Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Cieć

Grupy

Szukaj w grupach

 

Cieć

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2008-05-15 14:17:07

Temat: Re: Cieć
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Don Gavreone tutej: <g0h93h$fnk$1@news.onet.pl> teges śmeges:


DG> A chcieć manipulować nimi, żeby tego nie robili, nie byłoby ci głupio?

cieć manipulować, cieć!


--
http://patrz.pl/trener
tren hakker, tre Niro, tre na żer
gg 1290613

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2008-05-15 15:29:50

Temat: Re: Cieć
Od: "newscast" <n...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g0he3e$91t$1@news.albasani.net...
>
> Skąd wzięła sie twoja niechęć do tej osoby? Chyba chcesz się
> dowartosciować i dlatego znajdujesz głupkowatą radość w wywyższaniu się.
> Mój mąż też jest cieciem, ale ludzie darzą go szacunkiem.

skąd wzięło się twoje podejrzenie o chęć dowartościowania i wywyższania?
masz chyba kompleks cieciowej,
a ludzie prawdopodobnie szanują twojego starego
za to, że jakoś wytrzymuje z tobą,
no bo przecież, że nie za udział jego umysłu
podczas wykonywanej roboty:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2008-05-15 16:28:04

Temat: Re: Cieć
Od: ichbine <i...@o...KROPKA.pl> szukaj wiadomości tego autora

st3sy pisze:
> Nasze biuro mieści się w jednym z bloków, w którym swoje siedzisko ma
> cieć. Do niedawna wszystko było w najlepszym porządku, cieć robił to
> za co mu płacili, ale od jakiegoś czasu mamy nowego ciecia i zaszły
> pewne trochę irytujące zmiany. Otóż cieć pałęta się całymi dniami
> przed blokiem bardziej paląc głupa niż parając się pracą i odbiera
> ukłony od przechodzących użytkowników naszego bloku. Zauważyłem, że
> moi koledzy zaraz po wyjściu z klatki, jak tylko zobaczą ciecia to
> odrazu kłaniają się mu w pas. Zauważyłem też, że kiedy przechodziłem
> koło tego ciecia, to facet natarczywie patrzył mi się w twarz. Kiedy
> za którymś razem zapytałem go, czy nie ma nic lepszego do roboty,
> tylko stać i się gapić, wyraźnie zmarkotniał i po tego typu
> zapytaniach, kiedy wychodzę z klatki, to cieć zabiera się do roboty,
> choć czasem się jeszcze zapomina i czeka na ukłony. Ale w przypadku
> innych osób, np. moich kolegów cieć stoi i się gapi na nich, aż mu się
> ukłonią. Całą sytuacja wygląda trochę dziwnie i chyba nie bardzo jest
> normalna. Czy ma ktoś jakiś pomysł, jak można byłoby delikatnie
> wpłynąć na moich kolegów, żeby nieco przyhamowali ze swoją wylewnością
> do ciecia? Jeszcze zrozumiałbym, gdyby cieć zajmował jakąś
> uprzywilejowana pozycję w hierarchii społecznej lub nasze zawody
> korespondowały ze sobą. Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
> kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny. Może jakiś
> ambitny przykład wyższości rozumu nad siłą okazałby się tu pomocny?
> Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
> kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
> i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.

Ja bym postąpiła w następujący sposób:
Ukłoniłabym się przesadnie - karykaturalnie uniżenie temu panu, w
obecności tamtych panów. Im bym się nie ukłoniła, lecz bym ich
zwyczajnie zlekceważyła.
Jeśli przestaną się kłaniać cieciowi, odniosłeś sukces.
Jeśli nie przestaną, bo nie zrozumieli lub z braku odwagi to nie zdali
testu na bycie tym lepszym od ciecia i słusznie się mu kłaniają.
Jeśli nie przestaną, bo nie podzielają Twojego zdania, ciesz się, że Ty
także możesz mieć własne.
Poza tym, jeśli naprawdę bardzo Cię to irytuje, możesz go jeszcze
przepędzić. Albo nie możesz...?



ichbine

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2008-05-15 17:25:03

Temat: Re: Cieć
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

st3sy; <d...@m...go
oglegroups.com> :

> Nasze biuro mieści się w jednym z bloków, w którym swoje siedzisko ma
> cieć. Do niedawna wszystko było w najlepszym porządku, cieć robił to
> za co mu płacili, ale od jakiegoś czasu mamy nowego ciecia i zaszły
> pewne trochę irytujące zmiany. Otóż cieć pałęta się całymi dniami
> przed blokiem bardziej paląc głupa niż parając się pracą i odbiera
> ukłony od przechodzących użytkowników naszego bloku. Zauważyłem, że
> moi koledzy zaraz po wyjściu z klatki, jak tylko zobaczą ciecia to
> odrazu kłaniają się mu w pas. Zauważyłem też, że kiedy przechodziłem
> koło tego ciecia, to facet natarczywie patrzył mi się w twarz. Kiedy
> za którymś razem zapytałem go, czy nie ma nic lepszego do roboty,
> tylko stać i się gapić, wyraźnie zmarkotniał i po tego typu
> zapytaniach, kiedy wychodzę z klatki, to cieć zabiera się do roboty,
> choć czasem się jeszcze zapomina i czeka na ukłony. Ale w przypadku
> innych osób, np. moich kolegów cieć stoi i się gapi na nich, aż mu się
> ukłonią. Całą sytuacja wygląda trochę dziwnie i chyba nie bardzo jest
> normalna. Czy ma ktoś jakiś pomysł, jak można byłoby delikatnie
> wpłynąć na moich kolegów, żeby nieco przyhamowali ze swoją wylewnością
> do ciecia? Jeszcze zrozumiałbym, gdyby cieć zajmował jakąś
> uprzywilejowana pozycję w hierarchii społecznej lub nasze zawody
> korespondowały ze sobą. Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
> kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny. Może jakiś
> ambitny przykład wyższości rozumu nad siłą okazałby się tu pomocny?
> Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
> kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
> i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.

W mordę - zaraz będzie - szedłem sobie ulicą, kiedy zobnaczyłem
sprzątacza. Sprzątacz patrzył się natrętnie i czekał na ukłony i
pozdrowienia od przechodzących. A przecież ulicą przechodzili lekarze,
magistrowie, inżynierowie, doktorzy, doktorzy habilitowani, profesorowie
zwyczajni i nadzwyczajni. ;>

a. Twój sposób argumentacji nie trzyma się kupy, bo brak jest obecnie
jasnych kryteriów kto komu powinien się kłaniać, a kto nie - czy np.
profesorowi wypada pokłonić się magistrowi i czy wytpada, żeby zrobił to
pierwszy? ;>

b. pozwolę sobie więc na wycieczkę osobistą - niech zgadnę -
potrzebujesz Świata z jasno określonymi granicami, zasadami
*podanymi_na_tacy* , a jednocześnie odczuwasz silną potrzebę
upodobniania się do innych, nienarażania się na "ataki" ze strony
innych, nie lubisz nieoznaczoności, nie potrafisz wytworzyć w sobie
swojego niezależnej postawy?

c. w moim bloku "cieciową" witają wszyscy, ona również to robi;

d. nie ma znaczenia, czy cieciowa akurat stoi, idzie na zakupy, wychodzi
z psem czy rozmawia;

e. to, że widzisz ciecia stojącego i nic nie robiącego nie oznacza, że
cały dzień nic nie robi - nie znasz jego godzin pracy i sposobu
rozliczania się z pracodawcą z zadań - zapewne jest zobowiązany do
wykonania określonych prac i obecności w pracy w określonych godzinach,
co oznacza, że kiety te prace wykona może sobie postać, tak jak Ty
możesz się napić kawy, popatrzeć na coś ciekawego w komputerze czy
pogadać z kolegami;

f. znów wycieczka osobista - czy cieć odpowiada na powitania? Jeżeli
nie, to to jest powodem Twojego buntu - "niesprawiedliwość", brak
równowagi;

Z pozdrowieniami od sprzątacza
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2008-05-15 19:16:18

Temat: Re: Cieć
Od: rzeczy pierwsze <r...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Ludzie, co się z wami dzieje?
Można odnieść wrażenie, że to grupa cieciów i ich amatorów.
Jak już pokąsaliście gościa to może wysilicie się także na jakieś
dyplomatyczne rozwiązanie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2008-05-15 19:18:13

Temat: Re: Cieć
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

rzeczy pierwsze pisze:
> Ludzie, co się z wami dzieje?
> Można odnieść wrażenie, że to grupa cieciów i ich amatorów.
> Jak już pokąsaliście gościa to może wysilicie się także na jakieś
> dyplomatyczne rozwiązanie?

naprawiaczu ludzkości, życie jest brutalne. tak jak hardy cieć


--
http://patrz.pl/trener
Jadwiniu! Proszę natychmiast rozwiązać tatusia i przeprosić!
tre Niro, tren hakker
a wszystko to ja! a wszystko to ja!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2008-05-15 21:25:46

Temat: Re: Cieć
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer pisze:

> A rozwiązanie i owszem jest - przestać patrzeć na świat apodyktycznie.

piąteczka :)
powaga

:)))

--
http://patrz.pl/trener
Jadwiniu! Proszę natychmiast rozwiązać tatusia i przeprosić!
tre Niro, tren hakker
a wszystko to ja! a wszystko to ja!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2008-05-15 21:33:57

Temat: Re: Cieć
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

rzeczy pierwsze; <g0i263$6v3$1@news.onet.pl> :

> Ludzie, co się z wami dzieje?
> Można odnieść wrażenie, że to grupa cieciów i ich amatorów.
> Jak już pokąsaliście gościa to może wysilicie się także na jakieś
> dyplomatyczne rozwiązanie?

A w jakim celu?

a. To nie autor postu zatrudnia ciecia. Może jednak zgłosić do
zatrudniającego, że tu i tu jest brudno. Natomiast kwestia tego, kto i
jak się mu kłania nie powinna Go w ogóle interesować - wnosząc pretensje
w temacie kłaniania się innych, wpierdala się w ich zwyczaje/zachowania
- ich kark, ich problem.

b. Mam wrażenie, że głównym problemem autora nie jest cieć, ale koledzy,
którzy się mu kłaniają - niech zmieni kolegów albo jeszcze lepiej samego
siebie. Zapewne cieć, który by np. leżał pijany pod ławką i który byłby
obiektem udanych żartów, nie wzbudzałby w autorze aż tak silnych i
negatywnych emocji, jak cieć, który nie dość, że śmie patrzeć
"wyzywająco" w oczy, to jeszcze bezczelnie przyjmuje ukłony bez słowa
sprzeciwu i należnej w takiej sytuacji skruchy. :)

A rozwiązanie i owszem jest - przestać patrzeć na świat apodyktycznie.
:)

Pozdrawiam przez sen :)
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2008-05-15 21:53:06

Temat: Re: Cieć
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

st3sy wrote:

>> Mnie się wydaje, że to Ty jesteś cieć. A tamten i jego poprzednik,
>> to są gospodarze domu albo dozorcy.
>> Sorry, nie obraziłem Ciebie, inzynierze, mecenasie, lekarzu?

> Ja zapracowałem w życiu na tytuł inżyniera,
> inne osoby z biur mojego budynku na tytuł mecenasa, czy doktora
> medycyny,
> ale ty wydaje mi się, że nie zbyt się przepracowałeś
> i najwyraźniej solidaryzujesz się w swoim bytowaniu z moim cieciem.

Ze swoim też. Tak ogólnie lubię cieciów.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2008-05-15 21:59:45

Temat: Re: Cieć
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

st3sy wrote:
> On 15 Maj, 14:12, pasman <p...@o...pl> wrote:
>>> Gdzie tu widzisz przesadę?
>>> Wychodzę z kolegą z biura, soi cieć a moi koledzy odrazu mu w pas
>>> się kłaniają i to prawie bez przesady.
>>> Trochę głupio ich zapytać: co wy, cieciowi ukłony oddajecie
>>> albo pogonić ciecia do roboty.

>> ee, to chyba jakieś lęki.
>> boisz się zapytać kolegów dlaczego kłaniają się cieciowi ?

> Oczywiście że się nie boję, ale wolałbym wykazać tutaj trochę
> dyplomacji bo sprawa jest trochę delikatnej natury
> i nie chciałbym wprawić nikogo w zakłopotanie.

Cieć Ci może biurko zabrać. Lepiej też mu się kłaniaj, bo Ty wychodzisz - on
zostaje.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

INTRYGANCI (sprawa Fra)
HAARPANIE AZJI
Jeśli można konia to i człowieka
dalajlama u lisa
janek. miało być weselej

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »