Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Cieć

Grupy

Szukaj w grupach

 

Cieć

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-05-15 07:42:14

Temat: Cieć
Od: st3sy <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nasze biuro mieści się w jednym z bloków, w którym swoje siedzisko ma
cieć. Do niedawna wszystko było w najlepszym porządku, cieć robił to
za co mu płacili, ale od jakiegoś czasu mamy nowego ciecia i zaszły
pewne trochę irytujące zmiany. Otóż cieć pałęta się całymi dniami
przed blokiem bardziej paląc głupa niż parając się pracą i odbiera
ukłony od przechodzących użytkowników naszego bloku. Zauważyłem, że
moi koledzy zaraz po wyjściu z klatki, jak tylko zobaczą ciecia to
odrazu kłaniają się mu w pas. Zauważyłem też, że kiedy przechodziłem
koło tego ciecia, to facet natarczywie patrzył mi się w twarz. Kiedy
za którymś razem zapytałem go, czy nie ma nic lepszego do roboty,
tylko stać i się gapić, wyraźnie zmarkotniał i po tego typu
zapytaniach, kiedy wychodzę z klatki, to cieć zabiera się do roboty,
choć czasem się jeszcze zapomina i czeka na ukłony. Ale w przypadku
innych osób, np. moich kolegów cieć stoi i się gapi na nich, aż mu się
ukłonią. Całą sytuacja wygląda trochę dziwnie i chyba nie bardzo jest
normalna. Czy ma ktoś jakiś pomysł, jak można byłoby delikatnie
wpłynąć na moich kolegów, żeby nieco przyhamowali ze swoją wylewnością
do ciecia? Jeszcze zrozumiałbym, gdyby cieć zajmował jakąś
uprzywilejowana pozycję w hierarchii społecznej lub nasze zawody
korespondowały ze sobą. Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny. Może jakiś
ambitny przykład wyższości rozumu nad siłą okazałby się tu pomocny?
Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-05-15 07:47:50

Temat: Re: Cieć
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

st3sy pisze:

> Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
> kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
> i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.

Proponuje lekturę "American Psycho". :-P

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-05-15 07:54:48

Temat: Re: Cieć
Od: st3sy <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Maj, 09:47, medea <e...@p...fm> wrote:
> st3sy pisze:
>
> > Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
> > kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
> > i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.
>
> Proponuje lekturę "American Psycho". :-P
>
> Ewa

chyba, odrobinę przeceniasz swój talent :-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-05-15 07:58:11

Temat: Re: Cieć
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

st3sy tutej:
<d...@m...go
oglegroups.com> teges
śmeges:

S> Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny.

nawet fajny ten troll :)

--
http://patrz.pl/trener
tren hakker, tre Niro, tre na żer
gg 1290613

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-05-15 08:11:17

Temat: Re: Cieć
Od: "newscast" <n...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "st3sy" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dde9039d-c1e8-40f9-8d7a-484bbaa27e02@m36g2000hs
e.googlegroups.com...
Nasze biuro mieści się w jednym z bloków, w którym swoje siedzisko ma
cieć. Do niedawna wszystko było w najlepszym porządku, cieć robił to
za co mu płacili, ale od jakiegoś czasu mamy nowego ciecia i zaszły
pewne trochę irytujące zmiany. Otóż cieć pałęta się całymi dniami
przed blokiem bardziej paląc głupa niż parając się pracą i odbiera
ukłony od przechodzących użytkowników naszego bloku. Zauważyłem, że
moi koledzy zaraz po wyjściu z klatki, jak tylko zobaczą ciecia to
odrazu kłaniają się mu w pas. Zauważyłem też, że kiedy przechodziłem
koło tego ciecia, to facet natarczywie patrzył mi się w twarz. Kiedy
za którymś razem zapytałem go, czy nie ma nic lepszego do roboty,
tylko stać i się gapić, wyraźnie zmarkotniał i po tego typu
zapytaniach, kiedy wychodzę z klatki, to cieć zabiera się do roboty,
choć czasem się jeszcze zapomina i czeka na ukłony. Ale w przypadku
innych osób, np. moich kolegów cieć stoi i się gapi na nich, aż mu się
ukłonią. Całą sytuacja wygląda trochę dziwnie i chyba nie bardzo jest
normalna. Czy ma ktoś jakiś pomysł, jak można byłoby delikatnie
wpłynąć na moich kolegów, żeby nieco przyhamowali ze swoją wylewnością
do ciecia? Jeszcze zrozumiałbym, gdyby cieć zajmował jakąś
uprzywilejowana pozycję w hierarchii społecznej lub nasze zawody
korespondowały ze sobą. Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny. Może jakiś
ambitny przykład wyższości rozumu nad siłą okazałby się tu pomocny?
Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.

to są prawdopodobnie pozostałości po klasie robotniczo-chłopskiej,
niestety razem z upadkiem opieki zdrowotnej,
obsranymi trawnikami, bezhołowiem w życiu politycznym
i wieloma innymi tego typu 'kwiatkami'
jeszcze przez jakiś czas to będzie nasza normalność,
a jak się nie podoba, to Wyspy czekają


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-05-15 08:13:33

Temat: Re: Cieć
Od: "Kalina Ł." <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> st3sy pisze:
>
>> Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
>> kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
>> i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.
>
> Proponuje lekturę "American Psycho". :-P
>
> Ewa

Albo film "Upadek" ("Falling Down") http://www.imdb.com/title/tt0106856/
i kijem bejsbolowym.
Najlepsza była scena z jednego z filmów Woody'ego Allena, (chyba "Życie
i cała reszta") gdzie Allen grał mentora młodego komika czy tam
pisarza... Jacyś potężni faceci zmusili głównego bohatera do ustąpienia
w jakiśtam sposób. Zaczął więc mówić do postaci granej przez Allena, że
może są silni, ale korzystając ze swojej inteligencji mogą ich później
wyśmiać, itd. Allen bez słowa wziął kij baseballowy (znowu kij!) i
zaczął za jego pomocą rozpieprzać ich limuzynę.
Bycie inteligentnym i sfrustrowanym to nie jest dobre wyjście...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-05-15 08:33:42

Temat: Re: Cieć
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

st3sy wrote:
> Nasze biuro mieści się w jednym z bloków, w którym swoje siedzisko ma
> cieć. Do niedawna wszystko było w najlepszym porządku, cieć robił to
> za co mu płacili, ale od jakiegoś czasu mamy nowego ciecia i zaszły
> pewne trochę irytujące zmiany. Otóż cieć pałęta się całymi dniami
> przed blokiem bardziej paląc głupa niż parając się pracą i odbiera
> ukłony od przechodzących użytkowników naszego bloku. Zauważyłem, że
> moi koledzy zaraz po wyjściu z klatki, jak tylko zobaczą ciecia to
> odrazu kłaniają się mu w pas. Zauważyłem też, że kiedy przechodziłem
> koło tego ciecia, to facet natarczywie patrzył mi się w twarz. Kiedy
> za którymś razem zapytałem go, czy nie ma nic lepszego do roboty,
> tylko stać i się gapić, wyraźnie zmarkotniał i po tego typu
> zapytaniach, kiedy wychodzę z klatki, to cieć zabiera się do roboty,
> choć czasem się jeszcze zapomina i czeka na ukłony. Ale w przypadku
> innych osób, np. moich kolegów cieć stoi i się gapi na nich, aż mu się
> ukłonią. Całą sytuacja wygląda trochę dziwnie i chyba nie bardzo jest
> normalna. Czy ma ktoś jakiś pomysł, jak można byłoby delikatnie
> wpłynąć na moich kolegów, żeby nieco przyhamowali ze swoją wylewnością
> do ciecia? Jeszcze zrozumiałbym, gdyby cieć zajmował jakąś
> uprzywilejowana pozycję w hierarchii społecznej lub nasze zawody
> korespondowały ze sobą. Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
> kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny. Może jakiś
> ambitny przykład wyższości rozumu nad siłą okazałby się tu pomocny?
> Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
> kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
> i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.

Mnie się wydaje, że to Ty jesteś cieć. A tamten i jego poprzednik, to są
gospodarze domu albo dozorcy.
Sorry, nie obraziłem Ciebie, inzynierze, mecenasie, lekarzu?

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-05-15 08:36:32

Temat: Re: Cieć
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R wrote:
>> Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
>> kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny.

> nawet fajny ten troll :)

Cholera nie załapałem... :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-05-15 08:44:20

Temat: Re: Cieć
Od: st3sy <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Maj, 10:33, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> st3sy wrote:
> > Nasze biuro mieści się w jednym z bloków, w którym swoje siedzisko ma
> > cieć. Do niedawna wszystko było w najlepszym porządku, cieć robił to
> > za co mu płacili, ale od jakiegoś czasu mamy nowego ciecia i zaszły
> > pewne trochę irytujące zmiany. Otóż cieć pałęta się całymi dniami
> > przed blokiem bardziej paląc głupa niż parając się pracą i odbiera
> > ukłony od przechodzących użytkowników naszego bloku. Zauważyłem, że
> > moi koledzy zaraz po wyjściu z klatki, jak tylko zobaczą ciecia to
> > odrazu kłaniają się mu w pas. Zauważyłem też, że kiedy przechodziłem
> > koło tego ciecia, to facet natarczywie patrzył mi się w twarz. Kiedy
> > za którymś razem zapytałem go, czy nie ma nic lepszego do roboty,
> > tylko stać i się gapić, wyraźnie zmarkotniał i po tego typu
> > zapytaniach, kiedy wychodzę z klatki, to cieć zabiera się do roboty,
> > choć czasem się jeszcze zapomina i czeka na ukłony. Ale w przypadku
> > innych osób, np. moich kolegów cieć stoi i się gapi na nich, aż mu się
> > ukłonią. Całą sytuacja wygląda trochę dziwnie i chyba nie bardzo jest
> > normalna. Czy ma ktoś jakiś pomysł, jak można byłoby delikatnie
> > wpłynąć na moich kolegów, żeby nieco przyhamowali ze swoją wylewnością
> > do ciecia? Jeszcze zrozumiałbym, gdyby cieć zajmował jakąś
> > uprzywilejowana pozycję w hierarchii społecznej lub nasze zawody
> > korespondowały ze sobą. Ale widok inżynierów, mecenasów lub lekarzy
> > kłaniających się cieciowi jest trochę jakby nienaturalny. Może jakiś
> > ambitny przykład wyższości rozumu nad siłą okazałby się tu pomocny?
> > Albo jakaś opowieść o prawdziwym inżynierze, który się cieciom nie
> > kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
> > i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.
>
> Mnie się wydaje, że to Ty jesteś cieć. A tamten i jego poprzednik, to są
> gospodarze domu albo dozorcy.
> Sorry, nie obraziłem Ciebie, inzynierze, mecenasie, lekarzu?

Ja zapracowałem w życiu na tytuł inżyniera,
inne osoby z biur mojego budynku na tytuł mecenasa, czy doktora
medycyny,
ale ty wydaje mi się, że nie zbyt się przepracowałeś
i najwyraźniej solidaryzujesz się w swoim bytowaniu z moim cieciem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2008-05-15 09:03:55

Temat: Re: Cieć
Od: "...::QRT::..." <n...@...mejla> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 15 May 2008 00:42:14 -0700 (PDT), st3sy napisał(a):


> kłaniał? Niestety, nigdy nie byłem dobry z przedmiotów humanistycznych
> i chętnie skorzystałbym z czyjegoś talentu w tym zakresie.

nie wiem w jaki wieku jest cieć ale zakładając iż jest to osoba starsza być
może oczekuje on szacunku ze wzgledu na ilość lat które przyszło już mo
przeżyć.
W zasadniczo ogólnie przyjętą normą jest to iż młodsi winni kłaniać sie
starszym a nie na odwrót.

--
www.warszawski.info

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

INTRYGANCI (sprawa Fra)
HAARPANIE AZJI
Jeśli można konia to i człowieka
dalajlama u lisa
janek. miało być weselej

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »