Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Bylo: wieczna niedojrzalosc (dlugie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bylo: wieczna niedojrzalosc (dlugie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-01-05 12:53:08

Temat: Bylo: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

> http://wiadomosci.onet.pl/1381374,242,kioskart.html
> "Wieczne teraz"...to haslo mi sie podoba ;)

Ciekawy tekst, duzo informacji ale ja bym to troche uporzadkowal po swojemu:

Cytat - zgadzam sie:

"Kiedys, gdy lekarz zdobyl dyplom, uwazal, ze wystarczy mu tylko stosowac
zdobyta wiedze.
Dzis jest to nie do pomyslenia. Wiecej nawet: czesto musimy zmieniac zawód
i na powrót zaakceptowac role ucznia."

Rzeczywiscie, dawniej doswiadczenie mialo wiecej znaczenia, teraz
w okresie szybkich zmian, liczy sie elastycznosc i wchlanianie nowego.
Co bylo wyznacznikiem pare lat temu, dzisiaj moze juz nie byc.

Tylko tekst mocno przejaskrawia ten proces: przeciez ukladnie kafelków
w lazience nie zmienilo sie zbytnio. Czy kladzenie rur w mieszkaniu...
Zmiany sa tylko niektorych dziedzinach - np. informatyka, medycyna,
informacja.

Rowniez informacja przekazywana przez media zmienila sie - jej przekaz jest
o wiele bardziej masowe i manipulacyjne
- i dziala on raczej ludzi mlodych niz starszych i to na niekorzysc!

Dalej:
"Ludzie pietnastoletni i szescdziesiecioletni lub starsi maja te same
pragnienia."

- wedlug mnie, nic takiego sie nie dzieje, a jesli juz to rzadko.

Co prawda, jesli chodzi o wyglad to mlodosc jest w cenie.
Moze w zachowaniu rowniez (starzy chca byc "duchem mlodzi"), ale ...
czy to nie sa aby starzy naiwni?
Spotkalem cos takiego dwa razy -
raz w niemczech, gdy starszt facet chwalil "napój mlodziezowy"
ktory sam pil - coca-cole pomieszana ze Fanta.
Bylem wtedy mlody (z 18 lat), ale pomyslalem "stary a glupi".
Takie przypadki to jednak rzadkosc.

Wiec - czy to "odmlodzenie" nastepuje rzeczywiscie - bym polemizowal.
Raczej tak: mlodosc ma wieksze szanse w dzisiejszym swiecie ciaglych zmian.
Ale czy starosc zmlodniala? Nie wydaje mi sie.

----
Dalej, Cytat:
"Mlodszy czesto przesciga starszego i bardziej doswiadczonego.
To odmienia stosunki spoleczne, bo przekazywanie wiedzy bylo
dotad kamieniem wegielnym dominacji i przywilejem elit."

-zgoda, ale dotyczy to np. kupna cyfrowego aparatu foto.
Pozostaja jeszcze takie obszary zycia jak np. zarzadzanie ludzmi,
negocjacje, znajomosc fundamentow zycia,
ktorego mlodzi jeszcze nie lizneli,
w dodatku jeszcze sa skolowani przez szum informacyjny.
Czy mlody potrafi byc szefem sredniej/duzej? Watpie. Malo który.

Cytat:
" Ta ewolucja faktycznie prowadzi do zakwestionowanie wladzy,
tradycji oraz wiedzy zwiazanej z dojrzaloscia czy doswiadczeniem."

-tak, ale w pewnym zakresie. I dochodzi tu jeszcze INNY czynnik obalania
autorytetu. Media, walka medialna - media staly sie arena walki roznych
idee,
niestety na polu bitwy pozostaja same trupy.
Poprzez media i ich liberalizm, kazdy autorytet moze byc zakestionowny i
spluty,
nawet nieslusznie. Media moga wykreowac autorytet i go obalic.
Wiec stad brak autorytetu.
Zgadzam sie wiec ze:
"Zyjemy w swiecie, w którym nie ma na czym oprzec autorytetu."

wlasnie, trudno o MIEJSCE gdzie ten autorytet móglby wogole byc.
Wtedy zamiast autorytetów
"pojawiaja sie ich dziwaczne czy pseudo-charyzmatyczne parodie"

---
Cytat:
"
Czy to niedojrzale spoleczenstwo nie jest bardziej twórcze?
Oczywiscie, ze tak.
"

Tu sie nie zgodze. Dziwne, bo autor tekstu pisze najpierw o braku
autorytetow (zgoda)
oraz o wiekszych szansach dla mlodych (zgoda), ale z tego wyciaga wniosek ze
takie spoleczenstwo jest niedojrzale.

Nie za bardzo widze tu wprost zaleznosc.
I dalej - "niedojrzale spoleczenstwo jest bardziej tworcze", hmmmmmm,
czy ktos kto cos konstruuje i wymysla, profesor czy inzynier musi byc
czlowiekiem
niedojrzalym zeby byc tworczym? Teza bez sensu.

Czy Bill Gates, ktory zaczynal w garazu, stworzyl to co stworzyl bo byl
naiwny i niedojrzaly?
Watpie. Zreszta mial bogatego i NIE naiwnego ojca ktory go mocno finansowal.
Bill Gates byl po dobrej szkole, dobrze wyksztalcony i wspierany finansowo
przez ojca.


Ale rzeczywiscie - istnieje coraz wieksza grupa ludzi mlodych naiwnych,
wychowanych na
nierzeczywistym swiecie gier komputerowych i szumie medialnym - pokazywalem
to
tu na grupie o tzw. "wyksztalconych z miasta". Ale czy wlasnie Ci ludzie sa
najbardziej
twórczy? Watpie. To ze potrafia obslugiwac komuputer i dzieki temu potrafia
stworzyc
wiecej, nie znaczy ze sa bardziej twórzy.

Dalej:
"Prawdopodobnie zmierzamy ku spoleczenstwu bardziej otwartemu,
majacemu wieksza pasje zycia, bardziej ruchliwemu, sklonnemu do przemian."

Moze i otwartemu ale rownoczesnie zagubionemu. Wzrasta np. spozycie
narkotyków.
Wzrastaja wybryki i przestepczosc wsrod mlodych (Niemcy, UK, Polska).
W badaniach poziomu szczescia (Bialorus, Polska, UK) na pierwszym miejscu
jest
... Bialorus, potem Polska, na koncu UK.
Wiec tu bylbym ostrozny jesli chodzi o ta "wieksza pasje zycia".
Zreszta patrzac na meki mlodych w Big Brotherze (jeden chorona psychiczna,
placz,
uciekanie z programu, agresja) - jakos tego szczescia nie widze. Rosnie
raczej presja
na kariere, na bycie kims. Maleje luz.

Cytat:
"Moja hipoteza brzmi tak: przez wieki próbowano ja zanegowac, wieziono ja w
scislych strukturach, kodach, zwyczajach i prawach - prawie ojca, systemie
patriarchalnym itd. To dlatego udawalo sie podtrzymywac teze, ze ludzkosc
ewoluuje ku dojrzalosci."

Brak autorytetu JUZ oznacza niedojrzalosc? Slaby argument, ale mam jakis
argument:
zdzicinnienie nastepuje bo coraz liczniejszy jest tzw. plytki konsument czy
to supermarketowy,
czy to konsument jakiegos glupkowatego programu telewizyjnego. Tylko czy to
jest pozytywne?

I czy dlatego powstal ten plytki konsument, ze "zerwano kajdany" jakiegos
patriarchalnego systemu???
Raczej widze tu silny wplyw mediów, ktorym zalezy zeby wypromowac idealnego
konsumenta
i na takich wlasnie ludzi "ksztalca". Malo myslec, duzo kupowac :)

Pozdrawiam,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-01-05 13:48:02

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Duch<n...@n...com>
news:enlhrb$83o$1@atlantis.news.tpi.pl

> > http://wiadomosci.onet.pl/1381374,242,kioskart.html
> > "Wieczne teraz"...to haslo mi sie podoba ;)
>
> Ciekawy tekst, duzo informacji ale ja bym to troche uporzadkowal po
> swojemu:
[...]

Duchu, o czym Ty piszesz?
Cały świat czeka na Twój komentarz do sprawy Wielgusa, a Ty o czymś takim?

Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-01-05 14:03:34

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"niezbecki" <s...@l...po> wrote in message
news:enlkue$oq8$1@news.onet.pl...

> Duchu, o czym Ty piszesz?
> Cały świat czeka na Twój komentarz do sprawy Wielgusa, a Ty o czymś takim?

Gdzie czeka ten swiat? Jakis watek?
Nie jestem zapoznany ze sprawa Wielgusa,
musialbym najpierw przeczytac jego teczke (podobno juz jest),
a na razie mało czasu.
Na razie duzo szumu informacyjnego widze.

Mam natomiast inny fajny tekst - metody dezinformacji medialnej.
Puszcze to moze za jakis czas (moze dzisiaj)

Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-01-05 14:10:34

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Duch<n...@n...com>
news:enlm4v$rqb$1@nemesis.news.tpi.pl

> "niezbecki" <s...@l...po> wrote in message
> news:enlkue$oq8$1@news.onet.pl...
>
> > Duchu, o czym Ty piszesz?
> > Cały świat czeka na Twój komentarz do sprawy Wielgusa, a Ty o czymś
> > takim?
>
> Gdzie czeka ten swiat? Jakis watek?

Oj tam, nie bądź taki drobiazgowy :)

> Nie jestem zapoznany ze sprawa Wielgusa,
> musialbym najpierw przeczytac jego teczke (podobno juz jest),
> a na razie mało czasu.

http://www.niezalezna.pl/

> Na razie duzo szumu informacyjnego widze.

Masz na myśli rozmaite poglądy na sprawę, z nowymi podziałami, często
idącymi w poprzek dotychczasowych?

> Mam natomiast inny fajny tekst - metody dezinformacji medialnej.
> Puszcze to moze za jakis czas (moze dzisiaj)

Wolałbym o Wielgusie, ale będę cierpliwie(j) czekał.

Paff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-01-05 14:58:47

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"niezbecki" <s...@l...po> wrote in message
news:enlm8l$th5$1@news.onet.pl...

Cieszy mnie ze Gazeta Polska pojawila sie w mediach,
jeszcze niedawno gromy na nia ciskano, czytanie jej bylo rownoznaczne
z ksenofobią czy oszołomstwem :)

Gdzies na Onet znalazlem nawet "dzieki uprzejmosci Gazety Polskiej,
udostepniamy materialy na temat Wielgusa".
Ach, jaka to nagle wymiana uprzejmosci sie pojawila ze strony Onetu :)

A jaka Twoja ocena sprawy Wielgusa?
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-01-05 15:19:27

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Duch<n...@n...com>
news:enlp72$7ht$1@atlantis.news.tpi.pl

[...]
> A jaka Twoja ocena sprawy Wielgusa?

Współpracował mimo braku zaszczucia. Przekazywał raczej mało cenne
informacje.
Służby myślały, że wykorzystują jego, a on myślał, że wykorzystuje służby.
Służby nieco koloryzują współpracę, a on nieco ją wybiela.
Jego oświadczenie powinno się ukazać wcześniej, a nie dopiero po
upublicznieniu jego teczki.
Na jego miejscu nie przyjąłbym obecnego zaszczytu.
Reakcja hierarchii i innych co bardziej żarliwych obrońców arcybiskupa jest
co najmniej histeryczna.
To tyle w skrócie.

A jakie będą konsekwencje? Mam nadzieję, że dobre :)

Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-01-05 15:39:20

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"niezbecki" <s...@l...po> wrote in message
news:enlq9r$b5u$1@news.onet.pl...

> Współpracował mimo braku zaszczucia. Przekazywał raczej mało cenne
> informacje.
> Służby myślały, że wykorzystują jego, a on myślał, że wykorzystuje służby.
> Służby nieco koloryzują współpracę, a on nieco ją wybiela.

Zaczelem czytam - i bardzo podobne mam wnioski.
Zreszta gdzies na stronie 54 jest tekst podsumowujący:

"Oceniajac caloksztalt sprawy uwazam, ze Grey nie spelnil zadan ktore
przyjal do wykonania przed wyjazdem za granice. Zachowal biernosc i daleko
idaca ostrznosc na odcinku realizaci zadan szczególowych: brak naprowadzen,
zupelna pasywnos na odcinku nazwiazan znajomosci... zignorowal zadania
dotyczace rozpracowania ukrainskich...".

---
Tym nie mniej (tak samo uwazam) ze opinia publiczna powinna wczesniej sie
dowiedziec o tym.

Generalnie widze sprawe lustracji szerzej - przedziesz chodzi o potępienie
PRL, ale nie zemsty,
lecz głownie dlatego zeby wyeliminowac patologie PRL w nowej Polsce.
Jak widac ostatnio - te patologie i uklady nie zostaly wyeliminowane.
Albo chociaz symbolicznie rozliczyc takiego Urbana ktory na konferencji, na
pytanie,
czemy X został poparzony przez SB odpowiadał "widocznie upadł na świeczke".

Lustracja powinna miec za zadanie oddzielic sie od patologii PRLu.
Problem w tym ze PRL to też SB oraz Tajni Wspolpracownicy, a ci ostatni
byli werbowani przez SB przez zwlaszcza w srodowiskach ktore najbardziej
zagrazaly PRLowi.
Czyli Solidarnosc, czy KK.
I teraz lobby antylustracyjne bedzie wyciagało z teczek te osoby ktore
wydawało sie ze z PRL walczyło.
I bedzie sie rozmywac potrzebe lustracji.

Analizuje sie tu sprawe jakiegos Wielgusa, a zapomina o najwazniejszym: w
pierwszej kolejności
o lustracji mediów, polityków i urzedników. W pierwszej kolejnosci.

Jako ciekawostka, fragment wypowiedzi Niesiołowskiego:
"jeśli są hieny cmentarne, to są także hieny lustracyjne. to, co robią
panowie Terlikowski, Janecki i Sakiewicz, wygląda jak żerowanie pranii i
szakali."

---
A tak przy okazji - jeszcze niedawno gdy pisalem o tzw. Starym Ukladzie
(rodem z PRL) czy
tez o manipulacją sondażami, to przekrzykiwano mnie na grupie. Bylem
paranoikiem i oszolomem.
Patrzeac teraz z perspektywy czasu wydaje sie ze bylem blizej prawdy.
Ciekawe ze Ci "krzykacze", nazywjac siebie "wyksztalconymi z miasta" jakos
tak poznikali ostatnio?

Bo interesuje mnie teraz cos innego niz tylko odgryzanie sie: mam wrazenie
ze ci "wyksztalceni z miasta"
to byla pewna grupka mlodych ludzi nakreconych przez media, wciagnietych
przez pewien nurt
rzekomo "ludzi rozumnych, wyksztalconych".
To co mnie ciekawi to jak działa MECHANIZM medialny ktory powoduje ze ludzie
przybieraja
takie-a-takie poglady dajac sie zmanipulować
(zwracalem juz na ten temat piszac o Sondazach Wyborczych).

Pozdrawiam,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-01-05 15:42:12

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Duch" <n...@n...com> wrote in message
news:enlroi$bn3$1@nemesis.news.tpi.pl...

Aha, Wielgus nie brał kasy - co dla mnie jest jakims konkretnym
wyznacznikiem tego czy byl "zly" czy "dobry".
Problem jest tez taki ze brak jego raportow.
Materialy pokazują ze takie musialy byc.
To byly, czy zostały zniszczone?
One powiedzalyby dużo.
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-01-05 22:20:13

Temat: Re: Bylo: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: "Hanka" <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Duch napisał :

> Ciekawy tekst, duzo informacji ale ja bym to troche uporzadkowal po swojemu:
(...)
> Rzeczywiscie, dawniej doswiadczenie mialo wiecej znaczenia, teraz
> w okresie szybkich zmian, liczy sie elastycznosc i wchlanianie nowego.
> Co bylo wyznacznikiem pare lat temu, dzisiaj moze juz nie byc.
>
> Tylko tekst mocno przejaskrawia ten proces: przeciez ukladnie kafelków
> w lazience nie zmienilo sie zbytnio. Czy kladzenie rur w mieszkaniu...
> Zmiany sa tylko niektorych dziedzinach - np. informatyka, medycyna,
> informacja.

Przejaskrawienie owszem,ale zmiany są wszędzie,
nawet Twoje przykładowe kafelki czy rury wykonane
są z innych materiałów i inne technologie są pomocne
w montażu (np)

> Rowniez informacja przekazywana przez media zmienila sie - jej przekaz jest
> o wiele bardziej masowy i manipulacyjny
> - i dziala on raczej ludzi mlodych niz starszych i to na niekorzysc!

Tak - i to bardzo. Trzeba mieć pewną odporność czy może
raczej wykształcone w gronie najbliższych, lecz własne
- zdanie i poglądy, na tyle mocne, żeby nie dać się opleść
bluszczowi różnych informacji generujących co najmniej
zamieszanie w głowie, a przede wszystkim nachalnie
"opiniotwórczych",że tak powiem, w dużym cudzysłowie.

> Dalej:
> "Ludzie pietnastoletni i szescdziesiecioletni lub starsi maja te same
> pragnienia."
>
> - wedlug mnie, nic takiego sie nie dzieje, a jesli juz to rzadko.

Sądzę, że nie masz skali porównawczej :)
Nie chodzi nawet o wygląd czy też tendencje do
bycia wiecznie młodym - ciągle pojawia się wiele
nowości technicznych, nowe książki - generalnie:
wiele wytworów ludzkiej myśli, których ludzie starsi
nie mieli szansy poznać i dotknąć, bo wcześniej ich
po prostu nie było!

A z fizyczno-technicznymi zjawiskami czy przedmiotami
wiążą się różnorakie dążenia i pragnienia właśnie.
Zapewne nie mają one jednakowego natężenia w tych
odległych wiekiem grupach, ale na pewno istnieją.
Częściej niż przypuszczasz. Możliwe, że z różnych
przyczyn nie są zbyt wyraźnie i głośno nazywane.

(...)
> Ale czy starosc zmlodniala? Nie wydaje mi sie.

Wiele zależy od nastawienia osobnika do całego
procesu przemijania i starzenia organizmu.
Zapewne spotkałeś młodych ludzi, zgorzkniałych,
zamulonych,zniechęconych, nad wiek starych,
tak to nazwę. A zdarzają się też bardzo wiekowi
ludzie, tryskający energią i optymizmem, żyjący
pełnią życia tak dalece, jak im na to pozwalają
uciekające z wiekiem siły i zmieniająca się jednak
fizjologia.

I nie chodzi mi wcale o zjawiska typu dawnego
hasełka: z tyłu liceum-z przodu muzeum, lecz o
świadome zachowanie młodości wnętrza, psychiki.

> Dalej, Cytat:
> "Mlodszy czesto przesciga starszego i bardziej doswiadczonego."

Przede wszystkim tupetem, ale też brakiem
ograniczeń i lęków wynikających z bagażu
negatywnych doświadczeń, który niosą ludzie
starsi.

> "To odmienia stosunki spoleczne, bo przekazywanie wiedzy bylo
> dotad kamieniem wegielnym dominacji i przywilejem elit."

I byłoby pewnie nadal, gdyby nie totalna globalizacja
naszej wioski oraz dostępność "wszechwiedzy" w
mediach. Elity zastąpił internet?...

> Cytat:
> " Ta ewolucja faktycznie prowadzi do zakwestionowania wladzy,
> tradycji oraz wiedzy zwiazanej z dojrzaloscia czy doswiadczeniem."

Kwestionować można wszystko, tylko czy z każdego
zastrzeżenia wynika jakiś sensowny dalszy ciąg lub
konkretna propozycja zmiany?...

(...)
> Poprzez media i ich liberalizm, kazdy autorytet moze byc zakestionowny i
> spluty,
> nawet nieslusznie. Media moga wykreowac autorytet i go obalic.
> Wiec stad brak autorytetu.
> Zgadzam sie wiec ze:
> "Zyjemy w swiecie, w którym nie ma na czym oprzec autorytetu."
>
> wlasnie, trudno o MIEJSCE gdzie ten autorytet móglby wogole byc.
> Wtedy zamiast autorytetów
> "pojawiaja sie ich dziwaczne czy pseudo-charyzmatyczne parodie"

Tak, szczególnie ostatnie Twoje zdanie.

> Cytat:
> "Czy to niedojrzale spoleczenstwo nie jest bardziej twórcze?
> Oczywiscie, ze tak."
>
> Tu sie nie zgodze.(...)
> czy ktos kto cos konstruuje i wymysla, profesor czy inzynier musi byc
> czlowiekiem
> niedojrzalym zeby byc tworczym? Teza bez sensu.

Ja bym to sformułowała tak:
chodzi o ciągłą otwartość umysłu, o świeżość
spojrzenia, o brak rutyny i przyzwyczajenia.
Tylko wtedy (ale w połączeniu z nabytym przez
lata doświadczeniem :) ta twórczość jest prawdziwa,
nie jest zaś automatem produkującym kolejne, mniej
lub bardziej podobne do pierwowzoru, repliki.
Może taką "niedojrzałość" przywołuje autor?...

(...)
> Ale rzeczywiscie - istnieje coraz wieksza grupa ludzi mlodych naiwnych,
> wychowanych na
> nierzeczywistym swiecie gier komputerowych i szumie medialnym - pokazywalem
> to
> tu na grupie o tzw. "wyksztalconych z miasta". Ale czy wlasnie Ci ludzie sa
> najbardziej
> twórczy? Watpie. To ze potrafia obslugiwac komuputer i dzieki temu potrafia
> stworzyc
> wiecej, nie znaczy ze sa bardziej twórczy.

Ale tak o sobie myślą i są o tym mocno przekonani :)
Mam nadzieję, że czas weryfikuje ich zadufanie.

> Dalej:
> "Prawdopodobnie zmierzamy ku spoleczenstwu bardziej otwartemu,
> majacemu wieksza pasje zycia, bardziej ruchliwemu, sklonnemu do przemian."
>
> Moze i otwartemu ale rownoczesnie zagubionemu.

Tak.
Wspomniany już wcześniej brak autorytetu, czy po prostu
ciekawego przykładu "sposobu na życie", chaos informacyjny
i uczuciowy,rozpad życia rodzinnego (w pozytywnym znaczeniu
słowa "rodzina", bo bywa różnie...) - wszystko to powoduje
brak punktów odniesienia, zarówno w życiu osobistym
jak i zawodowym. Taka jazda pociągiem - bez widoków
za oknem; bez horyzontu, nieba, drzew.

(...)
> Wiec tu bylbym ostrozny jesli chodzi o ta "wieksza pasje zycia".
> Zreszta patrzac na meki mlodych w Big Brotherze (jeden chorona psychiczna,
> placz,
> uciekanie z programu, agresja) - jakos tego szczescia nie widze. Rosnie
> raczej presja
> na kariere, na bycie kims. Maleje luz.

Mój odwieczny "konik" - możliwość wyboru.
Niekiedy: konieczność wyboru, z przyczyn różnych.
Ale istnieje zawsze.
I należy jednak do nas.

> Cytat:
> "Moja hipoteza brzmi tak: przez wieki próbowano ja zanegowac, wieziono ja w
> scislych strukturach, kodach, zwyczajach i prawach - prawie ojca, systemie
> patriarchalnym itd. To dlatego udawalo sie podtrzymywac teze, ze ludzkosc
> ewoluuje ku dojrzalosci."
>
> Brak autorytetu JUZ oznacza niedojrzalosc? Slaby argument, ale mam jakis
> argument:
> zdzicinnienie nastepuje bo coraz liczniejszy jest tzw. plytki konsument czy
> to supermarketowy,
> czy to konsument jakiegos glupkowatego programu telewizyjnego.

Tak, niestety tak. Masówka i komercja, a za tym
wszystkim kasa producenta - jak największa i jak
najmniejszym zdobyta wysiłkiem.
To nie reguła, ale dużo tego.

> I czy dlatego powstal ten plytki konsument, ze "zerwano kajdany" jakiegos
> patriarchalnego systemu???

Kajdany może nie, ale dawniej raczej nie było dyskusji
z "ośrodkiem decyzyjnym", jakim byli rodzice, ojciec,
autorytety domowe. Z tym wiązało się też często
przekazywanie wiedzy, wpajanie zasad, w odniesieniu
do zachowania, honoru, płci przeciwnej, twórczości i
wielu innych czynników.

Teraz mamy monitory: tv i kompa, nie mamy rodziców,
bo pracują 20h/dobę np, albo wyjechali np, albo już
nie nadążają za tempem przekaziorów lub też zdają
się w ocenach i działaniach na pomysły innych.

> Raczej widze tu silny wplyw mediów, ktorym zalezy zeby wypromowac idealnego
> konsumenta
> i na takich wlasnie ludzi "ksztalca". Malo myslec, duzo kupowac :)

No właśnie :)

Ale tu znów wybór: od Ciebie, od nas zależy, czy
potrafimy o tych problemach mówić głośno i
wyraźnie, dając słuchaczowi, czytelnikowi, szansę
na przeanalizowanie w/w artykułu, swojej postawy
wobec telewizorni, w ogóle mediów, czy może nawet
( wysokie "c", he he :) swojego życia.

Pozdrawiam.
Hanka
:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-01-05 22:59:16

Temat: Re: wieczna niedojrzalosc (dlugie)
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:enlq9r$b5u$1@news.onet.pl...

>> A jaka Twoja ocena sprawy Wielgusa?
>
> Współpracował mimo braku zaszczucia. Przekazywał raczej mało cenne informacje.
> Służby myślały, że wykorzystują jego, a on myślał, że wykorzystuje służby.
> Służby nieco koloryzują współpracę, a on nieco ją wybiela.
> Jego oświadczenie powinno się ukazać wcześniej, a nie dopiero po
> upublicznieniu jego teczki.
> Na jego miejscu nie przyjąłbym obecnego zaszczytu.
> Reakcja hierarchii i innych co bardziej żarliwych obrońców arcybiskupa jest co
> najmniej histeryczna.
> To tyle w skrócie.
>
> A jakie będą konsekwencje? Mam nadzieję, że dobre :)

A jak oceniasz milczenie Watykanu ?

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

A co to za rodzaj zaburzenia?
podstawowe pojecia psychologiczne
TAROT - wasze doświadczenia?
Masz problem ze sobą? Dr Bach pomoże Ci na wszystko.
mariilion

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »