Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Chińszczyzna - nie wiem jak to nazwać...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chińszczyzna - nie wiem jak to nazwać...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-11-04 08:16:46

Temat: Chińszczyzna - nie wiem jak to nazwać...
Od: Tomasz Fidecki <t...@j...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

To chyba mój debiut na tej grupie. Nie znalazłem żadnego FAQ, więc chcę
zapytać o rzecz następującą...

Co jest płynnym wypełniaczem w popularnych potrawach chińskich, które
możemy nabyć w licznych barach chińskich? Chodzi o taki brązowy sos.
Myślałem, że to sos sojowy. Nabyłem więc takowy w sklepie i... pierwsza
próba była totalną porażką ;-) Ten sos, który mi wyszedł, był rzadki i
zbyt mocny jak na moje podniebienie. Czy taki gotowy sos trzeba czymś
uzupełniać?
A, że uwielbiam chińszczyznę, chcę sobie ją czasem zaserwować w domku.
Może macie jakieś linki na chińskie przepisy? No i wybaczcie ton laika
;-))

Tomek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-11-06 10:18:12

Temat: Re: Chińszczyzna - nie wiem jak to nazwać...
Od: "Agnieszka" <A...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Tomasz Fidecki <t...@j...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@j...com.pl...
> Co jest płynnym wypełniaczem w popularnych potrawach chińskich, które
> możemy nabyć w licznych barach chińskich? Chodzi o taki brązowy sos.

Co do sosu sojowego to masz poniekąd rację. Tylko, że daje się go w ilości 1
łyżeczkę na całą potrawę. Reszta tego płynu to ew. to co wycieknie z warzyw
i/lub mięska. Całość się zagęszcza mąką ziemniaczaną (z braku laku, bo
skrobi ryżowej u nas nie uświadczysz) rozrobioną w wodzie. Pozdrawiam -
Agnieszka.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-06 11:24:36

Temat: Re: Chińszczyzna - nie wiem jak to nazwać...
Od: "ostry" <o...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Co do sosu sojowego to masz poniekąd rację. Tylko, że daje się go w ilości
1
> łyżeczkę na całą potrawę. Reszta tego płynu to ew. to co wycieknie z
warzyw
> i/lub mięska. Całość się zagęszcza mąką ziemniaczaną (z braku laku, bo
> skrobi ryżowej u nas nie uświadczysz) rozrobioną w wodzie. Pozdrawiam -
> Agnieszka.

A w związku z tym, że rozrabianie ( zwłaszcza w wodzie :) może nie wyjść
proponuję zrobić ciut tradycyjniej : np. sos sojowy z grzybami mun ( albo
jakoś tak, te czarne ) i pędami bambusa - najlepiej kupić od razu słupki,

Zaparzone ( wywar zostawiamy ) i pokrojone grzyby przesmażyć na oliwie z
pędami bambusa. Opruszyć mąką ziemniaczaną, przesmażyć, dać wywar grzybowy,
ewentualnie dodać wody jeśli będzie zbyt gęste. Doprawić sosem sojowym i
czarnym pieprzem.

Zaletą robie nia w ten sposób jest to, że tłuszcz idalnie łączy się z mąką i
nie będziesz miał oczek w sosie.

ostry



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-06 15:11:05

Temat: Re: Chińszczyzna - nie wiem jak to nazwać...
Od: Tomasz Fidecki <T...@j...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

ostry wrote:
>
> > Co do sosu sojowego to masz poniekąd rację. Tylko, że daje się go w ilości
> 1
> > łyżeczkę na całą potrawę. Reszta tego płynu to ew. to co wycieknie z
> warzyw
> > i/lub mięska. Całość się zagęszcza mąką ziemniaczaną (z braku laku, bo
> > skrobi ryżowej u nas nie uświadczysz) rozrobioną w wodzie. Pozdrawiam -
> > Agnieszka.
>
> A w związku z tym, że rozrabianie ( zwłaszcza w wodzie :) może nie wyjść
> proponuję zrobić ciut tradycyjniej : np. sos sojowy z grzybami mun ( albo
> jakoś tak, te czarne ) i pędami bambusa - najlepiej kupić od razu słupki,
>
> Zaparzone ( wywar zostawiamy ) i pokrojone grzyby przesmażyć na oliwie z
> pędami bambusa. Opruszyć mąką ziemniaczaną, przesmażyć, dać wywar grzybowy,
> ewentualnie dodać wody jeśli będzie zbyt gęste. Doprawić sosem sojowym i
> czarnym pieprzem.
>
> Zaletą robie nia w ten sposób jest to, że tłuszcz idalnie łączy się z mąką i
> nie będziesz miał oczek w sosie.
>
> ostry

Wielkie dzięki za radę. Jak sobie teraz przypomnę to co próbowałem
zrobić... ;-))))))
Ale cóż, człowiek uczy się przez całe życie...

pozdrawiam
--
Tomasz Fidecki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-07 07:11:12

Temat: Re: Chińszczyzna - nie wiem jak to nazwać...
Od: "Dorota" <b...@f...hoga.pl> szukaj wiadomości tego autora

skrobie ryżową widziałam w mikołowskim Auchan, mniemam ze w innych miejscach
tez mozna ja znaleźć (tzn w innych Auchan, porozsiewanych po całej Polsce
:-)


pozdrawiam
Dorota

Użytkownik "Agnieszka" <A...@p...pl> napisał w wiadomości
news:8u60fd$1n5$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Tomasz Fidecki <t...@j...com.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:3...@j...com.pl...
> > Co jest płynnym wypełniaczem w popularnych potrawach chińskich, które
> > możemy nabyć w licznych barach chińskich? Chodzi o taki brązowy sos.
>
> Co do sosu sojowego to masz poniekąd rację. Tylko, że daje się go w ilości
1
> łyżeczkę na całą potrawę. Reszta tego płynu to ew. to co wycieknie z
warzyw
> i/lub mięska. Całość się zagęszcza mąką ziemniaczaną (z braku laku, bo
> skrobi ryżowej u nas nie uświadczysz) rozrobioną w wodzie. Pozdrawiam -
> Agnieszka.
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przyprawy
golonka
Garnki, pewnie po raz kolejny
Re: Cynamon - mniam, mniam.
Chochlą i mieczem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »