| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-10-12 13:29:02
Temat: Re: Bluszcz na ścianieJerzyN wrote:
>> A gdzie jesteś z tymi myszami? Potrzebny mi mysz płci męskiej w celach
>> hodowlanych, ale tylko w okolicach Warszawy :)
>
> Koty chcesz dokarmiać?
> :-P
Misatowe nie umiałyby zjeść myszy, a wiejskie mają dość wolno
chodzących :)
Zajrzyj pod adres podany w sygnaturze, to zobaczysz moje myszy.
Jest tam też para o umaszczeniu aguti, u hodowlanych myszy rzadko
spotykanym. No i myszfacet okazał się do niczego, a taki dzikusek
kolorystycznie bardzo by pasował. Zobowiązuję się wypuścić go
w pole, jak tylko spełni "obowiązek małżeński" :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-10-12 13:59:19
Temat: Re: Bluszcz na ścianieOn Wed, 12 Oct 2005 10:05:50 +0200, Michał Szerling <m...@p...onet.pl>
wrote:
>
> Ja mam tynk chropowaty i myszy miałem już przed winobluszczem, teraz je
> sukcesywnie wyłapuję i wywoże w inną okolicę, robali nie zauważyłem jakoś
> więcej, a jaki mam widok na dom :). Sadziłem bezpośrednio przy ścianie,
> wszedł sam.
>
>
A jaki masz tynk ? Przed zasadzeniem bluszcza miałem zamiar ścianę
ocieplić styropianem + siatka + klej, bez tynku strukturalnego ( bo i
tak by go nie było widać ). Zastanawiam się jednak, czy
bluszcz/winobluszcz nie spowoduje z czasem zniszczenia wierzchniej
warstwy tynku, albo wogóle czy pod ciężarem bluszcza nie odpadną całe
kawałki styropianu.
Pozdr.
R.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-10-12 18:09:21
Temat: Re: Bluszcz na ścianie
Użytkownik "Michał Szerling" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:diiksa$evo$1@news.onet.pl...
>
> Ja mam tynk chropowaty i myszy miałem już przed winobluszczem, teraz je
> sukcesywnie wyłapuję i wywoże w inną okolicę,
a co robisz z muchami?
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-10-13 02:33:23
Temat: Re: Bluszcz na ścianieMoon wrote:
>
>> Ja mam tynk chropowaty i myszy miałem już przed winobluszczem, teraz
>> je sukcesywnie wyłapuję i wywoże w inną okolicę,
>
> a co robisz z muchami?
Mozna je wywiezc do wywiezionych uprzednio pajakow :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-10-14 07:03:52
Temat: Re: Bluszcz na ścianie> Michał Szerling wrote:
> (...)
>>
>> Ja mam tynk chropowaty i myszy miałem już przed winobluszczem, teraz je
>> sukcesywnie wyłapuję i wywoże w inną okolicę, robali nie zauważyłem jakoś
>> więcej, a jaki mam widok na dom :). Sadziłem bezpośrednio przy ścianie,
>> wszedł sam.
>
> A gdzie jesteś z tymi myszami? Potrzebny mi mysz płci męskiej w celach
> hodowlanych, ale tylko w okolicach Warszawy :)
Ja jestem właśnie w okolicach Warszawy. Dokładniej pomiędzy Piasecznem a
Górą Kalwarią (bliżej Góry). Jak są myszy to mają transport codzienny gratis
na Kabaty. Tylko jak rozpoznać Pana Myszę :)?
--
Pozdrawiam,
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-10-14 07:07:49
Temat: Re: Bluszcz na ścianie> On Wed, 12 Oct 2005 10:05:50 +0200, Michał Szerling
> <m...@p...onet.pl> wrote:
>> Ja mam tynk chropowaty i myszy miałem już przed winobluszczem, teraz je
>> sukcesywnie wyłapuję i wywoże w inną okolicę, robali nie zauważyłem jakoś
>> więcej, a jaki mam widok na dom :). Sadziłem bezpośrednio przy ścianie,
>> wszedł sam.
> A jaki masz tynk ? Przed zasadzeniem bluszcza miałem zamiar ścianę
> ocieplić styropianem + siatka + klej, bez tynku strukturalnego ( bo i
> tak by go nie było widać ). Zastanawiam się jednak, czy
> bluszcz/winobluszcz nie spowoduje z czasem zniszczenia wierzchniej
> warstwy tynku, albo wogóle czy pod ciężarem bluszcza nie odpadną całe
> kawałki styropianu.
Tynk, żebym to ja wiedział, niestety nie ja budowałem. Mogę zrobić zdjęcia i
gdzieś powiesić. Ja bym się o ten tynk raczej nie obawiał. U mnie żadnych
zniszczeń na razie nie zauważyłem.
--
Pozdrawiam,
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2005-10-14 07:09:36
Temat: Re: Bluszcz na ścianie> Użytkownik "Michał Szerling" <m...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:diiksa$evo$1@news.onet.pl...
>> Ja mam tynk chropowaty i myszy miałem już przed winobluszczem, teraz je
>> sukcesywnie wyłapuję i wywoże w inną okolicę,
> a co robisz z muchami?
Postawiłem w trzech miejscach w domu takie zielone specjalne płytki i nie
mam problemu z żadnym robactwem w domu. Poza tym nie widzę specjalnej
różnicy w sytuacji przed bluszczem i teraz. Mieszkam na wsi i tu robactwa
jest wystarczająco dużo dla wszystkich :).
--
Pozdrawiam,
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2005-10-14 08:15:13
Temat: Re: Bluszcz na ścianieMichał Szerling wrote:
>
> Ja jestem właśnie w okolicach Warszawy. Dokładniej pomiędzy Piasecznem a
> Górą Kalwarią (bliżej Góry). Jak są myszy to mają transport codzienny gratis
> na Kabaty. Tylko jak rozpoznać Pana Myszę :)?
Za przeproszeniem - dokładnie tak, jak innego zwierzęcego pana :)
W dodatku u gryzoni atrybut męskości jest nieproporcjonalnie duży.
Nie mniej i tak odwołuję wożenie biednego mysza do Śródmieścia, bo
już znalazłam, dziękuję.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |