy masz rację...
> Melisa
--
serdeczności
Alfred
~~~~~~~~~
PS. Czy korzystasz Meliso z filtrów Twego OE 5.5 i czy mogę spytać,
ile masz listów w swej bazie pl.sci.psychologia? NRN.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-14 16:41:35
Temat: Re: BiG BrotherUżytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> napisał:
> Nie jestem młodym uczestnikiem grupy dyskusyjnej pl.sci.psychologia i
powiem Ci,
> że "moc słów", jak to określasz - jest czasem miałka a czasem druzgocąca.
Pytalam o Twoja wiare w swoje slowa, a nie o rzeczywista moc slow w ogole.
Ale zostawmy to.
> Zaprzeczając temu przeczysz idei (..)
Nie mam pojecia skad wyciagasz swoje wnioski.
> (..) pół roku temu grupa nie byłaby bagnem pełnym przeklinającej
> smarkaterii bawiącej się setnie w "maskarady".
Wiem czym byla grupa pol roku temu, rok temu i 4 lata temu.
> Zaprzeczając temu dajesz świadectwo własnego nieistotnego stażu na grupie
(..)
Nic nie pisalam na temat stazu na konkretnej grupie. Pytalam jedynie o
"staz" w dyskusjach internetowych w ogole. Znow nie zrozumiales mnie i
moich intencji.
> > Widzisz to tak jak chcesz/potrafisz. Wiec niech ci ludzie beda w Twoim
> > swiecie muszkami z drewnianymi mieczykami podpisujacymi cyfografy na
> > rzymskich arenach :)
>
> Czy nie odczuwasz pewnego niepokoju na skutek moich odległych paraleli?:)
Nie. Juz sie nauczylam, ze ludzie moga miec tak odmienne pojecie w kazdej
kwestii, a wizje swiata tak rozna, ze nie sposob sie ciagle tym dziwic czy
niepokoic.
> Czy nie sprawiły one iż spojrzałaś na całą sprawę BB w odrobinę inny
sposób?
Zawsze staram sie spojrzec na dana sprawe od strony, ktora ktos ukazuje. To
troche jakby spojrzec na kawaleczek swiata czyimis oczami. Widok nie musi
mi sie podobac, nie musze sie z nim zgadzac i widziec podobnie, ale zawsze
obraz pozostaje we mnie. A taki obraz BB jaki Ty prezentujesz widzialam juz
pare razy. Moj wlasny obraz nie stoi w miejscu, ciagle sie rozwija,
dostrzegam nowe szczegoly, inne traca znaczenie itd. I na aktualny widok, w
roznym stopniu, ma wplyw kazda inna wizja.
> (..) Jeśli dowiedziesz, że żyjesz i rozwijasz się wyłącznie na skutek
oddziaływań wewnętrznych między własnymi
> półkulami mózgowymi, w izolacji od otoczenia - poddam się i przyznam Ci
rację.
Niczego takiego nie mam zamiaru dowodzic i nigdy nic takiego nie
sugerowalam. Wyciagasz strasznie dalekie wnioski, na podstawie swoich
wizji, a nie moich slow :) I nie mam zamiaru Cie do niczego przekonywac czy
sklaniac do "poddania sie". Nie bardzo rozumiem czemu (nie "dlaczego"
:)mialbys sie poddac i jaka to jest ta moja "racja". Ja tu przeciez niczego
nie dowodze.
> Powiem "słowa nie mają żadnego wpływu na Melisę".
A nie mozesz po prostu spytac mnie czy slowa maja na mnie wplyw? :) Mimo
wszystkich niedoskonalosci wlasnego osadu, chyba jestem w stanie o wiele
rzetelniej odpowiedziec niz ktos, kto mnie prawie nie zna. A ja odpowiem,
ze slowa maja na mnie wyplyw. Rozny wplyw, w zaleznosci od tego kto je
wypowiada i jakie one sa. I po co snuc jakies kosmiczne interpretacje? :)
Piszesz tak, jakbym zaprzeczala, albo chociaz cokolwiek wspominala na temat
wplywu slow na mnie. A tego w moim poscie nie bylo, wiec nie domyslaj sie
krajobrazu mojego swiata, bo najprawdopodobniej wymyslis cos, czego tam nie
ma :)
> W przeciwnym wypadku - sama widzisz, czy masz rację...
Racje w czym?
> PS. Czy korzystasz Meliso z filtrów Twego OE 5.5 i czy mogę spytać,
> ile masz listów w swej bazie pl.sci.psychologia? NRN.
Nie korzystam z filtrow. Ale tez nie wszystko czytam. Kiedy widze, ze temat
zaczyna dryfowac w strone, ktora mnie nie interesuje, albo ze rozmowcy
niczego nowego nie wnosza wypowiadajac sie dodatkowo w sposob nieciekawy -
to pomijam te posty. Nigdy nie filtruje calego watku od poczatku ani
konkretnego internauty. Co do listow w bazie, o ile dobrze zrozumialam
pytanie - to w tej chwili mam np 109, z tego 98 nie przeczytanych :) A
dlaczego pytasz?
Melisa
pozdrowilabym, ale nie jestem pewna, czy nie zaczniesz snuc wizji na temat
kogo, za co i dlaczego :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-15 13:38:35
Temat: Re: BiG BrotherWitam
Melisa napisała w news:98ohek$50f$4@news.tpi.pl...
Wycinam jednak rzeczy które są do odczytania bez komentarzy...
(...)
> > Czy nie odczuwasz pewnego niepokoju na skutek moich odległych paraleli?:)
>
> Nie. Juz sie nauczylam, ze ludzie moga miec tak odmienne pojecie w kazdej
> kwestii, a wizje swiata tak rozna, ze nie sposob sie ciagle tym dziwic czy
niepokoic.
Czy to jest równoznaczne z utratą czujności? Czy to znaczy że uległaś znieczuleniu?;)
Myślę, że nam tutaj, ludzim dorosłym, powinna stale towarzyszyć świadomość, iż
czytają
nas również ludzie całkiem młodzi, że im bardziej interesujacy jest poziom naszych
dyskusji tym wiecej pożytku dla wszystkich. Nie sądzisz, że ciekawe, publiczne forum
dyskusyjne może być również czynnikiem rozwojowym?
> Zawsze staram sie spojrzec na dana sprawe od strony, ktora ktos ukazuje. To
> troche jakby spojrzec na kawaleczek swiata czyimis oczami. Widok nie musi
> mi sie podobac, nie musze sie z nim zgadzac i widziec podobnie, ale zawsze
> obraz pozostaje we mnie. A taki obraz BB jaki Ty prezentujesz widzialam juz
> pare razy. Moj wlasny obraz nie stoi w miejscu, ciagle sie rozwija,
> dostrzegam nowe szczegoly, inne traca znaczenie itd. I na aktualny widok, w
> roznym stopniu, ma wplyw kazda inna wizja.
Czyli jesteśmy całkowicie zgodni co do idei dzielenia się własnymi podlądami!:)
Nic tylko się cieszyć.
(...)
> Nie bardzo rozumiem czemu (nie "dlaczego" :) mialbys sie poddac i jaka
> to jest ta moja "racja". Ja tu przeciez niczego nie dowodze.
No, niezupełnie.. Powiedziałas wyraźnie, że zwątpiłaś w moc oddziaływania słów
jako narzędzia wpływu na poglądy i postawy - w szczególności manifestowane
na tej grupie. I z tym własnie się nie zgadzam. Usiłowałem Cię przekonać, stosując
jak zwykle przejaskrawienia - przykład rozwoju poprzez wyłączną komunikację
pomiedzy dwoma izolowanymi od otoczenia półkulami mózgu.
Zaakceptowałas to przejaskrawienie ale nic poza tym ...
> A nie mozesz po prostu spytac mnie czy slowa maja na mnie wplyw? :) Mimo
> wszystkich niedoskonalosci wlasnego osadu, chyba jestem w stanie o wiele
> rzetelniej odpowiedziec niz ktos, kto mnie prawie nie zna. A ja odpowiem,
> ze slowa maja na mnie wyplyw.
No i ok. Meliso. I to własnie chciałem usłyszeć. Nie zależy mi na dowodzeniu, ze
"moje"
słowa maja wpływ "na Ciebie" - nie o to chodzi. Wystarczy że jakiekolwiek słowa mają
wpływ na Ciebie - co jest pośrednio dowodem, że i moja słowa maja wpływ na "kogoś".
Sam wiem, że i na mnie wpływają słowa "innych" więc chyba nie ma co dowodzić, że
moc słów jako taka nie istnieje. A przypomnę Ci, że powiedziałaś w negatywnym
kontekście:
>>> ... Bo jeszcze masz wiare w moc swoich slow, niezaleznie od tego kto je czyta :)
/.../
A dzisiaj piszesz:
> Piszesz tak, jakbym zaprzeczala, albo chociaz cokolwiek wspominala na temat
> wplywu slow na mnie. A tego w moim poscie nie bylo, wiec nie domyslaj sie
> krajobrazu mojego swiata, bo najprawdopodobniej wymyslis cos, czego tam nie ma :)
Zostawmy to, ok? :).
> > PS. Czy korzystasz Meliso z filtrów Twego OE 5.5 i czy mogę spytać,
> > ile masz listów w swej bazie pl.sci.psychologia? /.../
>
> Nie korzystam z filtrow. /.../ Nigdy nie filtruje calego watku od poczatku ani
> konkretnego internauty. Co do listow w bazie, o ile dobrze zrozumialam
> pytanie - to w tej chwili mam np 109, z tego 98 nie przeczytanych :) A
> dlaczego pytasz?
Pytam dlatego, że miernikiem stażu na grupie może być kilka różnych rzeczy.
To tak jak we wszystkim. Można być dobrym kierowcą ... hulajnogi, albo bolidu
formuły_1. Można sobie radzić z pisaniem listów, ale też można pisać bestsellery.
Między innymi zaawansowana szkoła korzystania z grupy dyskusyjnej polega na
umiejętności
swobodnego filtrowania widoków pod aktualnie przydatnym kątem. Rozpoznanie czy też
analiza konkretnego autora nie jest mozliwa bez odfiltrowania sobie wyłącznie jego
listów.
Ale zawsze bazą jest odpowiednia ilość listów swobodnie dostępnych na własnym
komputerze.
W tej chwili odpowiadam na Twój list, który jest listem o numerze 24 tysiące 140,
(a równocześnie Twoim 57 w tym sezonie). A jest to przesyłka liczona zaledwie od
pierwszego września ubiegłego roku, kiedy to nastąpiła zmiana serwera tpi.
Na poprzednim serwerze numeracja skończyła się na numerze nieco ponad 59 652 :).
Powiedz - ile z tych listów przeczytałaś? A ile z nich napisałaś? A ile z nich masz
teraz u siebie?
Z drugiej strony, nie ilość lecz jakość listów napisanych może świadczyć na korzyść
stażu
na grupie. Pamiętasz może ile było rabanu wokół dwusetnego listu AL? A przecież były
to
listy byle jakie. Równocześnie pamietasz bylwersujące acz ciekawe przesyłki LeoTara,
jak też
szanownego JT, który pisze raz na kwartał ale za to nieprzeciętnie dobrze :) (IMHO:).
A piszę to wszystko po to by przyblizyć Ci jak różne moga byc kryteria pojęcia
"staż na grupie". Znam stażystów, którzy swoje staże przesiedzieli w szatni, lub na
ławce
rezerwowych...;))
> Melisa
> pozdrowilabym, ale nie jestem pewna, czy nie zaczniesz snuc wizji na temat
> kogo, za co i dlaczego :))
W porządku - zapomnij o niezamierzonych efektach ubocznych w postaci wrażenia
"złośliwości". Nie było i nie jest to moim zamiarem. Wolę się uśmiechać :)).
--
serdeczności
Alfred
~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-16 16:34:00
Temat: Re: BiG BrotherUżytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> napisał:
> Wycinam jednak rzeczy które są do odczytania bez komentarzy...
Bardzo milo z Twojej strony :)
> > Juz sie nauczylam, ze ludzie moga miec tak odmienne pojecie w kazdej
> > kwestii, a wizje swiata tak rozna, ze nie sposob sie ciagle tym dziwic
czy niepokoic.
>
> Czy to jest równoznaczne z utratą czujności? Czy to znaczy że uległaś
znieczuleniu?;)
Brak zaniepokojenia czy zdziwienia nie jest rownoznaczny z utrata czujnosci
czy znieczuleniem.
> Myślę, że nam tutaj, ludzim dorosłym, powinna stale towarzyszyć
świadomość, iż czytają
> nas również ludzie całkiem młodzi (...)
Zdaje sobie z tego sprawe.
> (..) Nie sądzisz, że ciekawe, publiczne forum
> dyskusyjne może być również czynnikiem rozwojowym?
Oczywiscie, ze moze. Ja sama wiele skorzystalam na wszelkich dyskusjach.
> (..) Powiedziałas wyraźnie, że zwątpiłaś w moc oddziaływania słów
> jako narzędzia wpływu na poglądy i postawy - w szczególności
manifestowane
> na tej grupie.
Nie "w szczegolnosci na tej grupie", tego nie pisalam. Pisalam o mocy slow
na wszelkich grupach, we wszelkich dyskusjach. I nie watpilam ogolnie w moc
slow, ale chcialam przekazac, ze nie kazde slowa, nie na kazdego i nie
zawsze dzialaja tak jak my je wysylamy. Ze czesto rozmowa, czy tez
swiatopoglad, porozumienie, poglady itd tak sie rozjezdzaja, ze zupelnie
nie mozna nawzajem do siebie trafic. Nie zawsze slowa przekazuja to co
chcielismy przekazac i nie kazdemu. Tylko tyle.
> > Nie korzystam z filtrow. /.../
> Pytam dlatego, że miernikiem stażu na grupie (..)
I co, chcesz "mierzyc" moj "staz"? :) Po co?
> Między innymi zaawansowana szkoła korzystania z grupy dyskusyjnej polega
na umiejętności
> swobodnego filtrowania widoków pod aktualnie przydatnym kątem.
O, chyba nie chcesz mnie uczyc jak mi najwygodniej korzystac z grup
dyskusyjnych? ;)
> (..) odpowiadam na Twój list, który jest listem o numerze 24 tysiące
140,
> (a równocześnie Twoim 57 w tym sezonie).
Milo wiedziec, ja nie prowadze takiej statystyki.
> (..) Powiedz - ile z tych listów przeczytałaś? A ile z nich napisałaś? A
ile z nich masz teraz u siebie?
A jakie to ma znaczenie? Nie widze sensu w przeliczaniu "wartosciowosci"
danego uczestnictwa na ilosc przeczytanych/wyslanych listow. Nie wiem co mi
chcesz udowodnic, troszke mi to wyglada jakbys walczyl o swoje miejsce na
grupie :) Ale ja nikogo nie chce spychac, nie zalezy mi, zeby ktos docenial
moj "staz" czy ilosc napisanych postow. Jesli ktos chce mnie oceniac to
niech to robi na podstawie tego CO pisze, a nie ile i jak czesto. Nie widze
sensu w udowadnianiu rzeczy typu kto tu jest dluzej, kto wiecej wnosi itd.
Nie mam aspiracji, zeby z kims o to rywalizowac. To nieistotne, istotne
jest to co ktos ma do powiedzenia.
> A piszę to wszystko po to by przyblizyć Ci jak różne moga byc kryteria
pojęcia
> "staż na grupie". (..)
Tak. Ale nie zrozumiales mojego pytania o "staz". Nie pytalam jak dlugo
jestes na tej grupie, jak dlugo czytasz i ile napisales. Chcialam sie tylko
dowiedziec czy duzo za Toba przeprowadzonych dyskusji, ze szczegolnym
uwzglednieniem dyskusji bezowocnych, np z osobami o diametralnie roznej
wizji swiata i zrozumienia Twoich slow. Bo to wiele uczy, o wiele wiecej
niz zgodna rozmowa. Uczy chocby tego, ze rzeczy oczywiste dla nas nie musza
byc takie dla innych, ze slowa i wyjasnienia jasne i zrozumiale dla nas,
nie musza byc jasne dla kogos innego itd. Ze czasem chocbys tlumaczyl na
sto sposobow to i tak zostaniesz opacznie zrozumiany. Nie chcialam tu nic
wartosciowac, chcialam tylko zwrocic na to uwage. Na wiare w sens dyskusji
zawsze, wszedzie i z kazdym.
> (..) zapomnij o niezamierzonych efektach ubocznych w postaci wrażenia
> "złośliwości". Nie było i nie jest to moim zamiarem. Wolę się uśmiechać
:)).
Wole myslec, ze mowisz szczerze :)) Choc i tak jestem pamietliwa ;)
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-17 22:46:04
Temat: Re: BiG BrotherWitam
Melisę, co napisala news:98u3b9$mqo$2@news.tpi.pl... ;
odniosę sie tylko do jednego, gdyż rozmowa ma już charakter
prywatnej i IMO powinna zgasnąć...
(...)
> > A piszę to wszystko po to by przyblizyć Ci jak różne moga byc kryteria
> > pojęcia "staż na grupie". (...)
>
> Tak. Ale /.../ Chcialam sie tylko
> dowiedziec czy duzo za Toba przeprowadzonych dyskusji, ze szczegolnym
> uwzglednieniem dyskusji bezowocnych, np z osobami o diametralnie roznej
> wizji swiata i zrozumienia Twoich slow.
Nie wynikało to z Twej sugestii o moim stażu ;)).
Staram się nie prowadzić dyskusji bezowocnych (ta jest dla mnie zupełnie nietypowa
;)),
i takich nie prowadzę, gdyz z definicji są pozbawione sensu. Bo przecież nie trudno
słuchać i wiedzieć z kim zaczyna sie rozmowę. Własnie po to, by nie rozmawiać z
takimi
przypadkami jak mówisz.
> Bo to wiele uczy, o wiele wiecej niz zgodna rozmowa. Uczy chocby tego,
> ze rzeczy oczywiste dla nas nie musza byc takie dla innych, ze slowa
> i wyjasnienia jasne i zrozumiale dla nas, nie musza byc jasne dla kogos innego itd.
Żeby sie o tym dowiedzieć wystarczy czytać, i myśłeć- nie trzeba uczestniczyć.
> Ze czasem chocbys tlumaczyl na
> sto sposobow to i tak zostaniesz opacznie zrozumiany. Nie chcialam tu nic
> wartosciowac, chcialam tylko zwrocic na to uwage. Na wiare w sens dyskusji
> zawsze, wszedzie i z kazdym.
Zupełnym nieporozumieniem jest rozmawiać zawsze, wszędzie i z każdym.
Bywali tacy dyskutanci na tej grupie. Dziś ich całe szczęście nie ma. Dziś grupa
jest wyjątkowo uporządkowana, a wyjątkami sa tylko nieliczni nowicjusze.
I to jest prawidłowość.
> > (..) zapomnij o niezamierzonych efektach ubocznych w postaci wrażenia
> > "złośliwości". Nie było i nie jest to moim zamiarem. Wolę się uśmiechać
> :)).
>
> Wole myslec, ze mowisz szczerze :)) Choc i tak jestem pamietliwa ;)
Nie poczuwam sie winy, gdyż órganicznie obca jest mi nieszczerość -
czasem nawet szczerze sie mylę ;)). Ale to jest całkiem ludzkie...
> Melisa
--
serdeczności
Alfred
~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-18 17:02:12
Temat: Re: BiG BrotherUżytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> napisał:
> odniosę sie tylko do jednego, gdyż rozmowa ma już charakter
> prywatnej i IMO powinna zgasnąć...
Masz racje, wiec uznajmy to za ostatnie podrygi ;)
Ze wszystkim sie zgadzam, wiec tylko dodam jedno zdanko i znikam.
> > Bo to wiele uczy, o wiele wiecej niz zgodna rozmowa. Uczy chocby tego,
> > ze rzeczy oczywiste dla nas nie musza byc takie dla innych (..)
> Żeby sie o tym dowiedzieć wystarczy czytać, i myśłeć- nie trzeba
uczestniczyć.
A wiesz, ja czesto sie ludze, ze jak dobrze cos wytlumacze, albo pokaze
ewidentny blad w mysleniu to ktos zrozumie :)
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |