Witam cieplutko

Z wielka niepewnością po przestudiowaniu opinii z różnych stron zdecydowałam
się na kupno samoopalacza Vichy (Express self-tan spray for the body)
kosztował jak dla mnie nie mało bo 51 zł. 125 ml. Od razu zaznaczę że nie
mam kompletnie żadnego doświadczenia w używaniu tego rodzaju specyfiku. Po
dokładnym wypilngowaniu i nakremowaniu ciała mleczkiem(Nivea) zabrałam się
za psikanie tym cudem. ładnie się rozprowadzał zapach też do zniesienia
(chociaż moja siostra stwierdziła ze jakiś dziwny). Wysmarowałam nogi potem
resztę.
Efekt: bardzo ładna opalenizna (widoczna trochę już po 1 godz.,) jakbym z
nad morza wróciła, zapach samoopalaczowy ale nie drażniący raczej delikatny,
ZERO smug ładnie i równiutko wygląda pomimo mojego niezdarnego nakładania.

Minusy: pompka mi się popsuła i gdyby nie fakt że identyczną miałam przy
butelce od lakieru do włosów to pewnie bym miała tylko nogi opalone bo tyle
popsikałam zanim mi się popsuła. Generalnie całe to psiukadło jest do kitu
bo całą podłogę musiałam czyścić taki ma rozbryzg ten rozpylacz.
Nie mniej jednak kosmetyk warty polecenia bo naprawdę skóra wygląda bardzo
ładnie.

Pozdrawiam

Cudnie opalona Aga