Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Bulion grzybowy knorr?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bulion grzybowy knorr?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-11 21:04:47

Temat: Bulion grzybowy knorr?
Od: "DominikaNM" <d...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy przypadkiem nie zmienili skladu wraz z opakowaniem? Najpierw myslalm ze
mam zepsuty makaron ale dzisiaj gotowalam inny makaron, wlasnie w bulionie
grzybowym i to samo - zapach przypomina bardziej wedzonke niz grzyby... Maz
mowi ze on nie czuje roznicy w zapachu, to ja mam jakies omamy? Moze
zauwazyliscie zmiane w zapachu (zreszta smak moim zdaniem tez jest inny ale
to moze byc zludzenie przez ten zapach) ?
DominikaNM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-11-11 23:21:05

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

From: "DominikaNM" <d...@a...pl>

> Czy przypadkiem nie zmienili skladu wraz z opakowaniem? Najpierw myslalm ze
> mam zepsuty makaron ale dzisiaj gotowalam inny makaron, wlasnie w bulionie
> grzybowym i to samo - zapach przypomina bardziej wedzonke niz grzyby...

Powodzenia w korzystaniu z produktow zagramanicznych powszechnie reklamowanych w TV
jako nasze czysto polskie.
Jeszcze troche a zupelnie zatracimy smak potraw naturalnych, bedziemy sypac tony
przypraw na malenki kawalek mielonego ochlapu, etc.
etc. etc.

Pojecia nie mam, co czesc grupowiczow jadala w swoich domach... tez takie g*, arsatze
itp.???
Luuuuudzie, jacy Wy jestescie biedni.
Czy naprawde warto zamieniac caly wlasny czas na szmal, za ktory nie ma sie odrobiny
sensownej przyjemnosci, a jedynie dochodzimy do
ostrej konkurencji z kolezanka/ga ze wspolnej lawy, sasiadem/dka - kto ma nowsze
meble i inne takie duperele....

A przeciez ugotowanie wywaru to naprawde zadna sztuka.
Mozna tez przygotowac rozne typy wywarow i miec je po prostu w zapasie.
Chcialam cos wrzucic po lacinie, ale dalam sobie spokoj...
Nawiasem mowiac nie chce nikomu zrobic przykrosci, ale naprawde, jak, przy stosowaniu
tych sztucznosci mozna byc czlowiekiem
zdrowym?
Barbara


---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.417 / Virus Database: 233 - Release Date: 2002.11.09


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-11 23:31:49

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?
Od: "Lia" <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Barbara Czaplicka" wrote:


>
> Powodzenia w korzystaniu z produktow zagramanicznych powszechnie
> reklamowanych w TV jako nasze czysto polskie. Jeszcze troche a
> zupelnie zatracimy smak potraw naturalnych, bedziemy sypac tony
> przypraw na malenki kawalek mielonego ochlapu, etc. etc. etc.
>
> Pojecia nie mam, co czesc grupowiczow jadala w swoich domach... tez
> takie g*, arsatze itp.??? Luuuuudzie, jacy Wy jestescie biedni.
> Czy naprawde warto zamieniac caly wlasny czas na szmal, za ktory nie
> ma sie odrobiny sensownej przyjemnosci, a jedynie dochodzimy do
> ostrej konkurencji z kolezanka/ga ze wspolnej lawy, sasiadem/dka -
> kto ma nowsze meble i inne takie duperele....
>
> A przeciez ugotowanie wywaru to naprawde zadna sztuka.
> Mozna tez przygotowac rozne typy wywarow i miec je po prostu w
> zapasie. Chcialam cos wrzucic po lacinie, ale dalam sobie spokoj...
> Nawiasem mowiac nie chce nikomu zrobic przykrosci, ale naprawde, jak,
> przy stosowaniu tych sztucznosci mozna byc czlowiekiem zdrowym?
> Barbara

O ja Cie krece,
troche umiaru proponuje,
to ze ktos uzywa wywaru w kostce nie oznacza ze jest "debilem".

Btw
nosisz tylko bawełniane rzeczy, i sweterki własnorecznie robione z wełny,
bo wiesz elastan czy lycra to jakis wymysł szarlatanow, i pewnie ich
noszenie jest niezdrowe.

Nadal jestem zszokowana Twoim postem.
Wiesz - dopoki Tobie nikt nie kaze jesc zadnych sztucznosci, nie powinno Cie
nic obchodzic co w swoim domu jadają inni.


--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=3338656

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-12 00:33:46

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

From: "Lia" <L...@p...onet.pl>
O ja Cie krece,
troche umiaru proponuje,
to ze ktos uzywa wywaru w kostce nie oznacza ze jest "debilem".
+++++++++==

A czy ja to napisalam????
Nawet nie pomyslalam. Bp tez i okreslenie 'debil' oznacza zupelnie cos innego niz
'zatracenie narualnego smaku'.
++++++++++

Btw
nosisz tylko bawełniane rzeczy, i sweterki własnorecznie robione z wełny,
bo wiesz elastan czy lycra to jakis wymysł szarlatanow, i pewnie ich
noszenie jest niezdrowe.

Wyobraz sobie, ze jakos udaje mi sie ta sztuka, aczkolwiek sweterkow nie dziergam
wlasnorecznie.. bo tez to i inna sztuka niz
gotowanie :-)
Elastan albo lycra - nienawidze !!!
Nie mowiac o tym, ze moje cialo nie przyjmuje tych sztucznosci i dosc agresywnie
reaguje....
ale pewnie takie dziwadlo naturalne to jedno z ostatnich na tym padole ....
++++++++++++


Nadal jestem zszokowana Twoim postem.
Wiesz - dopoki Tobie nikt nie kaze jesc zadnych sztucznosci, nie powinno Cie
nic obchodzic co w swoim domu jadają inni.
Lia
++++++++++++

Widzisz, Lia, nie obchodzi mnie to. Malo tego, nie jestem wscibska, nie interesuje
mnie zycie sasiadow!
Ale martwi mnie fakt, ze publicznie zachwala sie cos, co jest namiastka, czyli
ersatzem!!! i kaze sie mlodym wierzyc, ze tak jest
dobrze i baaaaaaardzo smacznie.
Nie tak dawno rozmawialismy tu o dzisiejszej produkcji wedlin. Smacznego zycze i
zdrowia zycze. I nie mow mi, ze nie nalezy o tym
mowic nie tylko glosno, ale takze krzyczec. Produkcje wielkoprzemyslowa to ja
pamietam z czasow realnego socjalizmu, czyli
kwitnacego Gierka. Teraz mamy powtorke z rozrywki, ponownie nasladujemy bezmyslnie
rozwiazania zachodnie, podczas gdy tam wlasnie
sie od tego zaczyna odchodzic.

A jesli chodzi o moja rogata osobe i rownie rogata dusze, to, zapewniam Cie, ze
zahartowana rodzinnie od wiekow ....nie tak latwo
daje sobie narzucic falszywy punkt widzenia. Potrafie tez powiedziec NIE! i wcale sie
tego nie wstydze.
Teraz to pewnie dopiero bedziesz zbulwersowana :-)
Barbara




---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.417 / Virus Database: 233 - Release Date: 2002.11.09


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-12 00:47:50

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?
Od: "Lia" <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Barbara Czaplicka" wrote:


> A czy ja to napisalam????
> Nawet nie pomyslalam. Bp tez i okreslenie 'debil' oznacza zupelnie
> cos innego niz 'zatracenie narualnego smaku'. ++++++++++

No bardziej mi chodziłoo ten fragment Twojej wypowiedzi:
"Pojecia nie mam, co czesc grupowiczow jadala w swoich domach... tez takie
g*,
arsatze itp.??? Luuuuudzie, jacy Wy jestescie biedni."

Letkie patrzenie z góry na reszte maluczkich IMO,
ale Ok, uznaje ze moge si emylic, i jest to tylko moj odbior.



>
> Wyobraz sobie, ze jakos udaje mi sie ta sztuka, aczkolwiek sweterkow
> nie dziergam wlasnorecznie.. bo tez to i inna sztuka niz gotowanie :-)
> Elastan albo lycra - nienawidze !!!
> Nie mowiac o tym, ze moje cialo nie przyjmuje tych sztucznosci i dosc
> agresywnie reaguje.... ale pewnie takie dziwadlo naturalne to jedno z
> ostatnich na tym padole .... ++++++++++++

Hmm, ze tylko spytam - a rajstopy czy ponczochy tez w tym duchu?
Tzn - pytam bez złosliwosci, z czystej ciekawosci.
Bo w sumie moja kuzynka to postanowiła ni euzywac pampersów dl aswojego
dziecka ,tylko bawełniane pieluszki, a zamiast ceratki - majtki robione z
owczej wełny.
A zeby je zahartowac to dziecko sypia od małego przy otwartym oknie (
urodziłosie w marcu).
Tak wiec rozumiem takie podejscie.

>
> Widzisz, Lia, nie obchodzi mnie to. Malo tego, nie jestem wscibska,
> nie interesuje mnie zycie sasiadow! Ale martwi mnie fakt, ze
> publicznie zachwala sie cos, co jest namiastka, czyli ersatzem!!! i
> kaze sie mlodym wierzyc, ze tak jest dobrze i baaaaaaardzo smacznie.


Ale czy ona to zachwalała?
Spytała sie czy ktos cos wie o tym bulionie ostatnimi czasy.
Nikt tu nie wszedł na ambone i nie nwoływał do opychania sie chemia.

> Nie tak dawno rozmawialismy tu o dzisiejszej produkcji wedlin.
> Smacznego zycze i zdrowia zycze. I nie mow mi, ze nie nalezy o tym
> mowic nie tylko glosno, ale takze krzyczec. Produkcje
> wielkoprzemyslowa to ja pamietam z czasow realnego socjalizmu, czyli
> kwitnacego Gierka. Teraz mamy powtorke z rozrywki, ponownie
> nasladujemy bezmyslnie rozwiazania zachodnie, podczas gdy tam wlasnie
> sie od tego zaczyna odchodzic.


Eeee, z wedinami to wiadomo jak jest,
u mnie od lat wedliny si ekupuj ew małej zaprzyjaźnionej masarni,
i szybka kupiona tam przez 3 tygodnei jest swiezutk ai pachnąca,
wprzeciwienstwie do tej sklepowej, która po 3 dniach sie obślizgła robi.
I wiem, ze chemia jest ble, ze najlepsze naturalne, domowe. I sam auwielbiam
gotowac i piec, ale jak sie pracuje po 12 godzin n dobe to czasem ciezko jst
robic wszystko od podstaw, i w takich momentach ciesze sie ze są
"ułatwiacze".

>
> A jesli chodzi o moja rogata osobe i rownie rogata dusze, to,
> zapewniam Cie, ze zahartowana rodzinnie od wiekow ....nie tak latwo
> daje sobie narzucic falszywy punkt widzenia. Potrafie tez powiedziec
> NIE! i wcale sie tego nie wstydze. Teraz to pewnie dopiero bedziesz
> zbulwersowana :-) Barbara


Nie, spoko.
Zdziwił mnie po prostu Twój najazd i szturm po niewinym w gruncie rzeczy
poście Dominiki.
Tylko tyle


Pozdro

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=3338656

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-12 01:48:45

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

From: "Lia" <L...@p...onet.pl>


"Barbara Czaplicka" wrote:
> A czy ja to napisalam????
> Nawet nie pomyslalam. Bp tez i okreslenie 'debil' oznacza zupelnie
> cos innego niz 'zatracenie narualnego smaku'. ++++++++++

No bardziej mi chodziłoo ten fragment Twojej wypowiedzi:
"Pojecia nie mam, co czesc grupowiczow jadala w swoich domach... tez takie
g*,
arsatze itp.??? Luuuuudzie, jacy Wy jestescie biedni."

Letkie patrzenie z góry na reszte maluczkich IMO,
ale Ok, uznaje ze moge si emylic, i jest to tylko moj odbior.
++++++++

To nie jest patrzenie z gory na maluczkich :-) Naprawde.
Poslugiwanie sie kostka rosolowa tez nie jest naganne.
Jednak, kiedy z listu wyraznie wynika, iz jest to czynione co najmniej bardzo
czesto...
a przy tym jest wymieniona marka... a mnie akurat naprawde szkoda naszych firm i
wsciekla bylam, kiedy niszczylo sie publicznie
'Pudliszki' wmawiajac im salmonelle i inne paskudztwa w wyrobach. I co... widzial
ktos ostatnio Pudliszki???
Bo ja nie.
A czy ktos ostatnio jadl dobre wyroby czekoladowe i z czekolada z firmy E.Wedel??
Oczywiscie, ze nie, bo to juz nie ta firma, nie ten asortyment. A na rynku polskim
reklamowana jest w mediach szwajcarska Milka,
ktora do piet nie dorastala naszemu Wedlowi. Tylko co z tego mojego gadania dzisiaj
wynika???
Ot, wspomina sobie babulenka jakies tam wyroby, i pewnie cosik sie jej w glowce
pomieszalo, bo jak moze byc cokolwiek lepszego od
szwajcarskiej czekolady....:-))
Ale wierzcie mi, te produkty Wedla, i te czekoladowe i te wspaniale mieszanki
karmelkow roznistych... to naprawde mialo swoj smak,
swoj wyglad... no... a jak pamietaja nieliczni, fabryka 22 Lipca musiala sobie
dopisac na opakowania d. E.Wedel, bo bez tej marki
towar lezal. A teraz mamy to, co mamy [i tu juz sie nie bede dalej galopowac, bowiem
bylaby to opowiesc z cyklu: jak legalnie
okrasc polskiego wlasciciela]....w kazdym razie firma E. Wedel nie istnieje i prawem
kaduka ta marka i to nazwisko widnieje na
opakowaniach czekolady.

>
> Wyobraz sobie, ze jakos udaje mi sie ta sztuka, aczkolwiek sweterkow
> nie dziergam wlasnorecznie.. bo tez to i inna sztuka niz gotowanie :-)
> Elastan albo lycra - nienawidze !!!
> Nie mowiac o tym, ze moje cialo nie przyjmuje tych sztucznosci i dosc
> agresywnie reaguje.... ale pewnie takie dziwadlo naturalne to jedno z
> ostatnich na tym padole .... ++++++++++++

Hmm, ze tylko spytam - a rajstopy czy ponczochy tez w tym duchu?
Tzn - pytam bez złosliwosci, z czystej ciekawosci.
++++++++

Naprawde, po 2 godzinach dostaje szalu, zaczynam sie drapac itp.
Swego czasu, kiedy bylam mloda i interesujaca, jakos tak bylo, ze wyprzedzalam mode o
lat kilka. I wlasnie kiedys, kiedys, kiedy
nikomu sie to wtedy nie snilo, wymyslilam dlugie spodnice. Totez bylo mi cieplo, a na
stopach mialam bawelniane skarpetki, ktore i
dzisiaj nosze.

Bo w sumie moja kuzynka to postanowiła ni euzywac pampersów dl aswojego
dziecka ,tylko bawełniane pieluszki, a zamiast ceratki - majtki robione z
owczej wełny.
++++++++

Nnnooooooooo nie wiem... na noc na pewno uzywalabym dzisiaj pampersow, takze przy
wyjsciu na spacer.

+++
A zeby je zahartowac to dziecko sypia od małego przy otwartym oknie (
urodziłosie w marcu).
Tak wiec rozumiem takie podejscie.
+++++++++
To jest bardzo madra mama :-)!!!
Moje dzieci to byl wczesniak, w dodatku z niewyksztalcona termoregulacja ciala.
Po miesiecznym pobycie w szpitalu [oboje] dziecie nadal mialo katar itp.
Na szczescie trafila sie madra lekarka, a ze ja tez do gpupich nie naleze, totez
uwierzylam jej, ze dziecku nalezy zawsze zakladac o
jedna rzecz mniej niz sobie, a takze,ze NIE NALEZY podgzrewac pomieszczenia przed
kapiela dzieciecia.
Dopoki synek nie wyladowal na miesiecznym przechowaniu u mojej mamy w drugim koncu
POlski, mialam najzdrowsze dziecko na swiecie :-)

>
> Widzisz, Lia, nie obchodzi mnie to. Malo tego, nie jestem wscibska,
> nie interesuje mnie zycie sasiadow! Ale martwi mnie fakt, ze
> publicznie zachwala sie cos, co jest namiastka, czyli ersatzem!!! i
> kaze sie mlodym wierzyc, ze tak jest dobrze i baaaaaaardzo smacznie.


Ale czy ona to zachwalała?
Spytała sie czy ktos cos wie o tym bulionie ostatnimi czasy.
Nikt tu nie wszedł na ambone i nie nwoływał do opychania sie chemia.
+++++++++++==

No, to sformulowanie bylo nie tyle 'na wyrost', ile bylo niejakim naduzyciem wobec
Dominiki.
Skrotem myslowym.
W wiekszosci przepisow podawanych tutaj baza jak gdyby, czyli swoista norma,
zaczynaja bylc np. kostki bulionowe.
Juz sam fakt robienia czegos na takiej kostce deprecjonuje podstawowy smak
proponowanej potrawy.
Podobnie, kiedy widze Kuronia, ktory do wszystkiego dodaje "Warzywko" czy inna
podobna cholere....
Tiiiiiiiaaaaaaaaaaa... on za to dostaje cieeeeeeeeeeeezki szmal.... on to r e k l a
m u j e !!!!
My zas tymczasem powinnismy sie wspierac jak cos zrobic dobrze i smacznie, a nie
dodawac do wszystkiego Warzywka, kostki bulionowej
itp.
To mozna stosowac w wyjatkowych przypadkach, czyli - nalezy w domu miec - ale nie
powinno to stanowic podstawy naszych potraw.
Teraz juz sie chyba rozumiemy?????


++++++++++
I wiem, ze chemia jest ble, ze najlepsze naturalne, domowe. I sam auwielbiam
gotowac i piec, ale jak sie pracuje po 12 godzin n dobe to czasem ciezko jst
robic wszystko od podstaw, i w takich momentach ciesze sie ze są
"ułatwiacze".
++++++++
Nooooooooo :-))), jednym slowem tak, jak wyzej pisze :-)
Ja na przyklad uwielbiam jedzenie chinskich zupek pikantnych, ale tylko Wifon [nie
wiem, czy poprawnie napisalam], bo to polskie
nasladownictwo to... hm...***, skreslone, skreslone, skreslone :-)))
I dodaje do tego jeszcze np. zmiazdzony czosnek i posiekana pietruche i jak jest pod
reka, to posiekana papryke surowa, lycha
smietany i jedzonko jest super... polecam wszystkim nerwicowcom depresyjnym, bo jak
sie juz calkiem nic nie chce, to to jest
najszybszy sposob na zrobienie jedzonka. Nie przekracza 5 minut.

>
> A jesli chodzi o moja rogata osobe i rownie rogata dusze, to,
> zapewniam Cie, ze zahartowana rodzinnie od wiekow ....nie tak latwo
> daje sobie narzucic falszywy punkt widzenia. Potrafie tez powiedziec
> NIE! i wcale sie tego nie wstydze. Teraz to pewnie dopiero bedziesz
> zbulwersowana :-) Barbara


Nie, spoko.
Zdziwił mnie po prostu Twój najazd i szturm po niewinym w gruncie rzeczy
poście Dominiki.
+++++++++++++++++

Dominika byla przyslowiowa 'kropla'. Nic do niej osobiscie nie mam .
Mam tez nadzieje, ze mojego listu nie odbierze tak, jakoby to ona zachwalala ....
Od pewnego czasu juz pojawial sie motyw/watek stosowania ersatzow, zaszlo to nawet
tak daleko, ze ktos powiedzial, ze stosowanie
wiecej niz 3 przypraw do jednej potrawy tez jest bledem.

A co do reklamy: zawsze chetnie slucham pochwal na temat poszczegolnych wyrobow, wraz
z wymienieniem firmy. chetnie tez, na
identycznej zasadzie, slucham opinii negatywnych.
Po prostu zawsze warto wiedziec, co jest smaczne, relatywnie tanie, a co zle. Nieraz
jest tak, ze np. ta sama firma w jednym
opakowaniu [sloik] ma produkty super, a w innym [puszka] - wprost przeciwnie.

I na koniec rada:
grzybowy smak mozna tez uzyskac z suszonych pieczarek [ale generalnie naprawde nalezy
zalatwiac takie sprawy jesienia kupujac grzyby
na targowisku] albo z pieczarek mrozonych!!! [sic!]. To zupelnie inny smak pieczarki.
Sprobujcie.
No to sorki dla wszystkich, ktorych zbulwersowalam.
Niedlugo Barbary, to bedzie okazja, by podac przepis na salatki z porow surowych.
Przypomnijcie :-)
Natomiast juz dzis trzeba sie rozjrzec za smazonymi borowkami do jednej z tych
salatek.
Pozdrowka :-)
Barbara



---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.417 / Virus Database: 233 - Release Date: 2002.11.09


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-12 09:30:38

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Barbara Czaplicka" wrote:
> Poslugiwanie sie kostka rosolowa tez nie jest naganne.
> Jednak, kiedy z listu wyraznie wynika, iz jest to czynione co najmniej
bardzo czesto...
> a przy tym jest wymieniona marka... a mnie akurat naprawde szkoda naszych
firm i wsciekla bylam, kiedy niszczylo sie publicznie
> 'Pudliszki' wmawiajac im salmonelle i inne paskudztwa w wyrobach. I co...
widzial ktos ostatnio Pudliszki???
> Bo ja nie.

Ja kupuje glownie Pudliszki, bo innych nie lubie. I wszedzie w sklepach kolo
mnie sa.

> A czy ktos ostatnio jadl dobre wyroby czekoladowe i z czekolada z firmy
E.Wedel??
> Oczywiscie, ze nie, bo to juz nie ta firma, nie ten asortyment. A na rynku
polskim reklamowana jest w mediach szwajcarska Milka,
> ktora do piet nie dorastala naszemu Wedlowi. Tylko co z tego mojego
gadania dzisiaj wynika???
> Ot, wspomina sobie babulenka jakies tam wyroby, i pewnie cosik sie jej w
glowce pomieszalo, bo jak moze byc cokolwiek lepszego od
> szwajcarskiej czekolady....:-))
> Ale wierzcie mi, te produkty Wedla, i te czekoladowe i te wspaniale
mieszanki karmelkow roznistych... to naprawde mialo swoj smak,
> swoj wyglad... no... a jak pamietaja nieliczni, fabryka 22 Lipca musiala
sobie dopisac na opakowania d. E.Wedel, bo bez tej marki
> towar lezal. A teraz mamy to, co mamy [i tu juz sie nie bede dalej
galopowac, bowiem bylaby to opowiesc z cyklu: jak legalnie
> okrasc polskiego wlasciciela]....w kazdym razie firma E. Wedel nie
istnieje i prawem kaduka ta marka i to nazwisko widnieje na
> opakowaniach czekolady.

No tak, ale tutaj zahaczamy o gospodarke. Mysle, ze dla wielu
przedsiebiorstw zrobienie tego co Wedel bylo jedyna szansa przetrwania. A ze
produkuja raczej tani szmelc zamiast starych receptur? Wydaje mi sie, ze nie
ma po prostu na razie popytu na produkty drozsze, ale lepsze. Wynika to
raczej z kondycji finansowej spoleczenstwa niz z jego preferencji. Jesli
bedzie sie poprawialo, to sadze, ze wiele z tych firm wroci do pierwotnej
produkcji. Przynajmniej mam nadzieje. Bo na razie to jak widze, dla
wiekszosci ludzi glownym kryteriu zakupu jest cena. I dotyczy to nie tylko
jedzenia ale wiekszosci sfer zycia - podobne tendencje widze na
pl.misc.budowanie. Pytania padaja glownie o to co jest najtansze, a nie
najlepsze... Smutne to ale prawdziwe.

> W wiekszosci przepisow podawanych tutaj baza jak gdyby, czyli swoista
norma, zaczynaja bylc np. kostki bulionowe.
> Juz sam fakt robienia czegos na takiej kostce deprecjonuje podstawowy smak
proponowanej potrawy.
> Podobnie, kiedy widze Kuronia, ktory do wszystkiego dodaje "Warzywko" czy
inna podobna cholere....
> Tiiiiiiiaaaaaaaaaaa... on za to dostaje cieeeeeeeeeeeezki szmal.... on to
r e k l a m u j e !!!!
> My zas tymczasem powinnismy sie wspierac jak cos zrobic dobrze i smacznie,
a nie dodawac do wszystkiego Warzywka, kostki bulionowej
> itp.
> To mozna stosowac w wyjatkowych przypadkach, czyli - nalezy w domu miec -
ale nie powinno to stanowic podstawy naszych potraw.
> Teraz juz sie chyba rozumiemy?????

A tutaj to sie moge z Toba zgodzic w 100% :) Nie cierpie kostek, namiastek,
dosmaczaczy i innych paskudztw. Kostki zdarza mi sie uzywac do zup robionych
w 10 min. jak sie spiesze a trzeba cos zjesc. Ale i tak preferuje bulion
warzywny Winiaru niz Knorra, bo ten jest dla mnie zbyt dominujacy. Nie
zaleznie czy pomidorowka, czy zupa chlebowa wszystko z nim smakuje tak samo.
Tez mnie martwi taka tendencja do przyrzadzania potraw z substytutow. No,
ale jak ktos lubi? Ciekawa jestem niezmiernie po co ludzie uzywaja tych
kostek. Powaznie. Ja tego nie rozumiem...

Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
Odporna na reklame, bo w ogole nie oglada telewizji ;)

PS. A dziecko chowalam w tetrowych pieluchach nawet w nocy. Tylko na spacery
i wyjscia w zimie uzywalismy Libretto, czego cudownym efektem bylo to, ze
dziecko sie samo nauczylo korzystac z nocnika bez zadnych "treningow
czystosci". Odnosze wrazenie, ze nowoczesne pieluchy wymyslono dla matek a
nie dla dzieci - przeciez takie male, to lubi jak sie je przewija, myje,
ubiera, bo to i zainteresowanie i pieszczota i bliskosc matki. Ciekawe po co
miec dzieci, jak pozniej karmi sie je sloiczkami, ubiera w pampersy i trzyma
w kojcu? A jak zaczna byc wieksze to umieszcza przed telewizorem... Moze nie
nalezy sie dziwic, ze pozniej jedza Knorra?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-12 10:05:07

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?- troszke obok tematu...
Od: "mamqa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka Biernacka" <a...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:aqqhno$vko$1@news.supermedia.pl...
> "Barbara Czaplicka" wrote:
.
>I co... widzial ktos ostatnio Pudliszki???
> > Bo ja nie.

A ja czesto kupuje wyroby tejze wlasnie firmy (ich przecier pomidorowy jest
nie do przebicia)

> > A czy ktos ostatnio jadl dobre wyroby czekoladowe i z czekolada z firmy
> E.Wedel??
> > Oczywiscie, ze nie, bo to juz nie ta firma, nie ten asortyment. A na
rynku
> polskim reklamowana jest w mediach szwajcarska Milka

Przyznaje iz nie jadam wyrobow firmy Wedel bo mi po prostu nie smakuja ale
popieram polska produkcje uwielbiajac i jedzac produkty firmy MIESZKO (i to
nie tylko dlatego iz firma znajduje sie w moim miescie) :-) Na obrone firmy
Milka powiem tylko tyle iz maja najlepsza biala czekolade jaka jadlam.

>
> > W wiekszosci przepisow podawanych tutaj baza jak gdyby, czyli swoista
> norma, zaczynaja bylc np. kostki bulionowe.

Bo to dla wiekszosci wygodniej

> Pozdrawiam
> Agnieszka Biernacka
> Odporna na reklame, bo w ogole nie oglada telewizji ;)

Tez pozdrawiam i dodam iz ja np. bardzo lubie reklamy (tylko czemu
przerywaja mi je takimi beznadziejnymi filmami? :-) )

>
> PS. A dziecko chowalam w tetrowych pieluchach nawet w nocy. Tylko na
spacery
> i wyjscia w zimie uzywalismy Libretto, czego cudownym efektem bylo to, ze
> dziecko sie samo nauczylo korzystac z nocnika bez zadnych "treningow
> czystosci". Odnosze wrazenie, ze nowoczesne pieluchy wymyslono dla matek a
> nie dla dzieci - przeciez takie male, to lubi jak sie je przewija, myje,
> ubiera, bo to i zainteresowanie i pieszczota i bliskosc matki. Ciekawe po
co
> miec dzieci, jak pozniej karmi sie je sloiczkami, ubiera w pampersy i
trzyma
> w kojcu? A jak zaczna byc wieksze to umieszcza przed telewizorem... Moze
nie
> nalezy sie dziwic, ze pozniej jedza Knorra?


A ja swoje trzy miesieczne dzidzi "chowam" w pampersach i jestem zadowolona
i nie zamierzam przezucac sie na inne mimo ich wysokiej ceny. A dzidzia i
tak czuje sie kochana bo przeciez uzywanie pampersow nie wyklucza
przewijania, mycia i tym podobnych rzeczy. Co do sloiczkow: moja dzidzi
narazie zyje tylko na mleczku ale mimo iz jestem wygodna matka juz mam
zrobione przecierki dla mojego maluszka w sloiczkach wlasnej roboty.

Pozdrawiam

--
Mam(q)a


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-12 11:22:55

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?- troszke obok tematu...
Od: "Gośka z Lublina" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> news:aqqhno$vko$1@news.supermedia.pl...
> > "Barbara Czaplicka" wrote:
> .
> >I co... widzial ktos ostatnio Pudliszki???
> > > Bo ja nie.
>
U mnie w sklepach są i to dużo.

> > > A czy ktos ostatnio jadl dobre wyroby czekoladowe i z czekolada z
firmy
> > E.Wedel??
> > > Oczywiscie, ze nie, bo to juz nie ta firma, nie ten asortyment. A na
> rynku
> > polskim reklamowana jest w mediach szwajcarska Milka

Jadam wedlowskie wyroby i dalej smakują mi. I teraz mogę normalnie kupić
sobie czekoladę gorzką a dzieciom mleczną. Ale pamiętam ten czas kiedy firma
była polska, czekolada kosztowała 19,- zł. i nie zawsze mama miała pieniądze
aby kupić ją ot tak sobie. Milki nie lubię ale nie znoszę też Goplany tak
chętnie reklamowanej przez naszego narciarza-skoczka.
>

> > PS. A dziecko chowalam w tetrowych pieluchach nawet w nocy. Tylko na
> spacery
> > i wyjscia w zimie uzywalismy Libretto, czego cudownym efektem bylo to,
ze
> > dziecko sie samo nauczylo korzystac z nocnika bez zadnych "treningow
> > czystosci". Odnosze wrazenie, ze nowoczesne pieluchy wymyslono dla matek
a
> > nie dla dzieci - przeciez takie male, to lubi jak sie je przewija, myje,
> > ubiera, bo to i zainteresowanie i pieszczota i bliskosc matki. Ciekawe
po
> co
> > miec dzieci, jak pozniej karmi sie je sloiczkami, ubiera w pampersy i
> trzyma
> > w kojcu? A jak zaczna byc wieksze to umieszcza przed telewizorem... Moze
> nie
> > nalezy sie dziwic, ze pozniej jedza Knorra?
>
Jedno dziecko (obecnie 16 i 1/2 lat) było chowane w pieluchach tetrowych i z
przerażeniem wspominam ich sterty, a synio potrzebował ich min. 50 szt.
Natomiast córka - 5 i 1/2 roku chowana była w pampersach i w żadnym wypadku
nie miałam problemu aby przestawiły sie na korzystanie z nocnika. Zrobiły to
w takim wieku jak podają ksiązki czyli OK. A przynajmniej jest więcej czasu
dla dziecka a nie tylko pranie i prasowanie (przez jakiś czas) pieluch.
Chyba, że ktoś ma praczkę i prasowaczkę oczywiście.
Pozdr. - Gośka (Lublin)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-12 12:14:05

Temat: Re: Bulion grzybowy knorr?
Od: "Kianit / D.C." <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Barbara Czaplicka <b...@i...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:031f01c289ed$b43ff4e0$f394573e@home68z1dftw8
1...
> a przy tym jest wymieniona marka... a mnie akurat naprawde szkoda naszych
firm i wsciekla bylam, kiedy niszczylo sie publicznie
> 'Pudliszki' wmawiajac im salmonelle i inne paskudztwa w wyrobach. I co...
widzial ktos ostatnio Pudliszki???
> Bo ja nie.

Rozmawiałam niegdyś z osobą z Pudliszek i podobno (ode mnie tgo nie wiecie
;-) ) wykupił je H**** i te hocki o których piszecie były elementem
"polityki ekspansji rynku". Skończyło się to tak, że Pudliszki pozostały, ze
swoimi recepturami, i tak ma już podobno być.
Ja osobiście Kocham ich za ketchup w słoiczkach i za koncentrat pomidorowy
:) mniam. Jakość warzyw mogliby ciut ciut poprawić. A wyroby ich są łatwo
dostępne, nie wiem z czym masz problem?
O reszcie sobie tylko poczytam, bo chciałam wtrącić jedynie z Pudliszkami.
Pozdrawiam smacznie i naturalnie, Kianit.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

alasz
musztarda pomidorowa
Waga do produktow spozywczych
[PRZEPIS] flaczki z boczniakow
Kuchnia lotewska

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »