| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-20 23:10:01
Temat: Co przyciagamy?W kilku postach stawialem pytanie o to, czy przyciagamy, czy tez nie
przyciagamy w swoje otoczenie ludzi o pokrewnych zainteresowaniach, cechach
charakteru, zawodach, sklonnosciach itp. Pytalem, kto ma wiecej w swoim
otoczeniu wedkarzy: wedkarz, czy nie-wedkarz? Kto ma w swoim otoczeniu
wiecej matematykow: dobry matematyk czy nie-matematyk (zly matematyk). Kto
ma w swoim otoczeniu wiecej astronomow: astronom czy nie-astronom?
Steinhaus - znany wroclawski (przedtem lwowski) matematyk twierdzil, ze jego
najwiekszym odkryciem matematycznym bylo odkrycie....Stefana Banacha -
innego wielkiego matematyka. Steinhaus zawsze uwazal, ze kazdy wybitny
matematyk otoczony jest wianuszkiem dobrych matematykow.
Odpowiedz na tak postawione pytania byly rozne. Jedni dyskutanci twierdzili,
ze owszem - ze to oczywiste, tak oczywiste, ze nie warto pytac. Inni
protestowali i mowili, ze to moze nie byc prawda i ze moga istniec ludzie -
ktorzy otaczaja sie ludzmi zupelnie innymi od siebie.
Wnioskow z takiego sondazu nie wyciagam zadnych. No moze lekka przewaga byla
takich dyskutantow, ktorzy uwazali, ze w otoczeniu ludzi zazwyczaj znajduja
sie jednak ludzie o podobnych zawodach lub zainteresowaniach albo stopniu
fachowosci w danej dziedzinie.
Dzis chcialbym zadac pytanie nieco wykraczajace poza dotyczczasowy obszar
owych pytan. Chcialbym zapytac, czy uwazacie, ze czlowiek moze aktywnie
wplywac na swe otoczenia tak, aby je uczynic lepszym lub gorszym (w swoim
mniemaniu i wedlug wlasnego systemu wartosci)? Czy czlowiek moze przyciagac
w swoje otoczenie DOBRO lub ZLO, PIEKNO lub BRZYDOTE, WIELKOSC lub MIERNOTE?
Czy czlowiek moze "psuc" lub naprawiac skutecznie swoje otoczenie, czyli
otaczajacy go swiat?
Acha, poniewaz dosc czesto stawiane sa pytania o definicje niektorych slow,
wiec wyjasniam, ze slowo "przyciaganie" nie ma tu nic wspolnego z
przyciaganiem w sensie fizycznym, jest tylko pewna metafora, pasujaca do
tego wlasnie zjawiska.
Uzyte tez powyzej slowa: dobro i zlo, piekno i brzydota, wielkosc i
miernota - nalezy rowniez rozumiec sibiektywnie - tak jak je rozumie
czytajacy. Jestem daleki od jakichkolwiek uogolnien i nie mam zamiaru
prcyzowac tych pojec, gdyz uwazam ze sa one tak dalece subiektywne, ze zadna
precyzja tutaj nie pomoze.
A wiec jak sadzicie: mozemy zmieniac na lepsze lub gorsze otaczajacy nas
swiat - czy nie mozemy?
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-01-20 23:58:16
Temat: Re: Co przyciagamy?Drogi Rinaldo,
Wiesz z tym przyciaganiem itd, to jest bardzo ciekawa sprawa.
> W kilku postach stawialem pytanie o to, czy przyciagamy, czy tez nie
> przyciagamy w swoje otoczenie ludzi o pokrewnych zainteresowaniach,
cechach
> charakteru, zawodach, sklonnosciach itp. Pytalem, kto ma wiecej w swoim
> otoczeniu wedkarzy: wedkarz, czy nie-wedkarz? Kto ma w swoim otoczeniu
> wiecej matematykow: dobry matematyk czy nie-matematyk (zly matematyk). Kto
> ma w swoim otoczeniu wiecej astronomow: astronom czy nie-astronom?
> Steinhaus - znany wroclawski (przedtem lwowski) matematyk twierdzil, ze
jego
> najwiekszym odkryciem matematycznym bylo odkrycie....Stefana Banacha -
> innego wielkiego matematyka. Steinhaus zawsze uwazal, ze kazdy wybitny
> matematyk otoczony jest wianuszkiem dobrych matematykow.
> Odpowiedz na tak postawione pytania byly rozne. Jedni dyskutanci
twierdzili,
> ze owszem - ze to oczywiste, tak oczywiste, ze nie warto pytac. Inni
> protestowali i mowili, ze to moze nie byc prawda i ze moga istniec
ludzie -
> ktorzy otaczaja sie ludzmi zupelnie innymi od siebie.
Generalnie ludzie zwracaja uwage na to co ich interesuje. Jesli ktos jest
wedkarzem 'szuka' w swoim otoczeniu wedkarzy bo ma (np) ochote porozmawiac
na temat najlepszego sposobu lowienia szczupakow. Jesli ktos jest pijakiem,
to ciagle szuka kogos z kim moglby sie napic i zawsze kogos znajduje.
> Wnioskow z takiego sondazu nie wyciagam zadnych. No moze lekka przewaga
byla
> takich dyskutantow, ktorzy uwazali, ze w otoczeniu ludzi zazwyczaj
znajduja
> sie jednak ludzie o podobnych zawodach lub zainteresowaniach albo stopniu
> fachowosci w danej dziedzinie.
> Dzis chcialbym zadac pytanie nieco wykraczajace poza dotyczczasowy obszar
> owych pytan. Chcialbym zapytac, czy uwazacie, ze czlowiek moze aktywnie
> wplywac na swe otoczenia tak, aby je uczynic lepszym lub gorszym (w swoim
> mniemaniu i wedlug wlasnego systemu wartosci)? Czy czlowiek moze
przyciagac
> w swoje otoczenie DOBRO lub ZLO, PIEKNO lub BRZYDOTE, WIELKOSC lub
MIERNOTE?
> Czy czlowiek moze "psuc" lub naprawiac skutecznie swoje otoczenie, czyli
> otaczajacy go swiat?
Jesli ktos bedzie szukal piekna w otaczajcym go swiecie, to na pewno go
znajdzie. Tak samo jak nie bedzie mial trudnosci by utwierdzic sie w
brzydocie i okropienstwach tego swiata.
Wlasciwie to chodzi o to, by byc 'otwartym' i zauwazac wszystkich ludzi i
wszystko to co sie dzieje na swiecie.
> A wiec jak sadzicie: mozemy zmieniac na lepsze lub gorsze otaczajacy nas
> swiat - czy nie mozemy?
Mozemy postrzegac lepiej lub gorzej otaczajacy nas swiat, zmienianie go to
duzo bardziej skomplikowana sprawa.
pozdrawiam,
MR
--
m...@m...rubikon.pl
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 07:34:27
Temat: Re: Co przyciagamy?[...]
> Rinaldo
Tak.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 17:43:31
Temat: Re: Co przyciagamy?>"Monika Rędzia" <m...@m...rubikon.pl>
>Wlasciwie to chodzi o to, by byc 'otwartym' i zauwazac wszystkich ludzi i
wszystko to co sie dzieje na swiecie.
Ale po co ?
--
Przefiltrowane przez Pierwszy Polski Filtr Niusów 5.0
http://www.trzcionk.priv.pl/programy/ppfn.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 18:58:26
Temat: Re: Co przyciagamy?> Generalnie ludzie zwracaja uwage na to co ich interesuje. Jesli ktos jest
> wedkarzem 'szuka' w swoim otoczeniu wedkarzy bo ma (np) ochote porozmawiac
> na temat najlepszego sposobu lowienia szczupakow. Jesli ktos jest
pijakiem,
> to ciagle szuka kogos z kim moglby sie napic i zawsze kogos znajduje.
>
Szukanie i znajdowanie zachodza jednoczesnie. To poszukiwanie jest czesto
procesem podswiadomym, niuswiadomionym, dlatego ja mowie o przyciaganiu i
znajdywaniu raczej. Ale to oczywiscie to samo.
> Wlasciwie to chodzi o to, by byc 'otwartym' i zauwazac wszystkich ludzi i
> wszystko to co sie dzieje na swiecie.
Oj....ale w to to ja nie wierze. Nie da sie zuwazac WSZYSTKICH i byc
otwartym NA WSZYSTKO. Ja przynajmniej nie potrafie. Moze dlatego, ze jestem
czlowiekiem.
> Mozemy postrzegac lepiej lub gorzej otaczajacy nas swiat, zmienianie go
to
> duzo bardziej skomplikowana sprawa.
Zgadzam sie, ze duzo trudniejsza. Ale oplaca sie. Zreszta robimy to bez
przerwy. Swiadomie lub mniej swiadomie.
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 19:01:35
Temat: Re: Co przyciagamy?
Od: Plonk
Do: p...@n...pl
Wysłano: 21 stycznia 2001 18:43
Temat: Re: Co przyciagamy?
> > Wlasciwie to chodzi o to, by byc 'otwartym' i zauwazac wszystkich ludzi
i wszystko to co
> > sie dzieje na swiecie.
> Ale po co ?
Zeby zdobywac wiedze
MR
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 19:36:20
Temat: Re: Co przyciagamy?> Zeby zdobywac wiedze
>
Zdobywac to mozna szczyty gorskie. Wiedza to kronika aktow poznawczych.
Owszem, moze sie przydac, ale w nadmiarze moze i zaszkodzic.
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 20:37:26
Temat: Re: Co przyciagamy?
> Szukanie i znajdowanie zachodza jednoczesnie. To poszukiwanie jest czesto
> procesem podswiadomym, niuswiadomionym, dlatego ja mowie o przyciaganiu i
> znajdywaniu raczej. Ale to oczywiscie to samo.
Jesli fakt iz znajdujesz takich ludzi jakich szukasz jest potwierdzeniem
'przyciagania', to niewatpliwie ludzie sie przyciagaja. Przyciagaja sie na
przyklad na grupach dyskusyjnych.
> Oj....ale w to to ja nie wierze. Nie da sie zuwazac WSZYSTKICH i byc
> otwartym NA WSZYSTKO. Ja przynajmniej nie potrafie. Moze dlatego, ze
jestem
> czlowiekiem.
A wiesz, to jest calkiem prawdopodobne.
Oczywiscie ze nie da sie zauwazac wszystkiego i wszystkich, ale przeciez
zawsze mozna sie starac. Wowczas jest ciekawiej.
> Zgadzam sie, ze duzo trudniejsza. Ale oplaca sie. Zreszta robimy to bez
> przerwy. Swiadomie lub mniej swiadomie.
A jak Twoim zdaniem bez przerwy zmieniamy swiat? Masz na mysli to, ze jesli
podejmiemy jakies dzialanie (np o tym co ogladamy w tv), to zachodzi reakcja
lancuchowa i potem np. instytuty badania opinii publicznej stwierdzaja, ze
serial 'Swiat wedlug Kiepskich' ma najwieksza ogladalnosc?
(to byl tylko przyklad)
MR
--
m...@m...rubikon.pl
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 21:50:18
Temat: Re: Co przyciagamy?> Jesli fakt iz znajdujesz takich ludzi jakich szukasz jest potwierdzeniem
> 'przyciagania', to niewatpliwie ludzie sie przyciagaja. Przyciagaja sie na
> przyklad na grupach dyskusyjnych.
>
Tez to widze. Ale "psychologami" to sa wszyscy chyba. Ja rowniez wpadlem tu
niedawno troche przypadkowo, no i zostalem. Nie wiem na jak dlugo.
> > Oj....ale w to to ja nie wierze. Nie da sie zuwazac WSZYSTKICH i byc
> > otwartym NA WSZYSTKO. Ja przynajmniej nie potrafie. Moze dlatego, ze
> jestem
> > czlowiekiem.
>
> A wiesz, to jest calkiem prawdopodobne.
> Oczywiscie ze nie da sie zauwazac wszystkiego i wszystkich, ale przeciez
> zawsze mozna sie starac. Wowczas jest ciekawiej.
Starac sie aby zobaczyc wiecej? To tak jakbys powiedziala, ze zjesc zawsze
mozna WIECEJ. Ale wtedy chodzi sie nazartym i przejedzonym. A to niezdrowe.
> > Zgadzam sie, ze duzo trudniejsza. Ale oplaca sie. Zreszta robimy to bez
> > przerwy. Swiadomie lub mniej swiadomie.
>
> A jak Twoim zdaniem bez przerwy zmieniamy swiat? Masz na mysli to, ze
jesli
> podejmiemy jakies dzialanie (np o tym co ogladamy w tv), to zachodzi
reakcja
> lancuchowa i potem np. instytuty badania opinii publicznej stwierdzaja, ze
> serial 'Swiat wedlug Kiepskich' ma najwieksza ogladalnosc?
> (to byl tylko przyklad)
Co do instytutow naukowych badajacych opinie publiczna, to ja im ZBYTNIO nie
dowierzam, bo oni realizuja tylko czyjes zapotrzebowanie. Nie sa wazne
przeciez odpowiedzi na zawarte w ankietach pytania. Wazne sa same pytania i
to, kto je uklada i dlaczego. A powodow moze byc wiele.
Rinaldo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-01-21 22:34:18
Temat: Re: Co przyciagamy?>"Monika Rędzia" <m...@m...rubikon.pl>
>>>Wlasciwie to chodzi o to, by byc 'otwartym' i zauwazac wszystkich
ludzi i wszystko to co sie dzieje na swiecie.
>>Ale po co ?
>Zeby zdobywac wiedze
No dobrze, ale po co ? :-)))
Czy nie wystarczy posiąść pewien skończony zasób wiedzy użytecznej danemu
człowiekowi ?
--
Przefiltrowane przez Pierwszy Polski Filtr Niusów 5.0
http://www.trzcionk.priv.pl/programy/ppfn.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |