| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-31 20:35:12
Temat: Cholerne staruchy!!! >:-| Generalnie nie naleze do osob, ktore sie przejmuja bzdurami w stylu
"a co ludzie powiedza" i zlosliwosciami innych wzgledem siebie. Wrecz
przeciwnie - jestem w stanie nie przejmowac sie takimi rzeczami
naprawde dlugo.
Ale z moimi sasiadami (glownie sasiadkami, srednia wieku ok. 70 lat)
juz naprawde nie moge... Przyklady z ostatniego czasu:
- remont mieszkania; donosy, ze za glosno; trudno, zeby nie, bo w
koncu nie da sie kuc scian i wiercic po cichu; ale roboty NIGDY nie
zaczaly sie przez 9:00 i NIGDY nie skonczyly po 17:00; efekt - komisja
ze spoldzielni mieszkaniowej sprawdzajaca, czy nie za glosno;
- nadal remont mieszkania; donos, ze w mieszkaniu "zalega gruz"; nie
wiem, skad wiedzieli, ale trzeba przyznac, ze faktycznie "zalegal
gruz"; jakies dwa dni w jednym z pokoi lezala zwalona sciana plus tynk
z sufitow; efekt - komisja nakazujaca zlikwidowanie "zalegajacego gruzu";
- wynoszenie "zalegajacego gruzu"; donos, ze robotnicy kurza pod
oknami i ze pranie sie brudzi, jak schnie; efekt - robotnicy
przykrywaja wiadra folia wynoszac ten cholerny gruz i wrzucaja go do
rowniez przykrytego folia kontenera; cale szczescie, ze ekipa to
ludzie z poczuciem humoru;
- kolejny donos; tym razem winda brudna i ze to moja wina, bo u mnie
remont; efekt - codziennie zap...lam przez cale miasto wieczorem, zeby
umyc winde;
- pakuje z bratem paczki z glazura i terakota do windy; wchodzi
starucha i zaczyna wrzaski, ze to nie jest winda towarowa, tylko
osobowa (jedyna, zeby sprawa byla jasna) i ze nie mozna wozic paczek;
mowie jej, ze jedna paczka wazy 18 kg i ze jak chce, moze mi wniesc ja
na IV pietro; donos, ze przeciazam winde; efekt - komisja, ktora mi
mowi, ze mam nie przeciazac windy;
- pakuje z bratem paczki z panelami do windy; chwile nam sie schodzi
na wpakowaniu i wypakowaniu, bo panele niewiele krotsze, niz wysokosc
windy i trzeba sie nagimnastykowac, zeby weszly; zlazi starucha i
wrzeszczy, ze ona czeka, a my sie bawimy; tym razem bez efektow w
postaci donosow; ;)
- kiedys (ok. 2 miesiecy przed rozpoczeciem remontu) mieszkanie bylo
wynajmowane i najemcy nie oplacili czynszu za dwa miesiace; w sumie
800-cos PLN zaleglosci; efekt - na zebraniu czlonkow spoldzielni
OFICJALNE GLOSOWANIE, czy lokatorzy chca podac zalegajacego na 800-cos
PLN do sadu i czy sad ma orzec jakis przymusowy sposob wyegzekwowania
zaleglosci; dowiedzialem sie o tym jakis tydzien przed zebraniem (z
rozkladu jazdy zebrania) i oplacilem zaleglosci na dwa dni przed nim,
czego oczywiscie w dniu zebrania nikt nie mogl nigdzie sprawdzic, wiec
glosowanie mimo wszystko sie odbylo; wiekszoscia glosow 18-11
ustalono, ze nie bedzie sadu; a poza tym - co z tego, ze sa lokale,
gdzie ludzie zalegaja z czynszem przez 5 lat (doslownie, nie
przesadzam); tych jakos nikt do sadu nie chcial podac... :-0
- dwa miesiace temu wymieniano piony wodno-kanalizacyjne w calym
budynku; byla duza ekipa roboli, wchodzili, wychodzili, ogolny
balagan; kilkukrotnie niemal sila wywalalem z mieszkania staruchy,
ktore wchodzily do mojego mieszkania, jak do siebie, jak cos chcialy
od ekipy; oczywiscie gadki, ze "gowniarz to, szczyl tamto";
- kilkukrotnie zwracano mi uwage na spacerach z dzieckiem; a to ze ma
za cienka czapeczke, a to ze nie ma kombinezoniku, a to ze takie
dziecko nie moze bawic sie kluczami, a to, ze za zimno na spacer, a to
ze za goraco, itp, itd.; ogolnie wniosek zawsze byl taki, ze "wyrodny
ojciec";
- i na koniec dzis (to przepelnilo moja zlosc, dlatego pisze i
dlatego mam zamiar przestac byc grzecznym i gnoic staruchy, jak tylko
mi podpadna): wychodze na spacerek; zjezdzam winda na dol, otwieram
sobie drzwi od windy; jedna ze staruch stoi obok; jedna reka trzymam
drzwi, druga wyprowadzam wozek; winda w moim bloku zatrzymuje sie na
pietrach z dokladnoscia +/- 15cm, wiec przewaznie jest wysoki schodek
w dol, albo w gore do pokonania; no i kolko mi sie zaparlo, bo akurat
bylo w gore; wiec druga proba; znow sie zaparlo; trzecia proba;
starucha ani drgnie; znow kicha; Zuzka lata po wozku - dobrze, ze ma
pasy, bo na pewno bym ja katapultowal; czwarta proba - udalo sie;
starucha na to, ze "ona tu stoi, a ja sie bawie";
I co ja im zrobilem?
Kazde z w/w zdarzen pojedynczo nie stanowiloby problemu. Nawet parami
i trojkami. ;) Ale juz mam dosyc.
Od dzis koniec z grzecznym szczylkiem, co mozna po nim jezdzic, jak
po burej kobyle. Chca staruchy sie droczyc, to sie podroczymy. Mam to
gdzies. Jak ktorys walnie na zawal, bedzie tylko z pozytkiem dla
ludzkosci.
Rodzice wpoili mi szacunek do starszych osob, ale obawiam sie, ze
niewiele mi z tego zostalo po ostatnich wydarzeniach. Nie potrafie
teraz myslec o nich inaczej, niz tytulowe "cholerne staruchy". :(
...
...
Az sam sie sobie dziwie, ze tyle zlosci moglo sie we mnie
nagromadzic... :-0 Do czego to mozna doprowadzic czlowieka... :-(((
--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-05-31 20:48:19
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|wow, czlowieku , ja i tak sie tobie dziwie ze tyle wytrzymales, ja to juz
pewnie za trzecim razem wybuchlabym, chociaz mnie rodzice tez uczyli szacunku
dla starszych. wiesz ale to nie ma znaczenia, czy czlowiek jest stary czy
mlody, kazdemu przysluguje taki sam szacunek. wiec skoro oni (staruchy ;)) )
nie daja ci szacunku, dlaczego ty masz im dawac???
trzymaj sie, nie dawaj sie!!
Kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-05-31 22:04:31
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|On Sat, 31 May 2003 22:35:12 +0200 I had a dream that Snajper <s...@g...pl> wrote:
> Rodzice wpoili mi szacunek do starszych osob, ale obawiam sie, ze
>niewiele mi z tego zostalo po ostatnich wydarzeniach. Nie potrafie
>teraz myslec o nich inaczej, niz tytulowe "cholerne staruchy". :(
Mi też wpojono, a raczej próbowano wpoić szacunek dla starszych, ale
obserwacje nauczyły mnie tego, że wiele jest osób, które na taki szacunek
nijak nie zasługują.
I jak tu nie być za eutanazją? :)
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-06-01 10:47:12
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|Grzegorz Janoszka wrote:
> I jak tu nie być za eutanazją? :)
ROTFL! :-)))
To byl dobre! :-D
--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-06-01 10:53:58
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|moi znajomi mieszkaja w starej dzielnicy wwy, gdzie otoczeni sa tez
starszymi ludzmi. opowiesci przyprawiaja o zawrot glowy: staruszkowie sa
wujatkowo zlosliwi, zgorzkniali i nieprzyjemni. nawet jesli oni staraja sie
zyc w zgodzie, to sie nie da, bo taki staruszek to gorzej niz zgnile jajko -
wszystko mu przeszkadza. a juz chyba najbardziej ogolenie pojeta "mlodosc".
dlatego wybierajac miejsce do mieszkania, trzeba patrzec na okolice, bo
charakteru takiego staruszka nie zmienisz raczej. a zycie na codzien "na
udry" kosztowac cie bedzie tylko duzo nerwow, a IMO nic nie zmieni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-06-01 11:25:16
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|przyszla mi taka mysl do glowy, ze te staruchy byly kiedys mlode...wynika z
tego, ze koniecznie juz teraz trzeba cos zrobic, zeby takim na stare lata
nie byc. Jezu, tylko nie to, ja chce byc mila staruszka, która wszyscy
lubia, a moje wnuki zawsze chetnie beda rozmawiac ze mna i przychodzic na
szarlotke...
Pozdrawiam (jeszcze nie taka stara) Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-06-01 11:42:41
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|On Sun, 1 Jun 2003 12:53:58 +0200 I had a dream that rena <r...@p...pl> wrote:
>dlatego wybierajac miejsce do mieszkania, trzeba patrzec na okolice, bo
>charakteru takiego staruszka nie zmienisz raczej. a zycie na codzien "na
>udry" kosztowac cie bedzie tylko duzo nerwow, a IMO nic nie zmieni.
Zgadzam się, aczkolwiek nie jest to ścisła reguła. Mieszkam na osiedlu,
gdzie przeważają starsi mieszkańcy, w tej chwili mieszkam już w trzecim
bloku (przeprowadzałem się często) i wszędzie nie spotkałem opisywanych
typów "staruchów". Jest taka jedna w bloku obok, ale jak na taką ilość
emerytów, to naprawdę jest niewiele.
A mieszkanie wśród starszych ludzi też ma kilka plusów.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-06-01 11:43:37
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|On Sun, 1 Jun 2003 13:25:16 +0200 I had a dream that Agati\(Aga\) <a...@w...pl>
wrote:
>nie byc. Jezu, tylko nie to, ja chce byc mila staruszka, która wszyscy
>lubia, a moje wnuki zawsze chetnie beda rozmawiac ze mna i przychodzic na
>szarlotke...
Musisz im dawać duże kieszonkowe :)
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-06-01 11:47:33
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|>przyszla mi taka mysl do glowy, ze te staruchy byly kiedys mlode...wynika z
>tego, ze koniecznie juz teraz trzeba cos zrobic, zeby takim na stare lata
>nie byc. Jezu, tylko nie to, ja chce byc mila staruszka, która wszyscy
>lubia, a moje wnuki zawsze chetnie beda rozmawiac ze mna i przychodzic na
>szarlotke...
>
Na poczatek - jesli ktos Ci nie ustapi miejsca w tramwaju (no bo ostatecznie
nie zawsze sie w ciagu paru sekund da namierzyc wszystkie satruszki chetne na
miejsce ;) ) - nalezy po prostu powiedziec: 'Czy moglby pan/pani ustapic mi
miejsca ?' zamiast od razu bezpardonowo walic delkwenta 'przypadkowo'
reklamowka po glowie ;)))
Dunia
jeszcze pare ladnych lat do emerytury,
ale juz czasem mowiaca 'a ja w twoim wieku...' :PPP
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-06-01 11:48:17
Temat: Re: Cholerne staruchy!!! >:-|rena wrote:
> dlatego wybierajac miejsce do mieszkania, trzeba patrzec na okolice, bo
> charakteru takiego staruszka nie zmienisz raczej. a zycie na codzien "na
> udry" kosztowac cie bedzie tylko duzo nerwow, a IMO nic nie zmieni.
Po pierwsze - gdybym mial mozliwosc wyboru miejsca zamieszkania, to
wybralbym Wanuatu... ;)
Po drugie - nie jest regula, ze starsi ludzie sa beznadziejni. Sam
znam kilka takich osob, ktore sa naprawde fajne. Jedna z moich
sasiadek (ech, wyjatek potwierdzajacy regule? ;-))) jest chyba
najfajniejsza starsza (juz po 70-tce) osoba, jaka znam. :)
--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |