Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co robic?:(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co robic?:(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-04-26 14:07:30

Temat: Re: Co robic?:(
Od: "Scyzor" <p...@e...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ale On sie wlasnie przytula,caluje, cmoka, szepcze,ze mnie lubi na 10,5
> (mamy taki swoj jezyk:), powiedzonka). Jest
> czuly,wyrozumialy,opiekunczy,troskliwy itp.
> Naprawde jest wspanialy.
> I gdyby tak z boku patrzec to sadze, ze kazdy by powiedzial "Oni sie
kochaja".
> Ale na pytanie czy mnie kocha zawsze odpowiada,ze naprawde "nie
wie".....ze to
> przeciez tylko
wa:(
> Jak mozna nie wiedziec.....po takim dlugim czasie?

Coś mi w tym wszystkim nie pasuje... Są dwie możliwości. Albo Cię nie kocha i jest z
Tobą z przywiązania ( czasami faceci uczepiają się dziewczyny bo boją się, że nie
znajdą sobie następnej ), albo z jakiegoś powodu boi się to powiedzieć... Może am
jakieś uprzedzenia z poprzednich związków, a może boi się, że jak Ci to powie to
będziesz chciała zmusić go do jakiś poważniejszych zobowiązań... Jedyna droga to jak
zwykle szczera do bólu rozmowa... i nie daj się zmyć tekstem w stylu " Ale ja
naprawdę nie wiem! " Bo jak Ci tak odpowie po tak długim czasie znajomości to
znaczy, że niestety nie kocha...
Daj znać jak poszło:)

powodzenia

--
Scyzor




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-04-26 17:05:13

Temat: Re: Co robic?:(
Od: p...@r...pl (Pepenix) szukaj wiadomości tego autora

> Witam,
>
> Co robić....gubie sie, boli...tak bardzo boli..
> a jestem zbyt wielkim tchorzem by to definitywnie skonczyc.....
>
> On, po 3 latach "bycia razem".....nadal nie wie czy mnie kocha.
> Jest pewien ze lubi,uwielbia byc ze mna...ale czy kocha to juz nie wie
> (nadal nie wie!).Swiadomosc tego mnie zabija:(
> A ja wiem, ze bez Niego swiat przestaje istniec, jest szary i
> nieciekawy....z mojej strony to jest szczera milosc przez duze M.
> Co robic.....?

Może po prostu zastanawia sie i wacha bo nie okreslil sobie czym jest
milosc. W koncu chyba nie ma jednoznacznej definicji tego slowa wiec
moze nie moze stwierdzic czy to ze lubi bnyc w twoim towarzystwie jest
juz miloscia czy tez jeszcze nie.

Ja mam takie problemy ze stwierdzeniem czy ten a ten znajomy jest moim
przyjacielem tylko dlatego ze wskoczyl by za mna w ogien i takie tam.

Pepenix.


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-26 17:09:39

Temat: Re[2]: Co robic?:(
Od: p...@r...pl (Pepenix) szukaj wiadomości tego autora

>Czy to moze ja sie czepiam? Tylko,ze potrzebuje by mnie kochano.....czasami
>po prostu potrzebuje to uslyszec.

A pomysl co sie zmieni gdy cie kocha. Wedlug mnie(ale moze dlatego ze
jesem facetem) wystarczy wiedziec/czuc ze dana osoba cie kocha. Slowa
sa wtedy zbyteczne. Czy nie wierzysz mu na tyle ze musisz
uslszec:"kocham cie".

Pepenix.


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-26 23:30:18

Temat: Re: Co robic?:(
Od: "Artek" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:52db.00000001.3ae80f9e@newsgate.onet.pl...
> > > Moze zniknac na jakis czas. Dac mu chwile do namyslu, przeanalizowania
> > > zycia, Waszego zwiazku, milosci lub braku milosci. Jesli kocha, to Cie
> > > znajdzie chocby na koncu swiata i bedziecie razem szczesliwi. ...
> >
> > Zgadzam sie w 100% !!!
> > Pozdrawiam i glowa do gory :)))
> >
>
> I tak zrobilam. No moze nie zniknelam ale zaproponowalam by
> to wszystko sobie przemyslal. Z daleka ode mnie.
> Wytrzymalismy 2 dni.Zaczely sie telefony, przyjscia "na herbate".
> Lubimy byc razem. Jest nam dobrze razem.
> Tylko efektu nie bylo:( Nadal On "NIE WIE" .
> I jak na takiej "podstawie" mozna cokolwiek zbudowac?jakas wspolna
> przyszlosc? A moze to "domena" mezczyzn....trudnosci w wyrazaniu uczuc?
> Czy to moze ja sie czepiam? Tylko,ze potrzebuje by mnie
kochano.....czasami
> po prostu potrzebuje to uslyszec.
>
> Mychia
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Powiedz Mu to otwarcie i po kłopocie. Chyba, że jest taki przybity żeby tego
nie zrozumieć.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-27 07:41:21

Temat: Re: Co robic?:(
Od: l...@p...onet.pl (Marlena Lipińska ) szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thursday, April 26, 2001 12:46 PM, <m...@p...onet.pl> na
<p...@n...pl> napisal/a:


> On, po 3 latach "bycia razem".....nadal nie wie czy mnie kocha.
> Jest pewien ze lubi,uwielbia byc ze mna...ale czy kocha to juz nie wie
> (nadal nie wie!).Swiadomosc tego mnie zabija:(
> A ja wiem, ze bez Niego swiat przestaje istniec, jest szary i
> nieciekawy....z mojej strony to jest szczera milosc przez duze M.
> Co robic.....?

Czasem potrzeba poczekac, trzeba tylko wiedziec czy warto. Ja tak bardzo
kochalam, ze do glowy mi nie przyszlo, ze czlowiek, ktory ma zostac moim
mezem moze mnie nie kochac. Oczywiscie zadalam pytanie. A odpowiedz byla
jedna - przeciez wiesz, inaczej nie bylbym z toba. Mnie sie wydawalo, ze
wiem, ze to oczywiste. Po wielu latach zapytalam, moze nie powinnam nigdy
pytac, ale to zrobilam - czy mnie kochales kiedy... I uslyszalam - nie.
Mijaly lata ja bylam, trwalam, najwierniejsza z wiernych. Az kiedys zdalam
sobie sprawe, ze... czuje pustke tam gdzie powinno byc serce. Walczylam z
tym. Probowalam. Bylam szczera i patrzac na mezczyzne, placzac i czujac
upadek na dno, powiedzialam prawde. Kocham Cie, ale juz nie tak.... I trzeba
bylo 16 lat.... tylu lat by zobaczyc Jego lzy, by poczuc Jego bol i milosc,
by uslyszec - kocham cie, zycie bez ciebie to smierc, kazdy dzien z toba...
wszystko.... kocham cie. I ten straszny placz, ktory mnie zabil wtedy. Tak,
uslyszalam po tylu latach. Nigdy nie zapomne.

Sama musisz wiedziec czy czekac.

Powodzenia

Marlena Lipińska

G-G 148122
m...@p...com
l...@p...promail.pl
m...@p...wp.pl




--

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-27 18:44:20

Temat: Re: Co robic?:(
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

A moze to "domena" mezczyzn....trudnosci w wyrazaniu uczuc?

Z tymi facetami tak jest.Moj ex -mezus na pytanie czy mnie
kocha,odpowiadal:gdyby tak nie bylo to byl z Toba nie byl.
A prawdziwe wyznanie milosci uslyszalam jak sie od niego
wyprowadzalam,tylko,ze wtedy malo mnie to juz obchodzilo.

>Czy to moze ja sie czepiam? Tylko,ze potrzebuje by mnie kochano.....czasami
>po prostu potrzebuje to uslyszec.

Mysle,za kazdy tego potrzebuje,tylko jeden mniej,drugi wiecej.

Pozdrawiam.Magda




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-04-28 06:50:27

Temat: Re: Co robic?:(
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pepenix" <p...@r...pl> napisał:
> Może po prostu zastanawia sie i wacha bo nie okreslil sobie czym jest
> milosc. W koncu chyba nie ma jednoznacznej definicji tego slowa wiec
> moze nie moze stwierdzic czy to ze lubi bnyc w twoim towarzystwie jest
> juz miloscia czy tez jeszcze nie.

Ciekawe wytlumaczenie, ale ja mysle, ze odczuwanie Milosci czuje sie bez
odwolania do definicji :) Nie musisz znac fachowej definicji np bolu, zeby
bol odczuwac. Ja do tej pory nie potrafie zdefinowac Milosci. Tego nie
trzeba okreslac slowami, to sie CZUJE (albo nie). Gdybys mial za kazdym
razem budowac definicje zanim bedziesz mogl cos poczuc, to zycie mogloby
Cie przerosnac, no nie? :)

Melka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Lek na depresję a może na może jeszcze na n.....?
poprawka do powyższego
Może śmieszne ale nie dla mnie
Lato z Radiem Zet
usmiechy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »