| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-08 07:14:22
Temat: Co kazda matka wiedziec powinna
CO KAZDA MATKA WIEDZIEC POWINNA
"Rodzimy sie kobietami i tylko od nas zalezy, czy sie nimi
staniemy"
- Perla Servan Schreiber
Tyle sie ostatnio mowi o roli kobiety, o potrzebie
swiadomego macierzynstwa, o bolesnych konsekwencjach i
zyciowych komplikacjach w efekcie niepozadanej ciazy.
Macierzynstwo - jedyny, niepowtarzalny aspekt zycia kobiety,
najwiekszy przywilej natury bedacy jednoczesnie najbardziej
ciazaca konsekwencja, pociagajaca za soba cale lata
niezrownanego wysilku, a czesto tez wyrzeczen. Macierzynstwo i
zwiazana z nim zazwyczaj przeogromna odpowiedzialnosc.
Odpowiedzialnosc rozumiana jako obowiazek moralny
odpowiadania za swoje czyny, w tym przypadku za swoje
potomstwo, zakladajaca ponoszenie wszelkich konsekwencji
decyzji czy wyboru to wcale niebagatelna sprawa. Jest to
postawa w pelni dojrzala i bardzo budujaca, jakze jednak
psychicznie trudna, niekiedy wrecz przytlaczajaca.
Nie na darmo mowimy o odpowiedzialnosci, ktora spada, o
odpowiedzialnosci, ktora ciazy, o ponoszeniu odpowiedzialnosci,
poczuwaniu sie do niej. Znamy tez niestety przypadki uchylania
sie od odpowiedzialnosci co w aspekcie macierzynstwa jest
szczegolnie bolesne, gdyz wykrzywia i kaleczy los niechcianych,
porzuconych dzieci.
Odpowiedzialnosc przygniata, ciazy. Nic wiec dziwnego, ze
widzimy czesto przyszle matki zaniepokojone czy nawet
przerazone, zapytujace siebie i watpiace: czy moment na
przyjecie dziecka wlasciwy, czy podola wylaniajacym sie
obowiazkom, czy moze liczyc u innych na oparcie, jak
zmodyfikowac nagle zyciowe scenariusze? Przeciez niekiedy
narodziny dziecka sa dla kobiety prawdziwa rewolucja
zaburzajaca dotychczasowy porzadek, dajaca w leb powaznym
zyciowym planom.
Sa wiec to pytania fundamentalne i bardzo zlozone,
sondujace nie tylko aktualna sytuacje, lecz i daleka
przyszlosc, ktora matka wyobraza sobie i jakos planuje dla
majacego urodzic sie dziecka. Tak wiec dojrzala
odpowiedzialnosc idzie na ogol w parze z poczuciem niepewnosci
lub nawet glebokiej frustracji, a jest to dla przyszlej matki
bardzo przykry i uciazliwy balast.
Sa matki swiadome podejmujace decyzje o urodzeniu dziecka
zgodnie ze skrupulatnym i sumiennym rozwazeniem wszystkich za i
przeciw, matki wahajace sie, lecz akceptujace macierzynstwo na
zasadzie - jakos to bedzie i wreszcie kobiety przyjmujace ciaze
jako dopust bozy i fatalna wpadke. I chyba w sumie tym ostatnim
jest wlasnie najtrudniej.
Kobiety - matki, ile juz powiedziano na ten temat? Nasze
macierzynstwo bedace zrodlem nieustannej troski, zabiegan,
staran, niepokoju i wiecznych stresow. Coraz to nowe choroby
grozace naszym dzieciom, niebezpieczne ulice i miejskie
skwerki, szkoly o watpliwych wychowawczych idealach, wyscig z
czasem, napiecie codziennego zycia i te wciaz wracajace
pytania: czy stoje na wysokosci zadania, czy moje dziecko jest
chociaz szczesliwe?
Ciazaca odpowiedzialnosc i frustracja w zwiazku z
macierzynstwem jest bezspornym faktem. Jakze pelne i piekne
jednak jest za to nasze zadoscuczynienie. Matczyna bezgraniczna
opiekunczosc, troskliwosc, niekiedy poswiecenie przynosza nam w
zamian najslodsza wdziecznosc naszych dzieci, ich slepa i ufna
milosc.
Prawda, ze niekiedy watpimy, zalujac przerwanej kariery,
przemijajacej urody czy zgrabnej figury, ze buntujemy sie
przeciw domowemu kieratowi, przeciw ugrzeznieciu na dlugie,
glupie lata wsrod pieluch z jarzynowym przecierem dla odmiany,
borykamy sie z finansowymi klopotami, martwimy sie o
przyszlosc. I to sa wlasnie te konsekwencje - nieuniknione,
bezwzgledne, czesto niesamowicie trudne.
Ale mamy juz nasze dzieci. Przyszly na swiat, stanowia
nierozerwalna czesc naszego zycia i fakt ich istnienia potrafi
zmienic niemal w czarowny sposob nasze nastawienie wobec
pietrzacych sie obowiazkow i trudnosci. Dla nich stajemy sie
odporne, altruistyczne i dzielne.
Wystarczy niekiedy wyciagniecie do nas malych, lepkich
lapek, usliniony calusek, kilka zasmarkanych lez, czule
przytulenie sie, nieudolna proba pocieszenia nas przez malucha
w jakims codziennym klopocie mozolnie formulowana wpojonymi
przez nas same slowami milosci, albo zaciekle rozbijanie swinki-
skarbonki, by bohatersko podreperowac nadwerezony domowy
budzet.
Niby tak malo, a jednak wszystko. W takich momentach
przestajemy watpic, kalkulowac, zalowac. Zdajemy sobie sprawe,
ze dzieki naszym dzieciom osiagamy prawdziwa pelnie uczuc,
szybko nabieramy przekonania, ze macierzynstwo jest
najpiekniejsza sprawa, jaka mogla sie w naszym zyciu
przytrafic.
My, matki czujemy sie w najwspanialszy sposob
obdarowywane, kochane, potrzebne. Nasze zycie pulsuje
bezgraniczna, bezwarunkowa i odwzajemniona miloscia, ktora
staje sie autentycznym spelnieniem. Czy moze byc cos bardziej
wartosciowego w zyciu kobiety? Bedac sama szczesliwa matka
dwojki najwspanialszych dzieci, nie zawaham sie by na takie
pytanie zaprzeczyc. Jak odpowiedza inne kobiety, nie wiem.
Wiem tylko, ze gdy spotkam na swej drodze przyszla matke -
kobiete zagubiona, przepelniona poczuciem zagrozenia, watpiaca,
chcialabym wlasnie o tej milosci - zadoscuczynieniu z nia
porozmawiac. A moze jest jej po prostu nieswiadoma? Widzi tylko
komplikacje, trudnosci, nie oczekujac nic w zamian.
Pewnie opowiedzialabym jej zaraz o wlasnej kochanej parce:
Michalku i Dorotce, o tym jak wzbogacaja, upiekszaja moje
zwyczajne skadinad zycie, pochwalilabym sie ta radoscia,
satysfakcja i duma, jakie przezywam nieustannie za ich sprawa.
Rozmawialybysmy tak troche o wszystkim i o niczym, bo jakze
trudno w prosty i przekonywujacy sposob wyrazic zafascynowanie
potezna sila i szczodrobliwoscia macierzynstwa. Ale sprobuje. A
moze mi uwierzy, zaufa i bedzie jej latwiej?...
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |