Czesc!

W tym roku mam duuuuuuuuuuuuuuuuuuzo wieksza plage przedziorow niz w
zeszlym i zaczelo mnie zastanawiac, co je tak moglo przyciagnac:
1. nagietek lekarski (do domu tez wlazly coby sobie na nim pomieszkac)
2. koperek (stoi w domu obok nagietka i przypoludniak, ale nie bylo
raczej ich tu widac)
3. aster
4. niezapominjaka
5. przegorzan
6. nastrucja
7. przypoludnik
8. powoj/powojnik
9. winobluszcz
10. cos czego nazwe sprawdze w domu, bo mi wylecailo z glowy :)
Jakie jest wasze zdanie? Zaznaczam, ze wszystko to rosliny tegoroczne,
qwiec w wiekszosci dopiero wylazace na slonce (poza winobluszczem,
ktorego kikuty pozostaly z poprzednich lat).
Czy mroofki bigbitoofki zywia sie moze przedziorami? Czy moze objadaja
rosliny? Bo cos mi troche czesc mlodziachow podniszczylo.
Co z tych roslin moze zostac wg Was potraktowane jak lep na mszyce?

Pozdrawiam,
robal.