Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Cipropol

Grupy

Szukaj w grupach

 

Cipropol

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2001-12-20 17:24:42

Temat: Re: Cipropol
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Pewnie tez kupujesz pirackie plyty, na bazarze buty ABIBAS
>i "generyczne" perfumy Chanell.
Ważna jest jakość produktu a nie metka producenta, no chyba że chce się
poszpanować - na co to mnie stać.
Ale to Twój wybór.:-))))))

A poważnie - casus Aspiryna versus Polopiryna pokazuje, że ten sam
produkt raz sprzedawany jest jako "oryginał" a raz jako "generyk" - i
czym wyjaśnić różnicę skuteczności obu leków, jak nie efektem placebo.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki

Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2001-12-20 17:38:14

Temat: Re: Cipropol
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

pezet wrote:


> To nie jest załozenie, ale fakty,
> poparte wlasna praktyka. Jezeli producent leku
> bada go kilka(nascie) lat przed wprowadzeniem
> do sprzedazy, przeprowadza lek przez wszystkie
> (3 lub 4) fazy badan, to na pewno jego wiedza
> jest wieksza, niz tego, ktory lek probuje kopiowac.

"Na pewno" można pogratulować tego stylu myślenia - zaraz do tego wrócę.



> Zreszta, badania kliniczne, dowodzace skutecznosci
> i bezpieczenstwa leku prowadzi sie na lekach oryginalnych

To jest osobna historia. W czasie badania skuteczności i bezpieczeństwa lek jest
jeszcze objęty ochroną patentową, więc w krajach zachodnich nie ma możliwości
zastosowania w badaniach leku innego niż oryginalny lub licencjonowany. Z
drugiej strony po wygaśnięciu patentu firmy tracą zainteresowanie do prowadzenia
nowych badań - ponieważ nie uzyskają efektu komercyjnego (gdyby stwierdziły, że
lek nie chroniony nadaje się do leczenia nowotworu, każdy mógłby na tym zarobić.
A przecież gdyby miał zastosowanie efekt "oryginalności", to leki innych
producentów by nie działały albo działały za słabo).

Ciekawe zresztą, jak widzisz sprawę oryginalności leku w aspekcie globalizacji?
Weźmy lek X, wynaleziony i oryginalnie produkowany przez firmę A, która
następnie została wchłonięta prze firmę B, która następnie została wykupiona
przez firmę C, która zdecydowała o przeniesieniu produkcji do Poznania, bo tam
taniej? Czy to oryginał, czy nie? A skąd wiesz, CO jest oryginałem?


> i smiech mnie ogarnia, kiedy firma X
> w swoich publikacjach dot. leku generycznego,
> powoluje sie na badania z lekiem firmy Y
> (oryginalnym). To tak jakby w prospekcie Wartburga,
> podawac dane techniczne Volkswagena.

Śmiech mnie ogarnia, kiedy znowu ZAKŁADASZ, że lek "generyczny" nie może
osiągnąć albo przewyższyć poziomu leku producenta. To tak, jakby twierdzić, że
najlepszym beta-mimetykiem jest salbutamol, bo badania nad salbutamolem trwały
najdłużej, albo że najlepszym H2-blokerem jest cimetydyna, bo badania nad nią
trwały najdłużej. Gdyby każda nowa idea musiała powstawać od zera, postęp by nie
istniał.



> Poza tym, jestem zwolennikiem wolnego rynku.

Niestety UE stosuje zasady wolnego rynku dość dowolnie. Na przykład zakazując
importu polskiej wieprzowiny pod pretekstem pryszczycy, podczas gdy w Polsce od
wieków nie było pryszczycy, albo zakazując importu porzeczek wtedy, gdy jest
sezon na porzeczki - w pozostałych okresach roku import porzeczek nie podlega
żadnym ograniczeniom, co jest jawnym dowodem prowadzenia polityki wolnego rynku.




> Polskie firmy sa dotowane przez panstwo

Na to bezzasadne stwierdzenie już ci odpowiedział PiotrMx, dziwię się że
wypowiadając się na temat produkcji leków nie sprawdziłeś tak podstawowych
faktów. Jak również nie przypomniałeś kwestii urzędowych cen na leki - czegoś,
co uniemożliwiło polskim firmom farmaceutycznym gromadzenie kapitału do dalszego
rozwoju. To właśnie nazywasz wolnym rynkiem?



> Dla mnie najwazniejsze jest nie to,
> kto lek produkuje, ale jakie uzyskuje efekty
> i czy pacjent jest zadowolony z leczenia.

To akurat jest chwalebne, do pewnego stopnia (patrz listy o prywatnym okuliście,
który jest lepszy od państwowego bo przepisał okulary i to mocne)



> Jak wspomnialem, przykladow znam wiele -
> anbtybiotyki, leki hypotensyjne, p-cukrzycowe,
> hypolipemiczne itd. Jezeli ten sam pacjent,
> raz dostaje lek oryginalny, a raz probuje tanszego
> i po tym tanszym - generycznym - zle sie czuje,
> a badania laboratoryjne ewidentnie pokazuja
> gorsza skutecznosc, to wrecz sam prosi o powrot
> do tego "lepszego".

To właśnie się nazywa efekt placebo. Jeżeli sam lekarz uważa lek generyczny za
gorszy, to jego pacjent tym bardziej (zwłaszcza jeżeli lekarz mu zapowie: "a
może spróbujemy teraz takiej, wie pan, taniej podróbki?"). Żeby twoje porównanie
dwóch leków miało sens, musi być przeprowadzone w bardziej rygorystycznej próbie
- poczynając od tego, że pacjent nie może wiedzieć, który lek dostaje, by nie
mógł (świadomie lub nieświadomie) modyfikować swego zachowania (np. reżimów
przestrzegania diety, dawkowania) czy subiektywnego odbioru skuteczności.


> > > A jak masz grype, to co kupujesz w aptece -
> > > polopiryne, czy Aspiryne?...
> >
> > Ja w życiu nie kupiłem Aspiryny.
> > Objawowe leczenie kataru to dla mnie
> > paracetamol - jakikolwiek "generyczny".
>
> Pewnie tez kupujesz pirackie plyty,

kolego pezet, patent na paracetamol wygasł już dawno - jakie to piractwo? Ale
swoją drogą przykład nie od rzeczy: od strony efektu kopia CD-R jest identycznej
jakości, jak oryginał. Na użytek dalszej dyskusji stanowczo domagam się
utrzymania rozróżnienia skuteczności od legalności. Gdyby leki generyczne
rzeczywiście były nieskuteczne, to firmy farmaceutyczne nie musiałyby walczyć o
ochronę patentową. Jeżeli różnica polega na mniejszej skuteczności, to otwiera
to drogę do spekulacji n.t. proporcji ceny do efektu, oraz ewentualnego
zwiększenia dawki (po prostu). Oczywiście że tabletka z napisem ranigast nie
musi działać tak samo jak tabletka z napisem zantac, ale rzecz w tym, by
odróżnić rzeczywisty efekt od reklamy firmy.



> i "generyczne" perfumy Chanell.

Wpadnij do mnie zajrzeć do szafki w mojej łazience ;-)



> I zycze zdrowia (Twoim pacjentom..)

ech, szkoda słów. Uspokoję cię: obecnie nie zajmuję się leczeniem ludzi. Ale gdy
leczyłem, interesowało mnie dobro pacjenta, a nie dobro koncernu, ani ewentualne
apanaże płynące z przepisywania leków określonej firmy. Podoba ci się taka
odpowiedź? odpowiada mniej więcej poziomowi twojej.


Leszek Trzeciak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Akupunkter 35 % taniej - spam.
Co z ustami
MP znowu lezy...
zasilek pielegnacyjny
Protezy ramion

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »