| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-29 20:53:57
Temat: Co dolega...No właśnie, interesuje mnie co może dolegać facetowi (czyt. człowiekowi),
który na zwykłe pytania reaguje stresem bądź krzykiem, na żart w stosunku do
swojej osoby agresją, wszystko bierze do siebie i staje się wówczas
arogancki i wręcz ordynarny. Czy ma to coś wspólnego z brakiem akceptacji
siebie czy szukać podłoża w wychowaniu czy też to jakieś charakterologiczne
dolegliwości?
Rokuje coś taki pacjent czy skazany jest na niańczenie przez całe życie i
chwalenie go za rzeczy oczywiste?
Dzięki za jakąś prawdy bliską sugestię
ag
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-08-29 20:55:09
Temat: Re: Co dolega...1. napisz na pl.sci.psychologia = nie tutaj
no i powodzenia z takim gościem
pozdr.
Użytkownik "Ag.nieszka" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:akm1j6$s33$1@news.tpi.pl...
> No właśnie, interesuje mnie co może dolegać facetowi (czyt. człowiekowi),
> który na zwykłe pytania reaguje stresem bądź krzykiem, na żart w stosunku
do
> swojej osoby agresją, wszystko bierze do siebie i staje się wówczas
> arogancki i wręcz ordynarny. Czy ma to coś wspólnego z brakiem akceptacji
> siebie czy szukać podłoża w wychowaniu czy też to jakieś
charakterologiczne
> dolegliwości?
>
> Rokuje coś taki pacjent czy skazany jest na niańczenie przez całe życie i
> chwalenie go za rzeczy oczywiste?
>
> Dzięki za jakąś prawdy bliską sugestię
>
> ag
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-29 20:56:52
Temat: Re: Co dolega...sory, ale pomyliły mi się listy dyskusyjne, myślałam że jestem na regionalej
jeszcze raz przepraszam
Użytkownik "Ag.nieszka" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:akm1j6$s33$1@news.tpi.pl...
> No właśnie, interesuje mnie co może dolegać facetowi (czyt. człowiekowi),
> który na zwykłe pytania reaguje stresem bądź krzykiem, na żart w stosunku
do
> swojej osoby agresją, wszystko bierze do siebie i staje się wówczas
> arogancki i wręcz ordynarny. Czy ma to coś wspólnego z brakiem akceptacji
> siebie czy szukać podłoża w wychowaniu czy też to jakieś
charakterologiczne
> dolegliwości?
>
> Rokuje coś taki pacjent czy skazany jest na niańczenie przez całe życie i
> chwalenie go za rzeczy oczywiste?
>
> Dzięki za jakąś prawdy bliską sugestię
>
> ag
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-29 21:05:23
Temat: Re: Co dolega...
Użytkownik wojus
> sory, ale pomyliły mi się listy dyskusyjne, myślałam że jestem na
regionalej
>
> jeszcze raz przepraszam
>
nie przejmuj się, jak czasem wydaje mi się, że czytam moją regionalną i
widzę tematy z kosmosu, to mam wrażenie, że wszyscy postradali już zmysły i
zawzięli się na nie pisanie na temat ;-)
ag
PS. a z tymi życzeniami pomyślności to spokojnie, za mąż się nie wybieram :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-29 21:28:05
Temat: Re: Co dolega...
Użytkownik wojus
> 1. napisz na pl.sci.psychologia = nie tutaj
> no i powodzenia z takim gościem
> pozdr.
>
2. no i pisz pod postami ;-)
ag
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-29 21:54:27
Temat: Re: Co dolega...
Użytkownik "wojus" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:akm1mi$55n$1@news2.tpi.pl...
> 1. napisz na pl.sci.psychologia = nie tutaj
> no i powodzenia z takim gościem
> pozdr.
>
Ej, ja ten post widze własnei na pl.sci psychologia
O co chodzi? Co si edzieje?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-29 22:09:24
Temat: Re: Co dolega...
"Ag.nieszka" <a...@i...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:akm1j6$s33$1@news.tpi.pl...
> No właśnie, interesuje mnie co może dolegać facetowi (czyt. człowiekowi),
> który na zwykłe pytania reaguje stresem bądź krzykiem, na żart w stosunku
do
> swojej osoby agresją, wszystko bierze do siebie i staje się wówczas
> arogancki i wręcz ordynarny. Czy ma to coś wspólnego z brakiem akceptacji
> siebie czy szukać podłoża w wychowaniu czy też to jakieś
charakterologiczne
> dolegliwości?
>
Hi Ag. ,
wydaje mi sie ze nie niestety nie latwo jest na Twoje pytanie odpowiedziec.
Przydalo by sie pare dodatkowych informacji jak: od kiedy, czy tylko w
stosunku
do Ciebie i wiele detalii z zycia tego "faceta" i (osobiscie) kim on dla
Ciebie jest (Ty szukasz informacji nie on). Na pierwszy "rzut oka" moze to
jeden nazwac np. kompleks nizsosci a drugi powie ze powodem jest bol zeba u
tego faceta trzeci powie ze Twoj facet sie zadluzyl, stracil prace bo jest
nalogowym graczem w pokera i stad te reakcje i wszyscy moga miec racje.
Nazwy dolegliwosci (o ktore pytasz)
sa szybko wypowiedziane ale w warunkach internetowych nie powinny byc raczej
brane jako wyrok ostateczny.
To byl moj wklad na szybko moze ktos inny bedzie mial lepsze pomysly.
Opowiedz
wiecej i jakis fachowiec sie moze zglosi.
pozdrawiam
m.dz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-29 22:38:48
Temat: Re: Co dolega...
Użytkownik Ag.nieszka <a...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:akm1j6$s33$...@n...tpi.pl...
> No właśnie, interesuje mnie co może dolegać facetowi (czyt. człowiekowi),
> który na zwykłe pytania reaguje stresem bądź krzykiem, na żart w stosunku
do
> swojej osoby agresją, wszystko bierze do siebie i staje się wówczas
> arogancki i wręcz ordynarny. Czy ma to coś wspólnego z brakiem akceptacji
> siebie czy szukać podłoża w wychowaniu czy też to jakieś
charakterologiczne
> dolegliwości?
>
> Rokuje coś taki pacjent czy skazany jest na niańczenie przez całe życie i
> chwalenie go za rzeczy oczywiste?
>
> Dzięki za jakąś prawdy bliską sugestię
Swiat facetow jest o wiele bardziej okrutny niz kobiet. Wierz mi, mezczyzni
sa potworami ( w wiekszosci ). Musimy sobie radzic z agresja innych, pewne
uczucia naprawde nas upokarzaja (np. litość ze strony innego faceta...
litość wobec innego faceta jest okazaniem zaś słabości). Mozliwe ze reaguje
tak poniewaz w mlodosci otoczenie nauczylo go ze wszyscy sa jego wrogami.
Kazda grupa mezczyn dobiera sobie stadna Omege, czyli najslabsza
(teioretycznie bo moze nia byc kazdy) jednostke w grupie (takiej
zorganizowanej troche losowo, naprzyklad klasa w skzole) i ja dreczy. Taki
dziwny pociag, od ktorego sie uwolnilem gdzies w czwartej klasie
podstawowki. Dwa razy pmoglem chlopakowi ktorego bili i chowali tornister i
od tej pory sam mialem przejebane bo jezdzili po mnie koledzy. Zle to na
mnie wplynelo, a jedynym rozwiazaniem okazala sie agresja. Po dwoch latach
pobilem dwoch kolegow gdy byli z dala od innych moich oprawcow i uwolnilem
sie od problemow. Bali sie. Dlatego nie lubie raczej facetow, uwazam ze sa
trroglodytami, ale przyjaznie sie z nimi, bo sa mimo wszystko swietni gdy sa
twoimi przyjaciolmi. Moze go to spotkalo? W wieku kilku lat stal sie omega i
potem to sie nawarstwialo? Jezeli reaguje tak mocno to to moze byc
odpowiedz. Ewentualnie po rpostu kijowi rodzice.... typu alkoholizm, brak
zainteresowania, molestowanie, bicie. Masa spraw. Masa mozliwych powodow.
Ale toi jesli jest autentycznie notorycznie agresywny, a o tym nie moge byc
przekonany. Zaburzenia osobowosci wynikaja z silnych i nieprawidlowych
doswiadczen okresu dziecinstwa (glownie). Jesli nie jest tak to moze zwraca
na siebie uwage, ma jakies aktualne problemy albo po prostu cie nie lubi?
Nie znam okolicznosci blizszych.
Vesemir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-30 05:49:54
Temat: Re: Co dolega...Nie powiem Ci co można z tym zrobić ale opiszę swoje przypuszczenia w
stosunku do tego co mu dolega. Gościa przepełnia strach i poczucie własnej
ważności.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-30 17:30:22
Temat: Re: Co dolega......
> 1. napisz na pl.sci.psychologia = nie tutaj
> no i powodzenia z takim gościem
> pozdr.
zamknij w klatce i prądem go, prądem!!!!
V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |